Trochę o szarży Bema jeszcze..
Roman Łoś: „Na przykładzie działań baterii Bema – owej słynnej „szarży” artyleryjskiej, można sobie tylko wyobrazić, czego by mogła dokonać cała polska artyleria, gdyby rzeczywiście gros wojska rosyjskiego przeszło na drugą stronę Narwi i znalazło się w zasięgu zmasowanego jej ognia. Byłby to niesamowity pogrom wojska (po szarży Bema Dybicz szybko to zrozumiał – wstrzymał dalsze działania zaczepne aż do południa następnego dnia)” (Bitwa pod Ostrołęką 26.V.1831 r. Materiały z sesji naukowej w Ostrołęce w 150 rocznicę bitwy: 26.V.1981 r., pod red. W. Majewskiego, Warszawa 1984, s. 62).
Zdaniem Łosia, nawiązując do jego wypowiedzi z ww. książki rocznicowej, najważniejsze w szarży Bema było połączenie dwóch elementów:
- wykorzystanie twardego terenu, po którym mógł szybko się poruszać
- zastosowanie zmasowanego ognia, koncentracja ognia (w ciągu 20-25 minut jego bateria oddała 250 strzałów na mosty i piechotę rosyjską)
_________________ Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
|