Strona 28 z 30

Re: Here I Stand (GMT)

: sobota, 20 stycznia 2018, 19:08
autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
https://boardgamegeek.com/thread/186174 ... in-queen-p

Natknąłem się w Internecie na plotki i spekulacje na temat następnej gry w tym systemie.
Jak sądzicie? Jest to możliwe? Wydaje się, że najbardziej prawdopodobna i aż narzucająca się byłaby gra obejmująca okres wojny trzydziestoletniej.

Swego czasu nawet w głowie zacząłem wymyślać taką grę (opartą na mechanice HIS/VQ). Byłoby w niej 6 frakcji:
Anglia,
Francja,
Protestanci,
ŚCR,
Polska,
Rosja

W grze byłyby 4 strefy konfliktów religijnych: protestancko-katolicka we Francji, Cesarstwie i Polsce oraz katolicko-prawosławna w Rusi. Nawracać można by było jednak przede wszystkim swoje pola.

Każdy kraj miałby jakiś unikalny aspekt:
Anglia: tor absolutyzmu królewskiego, na którym za cenę niepokojów mogłaby zyskiwać korzyści. W konsekwencji protestant mógłby wywołać w Anglii rewolucję, którą gracz angielski mógłby zwalczać lub pozwolić jej na zwycięstwo i tym samym zacząć grać jako Cromwell co dawałoby nowe możliwości,
Francja: problemy z hugenotami, a w drugiej części gry możliwość poparcia protestantów,
Protestanci: możliwość wywoływania buntów w ŚCR, Francji i Anglii oraz mechanika aktywowanych sojuszników: Holandii (aktywnej od początku, dezaktywowanej przy pewnych warunkach przez ŚCR), Danii (aktywowanej i dezaktywowanej kartą) i Szwecji (aktywowanej kartą),
ŚCR: stały sojusz ze Święta Ligą, możliwość podporządkowywania sobie książąt oraz system elekcji cesarskich.
Polska: mechanikę sejmu i autorytetu królewskiego. Przy niskich wartościach niemożliwe byłoby rekrutowanie husarii (zastępującej u Polski regularów - dającej 2 kostki w polu i 0 przy oblężeniu) i wywoływanie wojen. Ponadto wolne elekcje i kozacy.
Rosja: możliwość wywoływania buntów prawosławnych w Polsce oraz ekspedycji na Syberię.

Dodatkowo można by rozszerzyć opcje wojskowe, na przykład dodając jednostki artylerii.

Zastanawiam się jednak, czy jest sens wymyślania czegoś takiego, czy nie trzeba by może napisać raczej do twórców, ale to też nie wiem czy miałoby sens.

Re: Here I Stand (GMT)

: sobota, 20 stycznia 2018, 19:25
autor: Raleen
Ciekawe co na to koledzy Samuel i Mały brzydki Pędrak :)

Re: Here I Stand (GMT)

: sobota, 20 stycznia 2018, 23:10
autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
https://i.imgur.com/RDzj9xQ.jpg Tak bym widział mapę mniej więcej.

Ale ok, daję temu na razie spokój.

Re: Here I Stand (GMT)

: niedziela, 21 stycznia 2018, 11:14
autor: Raleen
Ja miałem na myśli to, że powstały już dwa projekty gier pokrywających ten okres historyczny i skalę, inspirowane HIS i VQ.
Pierwszy chronologicznie to gra "Wazowie" Pędraka, a drugi gra "Orzeł, Lew i Lilie" Samuela. Oba były dość długo i szeroko testowane. Były one też odpowiedzią m.in. na to, że zarówno w HIS, jak i VQ nie ma Rzeczpospolitej.

Re: Here I Stand (GMT)

: niedziela, 21 stycznia 2018, 21:25
autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
Raleen pisze:Ja miałem na myśli to, że powstały już dwa projekty gier pokrywających ten okres historyczny i skalę, inspirowane HIS i VQ.
Pierwszy chronologicznie to gra "Wazowie" Pędraka, a drugi gra "Orzeł, Lew i Lilie" Samuela. Oba były dość długo i szeroko testowane. Były one też odpowiedzią m.in. na to, że zarówno w HIS, jak i VQ nie ma Rzeczpospolitej.
Tak, wiem. Oba jednak są chyba czymś innym niż to, co mi chodzi po głowie.

Cóż, póki co może spiszę kiedyś założenia, a potem pomyślę co dalej.

Re: Here I Stand (GMT)

: poniedziałek, 22 stycznia 2018, 09:37
autor: gocho
Każdy kraj miałby jakiś unikalny aspekt:
Anglia: tor absolutyzmu królewskiego, na którym za cenę niepokojów mogłaby zyskiwać korzyści. W konsekwencji protestant mógłby wywołać w Anglii rewolucję, którą gracz angielski mógłby zwalczać lub pozwolić jej na zwycięstwo i tym samym zacząć grać jako Cromwell co dawałoby nowe możliwości,
Francja: problemy z hugenotami, a w drugiej części gry możliwość poparcia protestantów,
Protestanci: możliwość wywoływania buntów w ŚCR, Francji i Anglii oraz mechanika aktywowanych sojuszników: Holandii (aktywnej od początku, dezaktywowanej przy pewnych warunkach przez ŚCR), Danii (aktywowanej i dezaktywowanej kartą) i Szwecji (aktywowanej kartą),
ŚCR: stały sojusz ze Święta Ligą, możliwość podporządkowywania sobie książąt oraz system elekcji cesarskich.
Polska: mechanikę sejmu i autorytetu królewskiego. Przy niskich wartościach niemożliwe byłoby rekrutowanie husarii (zastępującej u Polski regularów - dającej 2 kostki w polu i 0 przy oblężeniu) i wywoływanie wojen. Ponadto wolne elekcje i kozacy.
Rosja: możliwość wywoływania buntów prawosławnych w Polsce oraz ekspedycji na Syberię.
Czyli religia nadal na pierwszym planie. Też ciekawe...
ale
przy zachowaniu wszelkich mechanizmów HISowych otrzymamy nadaktywną Rosję i Anglię dla tego okresu tzn. kraje przyczajone w kątach planszy mogą sobie spokojnie dobudowywać oddziały (nie troszcząc się przesadnie o atrycję czy koszty utrzymania). Warto też rozważyć kwestię możliwości prowadzenia agresywnej wojny przez Rzeczpospolitą i zbierania jakiegokolwiek wojska na zapas przez Rzeczpospolitą (warto też przypomnieć artykuł i dyskusje o kartach za klucze w grach card driven:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?f=67&t=12087
PS. Na Twojej planszy wyraźnie brakuje Tatarów krymskich.

Re: Here I Stand (GMT)

: poniedziałek, 22 stycznia 2018, 11:26
autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
Czyli religia nadal na pierwszym planie.
Na pierwszym planie raczej wojna. Generalnie to religia raczej jako źródło kilku dodatkowych punktów. Raczej na takich zasadach:
w Anglii można skonwertować resztkę Szkocji i Irlandię, ale tylko jak Cromwell wygra,
Francja może skonwertować La Rochelle tylko z wydarzenia, poza tym nic tam się nie dzieje.
W ŚCR można konwertować tylko własne pola, co grozi unrestem. W I fazie gry protestant może wywoływać powstania na protestanckich polach.
W Rzplitej mamy już bardziej klasyczną formę - Protestant i Rosja może nawracać polskie pola w strefie polskiej (prot.) i ruskije (ros.). Polska zaś tylko kontrolowane przez siebie (polskie słabiej, ale beż groźby unresta, ruskie mocniej, z użyciem wojska, ale z groźbą unresta). Rosja może też (z wydarzenia) wywoływać bunty w prawosławnych polach polski.
otrzymamy nadaktywną Rosję i Anglię dla tego okresu
tzn. kraje przyczajone w kątach planszy mogą sobie spokojnie dobudowywać oddziały (nie troszcząc się przesadnie o atrycję czy koszty utrzymania).
Anglia będzie musiała sobie poradzić przede wszystkim z własną sytuacją, to znaczy groźbami buntów protestanckich. Rosja z kolei miałaby ograniczone możliwości ekspansji - do Szwecji musiałaby dogadać się z Polską, cesarstwem (jeśli zajmie ono porty bałtyckie, co raczej nie byłoby łatwe) lub aktywować Danię, bo sama nie ma floty. Pozostaje głównie Polska, łatwiejsza do obrony niż ekspansji albo Syberia, ew. próba aktywacji Siedmiogrodu (acz początkowo brak z nim połączenia).
Warto też rozważyć kwestię możliwości prowadzenia agresywnej wojny przez Rzeczpospolitą i zbierania jakiegokolwiek wojska na zapas przez Rzeczpospolitą
Tak jak pisałem, Polska miałaby mechanikę sejmu, bez którego poparcia mogłaby rekrutować tylko najemników, a husarię (odpowiednik regularów - 2 kostki w polu, 1 w obronie twierdzy, 0 przy szturmie, 1 wytrzymałości) tylko z karty domowej. Miałaby też negatywne wydarzenia typu "rokosz" czy "sejm zerwany". Bez też odpowiedniej liczby korzystnych wyników sejmu nie mogłaby normalnie wypowiadać wojen, co najwyżej z karty typu "Machiavelli" (roboczo nazwanej "Prowokacja Wojenna").
(warto też przypomnieć artykuł i dyskusje o kartach za klucze w grach card driven:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?f=67&t=12087
W sumie ciekawy pomysł. Na pewno Polska, Rosja, może Austria mogłyby dostawać żeton +1 card w następnej turze za stratę home keya (ale już nie Ligokatolickowego w wypadku Austrii), raczej nie Protestanci (chyba największy kraj w ogóle), nie wiem jak z Francją (która raczej po prostu powinna dostawać więcej kart za keye z powodu skutecznej administracji i Anglią (której na pewno nie powinny wzmacniać protestanckie bunty).
PS. Na Twojej planszy wyraźnie brakuje Tatarów krymskich.
W sumie myślałem o tym, ale byliby zbyt podobni do Siedmiogrodu. Raczej oddałbym ich wydarzeniami z kart

Re: Here I Stand (GMT)

: poniedziałek, 22 stycznia 2018, 11:46
autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
Zależałoby mi właśnie na grze, gdzie wojna 30-letnia byłaby centralnym punktem rozgrywki.

Re: Here I Stand (GMT)

: poniedziałek, 22 stycznia 2018, 11:52
autor: Raleen
Jest taka gra, nazywa się Thirty Years War (wyd. GMT Games). Tylko, że na dwóch.

W przypadku wieloosobówki poświęconej tej tematyce obawiam się, że pojawiliby się dwaj główni gracze i reszta by statystowała, albo gra rozpadnie się tak naprawdę na kilka osobnych gier, które to zjawisko jest trochę widoczne w HIS.

Re: Here I Stand (GMT)

: poniedziałek, 22 stycznia 2018, 12:04
autor: Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
W takim Virgin Queen wydaje się, że możliwości włączenia się takiego ŚCR w konflikty na zachodzie są też niewielkie (nie mówiąc o Turcji).
Tu jednak mechanika raczej kierowałaby do włączenia się na wojnę. Francja wchodziłaby w nią z wydarzenia. Aktywacja Szwecji przez Protestanta skutkowałaby wojną z Polską, w odpowiedzi na co Rosja pewnie wybrałaby sojusz z jednym z nich przeciwko drugiemu. Może najbardziej z boku byłaby Anglia, ale opanowanie przez nią problemów wewnętrznych (podgrzewanych przez Protestanta) mogłoby pozwolić na inwazję na Francję, Niderlandy lub Danię.

Tak czy siak, pomyślę nad tym.

Re: Here I Stand (GMT)

: poniedziałek, 22 stycznia 2018, 12:09
autor: Raleen
No i poza Wazami jest jeszcze gra "Orzeł, Lew i Lilie" Samuela. Tam wojna trzydziestoletnia jest niewątpliwie w centrum, wraz z innymi konfliktami europejskimi, np. w Niderlandach. Grana była testowo wiele razy i kilka razy poważnie się zmieniała, w tym układ graczy. Kwestie np. czy Wlk. Ks. Moskiewskie robić jako osobnego gracza też się pojawiały z tego co pamiętam. Z czasem pojawiła się tendencja do ograniczania liczby graczy, także ze względów praktycznych, bo 6 osób zebrać o jednej porze w jednym miejscu nie jest łatwo, a pewne państwa, jak Szwecja czy Austria, musiały być obsadzone w pierwszej kolejności. Samuel powinien zawitać do nas do Warszawy na Strategosa albo w niedługim czasie, to możesz zobaczyć z bliska.

Re: Here I Stand (GMT)

: wtorek, 23 stycznia 2018, 14:33
autor: Raleen
Jeszcze co do jednej kwestii:
Ernest von Lauenburg pisze:W takim Virgin Queen wydaje się, że możliwości włączenia się takiego ŚCR w konflikty na zachodzie są też niewielkie (nie mówiąc o Turcji).
Właśnie, takie zjawiska są zauważalne zarówno w HIS (bardziej), jak i w VQ (mniej). Moim zdaniem w tych grach da się z nimi żyć. Wydaje mi się natomiast, że w grze o wojnie trzydziestoletniej o jakiej myślisz, będzie to się jeszcze bardziej dawać we znaki.

Re: Here I Stand (GMT)

: środa, 21 lutego 2018, 13:19
autor: Edek Leszczyk
Hej. Czy jest gdzieś dostępne tłumaczenie instrukcji na język polski do HIS?

Re: Here I Stand (GMT)

: środa, 21 lutego 2018, 17:15
autor: Raleen
Oficjalnie na pewno nic takiego nie kojarzę, a nieoficjalnie możesz spróbować przekopać ten wątek. Wydaje mi się, że ktoś ze starszych graczy robił, ale głowy nie dam w tej chwili.

Re: Here I Stand (GMT)

: środa, 21 lutego 2018, 20:34
autor: Trampon
Nie wiem - oficjalnie czy nieoficjalnie :D ale na BGG jest polska wersja instrukcji:

https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... ku-polskim

Tyle że instrukcja w polskiej wersji językowej liczy sobie 103 strony (bez obrazków) a oryginalna - 42 (bez stron z żetonami itp). Nie wiem, może to kwestia użytej czczionki.

Polecałbym jeszcze HIS w 20 minut:
https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... 20-minutes