[Wiedeń 1683] Stara dyskusja
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Jest taka zasada w Wiedniu, że jak się wchodzi na oddział, który już stoi we wrogiej strefie kontroli, to wróg nie może go ostrzelać (tego wchodzącego, czyli de facto całego stosu) ogniem obronnym. Robimy więc tak: najpierw puszczamy jakiś kiepski oddział np. austriackich kirasjerów , a potem, jeśli im się uda przeżyć ogień obronny, bezpiecznie wchodzimy na nich piechotą. Oczywiście jeśli "oddziałowi rozpoznawczemu " (w tym przypadku kirasjerom) się nie uda, wycofujemy ich i wchodzimy następnymi albo od razu piechotą, jeśli nie mamy kirasjerów. Śmiesznie to wygląda, ale kto widział jaką wartość bojową mają austriaccy kirasjerzy w Wiedniu, ten wie o co chodzi. Metoda znacznie ułatwia podchodzenie pod wrogie oddziały i zwiększa efektywność ataku, bo lepsze oddziały rzadziej są wyłączone z walk.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10569
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2100 times
- Been thanked: 2827 times
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10569
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2100 times
- Been thanked: 2827 times
Z tym, że czasem z tym przyłożeniem na równinavch może być problem, zwłaszcza z uwagi na rzeczki i stada namiotów postawionych nie wiadomo przez kogo i nie wiadomo po co.Leo pisze:Z tym terenem pagórkowatym jest o tyle ciężko, że w zasadzie bez planszy nie wiadomo do końca o czym mowa.
Jeśli się ten teren definuje tak jak my to uwzględnialiśmy, to raczej "daleko idąca modyfikacja" nie ma miejsca.
Wtedy Turcy mają dylemat: czy już na początku rozgrywki starać się zatrzymać sprzymierzonych, narażając się na szybki spadek poziomu morale czy też poczekać aż przeciwnik wyjdzie na równiny i dopiero wtedy przyłożyć.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Uwagi dot. "Metody oddziałów rozpoznawczych":
1. Nie można łączyć na stosie kawalerii z piechotą.
2. Można wchodzić na własny oddział, który przetrwał ogień obronny, ale tylko w wypadku jeśli stoi on we wrogiej strefie kontroli na początku własnej fazy ruchu. Jeśli dopiero wszedł i przetrwał ogień, to następne oddziały wchodzące na to pole w tej samej fazie ruchu są mimo wszytsko ostrzeliwane.
Niestety, nie mam w tej chwili dostępu do przepisów i nie mogę potwierdzić, w którym miejscu jest to napisane, ale pamiętam, że my tak graliśmy.
Co do namiotów:
Owszem, nasi szarżowali pomiędzy namiotami, ale już po przełamaniu tureckich szyków. W zasadzie nie były to już szarże w szyku uderzeniowym a raczej pościg za rozbitym przeciwnikiem.
1. Nie można łączyć na stosie kawalerii z piechotą.
2. Można wchodzić na własny oddział, który przetrwał ogień obronny, ale tylko w wypadku jeśli stoi on we wrogiej strefie kontroli na początku własnej fazy ruchu. Jeśli dopiero wszedł i przetrwał ogień, to następne oddziały wchodzące na to pole w tej samej fazie ruchu są mimo wszytsko ostrzeliwane.
Niestety, nie mam w tej chwili dostępu do przepisów i nie mogę potwierdzić, w którym miejscu jest to napisane, ale pamiętam, że my tak graliśmy.
Co do namiotów:
Owszem, nasi szarżowali pomiędzy namiotami, ale już po przełamaniu tureckich szyków. W zasadzie nie były to już szarże w szyku uderzeniowym a raczej pościg za rozbitym przeciwnikiem.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Nie ma takiego ograniczenia w tej grze. Z którego przepisu miałoby to wynikać W rozdziale o stosach nie ma takiego ograniczenia. Jest za to ograniczenie, że stosów nie mogą tworzyć różne formacje, ale formacja to nie jest w Wiedniu rodzaj broni tylko grupa wojsk tej samej narodowości lub podległa określonemu dowódcy (np. grupa Jabłonowskiego, czy formacja Jeniczeri). Formacje z reguły wyróżnione są odrębnymi kolorami żetonów (wyjątek: Polacy).1. Nie można łączyć na stosie kawalerii z piechotą.
[12.21] Ostrzeliwać można tylko te heksy (oprócz spełnienia warunków podanych w [12.11]), które na początku fazy ruchu nieprzyjaciela są wolne od jego jednostek, oznacza to, że ogień można prowadzić jedynie do oddziałów, wchodzących w strefę kontroli, a nie już się w niej znajdujących.2. Można wchodzić na własny oddział, który przetrwał ogień obronny, ale tylko w wypadku jeśli stoi on we wrogiej strefie kontroli na początku własnej fazy ruchu. Jeśli dopiero wszedł i przetrwał ogień, to następne oddziały wchodzące na to pole w tej samej fazie ruchu są mimo wszystko ostrzeliwane.
Ogniem obronnym nie można ostrzelać jednostki, która wchodzi na pole zajęte już przez inny sojuszniczy oddział. Jednostki nie mają nakazu prowadzenia ognia obronnego.
Jak widać z tego przepisu wg instrukcji jest tak, jak wcześniej napisałem, czyli nie można strzelać do oddziału, który wchodzi na oddział już znajdujący się we wrogiej strefie kontroli, niezależnie od tego czy oddział, na który wchodzi, stał już na początku fazy ruchu we wrogiej strefie kontroli, czy dopiero w trakcie fazy ruchu w nią wszedł.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Drogi Raleenie!
Co do drugiego postulatu - zgadzam się, masz rację.
Co do pierwszego - stosu nie mogą tworzyć oddziały z różnych formacji i różnego typu. Tak jest napisane w instrukcji (par. 2.3 - udało mi się ją znaleźć ).
Oczywiście nie jest tam zdefiniowane co znaczy "różny typ", ale dla mnie jest to oczywiste.
Poza tym popatrzmy na problem z punktu widzenia logiki i realiów historycznych - takie pomieszanie kawalerii z piechotą w ówczesnych realiach nie wchodziło w rachubę.
Pozdrawiam
Co do drugiego postulatu - zgadzam się, masz rację.
Co do pierwszego - stosu nie mogą tworzyć oddziały z różnych formacji i różnego typu. Tak jest napisane w instrukcji (par. 2.3 - udało mi się ją znaleźć ).
Oczywiście nie jest tam zdefiniowane co znaczy "różny typ", ale dla mnie jest to oczywiste.
Poza tym popatrzmy na problem z punktu widzenia logiki i realiów historycznych - takie pomieszanie kawalerii z piechotą w ówczesnych realiach nie wchodziło w rachubę.
Pozdrawiam
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Mam krótką chwilę, a tu widzę prawnicza dyskusja
No, więc w obu przypadkach rację ma Leo (nie żebym chciał komuś dopiec).
Otóż zapis:
Zresztą ten fragment jest dość jasny (zastrzegam, zę nie wiem co jest zapisane w 12.11: Ostrzeliwać można tylko te heksy (oprócz spełnienia warunków podanych w [12.11]), które na początku fazy ruchu nieprzyjaciela są wolne od jego jednostek
Drugi zapis zamiast wyjaśniac tylko niepotrzebnie gmatwa sprawę, ale sądzę, ze wobec zapisu pierwszego, zdania: Ogniem obronnym nie można ostrzelać jednostki, która wchodzi na pole zajęte już przez inny sojuszniczy oddział nie mozna interpretować inaczej niż jako zakazu do strzelania do jednostek wchodzących na pole zajęte wcześniej niż w danym etapie przez własną jednostkę. Zwłaszcza, ze kolejne poruszanie jednostek w turze jest dosyć umowne.
No, więc w obu przypadkach rację ma Leo (nie żebym chciał komuś dopiec).
Otóż zapis:
Nie miałby zadnego sensu gdyby nie mozna było strzelać do każdej kolejnej jednostki, wchodzącej na dane pole w tej samej turze.[12.21] Ostrzeliwać można tylko te heksy (oprócz spełnienia warunków podanych w [12.11]), które na początku fazy ruchu nieprzyjaciela są wolne od jego jednostek, oznacza to, że ogień można prowadzić jedynie do oddziałów, wchodzących w strefę kontroli, a nie już się w niej znajdujących.
Ogniem obronnym nie można ostrzelać jednostki, która wchodzi na pole zajęte już przez inny sojuszniczy oddział. Jednostki nie mają nakazu prowadzenia ognia obronnego.
Zresztą ten fragment jest dość jasny (zastrzegam, zę nie wiem co jest zapisane w 12.11: Ostrzeliwać można tylko te heksy (oprócz spełnienia warunków podanych w [12.11]), które na początku fazy ruchu nieprzyjaciela są wolne od jego jednostek
Drugi zapis zamiast wyjaśniac tylko niepotrzebnie gmatwa sprawę, ale sądzę, ze wobec zapisu pierwszego, zdania: Ogniem obronnym nie można ostrzelać jednostki, która wchodzi na pole zajęte już przez inny sojuszniczy oddział nie mozna interpretować inaczej niż jako zakazu do strzelania do jednostek wchodzących na pole zajęte wcześniej niż w danym etapie przez własną jednostkę. Zwłaszcza, ze kolejne poruszanie jednostek w turze jest dosyć umowne.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
1. Drogi Pablo,
każde ze zdań tego przepisu tworzy tak naprawdę oddzielną regułę:
Drugie zdanie
Skąd wziąłeś to że jest to pole zajęte "wcześniej niż w danym etapie przez własną jednostkę" - autor instrukcji w tym zdaniu nie używa takiego określenia; nie jest w tym zdaniu napisane kiedy to pole musi być zajęte przez sojuszniczą jednostkę, aby nie można było strzelać do następnej jednostki wchodzącej na takie pole. Dodajesz Pablo do tekstu przepisu rzeczy, których w tym tekście nie ma.
Trzecie zdanie [12.21] nie budzi wątpliwości. [12.11] nie ma znaczenia dla tej interpretacji.
Drogi Leo
Jest z kolei w [2.3] taki fragment:
"Formacja jest to zbiór jednostek tego samego typu lub tej samej narodowości, bądź podporządkowanych jednemu dowódcy. [...]"
Ale chyba z tego fragmentu jako żywo nie wynika, że nie można tworzyć stosów między kawalerią a piechotą. Gdzie tu jest zabronione tworzenie stosów przez różne typy wojsk - to jest zabronione jedynie wtedy, gdy wojska stanowiące różne typy wojsk należą do różnych formacji. Nie można tworzyć stosu między formacjami - taki przepis jest w rozdziale o stosach - konkretnie: [5.13]. Zgaduję, że o ten fragment Ci chodziło, chyba że o coś innego.
Innego fragmentu zawierającego słowo "typ" w [2.3] nie znalazłem.
I na koniec jeszcze jedno: nie przesądzam jak się powinno grać zgodnie z historią, bo to już jest sprawa bardziej uznaniowa. Ja jedynie interpretuję tą instrukcję, nie rozstrzygając czy określone rozwiązania są słuszne, chyba że coś jest wewnętrznie sprzeczne - np. przypadek artylerii w lesie (było o tym wcześniej).
każde ze zdań tego przepisu tworzy tak naprawdę oddzielną regułę:
Tu chodzi o to, że nie można strzelać do oddziałów na początku fazy ruchu już znajdujących się w strefie kontroli oddziału - taka reguła wynika z tego zdania. Tu się zgadzamy.Ostrzeliwać można tylko te heksy(oprócz spełnienia warunków podanych w [12.11]), które na początku fazy ruchu nieprzyjaciela są wolne od jego jednostek, oznacza to, że ogień można prowadzić jedynie do oddziałów, wchodzących w strefę kontroli, a nie już się w niej znajdujących.
Drugie zdanie
To drugie zdanie niczego nie gmatwa i nie ma za zadanie objaśniać pierwszego zdania, bo jest o czym innym - ono wprowadza drugą regułę: nie można strzelać do oddziału stojącego na polu razem z innym oddziałem (niezależnie od tego kiedy taki stos powstał).Drugi zapis zamiast wyjaśniac tylko niepotrzebnie gmatwa sprawę, ale sądzę, ze wobec zapisu pierwszego, zdania: Ogniem obronnym nie można ostrzelać jednostki, która wchodzi na pole zajęte już przez inny sojuszniczy oddział nie mozna interpretować inaczej niż jako zakazu do strzelania do jednostek wchodzących na pole zajęte wcześniej niż w danym etapie przez własną jednostkę.
Skąd wziąłeś to że jest to pole zajęte "wcześniej niż w danym etapie przez własną jednostkę" - autor instrukcji w tym zdaniu nie używa takiego określenia; nie jest w tym zdaniu napisane kiedy to pole musi być zajęte przez sojuszniczą jednostkę, aby nie można było strzelać do następnej jednostki wchodzącej na takie pole. Dodajesz Pablo do tekstu przepisu rzeczy, których w tym tekście nie ma.
Trzecie zdanie [12.21] nie budzi wątpliwości. [12.11] nie ma znaczenia dla tej interpretacji.
Drogi Leo
Podkreśliłem fragment Twojej wypowiedzi - patrzę właśnie w [2.3] i nie mogę się doszukać takiego sformułowania - więc to chyba nie jest cytat, a jeśli jest to wskaż mi dokładnie skąd go wziąłeś.Co do pierwszego - stosu nie mogą tworzyć oddziały z różnych formacji i różnego typu. Tak jest napisane w instrukcji (par. 2.3 - udało mi się ją znaleźć ).
Jest z kolei w [2.3] taki fragment:
"Formacja jest to zbiór jednostek tego samego typu lub tej samej narodowości, bądź podporządkowanych jednemu dowódcy. [...]"
Ale chyba z tego fragmentu jako żywo nie wynika, że nie można tworzyć stosów między kawalerią a piechotą. Gdzie tu jest zabronione tworzenie stosów przez różne typy wojsk - to jest zabronione jedynie wtedy, gdy wojska stanowiące różne typy wojsk należą do różnych formacji. Nie można tworzyć stosu między formacjami - taki przepis jest w rozdziale o stosach - konkretnie: [5.13]. Zgaduję, że o ten fragment Ci chodziło, chyba że o coś innego.
Innego fragmentu zawierającego słowo "typ" w [2.3] nie znalazłem.
I na koniec jeszcze jedno: nie przesądzam jak się powinno grać zgodnie z historią, bo to już jest sprawa bardziej uznaniowa. Ja jedynie interpretuję tą instrukcję, nie rozstrzygając czy określone rozwiązania są słuszne, chyba że coś jest wewnętrznie sprzeczne - np. przypadek artylerii w lesie (było o tym wcześniej).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Rzecz w tym, ze jest to jeden przepis, a nie dwa oddzielne.każde ze zdań tego przepisu tworzy tak naprawdę oddzielną regułę
Czyli tworzyc powinny jedną spójną regułę.
To rzeczywiście jedynie moja interpretacja. Nigdzie też nie twierdzę, ze jest inaczej.Skąd wziąłeś to że jest to pole zajęte "wcześniej niż w danym etapie przez własną jednostkę" - autor instrukcji w tym zdaniu nie używa takiego określenia
Moim zdaniem kluczowy w tym przepisie jest fragment:
Pogrubiony fragment nie miałby zadnego sensu gdyby chodziło poprostu o pola wolne od jednostek nieprzyjaciela przed ruchem danej jednostki.które na początku fazy ruchu nieprzyjaciela są wolne od jego jednostek
Ponieważ przepis wyraźnie precyzuje, że chodzi tu o pola wolne od jego jednostek na początku fazy ruchu, logiczną jest interpretacja, ze pole wolne na początku fazy ruchu, a zajęte chwilę później dalej może być ostrzeliwane.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10569
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2100 times
- Been thanked: 2827 times
Czytam przepis powołany przez Ryśka i mam wrażenie, że jest sprzeczny sam w sobie.
Wolno ostrzelać tylko te pola, które są wolne na początku fazu ruchu,
a nie wolno ostrzelać jednostki wchodzącej na inną i tworzącej w ten sposób stos.
Chyba, że tłumaczymy to tak:
wolno ostrzelać tylko to pole, które na początku fazy ruchu jest puste, a nie wolno ostrzeliwać jednostek, które wchodzą na stos na jednostkę, która znajdowała się w strefie kontroli na początku fazy ruchu.
Sensu takiego rozwiązania na razie nie widzę, zwłaszcza że sankcjonowałoby to wypuszczanie na zwiad słabszych jednostek i dosyłanie zaraz lepszych jak się uda.
Wolno ostrzelać tylko te pola, które są wolne na początku fazu ruchu,
a nie wolno ostrzelać jednostki wchodzącej na inną i tworzącej w ten sposób stos.
Chyba, że tłumaczymy to tak:
wolno ostrzelać tylko to pole, które na początku fazy ruchu jest puste, a nie wolno ostrzeliwać jednostek, które wchodzą na stos na jednostkę, która znajdowała się w strefie kontroli na początku fazy ruchu.
Sensu takiego rozwiązania na razie nie widzę, zwłaszcza że sankcjonowałoby to wypuszczanie na zwiad słabszych jednostek i dosyłanie zaraz lepszych jak się uda.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Właśnie tak moim zdaniem brzmi ten przepis. Choć nie jest napisany wzorcowo.Chyba, że tłumaczymy to tak:
wolno ostrzelać tylko to pole, które na początku fazy ruchu jest puste, a nie wolno ostrzeliwać jednostek, które wchodzą na stos na jednostkę, która znajdowała się w strefie kontroli na początku fazy ruchu.
To jestem zdziwiony. Odwrotna interpretacja faktycznie taką sytuację by tworzyła, ale nie taka jak powyżej.Sensu takiego rozwiązania na razie nie widzę, zwłaszcza że sankcjonowałoby to wypuszczanie na zwiad słabszych jednostek i dosyłanie zaraz lepszych jak się uda.
Bo skoro możnaby strzelać do jednostki, która wchodzi na pole na którym już znajduje się nasza jednostka to co daje "zwiad"?? Natomiast jeśli ta jednostka stoi tam już od poprzedniej tury to ok. Zwłaszcza, ze w takiej sytuacji można uznać, ze jednostki są związane walka, a przynajmniej nie pojawiają się na polu w mniej więcej tym samym czasie.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Taka uwaga: a uważacie, że z jednego przepisu, w tym przypadku punktu, nie mogą wynikać dwie reguły? Wiem, że jest to jedna jednostka redakcyjna, ale mimo wszystko.
Ale co to jest za zwiad Pablo, jeśli stoisz jednostką już w strefie kontroli od poprzedniego etapu. To raczej działanie przedstawione przeze mnie ("metoda oddziałów rozpoznawczych" ) może być uznane za zwiad.Bo skoro możnaby strzelać do jednostki, która wchodzi na pole na którym już znajduje się nasza jednostka to co daje "zwiad"??
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10569
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2100 times
- Been thanked: 2827 times
Ryśku, nie ma przeszkód, żeby z jednego przepisu wynikały dwie normy.
Nie uważasz jednak, że one sie wzajemnie wykluczają?
1. Wolno ostrzelać heks, który na początku fazu ruchu jest pusty.
2. nie wolno ostrzelać jednostki, która wchodzi na inną jednostkę.
Zatem jeśli heks na początku fazu ruchu jest pusty, potem wejdzie nań oddział, ostrzał nie da efektów, i wchodzi nań kolejny oddział to wolno go ostrzelać, czy nie?
Zgodnie z przepisem wolno albo nie wolno (to zależy którą część przepisu chcemy stosować).
Gdyby napisano, że wolno ostrzelać oddział, który wchodzi na heks będący na początku fazy ruchu pustu, to jest sprawa jasna.
Liczy się moment początku fazy ruchu.
Ale zaraz dodaje się, że nie wolno ostrzeliwać oddziału, który wchodzi na heks już zajętym, niezależnie od tego, czy heks ten nba początku fazy ruchu był pusty.
Twoja wykładnia prowadzi do wniosku, że jedna z tych reguł wyklucza drugą, co oznacza, że przynajmniej jedna z nich jest zbędna.
Przy ustalaniu treści przepisu nie wolno pomijać jakiejkolwiek jego części.
Stąd też wykładnia musi być pokrętna.
To jedna z jego interpretacji, nie wykluczających żadnej z jego części:
Nie uważasz jednak, że one sie wzajemnie wykluczają?
1. Wolno ostrzelać heks, który na początku fazu ruchu jest pusty.
2. nie wolno ostrzelać jednostki, która wchodzi na inną jednostkę.
Zatem jeśli heks na początku fazu ruchu jest pusty, potem wejdzie nań oddział, ostrzał nie da efektów, i wchodzi nań kolejny oddział to wolno go ostrzelać, czy nie?
Zgodnie z przepisem wolno albo nie wolno (to zależy którą część przepisu chcemy stosować).
Gdyby napisano, że wolno ostrzelać oddział, który wchodzi na heks będący na początku fazy ruchu pustu, to jest sprawa jasna.
Liczy się moment początku fazy ruchu.
Ale zaraz dodaje się, że nie wolno ostrzeliwać oddziału, który wchodzi na heks już zajętym, niezależnie od tego, czy heks ten nba początku fazy ruchu był pusty.
Twoja wykładnia prowadzi do wniosku, że jedna z tych reguł wyklucza drugą, co oznacza, że przynajmniej jedna z nich jest zbędna.
Przy ustalaniu treści przepisu nie wolno pomijać jakiejkolwiek jego części.
Stąd też wykładnia musi być pokrętna.
To jedna z jego interpretacji, nie wykluczających żadnej z jego części:
wolno ostrzelać tylko to pole, które na początku fazy ruchu jest puste, a nie wolno ostrzeliwać jednostek, które wchodzą na stos na jednostkę, która znajdowała się w strefie kontroli na początku fazy ruchu.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Są przeszkody - nazywają sie zasady prawodawstwa. A instrukcja określa pewne prawa rządzące grą. Z jednego paragrafu powinna wynikać jedna norma. Zreszta nie przypadkiem większość instrukcji powstaje właśnie w ten sposób. Wynika to z konieczności zachowania czytelności przepisów.Ryśku, nie ma przeszkód, żeby z jednego przepisu wynikały dwie normy.
Jest tu pewna nieścisłość. Niemniej pierwsze zdanie określa dokładnie moment który bierzemy pod uwagę przy określaniu czy heks jest zaęty czy wolny, a w drugim zdaniu nie ma takiego określenia. Mogłoby to sugerować, że w takim razie, biorąc pod uwagę drugie zdanie, przepis stosujemy w każdym przypadku zajętości heksu, ale nie powinno gdyż zdanie pierwsze jasno to określa.Zgodnie z przepisem wolno albo nie wolno (to zależy którą część przepisu chcemy stosować).
Niezupełnie. Interpretacja w pełnej wersji jest kompletna. Coś wolno, czegoś nie wolno. Takie tworzenie przepisów powoduje, ze nie ma nieścisłosci, gdyz z faktu, ze coś wolno nie wynika automatycznie, ze innych rzeczy nie wolno. Niestety nie wszystkie przepisy są dobrze napisane stąd też biorą się kłopoty interpretacyjne.Podzielę tą interpretację na dwie części - drugą podkreślę. Z tego co jest napisane na początku wynika to, co jest podkreślone i ta część interpretacji jest zbędna.