Kircholm 1605 - rozgrywka z podziałem wojsk na zgrupowania
- Paweł Sulich
- Podporucznik
- Posty: 413
- Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
- Lokalizacja: Józefów
- Been thanked: 3 times
Jeśli dobrze rozumiem, to chodzi o coś takiego: głównodowodzący kieruje bitwą, ale nie steruje pojedynczymi chorągwiami, a tylko wydaje rozkazy poszczególnym dowódcom, z których każdy ma po kilkanaście żetonów. Wobec tego uważam, że powinni oni widzieć tylko "swój" fragment mapy, a wgląd w całość miałby tylko głównodowodzący. Ale to znów narzuca nam kilka map i sędziego, który przenosi rozkazy, a to strasznie nieporęczne.Jasz pisze:Wg mnie powinno być tak: wódz naczelny nakreśla plan bitwy (oddziały po obu stronach dostają zakryte rozkazy), a potem jakiś system zmian tych rozkazów podczas bitwy; pozostaje pytanie na ile decyzje podejmuje głównodowodzący, na ile dowódcy np. pułków. Pewnie wiele zależy od epoki i kraju. Wydaje się, że siłą np. armii napoleońskiej byli marszałkowie, którzy stojąc na czele korpusów sami podejmowali decyzje w ogniu walki. W takim wypadku linia dowodzenia nie ma znaczenia, ale mechanika gry bardzo się komplikuje.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43348
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3922 times
- Been thanked: 2491 times
- Kontakt:
Drodzy Koledzy, ten temat jak wskazuje jego nazwa jest o modyfikacjach gry Kircholm nie zaś o grze M&P, więc prosiłbym nie zmieniać tematu i nie robić tu za przeproszeniem burdelu. Skoro jest osobny temat o M&P to chyba logiczne, że tam należy pisać o tej grze, a tutaj o Kircholmie. Bo teraz ja chciałbym podyskutować o Kircholmie i muszę się przebijać przez szereg postów nie na temat. Co mnie interesują Wasze pogaduszki o tym kto z Was grał z użyciem gameboxa a kto nie i tym podobne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Jasz
- Général de Brigade
- Posty: 2146
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
- Lokalizacja: Warszawa
Od razu burdelu
Temat wypłynął samoistnie; rozumiem, że uważasz, że nie możemy o tym porozmawiać, bo Ci się to nie podoba (w tym miejscu?); nie ja jestem moderatorem - jeśli mógłbym przeniósłbym tą rozmowę do tematu M&P, ale nie mam takich uprawnień, więc jeśli rozmowa się tu pojawiła, to tu musieliśmy ją kontynuować; szczęśliwie już ją zakończyliśmy i nie będziemy psuć Wielkiego Ładu.
Temat wypłynął samoistnie; rozumiem, że uważasz, że nie możemy o tym porozmawiać, bo Ci się to nie podoba (w tym miejscu?); nie ja jestem moderatorem - jeśli mógłbym przeniósłbym tą rozmowę do tematu M&P, ale nie mam takich uprawnień, więc jeśli rozmowa się tu pojawiła, to tu musieliśmy ją kontynuować; szczęśliwie już ją zakończyliśmy i nie będziemy psuć Wielkiego Ładu.
- Paweł Sulich
- Podporucznik
- Posty: 413
- Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 10:16
- Lokalizacja: Józefów
- Been thanked: 3 times
Ale to zakłada, że dowodzący poszczególnymi zgrupowaniami mają inne założenia taktyczne niż ich zwierzchnik, przez którego są "zmuszani" do czegoś innego, a przecież wszyscy dążą do tego samego rezultatu - zwycięstwa - najlepiej jak mogą, więc nawet jeśli rozkaz dowódcy nie dotrze, to zrobią po swojemu mniej więcej to samo.Jasz pisze:Raczej o taką sytuację, że istnieje element losowy, od którego zależy czy dany oddział wykona dokładnie to co wódz naczelny chciałby, żeby wykonał.
Wybaczcie, jeśli piszę głupoty, ale może po prostu z mojego małego doświadczenia (raz grałem w Kircholm) wynika, że nie rozumiem głównych założeń Waszego pomysłu
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10381
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2024 times
- Been thanked: 2755 times
Ja to rozumiem tak, że gracz nie posiada bezpośredniego wpływu na wszystkie swoje oddziały.
Chodkiewicz może poruszyć swoje oddziały w ten sposób, że wydaje rozkazy dowódcom skrzydeł, a ci mogą je wykonać dokładnie tak, jak on chce, ale nie zawsze może się to udać.
Ja natomiast, w czym się chyba obaj zgadzamy (tak wnoszę z Twojego postu), widziałbym jeszcze w tym wszystkim pewną samodzielność dowódców, którzy mogliby modyfikować rozkazy w zależności od własnego oglądu sytuacji.
Natomiast mniej samodzielni wykonywaliby jedynie rozkazy.
Chodkiewicz może poruszyć swoje oddziały w ten sposób, że wydaje rozkazy dowódcom skrzydeł, a ci mogą je wykonać dokładnie tak, jak on chce, ale nie zawsze może się to udać.
Ja natomiast, w czym się chyba obaj zgadzamy (tak wnoszę z Twojego postu), widziałbym jeszcze w tym wszystkim pewną samodzielność dowódców, którzy mogliby modyfikować rozkazy w zależności od własnego oglądu sytuacji.
Natomiast mniej samodzielni wykonywaliby jedynie rozkazy.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10381
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2024 times
- Been thanked: 2755 times
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10381
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2024 times
- Been thanked: 2755 times