Tanto Monta: The Rise of Ferdinand and Isabella (GMT)
: wtorek, 29 września 2020, 21:30
Do P500 trafiła właśnie gra Tanto Monta: The Rise of Ferdinand and Isabella, czyli kolejny już (trzeci) tytuł na systemie HISa - tym razem prequel, o początkach zjednoczonej Hiszpanii.
Biorę udział w testach online, organizowanych przez autora na grupie fb Eda Beacha (autora HISa i VQ) - https://www.facebook.com/groups/174268817219290.
Gra jest na 4 graczy, przy czym każdy gra w zasadzie dwoma osobnymi państwami: pierwszy Kastylią i Aragonią, drugi Portugalią i "Beltranistami" (zwolennikami Joanny Kastylijskiej, oficjalnie córki Henryka IV Bezsilnego, starszego brata Izabeli oraz jego żony, siostry króla Portugalii, rzekomo jednak prawdziwym ojcem miał być rycerz Beltrána de la Cueva), trzeci Muzułmanami z Grenady i Maroka a czwarty Francją i zbuntowanymi przeciwko Aragonii Katalończykami.
Z jednej strony gra rezygnuje w ogóle z jakichkolwiek mechanizmów religijnych, skupiając się głównie na sferze wojskowej. Czyniłoby to ją mniej złożoną niż HISa/VQ, co wychodziłoby raczej na dobre, zwłaszcza gdy przypomnę sobie tą paskudną grę w grze w HISie jaką jest granie protestantem, ze śladowymi interakcjami z innymi graczami (w VQ nieco to poprawili, acz tam z kolei koszmarem stało się granie Francją). Z drugiej jednak strony by to wynagrodzić skomplikowano zasady dotyczące walki - doszły nowe jednostki (jazda i artyleria, zamiast najemników są zaś milicje, wyraźnie słabsze od regularów). Najbardziej chyba jednak zagmatwanym aspektem jest to, że obie frakcje każdego gracza są faktycznie osobnymi frakcjami, z własną dyplomacją czy spring deploymentem, nie można też ich razem przemieszczać ani rekrutować (co do zasady - są pewne wyjątki). Gra jednak ma trochę z wielkiej skali HISa, bowiem oprócz typowej wojaczki w grze pojawia się tez eksploracja i kolonie, acz we wcześniejszej fazie - na początku trzeba w ogóle odkrywać nowe akweny u wybrzeży Afryki czy na zachód od Finisterre, dopiero pod koniec można, niczym Kolumb czy da Gama, dopłynąć do Indii (wschodnich i zachodnich ).
Generalnie gra mi wydaje się ciekawa, ale jeszcze jej nie zamówiłem. W teście trwa dopiero pierwsza tura (gram Francją, gdyby kogoś ciekawiło i już zdążyłem popełnić kilka poważnych błędów w wojnie przeciw Aragonii). Trochę szkoda, że nie poszli w XVII wiek i udział Rzeczpospolitej, acz przyznam, że po obejrzeniu pierwszego sezonu świetnego serialu "Isabel" miałem trochę ochotę na grę w takich klimatach.
Cóż sądzicie?
https://www.gmtgames.com/p-884-tanto-mo ... bella.aspx
Biorę udział w testach online, organizowanych przez autora na grupie fb Eda Beacha (autora HISa i VQ) - https://www.facebook.com/groups/174268817219290.
Gra jest na 4 graczy, przy czym każdy gra w zasadzie dwoma osobnymi państwami: pierwszy Kastylią i Aragonią, drugi Portugalią i "Beltranistami" (zwolennikami Joanny Kastylijskiej, oficjalnie córki Henryka IV Bezsilnego, starszego brata Izabeli oraz jego żony, siostry króla Portugalii, rzekomo jednak prawdziwym ojcem miał być rycerz Beltrána de la Cueva), trzeci Muzułmanami z Grenady i Maroka a czwarty Francją i zbuntowanymi przeciwko Aragonii Katalończykami.
Z jednej strony gra rezygnuje w ogóle z jakichkolwiek mechanizmów religijnych, skupiając się głównie na sferze wojskowej. Czyniłoby to ją mniej złożoną niż HISa/VQ, co wychodziłoby raczej na dobre, zwłaszcza gdy przypomnę sobie tą paskudną grę w grze w HISie jaką jest granie protestantem, ze śladowymi interakcjami z innymi graczami (w VQ nieco to poprawili, acz tam z kolei koszmarem stało się granie Francją). Z drugiej jednak strony by to wynagrodzić skomplikowano zasady dotyczące walki - doszły nowe jednostki (jazda i artyleria, zamiast najemników są zaś milicje, wyraźnie słabsze od regularów). Najbardziej chyba jednak zagmatwanym aspektem jest to, że obie frakcje każdego gracza są faktycznie osobnymi frakcjami, z własną dyplomacją czy spring deploymentem, nie można też ich razem przemieszczać ani rekrutować (co do zasady - są pewne wyjątki). Gra jednak ma trochę z wielkiej skali HISa, bowiem oprócz typowej wojaczki w grze pojawia się tez eksploracja i kolonie, acz we wcześniejszej fazie - na początku trzeba w ogóle odkrywać nowe akweny u wybrzeży Afryki czy na zachód od Finisterre, dopiero pod koniec można, niczym Kolumb czy da Gama, dopłynąć do Indii (wschodnich i zachodnich ).
Generalnie gra mi wydaje się ciekawa, ale jeszcze jej nie zamówiłem. W teście trwa dopiero pierwsza tura (gram Francją, gdyby kogoś ciekawiło i już zdążyłem popełnić kilka poważnych błędów w wojnie przeciw Aragonii). Trochę szkoda, że nie poszli w XVII wiek i udział Rzeczpospolitej, acz przyznam, że po obejrzeniu pierwszego sezonu świetnego serialu "Isabel" miałem trochę ochotę na grę w takich klimatach.
Cóż sądzicie?
https://www.gmtgames.com/p-884-tanto-mo ... bella.aspx