Thirty Years War (GMT)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Ale Ostrołęka nie wyszła, poza tym to jest moja gra a nie TiSu.Shoguniasty pisze:No to sorry, o tej nowej potencjalnej grze wspomniałem przy okazji. A te inny gry to było Stirling i Ostrołęka
Słuszna uwaga Andy'ego. Jaką Ty grę chcesz robić? Bo jeśli nie z kartami to jest osobny dział niżej, gdzie są już tematy założone. Od dawna wisi między innymi temat bitwy pod Beresteczkiem, do którego zamierzam wrócić, już rozmawiałem z dwoma osobami i kompletują materiały z tego co mi mówiły, więc jak będziesz zainteresowany Shogunie to może z czasem włączysz się do Beresteczka.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Shoguniasty
- Caporal
- Posty: 73
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 20:52
- Lokalizacja: Gdynia
Oj, sorry jeśli kogoś uraziłem z tą Ostrołęką, nie wiedziałem ze to twoja gra Raleenie. Wiesz ja przez długi czas nie miałem styczności z TiS'em bo czasopisma nie kupuje, na forum coraz rzadziej bywam. W każdym razie szacunek za tą Ostrołękę. Jeśli chodzi o temat o Beresteczku, to patrzyłem, a w temacie o nowym systemie do XVII się udzielałem. Jak dla mnie Beresteczko to dobra pozycja choć optuję bardziej za takim Kłuszynem, choć nie będę narzucał swego zdania. Po prostu bitwa ta wydaje mi się ciekawsza, a bitwa byłaby trudniejsza i pozwalała by na rozegranie większej ilości wariantów. Sam bym chętnie się przyłączył do tworzenia tego dzieła ale bezpośrednio nie mam jak. Główny sztab produkcyjny w Warszawie lub na południu Polski a ja tu osamotniony siedzę w Gdyni i pilnuję północnej granicy
"Ja z synowcem na czele i jakoś to będzie"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Poprzednie wątki dotyczące Wojny Trzydziestoletniej:
(1)
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?p=36006#36006
(2)
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?t=1205&start=0
(1)
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?p=36006#36006
(2)
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?t=1205&start=0
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Autorem recenzji jest Tomasz „Arteusz” Samek.
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Autorem recenzji jest Tomasz „Arteusz” Samek.
Ostatnio zmieniony niedziela, 27 lutego 2011, 21:16 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Arteuszu piszesz o wariancie do TYW. Czy masz na myśli ten Karl Laskas'a ?
Może by tak do recenzji załączać linki do BGG i różnych wariantów?
Może by tak do recenzji załączać linki do BGG i różnych wariantów?
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Będzie Gonzo w najbliższym czasie robił grafiki jeśli o to Ci chodzi. Poza tym jak zawsze było szereg spraw, ale nic straconego, możesz tutaj dać linki do tych wariantów Grenadyerze.
Sama recenzja mnie zaciekawiła o tyle, że do tej pory jak pamiętam jak Leo z Raubritterem grali, strasznie "rozpływali" się nad tą grą, a Arteusz dostrzegł jednak w niej trochę wad.
Sama recenzja mnie zaciekawiła o tyle, że do tej pory jak pamiętam jak Leo z Raubritterem grali, strasznie "rozpływali" się nad tą grą, a Arteusz dostrzegł jednak w niej trochę wad.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Wariant TYW wg Karla Laskasa jest pod tym linkiem:
http://www.grognard.com/variants1/30yw1.doc
Inny wariant:
http://home.scarlet.be/~sk032140/Boardgames/TYW/TYW.htm
Ciekawe pomysły do przetestowania są też w tematach na naszym forum. Tam jest też pomysł o pozwoleniu na interwencję hiszpańską poza ich strefą. Ja osobiście gram z nim i jest ok.
http://www.grognard.com/variants1/30yw1.doc
Inny wariant:
http://home.scarlet.be/~sk032140/Boardgames/TYW/TYW.htm
Ciekawe pomysły do przetestowania są też w tematach na naszym forum. Tam jest też pomysł o pozwoleniu na interwencję hiszpańską poza ich strefą. Ja osobiście gram z nim i jest ok.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Grałem tylko raz w TYW, ale mi się jednoznacznie spodobała.
Mankamenty opisane przez Arteusza dają się zauważyc, ale gra jest klimatyczna, ma sporo historycznych smaczków i jest wciągająca.
Recenzja Arteusza też mi się podoba, wolę jak recenzja nie traktuje o tym co można przeczytac na stronie wydawnictwa, a o spostrzeżeniach z rozgrywki.
Mankamenty opisane przez Arteusza dają się zauważyc, ale gra jest klimatyczna, ma sporo historycznych smaczków i jest wciągająca.
Recenzja Arteusza też mi się podoba, wolę jak recenzja nie traktuje o tym co można przeczytac na stronie wydawnictwa, a o spostrzeżeniach z rozgrywki.
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Też mi się spodobała po pierwszym razie. Później już było po równi pochyłej w dół. I trwało to do momentu aż się nie wziąłem w sobie i nie zagrałem na zmienionych zasadach.
Czy ktoś jeszcze próbował grać tak i tak? Jakie macie wrażenia po zmianie zasad?
Czy ktoś jeszcze próbował grać tak i tak? Jakie macie wrażenia po zmianie zasad?
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Jestem po pierwszej rozgrywce w TYW lub wo coś zbliżonego bo jak się później okazało parę dosyć istotnych zasad pominęliśmy
Mimo początkowego przytłoczenia wrażenia są raczej pozytywne. Z ty niepozytywnych to mam trzy:
- szybkość armii - 5 czy 6 pól na turę wydaje mi się bardzo dużo. Jeżeli zajęcie wrogiego miasta kosztowałoby 1 MP (może tak jest, nie wiem, zmęczony jestem ) to było by już ok.
- brak możliwości reakcji w postaci przechwycenia wrogiej armii i uniku bitwy (można tylko zamykać się w fortecach).
- Early War deck - może kiepsko zagraliśmy ale do 7 etapu nie nastąpiła faza Interwencji. Grając armią imperialną nie zagrywałem do samego końca pewnych eventów (min. odebranie elektoratu Dolnemu Palatynatowi), żeby potem mieć choć te 5 kart na ręce w następnym etapie...
Mimo początkowego przytłoczenia wrażenia są raczej pozytywne. Z ty niepozytywnych to mam trzy:
- szybkość armii - 5 czy 6 pól na turę wydaje mi się bardzo dużo. Jeżeli zajęcie wrogiego miasta kosztowałoby 1 MP (może tak jest, nie wiem, zmęczony jestem ) to było by już ok.
- brak możliwości reakcji w postaci przechwycenia wrogiej armii i uniku bitwy (można tylko zamykać się w fortecach).
- Early War deck - może kiepsko zagraliśmy ale do 7 etapu nie nastąpiła faza Interwencji. Grając armią imperialną nie zagrywałem do samego końca pewnych eventów (min. odebranie elektoratu Dolnemu Palatynatowi), żeby potem mieć choć te 5 kart na ręce w następnym etapie...
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Faktycznie jest problem z tymi kartami.Jeżeli faza intervention nadejdzie dopiero w 7 etapie, a przecież nie jest powiedziane, że przy wyrównanym pozimie graczy będzie inaczej, to przez tych 6 etapów gracze korzystają ze śmiesznie skromnej talii kart early war i od pewnego momentu te same karty, które zagrali dobierają spowrotem.
Jak dobrze liczę katolicy mają 15 kart, z tego 12 eventów usuwanych z gry po zagraniu.
Może taki jest zamysł, żeby gracze się ciągle szachowali na zasadzie : mam, ale nie zagram"? :]
Jak dobrze liczę katolicy mają 15 kart, z tego 12 eventów usuwanych z gry po zagraniu.
Może taki jest zamysł, żeby gracze się ciągle szachowali na zasadzie : mam, ale nie zagram"? :]
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Zajęcie wrogiego miasta kosztuje dodatkowy 1 MP i dopóki zajmujemy wrogie miasta to ilość ruchu jest uzasadniona. Co innego jak poruszamy się po swoim terenie. Pokonujemy wtedy duże odległości. Ale są dwie rzeczy uzasadniająco-ograniczające taką ruchliwość 1. jeżeli nasza armia ma więcej niż 2 punkty siły to automatycznie plądrujemy pola po których przeszliśmy, więc to jakby nas ogranicza. 2 sprawa lepsza - taka ilość ruchu pozwala na manewry okrążające.Itagaki pisze: Z ty niepozytywnych to mam trzy:
- szybkość armii - 5 czy 6 pól na turę wydaje mi się bardzo dużo. Jeżeli zajęcie wrogiego miasta kosztowałoby 1 MP (może tak jest, nie wiem, zmęczony jestem ) to było by już ok.
Tu trzeba by popróbować ze zmianą i zastosować zasady takie jak np. w For the people. Chyba nie zaburzyłoby to gry.Itagaki pisze: - brak możliwości reakcji w postaci przechwycenia wrogiej armii i uniku bitwy (można tylko zamykać się w fortecach).
Ciekwaym rozwiązaniem jest zastosowanie zasady Karla Laskasa. Jeżeli zagrywamy kartę z Early war z asteriskiem to po jej zagraniu spada z gry ale możemy dobrać jedną kartę z talii Intevention. To jakby neguje efekt opisany przez wujawa, że nie zagrywamy kart usuwanych z gry bo nam zabraknie później.Itagaki pisze: - Early War deck - może kiepsko zagraliśmy ale do 7 etapu nie nastąpiła faza Interwencji. Grając armią imperialną nie zagrywałem do samego końca pewnych eventów (min. odebranie elektoratu Dolnemu Palatynatowi), żeby potem mieć choć te 5 kart na ręce w następnym etapie...
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
No pięknie czyli jednak nie błąd. Znaczy błąd ale nie autoraArteusz pisze:Zajęcie wrogiego miasta kosztuje dodatkowy 1 MP i dopóki zajmujemy wrogie miasta to ilość ruchu jest uzasadniona. Co innego jak poruszamy się po swoim terenie. Pokonujemy wtedy duże odległości. Ale są dwie rzeczy uzasadniająco-ograniczające taką ruchliwość 1. jeżeli nasza armia ma więcej niż 2 punkty siły to automatycznie plądrujemy pola po których przeszliśmy, więc to jakby nas ogranicza. 2 sprawa lepsza - taka ilość ruchu pozwala na manewry okrążające.Itagaki pisze: Z ty niepozytywnych to mam trzy:
- szybkość armii - 5 czy 6 pól na turę wydaje mi się bardzo dużo. Jeżeli zajęcie wrogiego miasta kosztowałoby 1 MP (może tak jest, nie wiem, zmęczony jestem ) to było by już ok.
Czy można przejść przez wrogie miasta nie zajmując je?
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Punkt 11.17 instrukcji po zmianach:
"Control. Combat units and armies
gain control of each City into which they
move by paying an extra MP, unless that
City is a Fortress and/or occupied by enemy
units or armies. Leaders moving
alone don’t gain control of a City. A player
must besiege a Fortress City to gain control
of it, regardless of whether it is occupied
by enemy units. Armies can gain
control of non-Fortress Cities by winning
a battle [12.28] or conducting a successful
Overrun [12.6] in the City space."
Nic nie pisze, że gracze są zobligowani do zajmowania wrogich miast. Istnieje tylko taka możliwość. Możliwość która jest także koniecznością, bo nie zajęte miasto za plecami armii blokuje linie zaopatrzenia. Więc taka armia jest niezaopatrzona. Ale oczywiście jeżeli sytuacja tego wymaga to nie jest konieczne zajmowanie miast.
"Control. Combat units and armies
gain control of each City into which they
move by paying an extra MP, unless that
City is a Fortress and/or occupied by enemy
units or armies. Leaders moving
alone don’t gain control of a City. A player
must besiege a Fortress City to gain control
of it, regardless of whether it is occupied
by enemy units. Armies can gain
control of non-Fortress Cities by winning
a battle [12.28] or conducting a successful
Overrun [12.6] in the City space."
Nic nie pisze, że gracze są zobligowani do zajmowania wrogich miast. Istnieje tylko taka możliwość. Możliwość która jest także koniecznością, bo nie zajęte miasto za plecami armii blokuje linie zaopatrzenia. Więc taka armia jest niezaopatrzona. Ale oczywiście jeżeli sytuacja tego wymaga to nie jest konieczne zajmowanie miast.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".