Koniec XVII wieku i wojna dziewięcioletnia od Compass Games. Na razie zapraszamy do obejrzenia komponentów, składających się na ten tytuł:
Wojennik TV # 176: Nine Years: The War of the Grand Alliance - unboxing
Nine Years: The War of the Grand Alliance (Compass Games)
- Man of Lowicz (dawniej Lauenburg)
- Lieutenant
- Posty: 518
- Rejestracja: środa, 10 lutego 2016, 01:06
- Has thanked: 197 times
- Been thanked: 123 times
Re: Nine Years: The War of the Grand Alliance (Compass Games
Przeleję z siostrzanego wątku:
No proszę, jednak da się wygrać sojuszem!
Muszę powiedzieć, że drugi raz grało się mi już znacznie przyjemniej w wojnę 9-letnią. Nie obyło się bez błędów (przez pierwsze 3 tury graliśmy jakby limity jednostek były 8/6/4 a nie 12/8/4, jak również ze dwa razy zrekrutowałem sobie Brytyjczyka w Derry mimo braku kontroli nad Atlantykiem). Miałem sporo szczęścia w rzutach (typu wyrównana bitwa gdzie straty były 4 do 0!), acz taki Marlborough zwyczajowo spadł mi w pierwszej turze po rewolucji (Villahermosa zas zmarł w I turze z karty wydarzenia).
Umówiliśmy się z Kolegą, że Madryt jest warty 2 VP - nie wiem czy to wpłynęło jakoś bardziej na rozgrywkę, może tak, że był mniej zmobilizowany do inwazji Hiszpanii, za to ja względem poprzedniej rozgrywki (wygranej automatycznie na punkty przez Burbona) wzmocniłem garnizony w Katalonii oraz silniej operowałem armią austriacko-sabaudzką na południu.
W każdym razie - chyba polubiłem tę grę. Próbował ktoś grać w wielką kampanię?
No proszę, jednak da się wygrać sojuszem!
Muszę powiedzieć, że drugi raz grało się mi już znacznie przyjemniej w wojnę 9-letnią. Nie obyło się bez błędów (przez pierwsze 3 tury graliśmy jakby limity jednostek były 8/6/4 a nie 12/8/4, jak również ze dwa razy zrekrutowałem sobie Brytyjczyka w Derry mimo braku kontroli nad Atlantykiem). Miałem sporo szczęścia w rzutach (typu wyrównana bitwa gdzie straty były 4 do 0!), acz taki Marlborough zwyczajowo spadł mi w pierwszej turze po rewolucji (Villahermosa zas zmarł w I turze z karty wydarzenia).
Umówiliśmy się z Kolegą, że Madryt jest warty 2 VP - nie wiem czy to wpłynęło jakoś bardziej na rozgrywkę, może tak, że był mniej zmobilizowany do inwazji Hiszpanii, za to ja względem poprzedniej rozgrywki (wygranej automatycznie na punkty przez Burbona) wzmocniłem garnizony w Katalonii oraz silniej operowałem armią austriacko-sabaudzką na południu.
W każdym razie - chyba polubiłem tę grę. Próbował ktoś grać w wielką kampanię?
Patriae Commodis Serviens - Być Ojczyźnie pożytecznym (Dewiza Prymasowskiego Miasta Łowicza).
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Re: Nine Years: The War of the Grand Alliance (Compass Games
No pewnie, że się da - ja wygrałem Choć oczywiście łatwo nie było.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."