I tak najlepszy był cytat dnia:
Portugalia do Austrii: spokojnie, w talii nie ma już kart obniżających wole walki
Austria inwestuje kilkanaście zasobów aby podnieść wole walki z pokoju w górę (chyba 13 albo i 18)
Po rozłożeniu eventów okazuje się, że w sumie na stole leżą karty mogące obniżyć wolę walki o 3 - 4 punkty w tym jedna dedykowana przeciwko Austrii i tylko na nią działająca. Mina Austriaka (jedynego będącego na plusie w tym momencie) - bezcenna
Ja z kolei wykazałem się słabą znajomością geografii - przekonany, że cały czas kontroluje Flandrię która przy liczeniu punktów Flandrią się okazała nie być
Do negocjacji doszło raz - chyba tez z Austrią; za parę zasobów tejże karty obniżającej wole walki nie zagrałem jako wydarzenia.
Generalnie gra wymaga myślenia ale mimo wszystko jest z gatunku dosyć lekkich i przyjemnych. Ernest v. L. szybko i sprawnie wytłumaczył zasady i generalnie jakichś zgrzytów w trakcie gry nie było.