Strona 2 z 3

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: piątek, 28 lutego 2014, 15:41
autor: rastula
Grą euro też Rebellion nie jest zapewne... ale ludziom się podoba (w tym i piszącemu), więc nie widzę problemu.

A tu pozostali kandydaci...

Board Game: Wargame
1775: Rebellion
1812: The Invasion of Canada
Band of Brothers: Ghost Panzer
Conflict of Heroes: Awakening the Bear (second edition)
Cuba Libre
A Distant Plain
Fading Glory
France '40
The Guns of Gettysburg
The Hunters: German U-Boats at War, 1939-43
Lincoln's War
Mr. Madison's War: The Incredible War of 1812
Navajo Wars
Red Winter: The Soviet Attack at Tolvajärvi, Finland – 8-12 December 1939
Thunderbolt Apache Leader

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: piątek, 28 lutego 2014, 15:54
autor: Galatolol
Ja, mimo że jestem każualem jeśli chodzi o gry wojenne, to zgadzam się z clownem i Raleenem - przekładanie kosteczek nie powinno wygrać w kategorii "Wargame".

Inna sprawa to nazywanie "eurogrą" wszystkich niewojennych gier, ale tego się już chyba nie da wykorzenić.

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: sobota, 1 marca 2014, 08:49
autor: clown
Pewnie jakieś dziesięć razy więcej osób zagra w 1775, niż Gettysburg, czy France'40, co z kolei przekłada się na głosowanie.

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: sobota, 1 marca 2014, 08:55
autor: Raleen
Galatolol pisze:Inna sprawa to nazywanie "eurogrą" wszystkich niewojennych gier, ale tego się już chyba nie da wykorzenić.
O tym chętnie podyskutuję w osobnym wątku (jeśli będzie Ci się chciało), jak to jest z tym nazywaniem.

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: sobota, 1 marca 2014, 11:07
autor: adalbert
Inna sprawa to nazywanie "eurogrą" wszystkich niewojennych gier, ale tego się już chyba nie da wykorzenić
Niestety, tak samo tego, że eurogra = "lekkie, łatwe i przyjemne" (eurodziewczynka itp. określenia)...

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: sobota, 1 marca 2014, 18:04
autor: rastula
Przystępność trudno uznawać za wadę, a ilość graczy, którzy z grą się zetknęli niekoniecznie przekłada się na wysoką ocenę przyjemność z rozgrywki.

Jak widać 1775 w tych akurat kategoriach dało sobie radę (tzn. jest przystępna i przyjemna w graniu).

Oczywiście definicji "war game" w rozumieniu większości tutaj udzielających się zapewne nie spełnia, ale jest oparta (nawet jeśli luźno) na wojnie, walka (nawet jeśli uproszczona) jest jej głównym mechanizmem i czegoś o historii Rewolucji Amerykańskiej (nawet jeśli pobieżnie) można się dzięki niej dowiedzieć.

Oczywiście jak każdy ranking (a szczególnie tak "powszechny" jak BGG) nie jest obiektywnym kryterium jakości gry (no bo Twilight Struggle jest naprawdę najlepszą grą świata?).

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: piątek, 14 marca 2014, 10:04
autor: rastula

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: piątek, 4 lipca 2014, 11:36
autor: Palladinus
Moje raczej krytyczne spojrzenie na ten tytuł

Zagrałem w „1775: Rebellion”

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: piątek, 4 lipca 2014, 13:29
autor: Palladinus
Tak to się zabieram do gry w Fasolki, a nie w (pseudo- jak się okazało) grę wojenną.
Zatrważają mnie euforyczne opinie z Zachodu. Na BGG czytam, że ktoś zagrywa się w Fighting Formation, ASL i uważa, że 1775 jest genialna...

Początkowo myślałem, że mi powypadały z instrukcji kartki i coś źle gramy. Te uzupełnienia to jest jakaś porażka, a jakby gra euro miała podobne warunki zakończenia, to by na niej nikt suchej nitki nie zostawił.

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: piątek, 4 lipca 2014, 21:15
autor: clown
Rodzimi eurogracze (przynajmniej jeden :lol:) również robią pod siebie z wrażenia:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... =1&t=28422

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: sobota, 30 maja 2015, 21:25
autor: Raleen
Ostatnio miałem okazję zagrać w grę z Grzegorzem B., Breslaukiem i kolegą Krzysztofem H. Zgodzę się z większością opinii, jakie pojawiły się wcześniej, że gra się przyjemnie i gra jest dobra do wciągania eurograczy w klimaty wojenne, aczkolwiek większej głębi w tym nie ma. Nie odczułem bardzo losowości, ale może to dlatego, że grałem z Grzegorzem i szczęście nam sprzyjało ;). Przyglądając się grze z boku dyskutowaliśmy też trochę z Neobergerem, że nie oddano w ogóle oblężeń.

Gdyby pokusić się o jakąś analizę, moim zdaniem elementy abstrakcyjne w tej grze:

1) Zasada, że aby kontrolować stan, nie może być w nim żadnej wrogiej jednostki gdziekolwiek.
2) Możliwość wycofywania się w wyniku walki na niezajęte pola, gdy na kostce wypadnie "mydło" czyli pusta ścianka.

Te dwie zasady razem pozwalają na chowanie się pojedynczych, drobnych oddziałów, także brytyjskich w głębi kolonii, co może mieć decydujący wpływ na wynik wojny. Jakaś pojedyncza kostka czy dwie (zwłaszcza localsów) wejdzie do dużego stanu i potem przez niego ucieka, co ma mieć decydujący wpływ na to czy przeciwnik kontroluje stan i czy może wyładować wojska na wybrzeżu. Dla mnie to jest w pierwszej kolejności taki typowy eurogrowy mechanizm mający luźny związek z historią.

Dodam, że pozostałe efekty na kostkach są dla mnie historyczne, przynajmniej na pewnym ogólnym poziomie, na jakim operuje gra. Milicja ucieka częściej - tak było. Regularne wojska są w stanie zadać więcej strat - też tak było.

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: niedziela, 31 maja 2015, 01:13
autor: Neoberger
Dla mnie ta gra to zmodyfikowany Risk.
Najbardziej mnie bawi, że cały kunszt i przebiegłość taktyczna w grze to zestawienie kilku różnych kolorów kosteczek na jednym obszarze bo wtedy rzuca się większą liczbą kości (są wszak ograniczenia w maksymalnej liczbie dla jednego rodzaju kosteczek).

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: niedziela, 31 maja 2015, 09:21
autor: Raleen
Kiedyś mi jeden kolega mówił o grach "w trzy kolory", w których główny mechanizm sprowadza się do tego, że trzeba dopasować kilka elementów w różnych kolorach (tu by też pasowało: Indianie, milicja, jednostki regularne - optymalny zestaw :)).

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: piątek, 5 sierpnia 2016, 11:02
autor: ghostdog
Teraz już na steam.

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

: poniedziałek, 8 sierpnia 2016, 09:37
autor: Leliwa
Co do oblężeń, to nie ma ich też w klasycznym Washington's War. Tylko Niektóre miasta umocnione na wybrzeżu niwelują przewagę floty brytyjskiej swymi umocnieniami.