Gra zakończyła się zwycięstwem koalicji w 4 turze.
A było tak...
Do osiągnięcia automatu konieczne jest zdobycie 19 VP. Punktów terenowych jest tyle, że można zdobyć za ich zajęcie 18 VP.
I tak też zagrałem koalicjantem. Siły miałem na maksa rozciągnięte i nigdzie nie były silne ale za to miałem pod kontrolą wszystkie punktujące obszary. Brakowało 1 VP żeby wygrać przez automat.
Doszło do bitwy (republikanie trochę słabo wybrali miejsce na bitwę. W mieście. Miasto dawało 1 kolumnę przesunięcia na korzyść koalicjanta-obrońcy). Szast prast, dwa super szczęśliwe rzuty kością po stronie koalicji i koalicja odniosła Significant Victory dające 1 VP. W sumie 19....

Trzeba uważać na taki gambit. Jeśli koalicja zajmie wszystkie punkty terenowe zanim republikanin zbierze swoją armię to trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do wyboru miejsca, w którym się walczy, żeby nie wtopić i nie odnieść porażki.
Cofnąłem grę do początku 4 tury i gram dalej. Tym razem zablokowałem kawalerią drogę prowadzącą do jedynego jeszcze nie zajętego punktu terenowego dającego VP'ki.
Tym razem koalicjant nie zastosuje tego gambitu.