Sword of Rome (GMT)
Sword of Rome (GMT)
Sword of Rome jest grą GMT z serii gier stosujących karty do zarządzania rozgrywką. Tutaj karty zdarzeń i ruch w systemie point-to-point pozwala, aż czterem graczom oddać klimat tamtych czasów, krwawych walk w Italii i na Sycylii w IV i III wieku przed narodzeniem Chrystusa.
Mapa przedstawia teren dzisiejszych Włoch i kawałek Tunisy, dawnej Kartaginy. Jedna tury gry to około 13 lat czasu rzeczywistego.
W grze można kierować technologicznie zaawansowanymi, ale podzielonymi Grekami. Mają oni świetnych dowódców, ale każdy z nich chciałby mieć własne królestwo i ich lojalność kosztuje. Są wojowniczy Galowie, którzy potrafią wystawić duże armie i najeżdżać sąsiadów niemal bez przerwy. Nie posiadają oni miast i tym trudniej ich osłabiać.
Etruskowie mogą przekupywać wrogie armie, dodatkowo wspierani są przez górskich sojuszników Samnitów, którzy mogą się doskonale bronić w swych górskich twierdzach. Na koniec Rzymianami, którzy mogą budować nowe kolonie i dzięki temu powoływać coraz to większe armie.
Dzięki unikalnemu zastosowaniu wydarzeń-kart można wcielić się w role innych współzawodników - takich jak galijskie plemiona zaalpejskie czy morska potęga Kartaginy i napuścić je na pozostałych graczy. W grze występują tacy dowódcy jak rzymski wódz Camillus, syrakuzańscy tyranii od Dionysiusa do Agatoclesa (którzy odważyli się zaatakować Kartaginę) czy Pyrrus z król z Epiru, który próbował uratować zachodnich Greków przed rzymską dominacją.
Sword of Rome zawiera zasady i wydarzenia dotyczące lojalności miast, rzymskich kolonii, najazdów barbarzyńców, indyjskich słoni, rzymskiej i macedońskiej taktyki walk piechoty i wiele innych. Gra obejmuje 100 lat klasycznej historii na 156 kartach. Specjalne zdolności każdej z potęg, karty wydarzeń, czterech graczy i niuanse dyplomatyczne dają nieograniczoną możliwość kombinacji. Jednak zasady pomimo tego nie są trudne, a przyjazne dla graczy.
Opis gry, zdjęcia, wrażenia można znaleźć tutaj:
http://www.boardgamegeek.com/game/7480
Osobiście grałem dwie większe partie , w pierwszej wygrał chytry Grek, którzy skorzystał na 'bójkach' Rzymsko-Etrusko-Galijskich i sobie spokojnie zajmował południe Włoch. W drugiej Rzym został pokonany przez połączone siły galijsko-etrusko-samnickie...
Mapa przedstawia teren dzisiejszych Włoch i kawałek Tunisy, dawnej Kartaginy. Jedna tury gry to około 13 lat czasu rzeczywistego.
W grze można kierować technologicznie zaawansowanymi, ale podzielonymi Grekami. Mają oni świetnych dowódców, ale każdy z nich chciałby mieć własne królestwo i ich lojalność kosztuje. Są wojowniczy Galowie, którzy potrafią wystawić duże armie i najeżdżać sąsiadów niemal bez przerwy. Nie posiadają oni miast i tym trudniej ich osłabiać.
Etruskowie mogą przekupywać wrogie armie, dodatkowo wspierani są przez górskich sojuszników Samnitów, którzy mogą się doskonale bronić w swych górskich twierdzach. Na koniec Rzymianami, którzy mogą budować nowe kolonie i dzięki temu powoływać coraz to większe armie.
Dzięki unikalnemu zastosowaniu wydarzeń-kart można wcielić się w role innych współzawodników - takich jak galijskie plemiona zaalpejskie czy morska potęga Kartaginy i napuścić je na pozostałych graczy. W grze występują tacy dowódcy jak rzymski wódz Camillus, syrakuzańscy tyranii od Dionysiusa do Agatoclesa (którzy odważyli się zaatakować Kartaginę) czy Pyrrus z król z Epiru, który próbował uratować zachodnich Greków przed rzymską dominacją.
Sword of Rome zawiera zasady i wydarzenia dotyczące lojalności miast, rzymskich kolonii, najazdów barbarzyńców, indyjskich słoni, rzymskiej i macedońskiej taktyki walk piechoty i wiele innych. Gra obejmuje 100 lat klasycznej historii na 156 kartach. Specjalne zdolności każdej z potęg, karty wydarzeń, czterech graczy i niuanse dyplomatyczne dają nieograniczoną możliwość kombinacji. Jednak zasady pomimo tego nie są trudne, a przyjazne dla graczy.
Opis gry, zdjęcia, wrażenia można znaleźć tutaj:
http://www.boardgamegeek.com/game/7480
Osobiście grałem dwie większe partie , w pierwszej wygrał chytry Grek, którzy skorzystał na 'bójkach' Rzymsko-Etrusko-Galijskich i sobie spokojnie zajmował południe Włoch. W drugiej Rzym został pokonany przez połączone siły galijsko-etrusko-samnickie...
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Nico, łącznie zmieniany 1 raz.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Czyżby chodziło ,w tym drugim przypadku ,o grę w której zawarliśmy historyczny sojusz przeciw Rzymowi ...Nico pisze:Osobiście grałem dwie większe partie , w pierwszej wygrał chytry Grek, którzy skorzystał na 'bójkach' Rzymsko-Etrusko-Galijskich i sobie spokojnie zajmował południe Włoch. W drugiej Rzym został pokonany przez połączone siły Galijsko-Etrusko-Samnickie...
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
Byłbym zainteresowany słowami komentarza od osób, które zagrały już w tą grę (choćby podczas owej sesji w listopadzie ).
Czy rzeczywiście jedna tura to średnio godzina?
Na ile gra ta jest przystępna dla ludzi, którzy nie mieli dotąd nic wspólnego z grami wojennymi i/lub starożytnością?
Czy rzeczywiście jedna tura to średnio godzina?
Na ile gra ta jest przystępna dla ludzi, którzy nie mieli dotąd nic wspólnego z grami wojennymi i/lub starożytnością?
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Jedna tura to godzina po necie ... w rzeczywistosci jak grali ostatnio w klubie to rozegrali cala gierke miedzy 17-22 circa. Jesli gracze sa zieloni to oczywiscie gra bedzie trwala dluzej - wertowanie instrukcji itp. itd.
Co do przystepnosci jest to chyba jedna z latwiejszych gier Card Driven Game w porownaniu do innych tego typu. Naturalnie trzeba przeczytac instrukcje i zrozumiec 'cele' poszczegolnych nacji, kazda gra sie inaczej .
Co do przystepnosci jest to chyba jedna z latwiejszych gier Card Driven Game w porownaniu do innych tego typu. Naturalnie trzeba przeczytac instrukcje i zrozumiec 'cele' poszczegolnych nacji, kazda gra sie inaczej .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Zasada widze jest jedna, wszyscy sie bija, Grek zwycieza . Losowosc? Nie zgadzam sie, po prostu trzeba umiec rzucac koscmi i dobrze losowac karty .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
- Leo
- Colonel
- Posty: 1596
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:08
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 16 times
Bardzo przyjemna gra.
Grałem w nią raz, dostałem Rzymian (z losowania) i wygrałem! Ale gra podoba mi sie nie dlatego, że tak dobrze mi poszło za pierwszym razem (albo nie tylko dlatego...)
Przede wszystkim mogą w nią grać więcej niż dwie osoby, a w Klubie jest to cenne. Na pewno nie jest schematyczna - chociażby przebieg bitew może być zupełnie nieprzewidywalny.
No i ta śliczna plansza... aż się chce przy niej zasiadać.
Grałem w nią raz, dostałem Rzymian (z losowania) i wygrałem! Ale gra podoba mi sie nie dlatego, że tak dobrze mi poszło za pierwszym razem (albo nie tylko dlatego...)
Przede wszystkim mogą w nią grać więcej niż dwie osoby, a w Klubie jest to cenne. Na pewno nie jest schematyczna - chociażby przebieg bitew może być zupełnie nieprzewidywalny.
No i ta śliczna plansza... aż się chce przy niej zasiadać.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej..."
Wysoki ranking na BBG.
Nieskąplikowane gry w wiecej osób niż dwie są tym czego szukam.
Biorę sie za czytanie zasad, mam nadzieje ze rzeczywiscie nie sa za trudne. O ile mój angielski sobie poradzi z instrukcją to myśle ze bym nabył tą gre (kumpel lada moment wraca ze Stanów).
Pytanie: czy gra jest dobra tylko w 4 ososby, czy w 3 lub2 również można grać.
pzdr Kubsio
Nieskąplikowane gry w wiecej osób niż dwie są tym czego szukam.
Biorę sie za czytanie zasad, mam nadzieje ze rzeczywiscie nie sa za trudne. O ile mój angielski sobie poradzi z instrukcją to myśle ze bym nabył tą gre (kumpel lada moment wraca ze Stanów).
Pytanie: czy gra jest dobra tylko w 4 ososby, czy w 3 lub2 również można grać.
pzdr Kubsio
-
- Censor
- Posty: 6597
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 181 times
Jestem szczęśliwym właścielem wspomnianej gry i w sumie już kilka razy w nią grałem; z reguły calonocne posiedzenie growe to najczęsciej dwie rozgrywki, chociaż bywają i 3 - zależy, jak szybko uda się wygrać.
Wariant dla 4 graczy jest najciekawszy.
Są też warianty dla 3 graczy i dla 2 też.
W wariancie 3-osobowym nie uczestnicza Galowie; zamiast nich losuje się w specjalnej tabeli w momencie, w którym miałaby nastąpić akcja Galów, jakich to nieprzyjemności doznał od nich jeden z graczy => utrata sił, utrata punktów Political Support itp.
W wariancie 2-osobowym w użyciu sa wszystkie talie, przy czym jeden z graczy gra stroną rzymską i etrusko-samnicką, natomiast drugi ma Galów i Greków.
Grałem zwykle w wariant 4-osobowy, chociaż 3-osobowy też. Też potrafi dac ciekawe wrażenia, ale najfajniejszy jest 4-osobowy. 2-osobowego nie testowałem więc się nie wypowiadam.
Wariant dla 4 graczy jest najciekawszy.
Są też warianty dla 3 graczy i dla 2 też.
W wariancie 3-osobowym nie uczestnicza Galowie; zamiast nich losuje się w specjalnej tabeli w momencie, w którym miałaby nastąpić akcja Galów, jakich to nieprzyjemności doznał od nich jeden z graczy => utrata sił, utrata punktów Political Support itp.
W wariancie 2-osobowym w użyciu sa wszystkie talie, przy czym jeden z graczy gra stroną rzymską i etrusko-samnicką, natomiast drugi ma Galów i Greków.
Grałem zwykle w wariant 4-osobowy, chociaż 3-osobowy też. Też potrafi dac ciekawe wrażenia, ale najfajniejszy jest 4-osobowy. 2-osobowego nie testowałem więc się nie wypowiadam.
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Zbliża się dodatek do gry z Kartaginą, plus podmiana kart w talii aktywujących do tej pory tą nację. Moje ulubione zdanie z opisu to:
"Carthage can hire mercenaries allowing lesser peoples to do the dirty job of fighting for them"
http://www.gmtgames.com/sor/expmain.html
"Carthage can hire mercenaries allowing lesser peoples to do the dirty job of fighting for them"
http://www.gmtgames.com/sor/expmain.html
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Wszystkie prawa zastrzeżone.