Commands and Colors: Ancients (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Abiger
Caporal
Posty: 53
Rejestracja: środa, 22 listopada 2006, 13:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Abiger »

Raleen pisze:
O tym, że słonie obawiały się jakoś specjanie koni to nie słyszałem jednak mogę się mylić oczywiście.
Wydaje mi się, że taka zależność niestety też zachodziła. Żeby to nie wyszło w drugą stronę z kolei, że najlepszą bronią na kawalerię są słonie :roll: .
Raczej nie (tzn. chyba nie w jakimś ahistorycznym stopniu) - słonie są mniej mobilne niż średnia kwaleria zdecydowanie mniej mobilne niż lekka więc można je wymanewrować. Poza tym, co istotniejsze, kawaleria może umykać/unikać słoni przed starciem.

Słoniami najlepiej wydeptuje się jednak ciężką lub średnią piechotę - nie ma ona możliwości umknięcia i rzuca się przeciw niej dużą ilością kostek a więc zwiększa tym szanse na dodatkowe obrażenia (miecze od słoni powodują bonusowe "dorzuty".
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Czyli przebiega to historycznie z tego co piszesz.

Jednak ja podczas ostatniej rozgrywki widziałem jak Andreas atakował konnicą słonie i do pewnego stopnia było to skuteczne. Stąd moje wątpliwości :) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Abiger
Caporal
Posty: 53
Rejestracja: środa, 22 listopada 2006, 13:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Abiger »

Raleen pisze:Czyli przebiega to historycznie z tego co piszesz.

Jednak ja podczas ostatniej rozgrywki widziałem jak Andreas atakował konnicą słonie i do pewnego stopnia było to skuteczne. Stąd moje wątpliwości :) .
Może gracze zapomnieli o minusach dla konnicy :D lub po prostu kapryśna wojenna fortuna sprzyjała Andreasowi.

Na marginesie chciałbym powiedzieć, iż ta gra to jak dla mnie jeden z dwóch najlepszych zakupów planszówkowych ostatnich dwóch lat. Poszukiwałem gry dla dwóch osób, prostej lecz nie prostackiej, szybkiej i zarazem emocjonującej. C&C:A więcej niż w pełni spełnił te oczekiwania.
Bitwy są szybkie i emocjonujące, jednego wieczora można rozegrać kilka nawet tych największych, gra ma też wg. mnie genialną powtarzalność (replayability znaczy się :D ) - kilkakrotne granie nawet tej samej bitwy (a jest ich w podstawce aż 15) jest w zasadzie za każdym razem innym doświadczeniem za sprawą losowego rozkładu kart rozkazów i co za tym idzie konieczności dostosowania do nich swoich planów (tu tak na marginesie ten aspekt gry może być uważany przez graczy lubiących mieć pełną kontrolę nad bitwą/rozgrywką za minus - jednak czyw rzeczywistości dowódca miał faktycznie 100% wpływ na przebieg bitwy?).
Podsumowując jest to w tej chwili jedyna gra, w którą mogę grać właściwie na każde wezwanie (względnie wyzwanie) :D .
Nawet ta "graficzna surowość" gry (w porównaniu np. do produkcji FFG czy BattleLora – czyli można wypowiedzieć właściwie gry siostrzanej) ma swój niezaprzeczalny urok. A te drewniane klocuszki - hmm prawdziwa uczta dla planszówkowego fetyszysty :D
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

lub po prostu kapryśna wojenna fortuna sprzyjała Andreasowi.
Właśnie wyszło tak, że nie sprzyjała w ogóle. Słonie szalały że aż miło.

I potem przeciwnik z kolei nimi skutecznie atakował jazdę. Co z mojej strony zrodziło kolejne wątpliwości.

No chyba, że uznamy, że koledzy się nie znali :wink: Ale ja się nie czuję na tyle kompetentny by to stwierdzić :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2426
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 55 times

Post autor: Teufel »

Raleen pisze: Właśnie wyszło tak, że nie sprzyjała w ogóle. Słonie szalały że aż miło.

I potem przeciwnik z kolei nimi skutecznie atakował jazdę. Co z mojej strony zrodziło kolejne wątpliwości.

No chyba, że uznamy, że koledzy się nie znali Wink Ale ja się nie czuję na tyle kompetentny by to stwierdzić Smile
Konie bały się słoni z powodu ich ostrego zapachu. W jednej z gier, którą mam, jest nawet kategoryczny zakaz ataku jazdą na słonie na wprost.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Panowie, mam taki pomysł, żeby podyskutować o kartach rozkazów w tej grze i porównać je z innymi grami, np. w BattleLore. Wiele będzie się powtarzać, ale niektóre mogą się okazać dość oryginalne. Można by stworzyć nawet osobny temat.

Inna rzecz, graliście sporo na konwencie Pola chwały w C&C. Niestety, nie udało mi się pyknąć partyjki z Profesem, bo w drugiej części konwentu był zajęty innymi grami, ale mam nadzieję w Oku nadrobić zaległości.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Garść wrażeń po rozpakowaniu pierwszego dodatku, pt. "Greece vs. the Ancient Kingdoms":

Przede wszystkim kolejne wspaniałe, lakierowane pudło. Duże, jak na udaną grę przystało. Porządne i eleganckie - robi doskonałe wrażenie. Do tego jest idealnie spasowane (Andy i in. wiedzą w czym rzecz).

Grafiki na klocuszkach niestety już nie tak udane jak w pierwszej części gry. Rysunki sprawiają wrażenie robionych w pośpiechu, część postaci przypomina raczej szkice do prawdziwych ikonek, niż właściwe przedstawienia wojowników. Jedynie dwa obrazki pieszych są na poziomie oraz większość jazdy - przeważająca większość piechurów wygląda tak sobie. Ale po naklejeniu na klocuszki i uformowaniu szyków - na pewno prezentować się będą lepiej.

Poza tym masa klocuszków do naklejania: piaskowych (wspomniane wschodnie imperia) oraz błękitnych (Grecy).

Zasady identyczne jak w pierwszej części, rodzaje i parametry jednostek również, tylko kilka nowych formacji - można grać z marszu. Brak mapy i kart - pierwsza część jest niezbędna, by rozpocząć rozgrywkę.

21 bitew czeka na rozegranie.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Andreas von Breslau pisze:Grafiki na klocuszkach niestety już nie tak udane jak w pierwszej części gry. Rysunki sprawiają wrażenie robionych w pośpiechu, część postaci przypomina raczej szkice do prawdziwych ikonek, niż właściwe przedstawienia wojowników.
W ogóle przejście z żetonów na klocki umożliwia wydawcom gier oszczędzenie czasu i wysiłku na zajmowaniu się grafiką. Klocuszki póki są na tyle nowe, że nikt na nią nie zwraca uwagi.
Andreas von Breslau pisze:21 bitew czeka na rozegranie.
Jak zagrasz napisz coś o tych bitwach Andrzeju!
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
dezerter
Sergent
Posty: 134
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 09:26

Post autor: dezerter »

Kolejne dwie części gry (Barbarzyńscy i wojny domowe) - i wreszcie gruba plansza! Co do grania w osiem osób na dwóch planszach, mam jak zwykle wątpliwości, czy na raz zbierze się tylu chętnych.
Scenariusze różniste, zdumiała mnie nieco liczba bitew z niewolnikami...
Na razie sześć razy zagrałem Clusium. Sześć do zera dla Rzymu, w historycznie było poniekąd odwrotnie... widocznie Rzymianie musieli wtedy zrobić coś bardzo dziwnego, albo system nie zawiera kart odpowiednich dla barbarzyńców...
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Profes zademostrował mi w ubiegłą niedzielę system . Comandante widząc moją minę słusznie mnie ostrzegał że łatwo się tą grą zafascynować :D .

Według mnie idelna gra na rozgrywki turniejowe ( trzeba jedynie wprwoadzić własny system zakupu oddziałow - Profes z kolegami taki system opracował)

Czy wielka mapa pozwala rozegrać dawne historyczne scenariusze w inny sposób tzn z udziałem większej ilości odziałów i ze zmienionymi warunkami zwycięstwa ?
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
RyTo
Major
Posty: 1165
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 22:14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: RyTo »

Czy Profes rozwiązał już koszty artylerii? Ciekawiło mnie też jak włączyć teren do tych bitew "na punkty", żeby ciągle "gaugameli" nie robić?
As-tu le cauchemar, Hoffmann?
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Nie doszedlem do tego etapu wtajemniczenia urzeczony grą :) .
Ostatnio zmieniony sobota, 1 marca 2008, 00:01 przez Strategos, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Jakiś czas temu przedstawiłem na forum moje smutne wnioski na temat scenariuszy tej gry.Miłosierna awaria wykasowała moje posty w tym zakresie, więc w skrócie napiszę tylko, że jest to rozpacz.
Dokonując podobnego uproszczenia w zakresie przyczyn tej totalnej ahistoryczności scenariuszy wspomnę tylko, że przyczyna jest oczywista.
W tej grze jednostki nie posiadają jakości.Liczy się tylko kategoria jednostki.Swietne legiony Scypiona nie różnią się od zbieraniny spod Kann, więc pod Kannami liczebność Rzymian obcięto o połowę, żeby nie wygrali ilością, bo na przewagę ilościową nie byłoby ratunku, a pod Zamą pomnożono razy dwa, bo walcząc z dwukrotnie liczniejszym przeciwnikiem nie byłoby dla nich ratunku.Pewne możliwości manewru daje przyznanie stronie lepiej dowodzone większej ilości kart, ale pod Zamą i ten manewr upadł, bo autorzy nie chcieli dać większej ilości kart Scypionowi niż Hannibalowi.A wówczas mechanika gry nie pozostawia wyboru.Jeśli Rzymianie mają wygrywać częściej musi być ich więcej.
Stąd uwaga Strategosa jest jak najbarzdiej słuszna, że może to być gra turniejowa, na zasadzie pojedynku.Równe siły, a potem leninowskie "kto kogo?".
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

W tych turniejowych grach tez trzeba podchodzić ostrożnie( podobnie jak w scenariuszach:) ) np do pojęcia cieżka piechota, lekka piechota itp dla mnie to lepiej , gorzej wyszkolona piechota itd :).
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Innymi słowy grze należy wskazać jej miejsce.Nie znajduje się ono na jednej półce z grami historycznymi, a na półce z grami "na motywach".Jeden z moich ulubionych filmów autorstwa nieocenionych braci Coenów "Bracie, gdzie jesteś?" jest na motywach Odysei Homera.
Tak to mniej więcej widzę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”