Commands and Colors: Ancients (GMT)
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Najlepiej prezentuje się pomysł Ry-To, ponieważ tytuł należy raczej do tych nieprzetłumaczalnych dosłowinie, bo wychodzi z tego jakiś koszmarek.
Moje propozycje to:
- "Wodzowie i formacje: starożytni"
- "Rozkazy i formacje: starożytność"
Uzasadnienie: w grze są wodzowie, ale ważniejsze są rozkazy (karty), stąd też takie propozycje dla "commands". "Colors" nie brzmią dobrze jako "kolory" (chyba że barwy wojenne, ale to raczej do dzikusów pasuje) - ale sens tego w grze dobrze oddaje termin "formacje". Ostatecznie w grze chodzi o formacje (rozumiane jako rodzaje wojsk, a nie szyki - ale tu akurat wieloznaczność polskiego określenia to zaleta), a nie o trzy ładne kolorki, jakimi sa oznaczone.
To pierwsze chyba jednak lepsze.
Konkurs trwa, czekam jeszcze na typy paru osób.
Moje propozycje to:
- "Wodzowie i formacje: starożytni"
- "Rozkazy i formacje: starożytność"
Uzasadnienie: w grze są wodzowie, ale ważniejsze są rozkazy (karty), stąd też takie propozycje dla "commands". "Colors" nie brzmią dobrze jako "kolory" (chyba że barwy wojenne, ale to raczej do dzikusów pasuje) - ale sens tego w grze dobrze oddaje termin "formacje". Ostatecznie w grze chodzi o formacje (rozumiane jako rodzaje wojsk, a nie szyki - ale tu akurat wieloznaczność polskiego określenia to zaleta), a nie o trzy ładne kolorki, jakimi sa oznaczone.
To pierwsze chyba jednak lepsze.
Konkurs trwa, czekam jeszcze na typy paru osób.
Muss ich sterben, will ich fallen
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
A dlaczego szybko znudziłeś się "rezerwuarem"? Jeżeli dlatego, że w kontekście gier operacyjno-strategicznych taka gra wydaje Ci się miałka, bo to w zasadzie "bitewniak", to ten sam syndrom przewiduję przy C&C.
Zamierzam nabyć C&C. Oto jej zalety, wg mnie:
- proste zasady
- przejrzystość rozgrywki i sytuacji
- sterowanie kartami (patrz punkt poniżej) powodujące nieprzewidywalnośc i niepowtarzalność każdej rozgrywki
- elastyczność przepisów oraz kart i ich podatność na wszelakie zmiany własne (wspólnie z Trutu mamy jż z 5 pomysłów, ale nie znaczy to, że gra jest zła
- seria jest rozwojowa - w drodze już 3. dodatek, pewnikiem na tym się nie skończy
- elegancka szata graficzna
- brak figurek, na widok których dostaję torsji
- okazałe pudełko
Zamierzam nabyć C&C. Oto jej zalety, wg mnie:
- proste zasady
- przejrzystość rozgrywki i sytuacji
- sterowanie kartami (patrz punkt poniżej) powodujące nieprzewidywalnośc i niepowtarzalność każdej rozgrywki
- elastyczność przepisów oraz kart i ich podatność na wszelakie zmiany własne (wspólnie z Trutu mamy jż z 5 pomysłów, ale nie znaczy to, że gra jest zła
- seria jest rozwojowa - w drodze już 3. dodatek, pewnikiem na tym się nie skończy
- elegancka szata graficzna
- brak figurek, na widok których dostaję torsji
- okazałe pudełko
Muss ich sterben, will ich fallen
Mógłbyś zapodać te pomysły?Andreas von Breslau pisze:- elastyczność przepisów oraz kart i ich podatność na wszelakie zmiany własne (wspólnie z Trutu mamy jż z 5 pomysłów, ale nie znaczy to, że gra jest zła
Dodam jeszcze, że w C&C jest o wiele większe zróżnicowanie jednostek, niż w Memoir.
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
Oto nasze pomysly, jeszcze nie testowane:
- siła ognia (strzelanie na odleglość) powinna zależeć od liczebności oddziału. Na przyklad w taki sposób, że połowa oddziału lub mniej (czyli 2 lub 1 klocuszek dla oddziałów 4-klocuszkowych) strzeala połową nominalnej ilości kostek (zaokrąglając w górę lub w dół - do ustalenia)
Uznaliśmy, że nawet przy dużych stratach ci którzy pozostali byli w stanie tworzyć linię, ale to mnie osoboście nie do końca przekonuje
- ataki na oddział ze skrzydła powinien dawac jakiś bonus - nie ustalone jaki
- usunięcie z talii kart umożliwiających podwójny ruch i atak oraz ruch-atak-ruch (o ile dobrze pamiętam, nazw kart nie pomnę, nie mam gry przy sobie) - są zbyt mocne i powoduja efekty w stylu "Deus ex machina"
- możliwość zamiany karty/kart na inne za cenę powstrzymania się od ruchu (symulacja narady wodzów)
To w zasadzie wszystko, co nas obecnie nurtuje.
- zastanawialismy się także nad ukierunkowaniem oddziałów, ale to chyba zbyt daleko idące
- siła ognia (strzelanie na odleglość) powinna zależeć od liczebności oddziału. Na przyklad w taki sposób, że połowa oddziału lub mniej (czyli 2 lub 1 klocuszek dla oddziałów 4-klocuszkowych) strzeala połową nominalnej ilości kostek (zaokrąglając w górę lub w dół - do ustalenia)
Uznaliśmy, że nawet przy dużych stratach ci którzy pozostali byli w stanie tworzyć linię, ale to mnie osoboście nie do końca przekonuje
- ataki na oddział ze skrzydła powinien dawac jakiś bonus - nie ustalone jaki
- usunięcie z talii kart umożliwiających podwójny ruch i atak oraz ruch-atak-ruch (o ile dobrze pamiętam, nazw kart nie pomnę, nie mam gry przy sobie) - są zbyt mocne i powoduja efekty w stylu "Deus ex machina"
- możliwość zamiany karty/kart na inne za cenę powstrzymania się od ruchu (symulacja narady wodzów)
To w zasadzie wszystko, co nas obecnie nurtuje.
- zastanawialismy się także nad ukierunkowaniem oddziałów, ale to chyba zbyt daleko idące
Muss ich sterben, will ich fallen
Ale bloczki reprezentują morale oddziału a nie straty. To jest bardzo bezkrwawa gra, tam nie ma strat w ludziach . Stąd też karta rally pozwalająca na odzyskanie części morale (bloczku).
Co do reszty.
Czy ja wiem, czy te karty są takie silne? Grałem już kilkanaście razy i nie zauważyłem, żeby miały jakiś ogromny wpływ na bitwę.
Zamiana kart to dobry pomysł. Czytałem gdzieś home rule, że po zagraniu rozkazu można jedną kartę odrzucić i dobrać dwie (za rozkaz i za odrzuconą).
Co do reszty.
Czy ja wiem, czy te karty są takie silne? Grałem już kilkanaście razy i nie zauważyłem, żeby miały jakiś ogromny wpływ na bitwę.
Zamiana kart to dobry pomysł. Czytałem gdzieś home rule, że po zagraniu rozkazu można jedną kartę odrzucić i dobrać dwie (za rozkaz i za odrzuconą).
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
- Hudson
- Sous-lieutenant
- Posty: 497
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:49
- Lokalizacja: Warszawa
Znudzil mi sie, bo zbyt wiele starc przypominalo przejazd przez pole bitwy walca: jednostki ida do przodu i atakuja to co spotkaja po drodze. Istnieja co prawda ograniczenia co mozna aktywowac, ale niewielka to pociecha.Andreas von Breslau pisze:A dlaczego szybko znudziłeś się "rezerwuarem"? Jeżeli dlatego, że w kontekście gier operacyjno-strategicznych taka gra wydaje Ci się miałka, bo to w zasadzie "bitewniak", to ten sam syndrom przewiduję przy C&C.
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
To tym gorzej. Rozumiem konwencję, ale nie przemawia do mnie do końca. Ale nawet jeżeli chodzi o morale, to i od niego zależy w pewien sposób efektywność oddziału w bitwie, prawda?JB pisze:Ale bloczki reprezentują morale oddziału a nie straty. To jest bardzo bezkrwawa gra, tam nie ma strat w ludziach . Stąd też karta rally pozwalająca na odzyskanie części morale (bloczku).
Muss ich sterben, will ich fallen