Ale w GMT gra też jest na wyprzedaży po 45$ (a w trakcie wyprzedaży świątecznej za połowę tego), więc to raczej nie jest kwestia Polski.Neoberger pisze:W USA ludzie domagają się następnych części, autor tajemniczo odpowiada, że zebrał już materiały, a w Polsce egzemplarze zalegają w sklepach opadając nawet ostro poniżej 200 zł.
Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
- Wilk
- Alférez de Navío
- Posty: 541
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 23:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 2 times
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Ja mam wrażenie, że ogólnie była fala entuzjazmu wobec tej gry, która dość szybko opadła. Ja tam nadal uważam, że jest całkiem fajna, choć swój egzemplarz sprzedałem, bo trochę mi się zmienił gust jeśli chodzi o gry taktyczne (wolę jednak skalę batalionową, obecnie moje ulubione gry taktyczne z II wojny to Red Winter i D-Day at Omaha Beach, dlatego czekam na Operation Dauntless i muszę kupić Tarawę).
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Akurat Red Winter jest w skali kompanijnej
Potwierdzę, że RW jest świetna, natomiast boję się jej kolejnej odsłony, bo wejdzie w to duża ilość czołgów, broni wsparcia, itp. i podejrzewam, że cały system się wykolei w sensie grywalności (na jeden etap będzie przypadać mnóstwo rzutów na wsparcie, ostrzał, itp.). Mechanika RW jest dobra (idealna wręcz) do "taktycznej partyzantki" w lasach Finlandii a nie do zmagań w Normandii.
Potwierdzę, że RW jest świetna, natomiast boję się jej kolejnej odsłony, bo wejdzie w to duża ilość czołgów, broni wsparcia, itp. i podejrzewam, że cały system się wykolei w sensie grywalności (na jeden etap będzie przypadać mnóstwo rzutów na wsparcie, ostrzał, itp.). Mechanika RW jest dobra (idealna wręcz) do "taktycznej partyzantki" w lasach Finlandii a nie do zmagań w Normandii.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Wilk
- Alférez de Navío
- Posty: 541
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 23:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 2 times
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Ze skalą kompanijną oczywiście słuszna uwaga. Muszę przyznać, że też mam trochę podobnych obaw odnośnie Operation Dauntless (widziałem jakąś bardzo wczesną wersję reguł i rzeczywiście wydało mi się to znacznie bardziej skomplikowane od RW), ale wierzę, że Mokszycki wie co robi.
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
killy9999 - tak, ale to wyprzedaż dodruku, a więc drugiej fali, a nie pierwotnego wydania. To lekka różnica. W Polsce zalegają egzemplarze, które sprowadzono do Polski z pierwszego wydania.
Ale pewnie masz rację, że gra poszła w odstawkę. Z tym, że jest to raczej inne zjawisko. Wychodzi mnóstwo gier. Po kilku latach tytuł znika i jest grany tylko przez wielbicieli.
Za moich czasów grało się kilka lat w grę.
Ale potwierdzam wypowiedzi innych graczy. Gry taktyczne są w dużej części fantazją twórców. Bardzo ciężko oddać realia pola walki w tej skali. W skali batalionów czy dywizji, czyli jeszcze boju i już bitwy jest łatwiej ukryć mnóstwo rzeczy, zbalansować i opanować chaos.
Tym niemniej gra ma 7,68. To dobry wynik na BGG.
Na BGG takie trwają pogwarki:
http://www.boardgamegeek.com/thread/128 ... -ff-family
Ale pewnie masz rację, że gra poszła w odstawkę. Z tym, że jest to raczej inne zjawisko. Wychodzi mnóstwo gier. Po kilku latach tytuł znika i jest grany tylko przez wielbicieli.
Za moich czasów grało się kilka lat w grę.
Ale potwierdzam wypowiedzi innych graczy. Gry taktyczne są w dużej części fantazją twórców. Bardzo ciężko oddać realia pola walki w tej skali. W skali batalionów czy dywizji, czyli jeszcze boju i już bitwy jest łatwiej ukryć mnóstwo rzeczy, zbalansować i opanować chaos.
Tym niemniej gra ma 7,68. To dobry wynik na BGG.
Na BGG takie trwają pogwarki:
http://www.boardgamegeek.com/thread/128 ... -ff-family
Berger
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Słuszna uwaga z tym dodrukiem. Może GMT trochę przeszacowało popularność gry. To, że po pierwszej fali entuzjazmu robi się cicho wcale nie musi być regułą, bo są gry które po wypuszczeniu utrzymują swoją popularność. Patrz chociażby CC czy Dominant Species tego samego projektanta.
Wydaje mi się, że widziałem kiedyś na BGG albo CSW wypowiedź Chada Jensena, w której mówił, że kontynuacja jeszcze nie powstała z powodu braku wystarczająco szczegółowych danych historycznych. Chodziło o to, że gra ma być poświęcona konkretnej jednostce, a nie da się odtworzyć np. jej OdB. Przyznam, że trochę mnie to dziwi biorąc pod uwagę takie jednostki jak Big Red One.
Wydaje mi się, że widziałem kiedyś na BGG albo CSW wypowiedź Chada Jensena, w której mówił, że kontynuacja jeszcze nie powstała z powodu braku wystarczająco szczegółowych danych historycznych. Chodziło o to, że gra ma być poświęcona konkretnej jednostce, a nie da się odtworzyć np. jej OdB. Przyznam, że trochę mnie to dziwi biorąc pod uwagę takie jednostki jak Big Red One.
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Da się grać w nią solo?
pozdr
pozdr
Ой дарожка доўгая да дому
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Tylko jeśli będziesz dowodził obiema stronami. Ja tak gram we wszystkie swoje gry.
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
No tak. Ale czy wtedy gra dobrze "chodzi"?
Ой дарожка доўгая да дому
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
- ghostdog
- Sous-lieutenant
- Posty: 488
- Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2006, 18:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Dość dobrze. Jak każda w ten sposób grana. Zagrałem tak chyba dwa pierwsze scenariusze. W sumie uznałem ze Omaha, Tarawa, czy tez seria TCS z MMP lepiej "chodzą"
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
- Rafał_1982
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 00:15
- Been thanked: 1 time
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Trochę z innej beczki.ash73 pisze:
Tak to wygląda, tylko w takim wypadku po co grać w planszówki skoro można zagrać na komputerze w CMBN Battlefrontu, które -chociaż ułomne i niedopracowane -pod względem wrażenia autentyczności starcia ośmiesza jakiekolwiek planszowe próby osiągnięcia realizmu poprzez zwiększanie komplikacji gry (z ASL na czele). Zostawmy symulacje komputerom.
Sorki, że odgrzewam w tak mało merytoryczny sposób.
To tak a propo komputerowych symulacji taktycznego pola walki.
Point Blank Range
11:57
https://www.youtube.com/watch?v=5Pco_LRqdp4
Naprawdę się uśmiałem.
Ok, wiem że się czepiam. Sam się kiedyś godzinami zagrywałem w starą wersję Combat Mission. Pamiętam, jak po raz pierwszy zainstalowałem na kompie, to calusieńką noc przegrałem i skończyłem dopiero o 9:00 nad ranem. Mimo iż tytuł wciąż jest rozwijany, na polskich i zagranicznych forach czytam, że stara gwardia coraz mocniej narzeka, że ten nowy CM, to już nie to coś, co kiedyś. A wydawałoby się, że gra komputerowa powinna pewne kwestie ogarniać dużo lepiej od tego "upierdliwego ASL'a" (ot taka mała złośliwość z mojej strony).
No i ten odwieczny spoting.
Spoting, czy "mgła wojny" raczej?
https://www.youtube.com/watch?v=MLwOypo ... e=youtu.be
(a może to dlatego, że Stug to nie czołg, tak jak "widzi" go autor filmiku)
Przepraszam ash73 za przywołanie po latach, to nic osobistego. Twój post tak jakoś utkwił mi w głowie, może dlatego że od pewnego czasu mierze się z tym ASL'em i staram się ustalić czym on tak naprawdę jest i w czym tkwi jego ogromna popularność i "sukces" jako gry taktycznej. Powoli zaczynam rozumieć, że chodzi właśnie o GRĘ i o emocje jej towarzyszące, o narrację i rywalizację, o społeczność, czy jak to się kiedyś nazywało tzw. scenę, a nie o hiperrealistyczną symulację czegoś, czego - jak w gruncie rzeczy wszyscy wiemy - zasymulować nad planszą się po prostu nie da. Zresztą, prawdziwa symulacja (jeżeli w ogóle istnieje takie pojęcie) byłaby po dłuższej chwili mało atrakcyjna dla graczy i niechybnie przegrałaby te wszystkie rankingi w plebiscycie gier na BGG. Powyższe oczywiście w ogóle nie wyklucza tego, że jedni uważają pewne gry za subiektywnie lepsze, a inni twierdzą że ci pierwsi w ogóle się nie znają.
Wielokrotnie czytałem wątek odnośnie FF, a także ten o najlepszych grach w skali drużynowej i plutonowej i naprawdę szanuje opinię każdego. Na BGG też przewertowałem te kilkuletnie spory o najlepszą planszową grę taktyczną, o tym dlaczego ASL nią nie jest i o tzw. "realiźmie" poszczególnych tytułów. Będzie czas to skrobnę coś więcej.
Na razie pozdrawiam nieusatysfakcjonowanych poszukiwaczy "realizmu" w planszowych grach taktycznych i idę czytać przepisy o Offboard Artillery
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 sierpnia 2015, 21:49 przez Rafał_1982, łącznie zmieniany 1 raz.
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Rafał_1982 - dzięki! Pierwszy filmik ze strzałem armaty ppanc i zabiciem rzędu piechurów przypomniał mi dobre czasy napoleońskie.
Drugi filmik trochę słabszy z uwagi na słownictwo autora, ale ten samochód pancerny pojawiający się przed Stugiem bezcenny. I te próby obrony gry w podpisach. Słoneczko oślepiło Niemców?
Tak naprawdę w grach planszowych spokojnie można uzyskać klimat bliski symulacji.
To oczywiście musi być okupione wysiłkiem, inteligencją i wyobraźnią gracza. Ale da się.
Przeciwnie do takich dramatów jak nowe CM.
Drugi filmik trochę słabszy z uwagi na słownictwo autora, ale ten samochód pancerny pojawiający się przed Stugiem bezcenny. I te próby obrony gry w podpisach. Słoneczko oślepiło Niemców?
Tak naprawdę w grach planszowych spokojnie można uzyskać klimat bliski symulacji.
To oczywiście musi być okupione wysiłkiem, inteligencją i wyobraźnią gracza. Ale da się.
Przeciwnie do takich dramatów jak nowe CM.
Berger
- Rafał_1982
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 00:15
- Been thanked: 1 time
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
Dzięki.
Nie twierdzę, że nie można w jakiś tam sposób pewnych elementów zasymulować, ale coraz bardziej zaczynam się zastanawiać, zwłaszcza w kontekście ASL'a, co na samym końcu jest ważniejsze, grywalność za cenę pewnych tam uproszczeń, czy też dążenie do "realizmu" bez oglądania się na grywalność.
Aaa, ogólnie rzecz biorąc, to naprawdę moglibyśmy sporo pogadać na temat gier taktycznych, za którymi też osobiście jakoś wybitnie nie przepadam. Gdzieś tak od roku brnę w ASL'a i z uwagą przyglądam się tym wszystkim dyskusjom na temat wyższości jednych gier taktycznych nad innymi. Ciekawe jest, że moje podejście to tego tematu również ewoluuje.
Muszę ci się przyznać, że twoje posty są dla mnie inspirujące. Twoje uwagi odnośnie rozumienia znaczenia schwerpunkt w Fighting Formations i "spór" z Kpt. Bombą uważam za bardzo wartościowe, choć nie twierdzę że się w 100% procentach z Tobą zgadzam. W ogóle, to uważam że przy całej tej pewnej niechęci do gier taktycznych, nie da się ukryć że w chwili obecnej chyba najbardziej rozbudzają one wyobraźnię producentów gier i napędzają całe to koło zamachowe gier planszowych jako takich.
Nie twierdzę, że nie można w jakiś tam sposób pewnych elementów zasymulować, ale coraz bardziej zaczynam się zastanawiać, zwłaszcza w kontekście ASL'a, co na samym końcu jest ważniejsze, grywalność za cenę pewnych tam uproszczeń, czy też dążenie do "realizmu" bez oglądania się na grywalność.
Aaa, ogólnie rzecz biorąc, to naprawdę moglibyśmy sporo pogadać na temat gier taktycznych, za którymi też osobiście jakoś wybitnie nie przepadam. Gdzieś tak od roku brnę w ASL'a i z uwagą przyglądam się tym wszystkim dyskusjom na temat wyższości jednych gier taktycznych nad innymi. Ciekawe jest, że moje podejście to tego tematu również ewoluuje.
Muszę ci się przyznać, że twoje posty są dla mnie inspirujące. Twoje uwagi odnośnie rozumienia znaczenia schwerpunkt w Fighting Formations i "spór" z Kpt. Bombą uważam za bardzo wartościowe, choć nie twierdzę że się w 100% procentach z Tobą zgadzam. W ogóle, to uważam że przy całej tej pewnej niechęci do gier taktycznych, nie da się ukryć że w chwili obecnej chyba najbardziej rozbudzają one wyobraźnię producentów gier i napędzają całe to koło zamachowe gier planszowych jako takich.
- Rafał_1982
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 00:15
- Been thanked: 1 time
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
No to jak już tak sobie rozmawiamy, to się jeszcze przyznam, że m.in. przez Ciebie i innych aktywnych w tym wątku kupiłem kiedyś po promocji Fighting Formations. Leży na półce do dziś, ale żeby było śmieszniej, to kiedyś zrobiłem taki eksperyment i rozgrywając jeden ze scenariuszy ASL'owskich użyłem Fate Card. Rezultat był całkiem ciekawy, tym bardziej że w naturalny, a zarazem całkiem emocjonujący sposób pozwolił unikną negatywnych konsekwencji jednego ze złych rzutów dla atakującego w newralgicznym momencie gry, co jest pewną przypadłością ASL'a. W ogóle myślę, że to całkiem dobry patent z tą kartą i możnaby go zastosować w niejednej grze taktycznej z dużą liczą rzutów kośćmi.
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Fighting Formations: Grossdeutschland (GMT)
W kilku grach można spotka taką kartę odwracającą los.
To fajny patent.
Z grami taktycznymi to masz rację. Wielu narzeka, ale firmy produkują, a ludzie się zagrywają, włącznie z narzekaczami.
Ja ostatnio grywałem w FFG z synem, ale jak mnie ze dwa razy wygrzmocił to jakoś zmieniliśmy grę na Pola Flandrii.
To fajny patent.
Z grami taktycznymi to masz rację. Wielu narzeka, ale firmy produkują, a ludzie się zagrywają, włącznie z narzekaczami.
Ja ostatnio grywałem w FFG z synem, ale jak mnie ze dwa razy wygrzmocił to jakoś zmieniliśmy grę na Pola Flandrii.
Berger