Roads to Moscow (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Roads to Moscow (GMT Games)

Post autor: clown »

W grze występują sztaby brygad, dywizji oraz pułków/grup bojowych. Ich głównym atrybutem są Command Points, czyli punkty dowodzenia. Są one potrzebne do modyfikowania rzutów na koordynację. Ponieważ faza walki rozbija się właśnie o koordynowanie działań jednostek, ich użycie jest tutaj kluczowe. Rzut na koordynację modyfikujemy w przypadku jednostek znajdujących się w odległości do 4 heksów od sztabu, po czym sztab odwracany jest na rewers jako użyty i do końca etapu nie można skorzystać z jego punktów dowodzenia. Najczęściej jest tak, że Niemcy w jednej formacji mają dwa do trzech sztabów, a Sowieci po jednym, więc Ci pierwsi łatwiej koordynują swoje działania.
Oprócz tego w grze mamy tzw. jednostki armijne, które nie są przyporządkowane do żadnej formacji. Są to najczęściej dywizjony artylerii, oddziały rozpoznawcze, pododdziały ppanc. Te jednostki można aktywować automatycznie tylko sztabem (również 4 heksy od niego), bo poza zasięgiem sztabu trzeba rzucać na Efficency Rating, żeby można ją było przesunąć, czy walczyć.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Rafał_1982
Caporal-Fourrier
Posty: 80
Rejestracja: czwartek, 25 lipca 2013, 00:15
Been thanked: 1 time

Re: Roads to Moscow (GMT Games)

Post autor: Rafał_1982 »

Grę posiadam.

Przeczytałem jakiś czas temu instrukcję. Na razie wrażenia pozytywne. Podobają mi się rozwiązania dotyczące aktywacji oraz szereg przepisów różnicujących jednostki szybkie od pozostałych. Jest trochę rzeczy do zapamiętania, ale wydaje mi się, że gra jest tego warta.
No może kwestia tego paliwa nieco spędza sen z powiek, ale damy radę Herr General :twisted: .
Wszak to Moskwy już nie daleko...
a potem tylko krzyż żelany i zasłużony odpoczynek w słonecznej Italii :lol:

...a na razie trzeba się przygotować do forsowania tej Simmonitch'owskiej Mozy, tudzież ugryść w końcu tego ASL Starter Kita zanim nadejdzie Decision at Elst MMP

Sorki za wtrącenie, ale taki humor z wieczora.
Za dużo fajnych gier, za mało czasu żeby we wszystko zagrać.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Roads to Moscow (GMT)

Post autor: clown »

W Rebelu jest ostra promocja na ten tytuł. Kto pierwszy ten lepszy. Ja polecam, bo ostatnio trochę pograłem i gra wróciła do łask :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”