A Victory Lost (MMP)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Raleen »

9.6.4 Overruns: An advancing combat unit can overrun a lone enemy HQ by simply entering its hex (see 12.1).

"Wykonujący pościg oddział bojowy może wykonać overrun ("rozjechać") samotnie stojący wrogi sztab po prostu przez wjechanie na zajmowane przez niego pola (zobacz 12.1)."

Z kolei w 12.1 jest powiedziane, że overrun sztabu polega na tym, że oddział jest przemieszczany zgodnie z 12.7. Overrun może mieć miejsce nie tylko podczas pościgu (o czym wspomina 9.6.4), ale także podczas ruchu oraz wycofania (ucieczki).

Relokacja sztabu według 12.7:

12.7 Relocation (see example on Page 16): The HQ is removed from its current hex and immediately placed back on the map by its owner, and has any Out of Supply marker removed from it. The relocation distance must be the shortest possible, while meeting the following requirements:
(1) At least four hexes away from the hex the HQ is relocated from;
(2) Closer to any friendly supply source;
(3) Not in an enemy ZOC;
(4) Able to trace a supply line (see 10.1.2) to a friendly supply source.
Note that a combat unit does not have to be within the relocated HQ’s Command Range at the time of relocation, but the HQ risks removal come the Reinforcement Segment if the situation does not change (see 12.6).
If the HQ cannot be relocated, it is received as a reinforcement on the next turn.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Warner
Caporal
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 grudnia 2011, 12:19

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Warner »

Czyli te rozjechanie nalezy rozumiec przemieszczenie....tak myslalem....ale juz całkiem mi sie rozjaśniło dzięki waszej pomocy.

Nie rozumiem jednak co ma na celu losowanie 6 radzieckich czitow by pozniej wybrac 3 plus Stavka...Moze cos nie zrozumialem w intsrukcji i te losowanie 6 odbywa sie w innej turze a tych 3+1 w innej?
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: RAJ »

Nie losujesz 6 chitów tylko wybierasz 6 chitów. Tworzą pulę z której później podczas każdego etapu wybierasz chity do losowania.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Warner
Caporal
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 grudnia 2011, 12:19

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Warner »

Tak rozumiem....ze wybieram 6 tylko po co znowu i w jakim etapie znow wybieram 3+Stavka....? Gracz niemiecki przeciez wybiera od razu 3 a radziecki z wybranych 6 wybiera pozniej 4....jaki jest powod?
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: RAJ »

1) Ograniczenie opcji strategicznych - przystępując do gry musisz posiadać pewną koncepcję na jakich kierunkach będziesz prowadził działania i gdzie będziesz robił koncentrację wysiłku.
2) Ograniczenie downtimu. Zmniejszenie ilości sztabów do wyboru przyspiesza rozgrywkę.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Warner
Caporal
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 grudnia 2011, 12:19

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Warner »

Tak rozumiem dlaczego 4 tylko dlaczego takie podwójne losowanie z 6 pozniej znow wybieram 4.... jakby nie można od razu było wybrać..3 żetony i Stavka...
1. 6 czitow wybiera Gracz radziecki
2. 3 czity niemiecki
3. 3 czity plus Stavka radziecki....wszystko tra w sekwencji losowania czitow....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Raleen »

Ten pierwotny wybór 5 chitów sowieckich jest raz na całą grę (na podstawie rozdziału 3). A pozostałych wyborów dokonujesz zawsze na początku etapu. Załapałeś tę różnicę?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Warner
Caporal
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 grudnia 2011, 12:19

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Warner »

Teraz juz wiem... aha... tzn nie wybierając jakichś czitów na początku gry... jestem w stanie je jedynie uaktywnić Stavka... no chyba, ze przemieszczę żetony wybranych sztabów w inne miejsce by aktywować inne jednostki bojowe... dobrze myślę....? zasada bardzo podobna jak w Race to Berlin... przydzielanie zasobów... dla poszczególnych Armii.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Raleen »

To nie jest wielkie ograniczenie, ale jakieś tam jest. Poza tym Stavką ruszasz i tak wszystkie jednostki bez żadnych ograniczeń. I ograniczenie dotyczy aktywacji (ruchu, walki w ataku), a nie wpływa na siłę jednostek w obronie, więc w stosunku do "Race to Berlin" są duże różnice, bo tam jednostki nie podczepione pod zaopatrzenie prawie nic nie mogą. No i gra AVL ma już swoje lata, "Race to Berlin" jest grą dużo późniejszą i wychodzącą z innych założeń.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Warner
Caporal
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 grudnia 2011, 12:19

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Warner »

Tak tak wiem, ze sa roznice pomiedzy tymi grami... ale podobienstwo do chitow jest ogromne... bo tu tez mozna postawic 3 sztaby obok siebie i dokonac glebokiego wylomu... juz sie przekonalem uczac sie tej gry w 1 etapie... przez 2 etapy 8 armia wloska przestała istniec... dzieki 1 atakowi bonusowemu aktywacji armii a pozniej stavki... dopiero podciagniecie Kempf i kilku jednostek zablokowalo ruch Sowietów.

Jak będę znal już dokładnie grę pokuszę sie o relacje... bo ma ona olbrzymi potencjał... i obawiam sie, ze nieznajomość zasad moze... doprowadzić do zniekształceń.... i niepełnego czerpania z potencjału gry. A może ktoś z graczy ma streszczenie zasad gry... bo większość zasad jest dla mnie jasnych gdyż gry z polskiego WB-95 znam dokładnie.....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Raleen »

Jak pograsz w obie gry to zobaczysz różnicę, ale nie ma co na sucho się przekonywać, lepiej po prostu zagrać. Losowanie chitów i różne zmiany co do tego ile ich się losuje w poszczególnych etapach albo kiedy wchodzą dodatkowe chity pozwala autorom regulować aktywność i możliwości wojsk w grze. Przez to można oddawać różne historyczne uwarunkowania, które sprawiały np. że na początku operacji strona zaatakowana była mniej aktywna, a później stopniowo "rozkręcała się".

Nieznajomość zasad to jest jedna rzecz, natomiast trzeba poznać jeszcze jak to praktycznie działa. Pamiętam swój pierwszy kontakt przed laty i z początku ciężko się było przyzwyczaić do kolejności ruchów i wykalkulować kiedy będzie następny, żeby dobrze się ustawić. Zwłaszcza jak gra się Niemcami. O WB-95 zapomnij, bo to zupełnie inna gra. To znaczy może przy rozstrzyganiu walki są podobieństwa, ale takie rozwiązania jak utrata poziomów sprawności bojowej, wycofania, pościgi, to są uniwersalne przepisy występujące w wielu grach, a nie jakieś cechy charakterystyczne tamtego systemu.

Relacje z chęcią poczytam i obejrzę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Warner
Caporal
Posty: 56
Rejestracja: środa, 28 grudnia 2011, 12:19

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Warner »

Jestem po 2-etapowej rozgrywce. Stosowałem chyba już wszystkie zasady... i gra wyglądała następująco... przez 5 losowań 1 etapu losowane były czity sowieckie doprowadziło to do tego, że 8 włoska przestała istnieć w dwa dni... nie chcąc wycofać się 4 armia pancerna spod Stalingradu spowodowało, to że kolejne aktywacje spowodowały okrążanie jej i tylko pojawienie się sztabów Kempf i Pico ustabilizowało sytuacje... ale... nie byłbym pewien czy 4 Armia Pancerna nie uległa by zniszczeniu i okrążeniu i Sowieci atakowaliby już tylko 1 Armie Pancerna wychodząca w 4 etapie. Gra daje wiele możliwości....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Raleen »

Na początku bywa dramatycznie. Niemcami trzeba się cofać, mimo że jest pokusa, żeby jeszcze trochę poczekać, trochę przytrzymać terenu. Potem często są takie fajne sytuacje, gdy po aktywacji sowieckiej niemieckie jednostki są niemal okrążone, po czym wydostają się z kotłów (oczywiście co do zasady tylko zmechanizowanym takie numery się udają). Potem znowu Sowieci ich obłażą itd. Trzeba wyczuć ten moment jak daleko się cofnąć, a czasem to jest po prostu łut szczęścia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Wilk
Alférez de Navío
Posty: 541
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 23:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: Wilk »

Dokładnie tak, na początku Niemcy muszą wiać co sił w nogach, ewentualnie rzucając na pożarcie armie satelickie w charakterze opóźniaczy, dopiero później można myśleć o kontratakach.
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: A Victory Lost (MMP)

Post autor: RAJ »

No tak nie do końca, trzeba opóźniać bo inaczej Rosjanie mogą za szybko dotrzeć do Donu, na którym trzeba zbudować pierwszą linię obronną w celu zabezpieczenia ewakuacji pierwszej pancernej.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”