Kampania wrześniowa 1939

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A wtrącaj się adalbercie jak najbardziej jak tylko przychodzi Ci ochota :) .

Co do tego o czym piszesz, bardzo mądrze zresztą ;) , właśnie sztuka w tym, żeby poszukać jakiegoś złotego środka, tak żeby zachować pewne dane dot. stanu naszych dowódców, i żeby z drugiej strony umożliwić graczowi grę, tzn. próbę realizacji jakichś własnych koncepcji.

Przechodząc do konkretnych pytań, czy np. trwanie przy granicy wojsk polskich musi być stałą, czy jak już Polacy się oderwą to zaczyna być niehistorycznie, bo w rzeczywistości polskim dowódcom coś takiego nie przyszłoby do głowy? Czy odejście od obrony linearnej też jest niehistoryczne, bo mając takich dowódców jak mieliśmy coś takiego nie mogło się zdarzyć? (Można oczywiście dyskutować, czy to co armia polska prowadziła to była obrona linearna, ale nie dzielmy w tej chwili włosa na czworo).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Wszystko zależy od szczebla dowodzenia na jakim się instalujesz siadając do gry.
Jeżeli byłaby to gra w skali takiej jak Wrzesień TiSa zasiadasz do gry jako dowódca armii.
Możesz więc śmiało pominąć Rydza-Śmigłego ze Stachiewiczem i Twój Dąb-Biernacki nie zostanie w polu zaskoczony rozkazem odwołującym zaplanowne uderzenie z wiadomymi konsekwecjami.
Teraz Ty jesteś dowódcą Armii Prusy i możesz tę funkcję w czasie gry sprawować jak najlepiej.
Ale łączność z dowódcami dywizji powinieneś mieć na podobnym poziomie.To znaczy raz tak, a dwa razy nie. :lol:
Bo jak będziesz miał taką jak Niemcy, to równie dobrze możesz sobie trochę czołgów dodać.Z kredytu wojennego udzielonego przez Wielką Brytanię.
Natomiast w grze, o której tutaj mowa jesteś Rydzem-Śmigłym i Stachiewiczem...
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

wujaw pisze:Teraz Ty jesteś dowódcą Armii Prusy i możesz tę funkcję w czasie gry sprawować jak najlepiej.

No jednak to nie było do końca tak różowo z tą samodzielnością dowódców armii, bo rozkazy z góry napływały. A dokładniej mówiąc, stosując Twoją formułę Włodku raz napływały, a dwa razy nie :lol: ;) . Np. Rómmel to cały czas się oglądał na górę - ja przynajmniej mam takie wrażenie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Sam widzisz, że jestem elastyczny! :cool:
Zakładam, że dowodzący armią może wykazać się "pozytywną niesubordynacją".
Realia były jednak takie jak piszesz : Wódz Naczelny zorganizował system bezpośredniego dowodzenia z centrali, który jednak nie został zaopatrzony w środki łaczności. :lol:
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Najbardziej mnie jednak bawi to, że jak oni się przemieszczali z tym sztabem, to nie pamiętam już jaki rodzaj łączności musieli stosować (zdaje się radiową) którą Niemcy przechwytywali i wybór był taki, że albo dadzą im posłuchać tego i owego albo muszą zupełnie zamilknąć. Patrząc dziś tak trochę bardziej na luzaku: kabaret :lol: ;) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

Każda gra wojenna ma jakieś dowodzenie i bardzo często jest to dowodzenie na wielu poziomach [np. dowódca armii → korpusu → dywizji...] ale jednak jeden gracz ma pełnie dowodzenia na każdym z tych szczebli.
Jest to błąd uproszczenia jakich wiele w grach bo gra sama z siebiej jest uproszczeniem realiów [Wojny, kampanii czy bitwy].
Optymalnie było by gdyby po każdej stronie wystepowało: po jednym graczu jako gł. dowodzący a nastepnie po jednym graczu na każda armię.
Ale z gry nie można zrobić pełnej symulacji więc jest to uproszczenie, w takiej sytuacji gra to pojedynek dwóch graczy.
Wprowadzenie zbyt wielu zasad "urealniajacych dowodzenie" sprowadziło by że gra była by przeliczalna albo zbyt losowa. Gra jest od tego by jak napisał alamo spróbować innych koncepcji niż opisała to historia.
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
alamo
Chasseur
Posty: 10
Rejestracja: piątek, 20 listopada 2009, 13:16
Lokalizacja: Dębe Wielkie

Post autor: alamo »

FrankGiovanni, Mówię tak bo gram w grę komputerową "Hearts of Iron" (chyba najlepsza z tego typu gdzie też można się rozwinąć) . Twórcy dali tam "duże" odwzorowanie jednostek i porównania sił. Polska jest tam krajem "szczególnym" Gdzie raczej bez OSZUSTW nie wygrasz. Ale właśnie ale masz szansę na obronę bo to ty decydujesz jak poprowadzic kraj od 1936r. Dlatego staram ci podrzucać pomysły. Bo jak zauważył kolega wyżej "jeżeli mamy być od razu skazani na porażkę to PO CO GRAĆ???

Pozdrawiam alamo :)
Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest HONOR.

Józef Beck MSZ II RP
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Raleen pisze:Najbardziej mnie jednak bawi to, że jak oni się przemieszczali z tym sztabem, to nie pamiętam już jaki rodzaj łączności musieli stosować (zdaje się radiową) którą Niemcy przechwytywali i wybór był taki, że albo dadzą im posłuchać tego i owego albo muszą zupełnie zamilknąć. Patrząc dziś tak trochę bardziej na luzaku: kabaret :lol: ;) .
Taaak...
I żeby Niemcy się nie domyślili o kogo chodzi płk. Andersa szyfrowano jako "Władysław konny", a ktoś inny był "panem z wąsem" :lol: .Sztyrlic by się nie połapał.
Franku Giovanni!
Brak różnicy w dowodzeniu w przypadku kampanii wrześniowej to nie żadne uproszczenie, tylko ogromny, niezasadny bonus dla Polaków ogromnie wyrównujący grę.
Polska armia na skutek braku łączności była w dużej mierze niesterowalna i była to taka sama jej właściwość jak brak jednostek zmechanizowanych, kto wie, czy nie poważniejsza w skutkach.
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

W grze nie chodzi, by pokonać Niemców i wygrać wojnę. Gra ma swoje zasady które po rozgrywce rozstrzygają która strona wygrała i w jakim stopniu.
Różnica w dowodzeniu będzie to zapewniam.
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ja od razu dodam, żeby ułatwić dyskusję, że u Marka są w grze karty (grałem już kiedyś w jedną z wersji) więc jest pole do uwzględnienia różnych aspektów. Tak że całkiem bez dowodzenia na pewno nie będzie. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłem? ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
adalbert
Général de Brigade
Posty: 2074
Rejestracja: czwartek, 17 kwietnia 2008, 09:54
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 89 times
Been thanked: 194 times

Post autor: adalbert »

Raleen pisze: całkiem bez dowodzenia na pewno nie będzie
Hmmm. Chodzi o to, żeby gra oddała doniosłość tego zagadnienia.
Zaczekamy na szczegóły.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez adalbert, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
alamo
Chasseur
Posty: 10
Rejestracja: piątek, 20 listopada 2009, 13:16
Lokalizacja: Dębe Wielkie

Post autor: alamo »

Może niech frank spróbuje zagrać w demo gry WW2 Time of Wrath. Tam jest ciekawie pokazana sprawa Polska.

Ps. To nie reklama tylko sugestia.
Mogę screena zamieścić jak coś..
Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest HONOR.

Józef Beck MSZ II RP
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

By nie było za nudno rzucam kolejna kwestie.
Które fortyfikacje uwzględnić na mapie i do ktorego rodzaju je przyporzadkować
[ są 2 rodzaje lekkie i ciężkie ;) lub inaczej słabsze i silniejsze lub jeszcze inaczej lepsze i gorsze, chyba wiadomo o co mi chodzi]?
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

To ja od siebie od razu malutkie pytanko :
które fortyfikacje odegrały jakąś rolę w czasie kampanii?
Pytanie o tyle ważne, że na zachód od Bydgoszczy śmiało można umieścić fortyfikacje.Z tablic informacyjnych w rejonie bunkrów wyczytałem o zaciętych walkach, jakie miały tam miejsce i skuteczności pozycji obronnej.Z tym, że skutecznej na jeden dzień.Jak się odrobinę wczytać w temat okazuje się, że Niemcy atakowali te pozycje, podobnie jak te w rejonie Koronowa ostrożnie, szukając dziur i nie ponawiając ataków w razie niepowodzenia.
Przy odpowiednio dużej skali takie fortyfikacje będą oddziaływały na obszar o wiele większy niż ten,który rzeczywiście zajmowały.
Czyli na początek pytanko o to które fortyfikacje mają się na mapie znaleźć i na jaki teren będą oddziaływały??
Awatar użytkownika
FrankGiovanni
Lieutenant
Posty: 527
Rejestracja: poniedziałek, 27 lutego 2006, 21:46
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 4 times

Post autor: FrankGiovanni »

wujaw pisze:Przy odpowiednio dużej skali takie fortyfikacje będą oddziaływały na obszar o wiele większy niż ten,który rzeczywiście zajmowały.
Czyli na początek pytanko o to które fortyfikacje mają się na mapie znaleźć i na jaki teren będą oddziaływały??
Jeśli na danym terenie [jedno pole ma długość ok 16,5km] znajduja sie jakieś umocnienia to w oparciu o nie można ustawić obronę skuteczniejszą niż jak by ich tam nie było.
Takie jest moje założenie.
Fortyfikacje działają od pewnych krawędzi pola lub na całe pole.
Te fortyfikacje w moich zasadach nie są na tyle silne by zrobić z nich linię nie do przejścia.
Dlatego postawiłem to pytanie na forum czyli które i w jakiej lokalizacji je na mapie umiescić
Fenix zawsze wraca nawet z popiołów
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”