Seria OCS: Case Blue i Guderian's Blitzkrieg (MMP)
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Seria OCS: Case Blue i Guderian's Blitzkrieg (MMP)
Gra pokroju The Devil's Cauldron, na dwóch graczy. Przedstawia działania niemieckiej Armii Grupy Południe od 1941 do 1943 roku. Niestety cena (220 dolarów w MMP, pewnie można kupić taniej, ale i tak dużo) wydaje się barierą nie do przekroczenia.
http://www.boardgamegeek.com/game/29285
http://www.multimanpublishing.com/theGa ... docscb.php
Fajny jest podany czas gry: 3 do setek godzin.
Popatrzcie na planszę. Robi wrażenie.
http://www.boardgamegeek.com/image/273432?size=large
http://www.boardgamegeek.com/image/270377
http://www.boardgamegeek.com/image/305501
Zawartość pudełka:
http://www.boardgamegeek.com/image/264852?size=large
http://www.boardgamegeek.com/game/29285
http://www.multimanpublishing.com/theGa ... docscb.php
Fajny jest podany czas gry: 3 do setek godzin.
Popatrzcie na planszę. Robi wrażenie.
http://www.boardgamegeek.com/image/273432?size=large
http://www.boardgamegeek.com/image/270377
http://www.boardgamegeek.com/image/305501
Zawartość pudełka:
http://www.boardgamegeek.com/image/264852?size=large
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Fajnie wyglądają te stosiki żetonów poukładane na jakiejś dykcie czy czymś takim . Przy tym to nawet wielkie kolumny wysiadają :devil: .Arteusz pisze:Fajny jest podany czas gry: 3 do setek godzin.
Piszą, że nad grą pracowali 6 lat, ciekawe ile w tym prawdy .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Faktem jest, że takiego tematu nie było jak zakładałem ten. Zawsze sprawdzam. Pewnie był (tak jak mówisz), ale zjadło go najprawdopodobniej jak były awarie na forum.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
A co w tym dziwnego Starkweather też tyle siedział nad TDC. Tylko w Polsce wydaje się gry po miesiącu czy dwóch i prawie bez testów :devil:Piszą, że nad grą pracowali 6 lat, ciekawe ile w tym prawdy
Faktem jest, ze Case Blue jest "potworem" o skali działań nieporównywalnej z TDC. Na BGG była kiedyś świetna dyskusja o triumfalnym powrocie "Monster Games". Jak znajdę to wrzucę link
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Co w tym dziwnego clownie? Wątpię po prostu, żeby im się aż tak długo chciało . Co do Polski, oczywiście pełna zgoda .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
heh wiadomo, że 6 lat nie siedzieli :lol2: Zauważyłem, że u nich datuje się prace nad produktem od pierwszej wzmianki, plotek czy zapowiedzi gdzieś w sieci, np. "myślę o projekcie gry o Market - Garden w skali kompanii", czyli śmiało możesz ten okres pracy intensywnej i konkretnej podzielić na dwa i chyba wtedy będzie prawdopodobne.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Prawie robi wielką różnicę.clown pisze:A co w tym dziwnego Starkweather też tyle siedział nad TDC. Tylko w Polsce wydaje się gry po miesiącu czy dwóch i prawie bez testów :devil: .............Piszą, że nad grą pracowali 6 lat, ciekawe ile w tym prawdy
I tu się nie zgodzę gdyż i w krajach, które Polska nie są wychodzą gry jako żywo nie poddane drobiazgowej wielomiesięcznej lub wieloletniej szczegółowej i mrówczej pracy zespołów testujących. :devil:
si vis pacem, para bellum
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
No pewnie tylko, że Polska to akurat taki fajny kraj z jednym "wydafcom" :/
Biorę pod uwagę ogólną tendencję a nie jakieś wypadki przy pracy ") to co u nas jest regułą, na przysłowiowym Zachodzie jest wyjątkiem...
Biorę pod uwagę ogólną tendencję a nie jakieś wypadki przy pracy ") to co u nas jest regułą, na przysłowiowym Zachodzie jest wyjątkiem...
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Ale to nie jest jego wina.clown pisze:No pewnie tylko, że Polska to akurat taki fajny kraj z jednym "wydafcom" :/
Biorę pod uwagę ogólną tendencję a nie jakieś wypadki przy pracy ") to co u nas jest regułą, na przysłowiowym Zachodzie jest wyjątkiem...
Chłop się stara. A poza tym nie ma przymusu żeby te gry kupować.
Trzeba się zabrać do roboty i wydawać (przedtem testując) bo: ... "krytyka jest dobra ale trzeba robić wszystko żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zadowolenie". :jupi:
si vis pacem, para bellum
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Jak to nie a zjadliwą recenzję to jak ja potem napiszę muszę kupić, żeby wiedzieć co i jak. W Szczecinie nikt tego nie kupuje ;D Najwyżej potem się opchnie na Allegro za pół ceny :lol2:A poza tym nie ma przymusu żeby te gry kupować.
no ba pewnie na szczęście okres monopolu zawsze się kończy...a w tym przypadku monopol ma wydźwięk wybitnie pejoratywny...Trzeba się zabrać do roboty i wydawać
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Niby powinienem się cieszyć, że nie tylko ja podejmuję te tematy i czasem nawet, o dziwo, jak czytam niektóre recenzje okazuje się, że nie jestem jedynym krwiożercą dybającym na błędy biednych twórców i jedynego polskiego wydawcy (przynajmniej do niedawna) ... Nie jestem też przesadnie skrupulatny. Zwracam jednak uwagę, że temat jest o czym innym.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Znalazłem ten temat na BGG ale jego autor nie porównuje Case Blue i TDC ale tą pierwszą z Red Storm Rising z Multiman Publishing. Polecam, bo recenzja jest bardzo wyczerpująca i solidna i daje pewien pogląd na serię reprezentowaną przez Case Blue.
http://www.boardgamegeek.com/thread/309832
http://www.boardgamegeek.com/thread/309832
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
OCS - CASE BLUE
Witam,
Czy ktos z szanownych Państwa jest właścicielem OCS "CASE BLUE"?
Będę wdzięczny za kontakt.
Pozdrawiam!
Rafaell
Czy ktos z szanownych Państwa jest właścicielem OCS "CASE BLUE"?
Będę wdzięczny za kontakt.
Pozdrawiam!
Rafaell