Strategie

To już taka uroda drukarni. Nie jedna gra - nie tylko z TiS-u - ma poprzesuwane żetony, które z niej wyszły i trudno liczyć na lepiej wysztancowane. Najważniejsze, że Marcin ma te żetony w wektorach i jeszsze można z nimi zrobić wszystko.

Przesunięcia dość spore, bo współczynniki poprzycinane. Jeśli wszystkie takie były to słabo. To już chyba lepiej grać starymi albo wydrukować sobie na nowo i posklejać, może nawet taniej wyjdzie.

dbj pisze: ↑poniedziałek, 21 listopada 2022, 15:28 To już taka uroda drukarni. Nie jedna gra - nie tylko z TiS-u - ma poprzesuwane żetony, które z niej wyszły i trudno liczyć na lepiej wysztancowane. Najważniejsze, że Marcin ma te żetony w wektorach i jeszsze można z nimi zrobić wszystko.

Dlaczego (technicznie) nie można tego wydrukować tak jak należy?

Sama jakość druku jest ok, przesunięcia powstają w wyniku niedokładnego klejenia arkuszy i/lub ustawiania ich względem wykrojnika. I to się zdarza. Jeżeli drukarnia ustali z zamawiającym margines błędu 2 lub 3 mm, to dla nich jest ok. Dlaczego są takie niedokładności w większości egzemplarzy, o to już trzeba pytać drukarnię i/lub zamawiającego. Na pewno większość szanujących się wydawnictw nie wypuszcza do sprzedaży gier z takimi przesunięciami, a jeżeli sami gier nie kompletują, to jeżeli takie się zdarzą wymieniają w ramach reklamacji. Gorzej, jeżeli wszystkie egzemplarze żetonów mają przesunięcia i nie ma na co wymienić.
Z żetonami do starych Arden jest inna sprawa, bo to inicjatywa prywatna i niekomercyjna.
Tak naprawdę, to bardziej złożony problem. Niewiele drukarni w Polsce podejmuje się wykonania druku i sztancowania małych nakładów, tak precyzyjnych elementów jak 1,5 centymetrowe żetony z 1 mm spadem.

Od siebie dodam, że grać się da. Wydruk jest na bardzo dobrym poziomie, sztancowanie na dużo słabszym (jak pisze kolega wcześniej, wynika to z kiepskiego oklejenia). Dostałem sygnał również, że przy wyciąganiu żetonów ze sztancy w kilku wypadkach odchodził lakier. Ciężko mi się odnieść do gier TiS bo mam tylko jedną z podobnymi żetonami. Jednak są one podobnie przekoszone.
Jeśli chodzi o sam etap przygotowania, zamówienia i dystrybucji. Bardzo się cieszę, że udało się wspólnie zrealizować projekt, choć trwało to trochę czasu o czym wiedzą wszyscy, którzy pomagali i dopytywali od początku. Myślę też że wysyłka z mojej strony została przeprowadzona na tyle szybko na ile pozwolił mi czas. Interesujące doświadczenie z przygotowaniem i dostarczeniem produktu dla niewielkiej grupy osób, było nas ok. 30. Wielki ukłon również dla wszystkich, którzy dostarczają nam do rąk gotowy produkt.
Wyciągając jednak wnioski, nadal szukam niskonakładowych drukarni oferujących podobny produkt w przystępnej cenie, gdyby w przyszłości zrodził się podobny projekt

Wiem, że MB print robi niskonakładowe druki, nie wiem tylko czy robią żetony do gier wojennych.

stary gracz pisze: ↑wtorek, 22 listopada 2022, 11:21 Wiem, że MB print robi niskonakładowe druki, nie wiem tylko czy robią żetony do gier wojennych.

Pisałem do nich, powoli stają się za dużym graczem dla takich nakładów

Bukovsky pisze: ↑wtorek, 22 listopada 2022, 11:00 Od siebie dodam, że grać się da. Wydruk jest na bardzo dobrym poziomie, sztancowanie na dużo słabszym (jak pisze kolega wcześniej, wynika to z kiepskiego oklejenia). Dostałem sygnał również, że przy wyciąganiu żetonów ze sztancy w kilku wypadkach odchodził lakier.

U mnie też na obrzeżach niektórych żetonów odchodzi lakier/folia, widoczne jest to zwłaszcza u Niemców. Całość jest nieco lepsza od moich starych żetonów, ale one były mocno doświadczone na przestrzeni lat. Grać się da, bo podstawowe parametry są dobrze widoczne, lekki problem może być ewentualnie przy setupie, ponieważ dłuższe numery pułków mogą być przycięte. Wydruk jest ok pewnie dlatego, że cała treść na żetonach jest monochromatyczna.

Bukovsky pisze: Ciężko mi się odnieść do gier TiS bo mam tylko jedną z podobnymi żetonami. Jednak są one podobnie przekoszone.

Problem zaczął być widoczny odkąd wprowadzono żetony o grubości 2 mm, wcześniej się temu nie przyglądałem. Mam dwie gry, które wyszły z tej drukarni: Łódź 1914 - tutaj są mocne przesunięcia i problem z ostrością druku na żetonach, WZ przesłał mi nowy komplet żetonów, przesunięcia nieco poprawione, ale ostrość nie, grać oczywiście można i Wkrę 1920 - przesunięcia nie tak duże jak w Łodzi, ale druk nie ostry, niektóre napisy i parametry ledwie czytelne, w tym przypadku wymiana nic nie pomoże, grać jak najbardziej można. Problem z przesunięciami na żetonach gier TiS-u można zaobserwować nawet przeglądając relacje graczy dostępne w mediach społecznościowych, nawet gra dla Three Crowns Games "Stargard Solstice" takie miała, ale na tyle żetony były dobrze zaprojektowane, że to w ogóle nie przeszkadzało.

Bukovsky pisze: Jeśli chodzi o sam etap przygotowania, zamówienia i dystrybucji. Bardzo się cieszę, że udało się wspólnie zrealizować projekt, choć trwało to trochę czasu o czym wiedzą wszyscy, którzy pomagali i dopytywali od początku. Myślę też że wysyłka z mojej strony została przeprowadzona na tyle szybko na ile pozwolił mi czas. Interesujące doświadczenie z przygotowaniem i dostarczeniem produktu dla niewielkiej grupy osób, było nas ok. 30. Wielki ukłon również dla wszystkich, którzy dostarczają nam do rąk gotowy produkt.
Wyciągając jednak wnioski, nadal szukam niskonakładowych drukarni oferujących podobny produkt w przystępnej cenie, gdyby w przyszłości zrodził się podobny projekt

Inicjatywa bardzo dobra, a najważniejsze, że masz te żetony w wektorach i możesz z nimi zrobić wszystko.

Wrzuć jak możesz zdjęcie tych z Wkry bo planuję nabyć tą grę.

Są w wątku o grze:
viewtopic.php?f=37&t=18845&start=135

Żeby powrócić do tematu, trzy zdjęcia z porównaniem starych i nowych żetonów.

A tutaj filmik, żeby każdy mógł przekonać się na własne przycinarki, że to w sumie działa i wygląda wcale nienajgorzej!

https://www.youtube.com/watch?v=CFBzk-hSQVI

Stare żetony są ładniejsze. Nowe są zbyt ciemne.

To już kwestia komunikacji z drukarnią, wydruków próbnych, itp. Z oczywistych powodów w tym wypadku nie mogło być o tym mowy.

Raleen pisze: ↑czwartek, 7 listopada 2019, 20:47 Recenzja porównawcza poświęcona obu "Ardenom 1944" (te drugie dokładnie rzecz biorąc noszą tytuł "Ardeny 1944-45")
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119

Przeczytałem recenzję, a nawet obejrzałem sobie na YT rozgrywkę w Ardeny Dragona i stwierdzam, że TiSowska wersja to jednak inna gra i to nie tylko pod względem graficznym. Przede wszystkim inna tabela walki, inne zasady dot. zaopatrzenia, inny sposób prowadzenia samodzielnych ostrzałów artyleryjskich itd. Generalnie Dragon wypadł bardziej dynamicznie niż moja przepychanka żetonów w wersji TiSu. To, co mnie zainteresowało to tabela walki (swoją drogą czy jest gdzieś dostępna tabela walki Dragona?). Tabela TiSu może się sprawdza w mocno manewrowych grach, gdzie gracze dzięki dogodnemu układowi terenu i dużej liczbie jednostek szybkich mogą się odcinać od zaopatrzenia, co w konsekwencji powoduje, że rezultaty odwrotu zmieniają się w szybkę eliminację. Istotne są też zasady dot. konsekwencji braku zaopatrzenia, które w systemie WB-95 są rozłożone na wiele dni/poziomów. W Ardenach jednak teren jest trudny do natarcia i jeśli gracz aliancki gra dobrze, to rozgrywka może przybrać formę przepychanki. Pamiętam, że w jednej z bitew uzyskaliśmy wyjściowo 75 punktów siły dla Niemców, 32 dla Amerykanów, zaangażowane lotnictwo, modyfikatorów w jedną stronę było 8, w drugą chyba 7, liczyliśmy wszystko chyba trzy razy, żeby się nie pomylić i wyszło... po stracie chyba. Stwierdziliśmy, że szkoda tego liczenia było
Lepsze w Dragonie jest też liczenie zaopatrzenia w heksach (często spotykane również w innych grach wojennych), a nie punktach ruchu (chociaż "przeskakiwanie" sobie między drogami po tych heksach, to już jednak lekka przesada). Na wschodzie mapy co drugi heks to inny teren i inne przeliczniki. Co do samodzielnego ostrzału artyleryjskiego to dopuszczenie ognia kontrbateryjnego i liczenie normalnego stosunku sił, to jakiś dziwoląg dla mnie . Z kolei w wersji TiSowskiej taki ostrzał przy osobnej tabeli i podwajaniu obronnych właściwości terenu czyni ten element zupełnie nieprzydatnym.
Nie znałem wcześniej zasad dragonowskich i porównując je do WB-95 muszę stwierdzić, że pomimo dużego podobieństwa, jednak tkwi jednak w szczegółach

Już w 2005 roku porównywaliśmy "Ardeny 1944" Dragona z  pierwszą edycją TiS-u "Ardeny 1944-45". Po tym porównaniu zagrałem tylko raz z bratem w wersję TiS-u i powędrowała ona na półkę - parę lat temu znalazła nowego właściciela.
Grę Dragona mam do dzisiaj.