Third Reich/Great Pacific War
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Jeśli w "mostrualnch" grach za aktywacje frontu do ofensywy płaci się ciężko w BRT okazuje się ,że setki żetonów czasami, na szczęście pełnią, ,tylko rolę groźnych... statystów
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- polo
- Sous-lieutenant
- Posty: 363
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 19:24
- Lokalizacja: Pruszków
dokładnie
i ten wybór czy lepiej postawić czołg, a może więcej piechoty lub lotnictwa.
Czy postawić na rozbudowę floty czy armii lądowej.
W AWAW Niemiec może na przykład spróbowac zbudować flotę z superpancernikami ale kosztem ubotów. Poza tym czy ma to sens skoro budowa takich kolosów trwa piekielnie długo.
Brytyjczyk też ma alternatywę , ale jak kasy mało a ubooty szaleją, to może się okazać, ze buduje wyłącznie transportowce , co by ropę dowieźć. A budowa pancerników stoi ...
i ten wybór czy lepiej postawić czołg, a może więcej piechoty lub lotnictwa.
Czy postawić na rozbudowę floty czy armii lądowej.
W AWAW Niemiec może na przykład spróbowac zbudować flotę z superpancernikami ale kosztem ubotów. Poza tym czy ma to sens skoro budowa takich kolosów trwa piekielnie długo.
Brytyjczyk też ma alternatywę , ale jak kasy mało a ubooty szaleją, to może się okazać, ze buduje wyłącznie transportowce , co by ropę dowieźć. A budowa pancerników stoi ...
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
W grach AH i GMT jest cały system wynajdowania nowych broni- rzuty kostką ale tajne cele rzutów ( wynajdowanie bomby atomowej możesz ukryć pod pseudonimem "Myszka Miki" a rozbudowę fortyfikacji obronnych pod hasłem" Armaggedon" ) łacznie ze szpiegostwem. Jesli nie chcesz się w to bawić( a warto !) losujesz po prostu tajnie żetony i wprowadzasz w odpowiednim momencie zaskajujace zmiany.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- Spooky:)
- Lieutenant-Adjudant-Major
- Posty: 674
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:09
- Lokalizacja: Warszawa
Co do tych zetonow to racja np w Wietnamie VG jest ich pelno a tak naprawde np. wiekszosc jednostek ARW nadaje sie tylko do zadan garnizonowych jako ze z moich doswiadczen w gre soltarie tylko 4 do 5 dywizji jest w stanie prowadzic jakies operacje, reszta jest uniercuhomian bo ma kiepskich dowodcow Dywizji badz Dowodca korpusu w ktorym jednostki stacjonuja jest marny
Wlasnie obejrzalem sobie na boardgamegeeku zdjecia tej gry wydawnictwa Avalanche Press i jakos nie widze tam setek zetonow na planszy mysle ze jedynym problemem bylo by znalezienie graczy ktorzy chcieli by poswiecic kilka spotkan na smolnej by rozegrac kampanie. Zasady tez pewnie nie sa bardzo skomplikowane jako ze instrukcja liczy kolo 50 stron.
Wlasnie obejrzalem sobie na boardgamegeeku zdjecia tej gry wydawnictwa Avalanche Press i jakos nie widze tam setek zetonow na planszy mysle ze jedynym problemem bylo by znalezienie graczy ktorzy chcieli by poswiecic kilka spotkan na smolnej by rozegrac kampanie. Zasady tez pewnie nie sa bardzo skomplikowane jako ze instrukcja liczy kolo 50 stron.
- polo
- Sous-lieutenant
- Posty: 363
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 19:24
- Lokalizacja: Pruszków
Zacytuję może ze wstępu do insytrukcji AWAW
Niby jest dużo lecz "90 % czasu gry poświęcisz na ruchy wymagające znajomości ledwie 10 %."
małe to pocieszenie, bo oczywiście jak się nie zna tych pozostałych to i tak się przegra.
Ale z tym porównaniem do AXis-Allies to to strasznie kolega Anomander Rake pojechał po systemie 3 Rzeszy.
Niby jest dużo lecz "90 % czasu gry poświęcisz na ruchy wymagające znajomości ledwie 10 %."
małe to pocieszenie, bo oczywiście jak się nie zna tych pozostałych to i tak się przegra.
Ale z tym porównaniem do AXis-Allies to to strasznie kolega Anomander Rake pojechał po systemie 3 Rzeszy.
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Odświeżę temat, na który przypadkiem trafiłem.
Grałem swego czasu w III Reich kilka razy (pewnie z 5-6) i chciałem się podzielić moimi wrażeniami.
Gra jest z pewnością ciekawa i grywalna. Oczywiście wymaga sporo czasu i zebrania kilku chętnych (najlepiej 5 osób). Jako gra strategiczna daje ciekawe możliwości działań. Jednak odzwierciedlenie realiów historycznych nie jest najlepsze.
Dyplomacja - jest ciekawa i da się sporo ugrać. Jednak są pewne przypadki skrajnie nierealistyczne (np. Hiszpania, którą bardzo łatwo wciągnąć w konflikt).
Produkcja o której była mowa, faktycznie jest prosta i niestety nie odpowiada realiom. Można w jednym roku budować prawie wyłącznie flotę, a w następnym np. lotnictwo. Żaden przemysł krajowy nie jest tak elastyczny.
Wojna morska także ma wg mnie pewne niedociągnięcia. Zastosowanie lotnictwa, które nie może kontrolować morza schodzi na dalszy plan (na szczęście od czego jest modyfikacja zasad XD ).
Zaopatrzenie - potraktowane po macoszemu (ta gra nie jest tu wyjątkiem). Bazy zaopatrzenia są "niezniszczalne i mają nieograniczony potencjał). Np. państwa Osi mogą prowadzić nieograniczone działania w Afryce, nawet po całkowitym odcięciu na morzu od Europy.
Ogólnie gra godna polecenia, choć nie pozbawiona słabych punktów.
Edit:
Jeszcze jedno sobie przypomniałem: Warunki pokonania słabszych państw powodują nieraz nierealne sytuacje. Np. Niemcy mogą się cieszyć jeśli Polska zostanie pokonana w ciągu 2 tur - to jest pół roku!!!
No i jeszcze zasięg lotnictwa! Lotnictwo taktyczne ma zasięg 4 heksów a strategiczne 8. Biorąc pod uwagę, że heks to ok. 100 km to zasięgi są za małe. Ja proponowałbym 6 i 12. Niemcy nie są w stanie nawet zbombardować Warszawy!
Grałem swego czasu w III Reich kilka razy (pewnie z 5-6) i chciałem się podzielić moimi wrażeniami.
Gra jest z pewnością ciekawa i grywalna. Oczywiście wymaga sporo czasu i zebrania kilku chętnych (najlepiej 5 osób). Jako gra strategiczna daje ciekawe możliwości działań. Jednak odzwierciedlenie realiów historycznych nie jest najlepsze.
Dyplomacja - jest ciekawa i da się sporo ugrać. Jednak są pewne przypadki skrajnie nierealistyczne (np. Hiszpania, którą bardzo łatwo wciągnąć w konflikt).
Produkcja o której była mowa, faktycznie jest prosta i niestety nie odpowiada realiom. Można w jednym roku budować prawie wyłącznie flotę, a w następnym np. lotnictwo. Żaden przemysł krajowy nie jest tak elastyczny.
Wojna morska także ma wg mnie pewne niedociągnięcia. Zastosowanie lotnictwa, które nie może kontrolować morza schodzi na dalszy plan (na szczęście od czego jest modyfikacja zasad XD ).
Zaopatrzenie - potraktowane po macoszemu (ta gra nie jest tu wyjątkiem). Bazy zaopatrzenia są "niezniszczalne i mają nieograniczony potencjał). Np. państwa Osi mogą prowadzić nieograniczone działania w Afryce, nawet po całkowitym odcięciu na morzu od Europy.
Ogólnie gra godna polecenia, choć nie pozbawiona słabych punktów.
Edit:
Jeszcze jedno sobie przypomniałem: Warunki pokonania słabszych państw powodują nieraz nierealne sytuacje. Np. Niemcy mogą się cieszyć jeśli Polska zostanie pokonana w ciągu 2 tur - to jest pół roku!!!
No i jeszcze zasięg lotnictwa! Lotnictwo taktyczne ma zasięg 4 heksów a strategiczne 8. Biorąc pod uwagę, że heks to ok. 100 km to zasięgi są za małe. Ja proponowałbym 6 i 12. Niemcy nie są w stanie nawet zbombardować Warszawy!
Re: Third Reich/Great Pacific War
Mam pytanie, czy ktoś zetknął się z dostępną wersję tych gier na vassalu? Niestety znalazłem tylko https://vassalengine.org/wiki/Module:Jo ... hird_Reich, niestety plik jest niedostępny. W takich grach vassal sporo by uprościł, ze względu na czasochłonność rozkładania (i składania) wszystkich komponentów, nie wspominając o możliwości zagrania całościowego (Third Reich i Great Pacific War) bez wynajmowania hangaru.