Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Do hollywodzkiej zabawy lepiej nadaje się Heroes of Normandy.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Odnośnie realizmu w CoH może dojść do sytuacji gdy CKM niszczy czołg. CC nie jest tylko zabawkową gierką rodem z Hollywood. Odzwierciedla poziom chaosu starcia. A że gra się wyśmienicie co w tym złego. Zarzut braku kart na ręku to standardowy najczęściej powtarzany minus. Moim zdaniem celny. Ale tylko co do początku rozgrywki. Bo przecież przed bitwą był jakiś plan. Natomiast w trakcie panował mętlik jak w CC. Jensen naprawił to w FFGG gdzie na początku jest sporo więcej kontroli nad polem bitwy. Potem trudniej pchać ludzi na rzeź.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
No sorry, ale to nie ma nic wspólnego z planem. Siedzi sobie w okopie oddział a 50m od niego defilują po odkrytym polu wrogowie. Nie strzela do nich ... bo nie ma karty na ręku?
Proszę...
Proszę...
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Raj a ten CKM? Chodzi zapewne o trafienie śmiertelne kierowcy czołgu...
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 stycznia 2016, 13:55 przez RAJ, łącznie zmieniany 2 razy.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
-
- Adjudant
- Posty: 268
- Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Been thanked: 2 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Przekonałeś mnie ale i tak wolę CC. Jak ktoś ma ochotę chętnie zagram.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Ogólnie w pierwszej edycji CKM mogły zniszczyć PzII strzelając w burtę jeśli na 2k6 wypadło 12.
Lepszym czołgom nic nie można było zrobić.
Jeżeli pasuje Ci styl CC i lubisz to, to na zdrowie. Mnie CC odrzucał - kwestia gustu.
Lepszym czołgom nic nie można było zrobić.
Jeżeli pasuje Ci styl CC i lubisz to, to na zdrowie. Mnie CC odrzucał - kwestia gustu.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
RAJ - nie grałem w CC, ale CoH próbował mi zareklamować wspaniały nasz kolega Silver. I niestety w CoH działy się takie same rzeczy jak w twoim opisie CC.
Tyle, że w CC brakuje karty by zastrzelić wroga tuz przed twoim nosem, a w CoH może ci zabraknąć punktów, pododdział się ruszał, a przeciwnik ma ich ze dwa więcej i już może robić co chce.
Silver wynalazł na to jakieś środki przeciwdziałania, ale i tak CoH to dla mnie strata czasu i pieniędzy (widziałem kiedyś pojedynki pancerne - ło matko co za gimbazowa gra).
Przychylam się do opinii clowna, że zrobienie gry taktycznej to jest baaardzo trudne zadanie. I chyba jeszcze nie wyszło.
Tyle, że w CC brakuje karty by zastrzelić wroga tuz przed twoim nosem, a w CoH może ci zabraknąć punktów, pododdział się ruszał, a przeciwnik ma ich ze dwa więcej i już może robić co chce.
Silver wynalazł na to jakieś środki przeciwdziałania, ale i tak CoH to dla mnie strata czasu i pieniędzy (widziałem kiedyś pojedynki pancerne - ło matko co za gimbazowa gra).
Przychylam się do opinii clowna, że zrobienie gry taktycznej to jest baaardzo trudne zadanie. I chyba jeszcze nie wyszło.
Berger
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Nie oszukujmy się, zrobienie realistycznej gry w skali drużyny - plutonu jest po prostu niemożliwe.
Punkty w CoH odzwierciedlają aktywność oddziałów i można to sobie jako tako rozplanować. Różnica w ilości punktów odzwierciedla różnicę w aktywności stron.
To tak jak w systemie chitów, gdzie niektóre jednostki maja ich więcej.
Nie twierdzę, że to doskonały system, twierdzę, że jest lepszy od losówki CC.
Punkty w CoH odzwierciedlają aktywność oddziałów i można to sobie jako tako rozplanować. Różnica w ilości punktów odzwierciedla różnicę w aktywności stron.
To tak jak w systemie chitów, gdzie niektóre jednostki maja ich więcej.
Nie twierdzę, że to doskonały system, twierdzę, że jest lepszy od losówki CC.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Neoberger
- Général de Brigade
- Posty: 2098
- Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
- Lokalizacja: Wwa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 125 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
RAJ - no niestety prawda. Za dużo czynników do uwzględnienia. Zbyt blisko psychologii pojedynczego żołnierza.
Ale są gry taktyczne, przy których można bez odrazy się dobrze bawić. Kpt. Bomba polecał serię L&L. Chyba Pacific. Inny mój kolega zachwalał Wietnam.
W CoH nie chodzi mi o punkty, ale prymitywną przewagę w liczbie żetonów. Zostają ci dwa więcej i możesz nimi szaleć bo przeciwnik już zakończył ruch i zostały mu tylko 1-2 punkty dowodzenia.
Mnie tak Silver rozwalał i nic nie mogłem zrobić. Po prostu mechanika gry nie dawała mi wyjścia. Wolę gry gdy jest ogień obronny. Abstrahując od całości (bo gra jest kontrowersyjna) jest to znakomicie rozwiązane w FFGD. Ewentualnie w DG'42 i podobnych.
Ale są gry taktyczne, przy których można bez odrazy się dobrze bawić. Kpt. Bomba polecał serię L&L. Chyba Pacific. Inny mój kolega zachwalał Wietnam.
W CoH nie chodzi mi o punkty, ale prymitywną przewagę w liczbie żetonów. Zostają ci dwa więcej i możesz nimi szaleć bo przeciwnik już zakończył ruch i zostały mu tylko 1-2 punkty dowodzenia.
Mnie tak Silver rozwalał i nic nie mogłem zrobić. Po prostu mechanika gry nie dawała mi wyjścia. Wolę gry gdy jest ogień obronny. Abstrahując od całości (bo gra jest kontrowersyjna) jest to znakomicie rozwiązane w FFGD. Ewentualnie w DG'42 i podobnych.
Berger
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Po przeczytaniu "Psychologia wojny. Strach i odwaga na polu bitwy" totalnie zrozumiałem i zacząłem bardzo popierać sposób, w jaki CC odwzorowuje "chaos" pola bitwy. Dla mnie jest to gra naprawdę sensowna i wybitna. Lekturę serdecznie polecam!
Combat Commandera polecam spróbować. Sposób grania nie każdemu będzie pasować. Sama mechanika gry jest specyficzna dla tego typu gier, wymaga hand managementu znanego z karcianek i jest bardzo satysfakcjonująca, zwłaszcza gdy zrozumiemy działanie naszej talii (komponowanej starannie na ciekawe (niekoniecznie 100% historycznie poprawne, choć na historii oparte) odwzorowanie mechanizmów działania armii którą gramy). Co do zarzutów sensowności - nie będę próbował przenosić gór ani ludziom próbować do rozumu przemawiać (nie wiem, co trudniejsze), niech sobie każdy sam ocenia według własnych kryteriów i - mam nadzieję dostatecznej, zwłaszcza przy formułowaniu autorytatywnych opinii - wiedzy.
Love it or keep calm and play other games.
Combat Commandera polecam spróbować. Sposób grania nie każdemu będzie pasować. Sama mechanika gry jest specyficzna dla tego typu gier, wymaga hand managementu znanego z karcianek i jest bardzo satysfakcjonująca, zwłaszcza gdy zrozumiemy działanie naszej talii (komponowanej starannie na ciekawe (niekoniecznie 100% historycznie poprawne, choć na historii oparte) odwzorowanie mechanizmów działania armii którą gramy). Co do zarzutów sensowności - nie będę próbował przenosić gór ani ludziom próbować do rozumu przemawiać (nie wiem, co trudniejsze), niech sobie każdy sam ocenia według własnych kryteriów i - mam nadzieję dostatecznej, zwłaszcza przy formułowaniu autorytatywnych opinii - wiedzy.
Love it or keep calm and play other games.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Lekarzu lecz się sam.Kyuzo pisze: Co do zarzutów sensowności - nie będę próbował przenosić gór ani ludziom próbować do rozumu przemawiać (nie wiem, co trudniejsze),
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
-
- Sergent-Major
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 30 grudnia 2013, 17:16
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 13 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Od siebie dodam, że w CC warto zaczynać grać z kimś, kto prezentuje podobny poziom, ewentualnie poświęcić kilka gier na wprowadzenie nowego gracza. Inaczej może to się skończyć tak, że gra będzie rozstrzygnięta na niekorzyść początkującego po rozstawieniu, przed pierwszym ruchem.
Według mnie to bardzo fajna gra, która daje dużo dobrej zabawy. Scenariuszy jest mnóstwo i gra się szybko. Mi więcej nie trzeba.
Według mnie to bardzo fajna gra, która daje dużo dobrej zabawy. Scenariuszy jest mnóstwo i gra się szybko. Mi więcej nie trzeba.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 409 times
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
I o to głównie chodzi.Miku pisze:Według mnie to bardzo fajna gra, która daje dużo dobrej zabawy. Scenariuszy jest mnóstwo i gra się szybko. Mi więcej nie trzeba.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Re: Combat Commander (GMT) - powrót Squad Leadera?
Pytanie:
W jaki sposób działa teren FENCE i HEDGE? Kiedy jest przy hexie obrońcy (jedna z 6 krawędzi) to działa? A gdy jest w połowie drogi między strzelającym i celem (tu pytam o FENCE) ,bo HEDGE blokuje widok.
W jaki sposób działa teren FENCE i HEDGE? Kiedy jest przy hexie obrońcy (jedna z 6 krawędzi) to działa? A gdy jest w połowie drogi między strzelającym i celem (tu pytam o FENCE) ,bo HEDGE blokuje widok.