To nowe wydanie gry Marka Simonitcha, ze zmienionymi regułami, dostosowanymi do standardu ostatnich produkcji tego autora (np. France '40).
Przedstawia zmagania na froncie wschodnim w drugiej połowie 1943r., w południowej jego części (od Charkowa na południe). Skala gry na żetonach to dywizje u Niemców i korpusy, bądź dwie dywizje piechoty na jednym żetonie u Rosjan.
Wczoraj miałem okazję po raz pierwszy rozegrać cztery pierwsze etapy. Grając Rosjanami miałem od początku wyraźną przewagę na północnym odcinku na Froncie Woroneskim. Tam też w pierwszym etapie udało mi się przebić przez linię umocnień niemieckich na froncie. W drugim etapie, po wzmocnieniu osłabionych jednostek, sztuka ta udała się także na Froncie Południowym. Najtrudniej Rosjanie mają na dwóch środkowych frontach (Południowo-Zachodni i Stepowy), gdzie nie tylko teren najmniej sprzyja przełamaniu się, ale jeszcze naprzeciw stoją silne dywizje grenadierów pancernych SS. Tutaj po pierwszym etapie zostałem odrzucony na pozycje wyjściowe. Gra nam obu się bardzo spodobała, wbrew pozorom jest sporo manewrowania siłami. Szczególnie Niemcy nie mają sił na dobre obsadzenie całej linii frontu i muszą swoimi najlepszymi jednostkami "gasić pożary", czyli ryglować ewentualne włamania Rosjan. W czwartym etapie poniosłem spore straty w wyniku takich kontrataków. Na północy byłem pod Charkowem i nawet wydawało się, że go już okrążę, ale kontratak m.in. 502. bczc i 3.DGrenPancSS przynajmniej chwilowo zażegnał kryzys. Na południu dostałem kontrę od właśnie przybyłem najsilniejszej dywizji niemieckiej w tej grze, czyli Gross Deutchland.
Odnośnie jakości samego wydania to widać, że wydawca starał się ograniczyć koszty i pewnie stąd mapa jest dwuczęściowa, choć po złożeniu wcale nie jest jakaś ogromna. Pewnie po prostu wydruk nie mieścił się w jakimś standardowym wymiarze (B2?). Pudełko także nie jest zbyt solidne. Do reszty w zasadzie nie mam zastrzeżeń - dwie kolorowe karty pomocy, karty posiłków, kolorowa instrukcja.
Generalnie wrażenia mieliśmy jak najbardziej pozytywne, nic nie było rozstrzygnięte i obie strony miały szansę na zwycięstwo.
Gra spodobała mi się na tyle, że biorę ją na urlop i może uda się namówić gospodarza na Pomorzu Zachodnim na partyjkę

Relacja z rozgrywki na Portalu Strategie (cz. 1):
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Relacja z rozgrywki na Portalu Strategie (cz. 2):
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121