Bitwy II wojny światowej (B-35) - ogólna dyskusja

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Mam dodatkowo propozycję uproszczenia całości:
można byłoby od razu policzyć sumę wartości armaty i pancerza.
Odpada zabawa nawet z prostym dodawaniem, wystarczy odjąć i wiedzieć, kto atakuje - gorszy, czy lepszy.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Nihil novi :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Raleen pisze:Nihil novi :)
Niestety Rysiu nie wiem, co Ci w głowie siedzi, chyba że wcześniej mi to powiesz.
O tym akurat nie mówiłeś, przynajmniej sobie nie przypominam.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ale to akurat nie mi - tylko to już jest w Waterloo. Tam kawaleria ma tylko jeden współczynnik jakościowy, zresztą u mnie w Ostrołęce tak samo. Podział na dwa współczynniki w WO chyba o tyle miał sens, że jest walka w DSO na dwa pola - zwróć uwagę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Z kolei, wracając jeszcze do tego schematu, który przedstawiłeś...

Jeśli wprowadzisz zasadę, że każda strona wybiera najlepszy oddział, to będzie dokładnie jak z morale w Waterloo - tam łączy się milicję o morale 2 z gwardią, w celu uzyskania lepszego, morale, bo decyduje jeden, najlepszy oddział. Też nie jest to dobre. O ile w przypadku czynnika jakim jest morale da się to usprawiedliwić to z właściwościami technicznymi broni pancenrej w II wojnie już nie tak łatwo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Porównanie Waterloo do II Wojny jesyt chybione.
Tam jest mowa o impecie kawalerii w czasie szarży i nic więcej.
W zależności od uzbrojenia zaczepno-ochronnego kawaleria ma swoją siłę przełamania w trakcie specyficznego rodzaju walki, jakim jest szarża.
Nie ma tego modyfikatora w trakcie starcia nie będącego szarżą (przecież takowe jest jak najbardziej możliwe), co więcej nie ma takowego modyfikatora, jeśli się broni w miejscu (mimo że niejednokrotnie była opancerzona).

Tank czy jedzie czy stoi ma ten sam pancerz i tą samą armatę, co najwyżej ruch powoduje, że jest trudniejszy do trafienia (ale także wobec braku stabilizacji armaty trudniej trafić jemu samemu) zaś do jednego współczynnika doszedłem za którymś razem, gdy wreszcie wpadłem na to, że zamiast dwóch może być jeden, a efekt jest ten sam.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Raleen pisze:Z kolei, wracając jeszcze do tego schematu, który przedstawiłeś...

Jeśli wprowadzisz zasadę, że każda strona wybiera najlepszy oddział, to będzie dokładnie jak z morale w Waterloo - tam łączy się milicję o morale 2 z gwardią, w celu uzyskania lepszego, morale, bo decyduje jeden, najlepszy oddział. Też nie jest to dobre. O ile w przypadku czynnika jakim jest morale da się to usprawiedliwić to z właściwościami technicznymi broni pancenrej w II wojnie już nie tak łatwo.
Owszem, nie jest łatwo, ale połączenie Firefly i Stuartów w ataku na Tigry powoduje, że Stuarty mogą sobie co najwyżej poszczekać, więc wpływu na walkę nie mają żadnego.
połączenie za to Firefly z Shermanem M4A4 powoduje, że nie ma takich wielkich różnic między oboma typami tanków alianckich.
Nie zmienia to faktu, ze dalej M4A4 nie będzie wiodącą siłą w takim boju.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To jest to samo matematycznie tylko inne okoliczności zastosowania.
Porównanie Waterloo do II Wojny jesyt chybione
Kompletnie się z Tobą nie zgadzam. Mechanika jest w niektórych przypadkach idealnie pasująca :) Pewne sprawy związane z mechaniką pasują do każdych czasów.

Równie dobrze w Waterloo autor mógł wprowadzić impet dla nieszarżujących jednostek kawalerii tylko bruździłoby mu to w całości i komplikowałoby grę. Bo przecież pułk kirasjerów nawet nieszarżujący, ze względu na kirysy i ogólnie uzbrojenie był lepszy niż np. huzarzy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

połączenie za to Firefly z Shermanem M4A4 powoduje, że nie ma takich wielkich różnic między oboma typami tanków alianckich.
Nie zmienia to faktu, ze dalej M4A4 nie będzie wiodącą siłą w takim boju.
Jeśli uwzględniasz tylko najlepszą jednostkę, to batalion Stuartów+batalion Firefly ma taki sam modyfikator jak batalion Achillesów+batlion Firefly. A to chyba nie to samo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Owszem, to nie to samo.
Dlatego można dodawać jeszcze jakiś modyfikator (za dodatkową siłę) i robi się z tego kicha.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Sęk w tym zresztą, że Achillesy są zbliżone do Firefly i to trzeba jakoś wykorzystać, może sumując siłę kilku jednostek dla uzyskania odpowiedniego modyfikatora.
Chodzi jednak o to, żeby nie sumować bele czego, bo 10 Stuartów będzie miało siłę Tygrysa.
Jakoś to trzeba wykoncypować, zresztą w Orle morskim to jest dobrze pomyślane, niestety w B 35 tego nie ma.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Na razie stoisz na uproszczeniu WO przez zrobienie jednego współczynnika zamiast dwóch i jednego rzutu na WO. Ale to już zdaje się Grohmann też wymyślił, dla mnie też nie jest to zbyt odkrywcze (sam o tym myślałem powiem szczerze), choć upraszcza oczywiście. Prawdziwe problemy zaczynają się dalej, o czym wyżej było.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

No to ja kończę z odkrywaniem. Myślcie sobie sami, jak tam chcecie.
Szkoda tylko, że nie od razu powiedziałeś, to bym się nie produkował na daremno, bo okrutnie tego nie lubię.

Wracam do swoich pomysłów w zakresie I Wojny.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10331
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2006 times
Been thanked: 2734 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Raleen pisze:Na razie stoisz na uproszczeniu WO przez zrobienie jednego współczynnika zamiast dwóch i jednego rzutu na WO. Ale to już zdaje się Grohmann też wymyślił, dla mnie też nie jest to zbyt odkrywcze (sam o tym myślałem powiem szczerze), choć upraszcza oczywiście. Prawdziwe problemy zaczynają się dalej, o czym wyżej było.
Niestety nie o to mi chodziło:
chodziło o wpływ pancerza i armaty na walkę przy wykorzystaniu istniejących modyfikatorów oraz żetoników.
Zamierzałem nawet przekonstruować tabelkę walki do B 35, bo stosowanie dwóch tabelek i trzech rzutów to komplikacja nie mająca dosłownie żadnego uzasadnienia.

Walkę rozstrzygałoby się jednym rzutem, który obejmowałby zarówno kwestię ewentualnej utraty terenu i strat obydwu stron.

Należy tak konstruować tabelki, żeby było ich jak najmniej, a całość dała się rozstrzygnąć jednym modyfikowanym rzutem.
Mam świadomość problemów, jakie to ze sobą niesie, ale tez mam świadomośc tego, że zbytnie komplikowanie prowadzi na manowce, więc trzeba jakoś to ze sobą zgrabnie połączyć.

Dla mnie nihil novi, dawno to wiem, tylko nie wykorzystuję, bo mało kto gra w moją grę.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zgadza się, tylko masz problem z połączeniem WO ze zwykłą walką o czym było wyżej. Ja już kiedyś też myślałem nad tym: wezmę zrobię różnicę w wartości bojowej jako taki modyfikator i zsumuję (cóż prostszego) - ale to nie wychodzi o czym było wyżej, jak wybiorę najlepszy - też nie bardzo, średnia arytmetyczna też nie zadowala, poza tym trzeba to wyliczać (plus nie do końca jest to realistyczne, bo dobre jednostki zbytnio na tym tracą). Nie jest to takie proste jak się wydaje na pierwszy rzut oka.

Straty to nie problem, to myślę że każdy znający się na rzeczy załatwi, żeby to było w jednej tabeli.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”