Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Po dyskusjach o "Moście Primosole", jakie miały miejsce nie tak dawno na naszym forum, wydawca zrobił się trochę tajemniczy ;). W każdym razie informuję, że wychodzi nowa gra z serii "Wielkie bitwy małych oddziałów" - o bitwie pod Mokrą (1 września 1939). Więcej szczegółów na stronie wydawnictwa:

http://www.strategemata.pl/?mokra-1-wrzesnia-1939,15

Temat moim zdaniem zdecydowanie ciekawszy i nam bliższy, tak że pewnie za jakiś czas dyskusje o grze i systemie rozgorzeją na nowo :).

Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Jeśli ktoś grał, to zapraszam do podzielenia się wrażeniami, ja niedługo mam nadzieję zagrać. Póki co oglądałem planszę i inne elementy i graficznie wypadają lepiej, natomiast trochę rozklejały się żetony (w egzemplarzu który widziałem - w Forcie Gier).

Ciekaw jestem czy w zasadach zaszły jakieś zmiany w stosunku do "Mostu Primosole" - to pytanie głównie do autora (i wydawcy). Jeśli nie, to byłoby dla mnie tym lepiej, bo miałbym bardziej spójną wizję i mógł rozciągnąć wnioski na wcześniejszą grę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Miku
Sergent-Major
Posty: 194
Rejestracja: poniedziałek, 30 grudnia 2013, 17:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 13 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Miku »

Rozegrałem na razie dwie partie sam ze sobą. Gra mi się podoba, choć jakość wykonania jest słaba, zwłaszcza żetony. Graficznie mapa też nie powala, na moim egzemplarzu mapy, pomiędzy Mokrą II a Mokrą III, występuje "coś" co wygląda jak wzgórze, ale nie odpowiada to innym graficznym symbolom wzgórza z Tabelki i mapy. Choć jak teraz patrzę na notatkę historyczną i mała mapkę obok, to tam wygląda to lepiej i faktycznie chyba to jest wzgórze. Mapka i żetony są małe, ale nie przeszkadza to w grze. Jest to moja pierwsza gra z tego sytemu i grałem sam ze sobą, ale wydaje mi się, że większych błędów nie popełniłem. Bitwa zdaje się być dość dynamiczna, ponieważ tury potrafią szybko przeskakiwać z uwagi na zasady dotyczące aktywacji, co powoduje konieczność nieustannego napierania na broniących się Polaków, aby przebić się do torów kolejowych. Niemcom jednostki przychodzą partiami przez pierwsze sześć tur, jest ich znaczna ilość, ale z uwagi na ograniczoną możliwość ich aktywacji, wszystkich nie sposób wykorzystać. Trzeba podejmować trudne decyzje, które oddziały aktywować w danej turze, co w połączeniu z zasadami o aktywacji za pomocą kart, wywołuje dość duże napięcie i konieczność nieustannego ryzykowania. To mi się bardzo podoba. Gra nie zajmuje dużo czasu, około 2 godziny można rozegrać całość, przynajmniej u mnie tak to wyglądało. Chętnie zagrał bym z żywym przeciwnikiem, bo granie z samym sobą zawsze niesie ryzyko wspierania jednej ze stron, takie mam wrażenie ;) Karty sprawdzają się dobrze, straty można zadawać i to duże, zwłaszcza silną polską artylerią naprowadzaną przez żetony jednostek łączności.

Takie są moje wrażenia.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Dzięki za wrażenia - bardzo konkretne i treściwe.
Ja chętnie zagram z Tobą, jak już dawałem znać, ale to się umówimy jakoś w październiku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Miku
Sergent-Major
Posty: 194
Rejestracja: poniedziałek, 30 grudnia 2013, 17:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 13 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Miku »

Ok, czekam na kontakt w tej sprawie ;)
Zeka

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Zeka »

Miku pisze:. Choć jak teraz patrzę na notatkę historyczną i mała mapkę obok, to tam wygląda to lepiej i faktycznie chyba to jest wzgórze.
Tak, z tego co mi wiadomo, to jest wzgórze (chochlik drukarski się przy mieszaniu farb musiał udzielać).
Raleen pisze:Ciekaw jestem czy w zasadach zaszły jakieś zmiany w stosunku do "Mostu Primosole" - to pytanie głównie do autora (i wydawcy).
Adresatem pytania wprawdzie nie jestem, ale - jako że mam grę - mogę odpowiedzieć ;) W grze pojawiło się kilka zasad, dotyczących nowych rodzajów jednostek.
Awatar użytkownika
Khamul
Lieutenant
Posty: 524
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
Lokalizacja: Będzin
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Khamul »

W sobotę rozegrałem bitwę z kampanii wrześniowej w ramach systemu wielkie bitwy małych oddziałów, która być może w przyszłości zostanie wydana. Samą bitwę nie będę omawiał (chociażby dlatego, że w trakcie rozgrywki bardziej nastawiałem się na jak najlepsze poznanie systemu, niż na prowadzenie wojsk do zwycięstwa), chciałbym się odnieść do systemu, wspomnę jedynie, że grałem Niemcami, mój przeciwnik Polakami, jak to w kampanii wrześniowej Niemcy atakowali, a Polacy starali się ich opóźnić. Bitwa dynamiczna, Niemcy wchodzili z kilku miejsc na mapie, Polacy też sporo się ruszali. Podejrzewam, że grze było bliżej do Mokrej 1939 niż do Mostu Primosole.

Jakiś tydzień przed Polami Chwały przeczytałem instrukcję, ale… O tym niżej. Byłem ciekaw jak działa system tak niekiedy krytykowany, szczególnie interesował mnie ów nieszczęsny ostrzał. I tak ostrzał artyleryjski jest zabójczy, bardzo łatwo przy nim zadawać straty. W wyniku ostrzału między oddziałami przeciwpancernymi a pancernymi, jak również piechotą przyłapaną przez czołgi w terenie czystym też bardzo łatwo o straty. Przy ostrzale piechoty nie jest już tak łatwo, szczególnie jak ostrzeliwujemy jakieś oddziały np. w zabudowaniach. No ale można spokojnie takie umocnione oddziały spokojnie zdezorganizować. Właśnie, jakoś ta dezorganizacja kojarzyła mi się cały czas z „przyDuszeniem” oddziałów do ziemi w wyniku ostrzału. Jak grać żeby wygrać? Przy ataku ja najpierw dezorganizowałem dane jednostki ostrzałem, a później wypierałem je z danej pozycji w wyniku szturmu (mój przeciwnik raczej starał się nie bronić w terenie czystym). Szczególnie koncentrowałem się na rozjeżdżaniu polskich boforsów, które ustrzeliły mi sporo moich czołgów. Teraz „nieszczęsny” ostrzał obronny. Przykład. W połowie rozgrywki starałem się podejść pod dwa polskie oddziały moimi dwoma batalionami (wozów pancernych i motocykli – 6 oddziałów plus sztaby). Zakończyło się na tym, że większość jednostek w wyniku ostrzału obronnego złapała dezorganizacje i do końca gry nie udało mi się już tymi jednostkami zaatakować (udało mi się zreorganizować tylko część z tych jednostek)… Także może w wyniku ostrzału obronnego nie poniosłem strat, ale powstrzymał mnie on od zdobycia pozycji, którą chciałem zdobyć.

Moim zdaniem system sprawdza się świetnie. Jest bardzo manewrowy, dynamiczny, zaskakujący. Myślę, że naszą grę można było spokojnie skończyć w 2-3 godziny.

A teraz przyszedł czas na krytykę. Instrukcja… jest „ciężka”, powiedziałbym, że nawet „zaporowa”. Trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby po jej przeczytaniu przejść do rozgrywki. Np. ja stwierdziłem, że jednak nie będę próbował samemu grać (chociażby szkoleniowo), tylko zagram z autorem (akurat mam taką możliwość). Nie mogę zarzucić jej, że czegoś w niej brakuje, ale napisana jest trudnym językiem. Przyznam się, że nie zrozumiałem zasad aktywacji, przypuszczam też, że podobnie jak recenzent Mostu Primosole nie wychwyciłbym z instrukcji, że piechota może ostrzelać czołgi tylko z sąsiedniego heksu. Jak powinna być napisana instrukcja, trudno mi powiedzieć, ja pewnie nie napisałbym jej lepiej, a łatwo krytykować. W przypadku tak „innego” systemu, może podobnie jak w D-Day at Omaha Beach, gdzie wraz z instrukcją możemy rozegrać po kolei cały etap. Żeby nie było, że sobie wymyśliłem i się czepiam – na Polach Chwały rozmawiałem z kilkoma osobami, które przeczytały przepisy, miały podobne zdanie jak ja. I co ciekawe w niedzielę dwie osoby zabierały się do rozgrywki w Mokrą. Zaznaczam, że te dwie osoby mają o wiele większe doświadczenie w grach niż ja (chociaż gram od 12tego roku życia), i co? I te dwie osoby zostały pokonane przez instrukcję, odpuściły grę i wybrały inny tytuł. Czy poprawiać instrukcję, pisać ją od nowa? Uważam, że nie ma już teraz sensu. Zgodzę się z pomysłem RyTo, który stwierdził, że najlepiej byłoby wrzucić na youtuba dwa-trzy krótkie filmiki, w których ktoś (np. autor?) wyjaśnia przepisy – przepisy, które jak się już pozna, okazują się banalne i można się ich nauczyć w kwadrans… Poddaje do rozmysłu, bo bez jakieś reakcji autora ciemno to widzę…

Poza tym trochę mi brakowało ikonek czołgów na żetonach, rozumiem piechotę, kawalerię, ale fajnie by było sobie pojeździć TKSami, czy postrzelać do PZ I i II ;). Dalej obserwatorzy powinni być zapisywani na kartce i ujawniani dopiero np. w momencie, gdy koordynują ogień artylerii. Tyle. Mam jeszcze kilka przemyśleń, ale może nie wszystko na raz.

18tego wstępnie jestem umówiony z Zygfrydem na rozgrywkę w Mokrą (o ile po moim poście to aktualne ;) ), chętnie zrobiłbym jakąś relację, jeżeli Raleen będzie zainteresowany…
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Khamul
Lieutenant
Posty: 524
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
Lokalizacja: Będzin
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Khamul »

Podczas ostatniego październikowego sobotniego spotkania w Będzinie rozegrałem z Zygfrydem bitwę pod Mokrą 1 września 1939. Niemcy, aby wygrać starcie, po zakończeniu ostatniego etapu muszą mieć po drugiej stronie torów przynajmniej 6 niezdezorganizowanych jednostek, Polacy, aby wygrać, muszą im to uniemożliwić. Warunki zwycięstwa nie przewidują remisu. W naszym starciu Zygfryd postanowił wcielić się w gracza dowodzącego polską brygadą kawalerii, mi przypadł smutny obowiązek rozjechania tejże kawalerii chmarami niemieckich czołgów.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/1 ... directlink Początkowe rozstawienie. Polskie jednostki mogą rozstawić się dowolnie na określonych polach, dodatkowo oddziały są zamaskowane. Po stronie niemieckiej w pierwszym etapie na planszy znajduje się tylko 7 oddział rozpoznawczy i połowa jednostek z 4 batalionu motocyklowego.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/9 ... directlink 7 oddział rozpoznawczy i 4 batalion motocyklowy podchodzą pod pozycje polskie i dostają się pod dosyć celny ogień.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/8 ... directlink 4 batalion motocyklowy przegrupowuje się, pojawiają się pierwsze elementy 35 i 36 pułku pancernego, 12 pułku zmotoryzowanego oraz 12 pułku piechoty (który do końca rozgrywki nie podejmie żadnej akcji). Dwie kompanie z 35 pułku pancernego oraz dwie z 12 pułku zmotoryzowanego zostają ostrzelane ogniem pośrednim 2 dak (Dywizjonu Artylerii Konnej) i ponoszą straty, natomiast na prawym skrzydle niemiecki 7 oddział rozpoznawczy przeprowadza atak na pozycje polskie, jednak mimo przewagi zostaje skontrowany i musi się wycofać. Na polskich tyłach odwodowe oddziały rozpoczynają ruch w stronę skąd słuchać odgłosy walki…

https://picasaweb.google.com/lh/photo/q ... directlink 35 i 36 pułk pancerny oraz I batalion 12 pułku zmotoryzowanego (który zostaje celnie ostrzelany przez polską kawalerię) rozwijają się na pozycjach do ataku. Polskie oddziały nie są już zamaskowane.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/J ... directlink Trwają bardzo ciężkie walki w centrum, niemieckie siły pomału zyskują przewagę i eliminują lub dezorganizują kolejne jednostki polskie.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/Q ... directlink W centrum pozycje 21 pułku ułanów zostają przełamane, a polskie oddziały wycofują się w głąb lasu, posobnie 36 pułk pancerny i 7 oddział rozpoznawczy rozbijają oddziały polskie na swoim odcinku walk – drogę do torów kolejowych osłania tu już tylko jeden dywizjon 21 pułku ułanów.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/B ... directlink Polacy podejmują trzy akcje. Po pierwsze 3 osłabione jednostki z 7 oddziału rozpoznawczego zostają ostrzelane ogniem 2 dak i wyeliminowane. Po drugie jedyny dywizjon 21 pułku ułanów przeprowadza atak na kompanię czołgów –wygrywa, ale sam znika z planszy – tym samym droga do torów przed Niemcami stoi otworem. Natomiast pozostałe oddziały 21 ułanów na wysokości 35 pułku pancernego grupują się na jednym heksie na skraju lasu – będzie to dla nich miało brzemienne skutki…

https://picasaweb.google.com/lh/photo/J ... directlink 35 pułk pancerny rozbija w walce ostatnie oddziały 21 pułku ułanów, a następnie wdziera się na polanę na północ od Mokrej I. Niżej 36 pułk pancerny gna ze wszystkich sił w stronę torów. Za nim podąża przerzucony 4 batalion motocyklowy. Uruchomiony zostaje również II batalion 12 pułku zmotoryzowanego. Co zrobią Polacy, gdzie rzucą swoje skromne odwody w centrum za torami, przeciw 35 pułkowi na północy czy 36 pułkowi na południu?

https://picasaweb.google.com/lh/photo/6 ... directlink Zarówno 35 jak i 36 pułk pancerny docierają do torów. Trwają zaciekłe walki 36 pułku pancernego z 11 batalionem strzelców. Resztki polskich sił na pierwszej pozycji zostają wyeliminowane przez II batalion 12 pułku zmotoryzowanego i część oddziałów 4 batalionu motocyklowy. Sytuacja Polaków wygląda źle.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/4 ... directlink Polskie oddziały starają się kontratakować, jednak brak amunicji bardzo komplikuje im to zadanie. 11 batalionowi strzelców udaje się wyeliminować jedną kompanię czołgów. 12 pułk ułanów cofa się, aby walczyć z 35 pułkiem pancernym, główny odwód Polaków – 2 pułk strzelców konnych zostaje również skierowany do walki z 35 pułkiem pancernym.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/B ... directlink 35 pułk pancerny toczy ciężkie walki z Polakami. W tym czasie 36 pułk pancerny rozbija 11 batalion strzelców i droga przez tory stoi otworem.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/A ... directlink 36 pułk pancerny wraz z częścią 4 batalionu motocyklowego przechodzą przez tory (spełniając tym samym warunek zwycięstwa dla Niemców), reszta 4 batalionu pancernego rozbija ostatniego polskiego Boforsa na tym odcinku. Natomiast 35 pułk pancerny toczy ciężkie boje z oddziałami polskimi, do walki włącza się w końcu pociąg pancerny Śmiały eliminując w ostrzale obronnym kompanię czołgów.

https://picasaweb.google.com/lh/photo/z ... directlink Polacy starają się kontratakować, ale brak amunicji praktycznie im to uniemożliwia. Śmiały decyduje się na szturm na jedną kompanię czołgów – niszczy ją, ale samemu ulega eliminacji.

https://picasaweb.google.com/1098984171 ... 6123186834 Polacy już tylko strzelają ogniem pośrednim 2 dak. Dlatego na prawym skrzydle jednostki niemieckie rozwijają się, aby ponieść jak najmniejsze straty. Co ciekawe w ostatnim etapie w wyniku ostrzału pośredniego 2 dak zostają wyeliminowane 3 kompanie czołgów 35 pułku pancernego, z którego zostają tylko marne resztki. W tym samy czasie nalot lotniczy eliminuje dwie jednostki z 19 pułku ułanów na pierwszej pozycji polskiej.

Graliśmy chyba niewiele ponad 3 godziny. Chociaż w połowie starcia wydawało się, że oddziały Wermachtu „nadzieją się na lance polskich kawalerzystów”, to gra zakończyła się zwycięstwem Niemców. Niemcom w końcu udało się rozbić Polaków w dwóch miejscach, po czym niemieckie czołgi w duchu blitzkriegu rozjechały się po polskich tyłach szerząc panikę i zdobywając wymagane do zwycięstwa punkty. Do niemieckiej wygranej przyczynił się też fakt, że dosyć szybko graczowi polskiemu skończyła się amunicja, a ja jako gracz niemiecki trzymałem na ręku i nie pozbywałem się jedynej karty w rozgrywce, dzięki której można uzupełnić amunicję. Gra była bardzo dynamiczna, mechanika gry sprawia, iż najwięcej czasu (do kilku minut) spędza się na początku etapu podejmując decyzję ile i które jednostki aktywować, same starcia i ostrzał trwają każde około pół minuty. Na mapie według mnie nie ma uczucia ciasnoty, miejsc do ataku jest kilka, można nawet zmienić zdanie i przerzucać wojska w inne niż pierwotnie planowane cele. Ale…

Gdy kupowałem grę Mokra 1 września 1939, po wszystkim tym co czytałem i oglądałem na temat tej bitwy (chociażby nota historyczna na odwrocie planszy w grze), spodziewałem się starcia, w którym w wyniku ostrzału BEZPOŚREDNIEGO polskie armaty przeciwpancerne Bofors i armaty 2 Dywizjony Artylerii Konnej postrzelają sobie i znowu zbiorą krwawe żniwo wśród nacierających czołgów niemieckich. Niestety przepisy pozwalają im maksymalnie zdezorganizować niemieckie oddziały pancerne. Jednak nie da się ukryć że od ostrzału artyleryjskiego straciłem ponad połowę jednego pułku pancernego, ale… w wyniku ostrzału POŚREDNIEGO…

Podsumowując - gra mi się podoba, na pewno będę do niej wracał, chociaż nie ukrywam, że zamierzam grać na jakąś własną modyfikację, która umożliwi zadawanie strat w ogniu bezpośrednim przez polskie Boforsy i artylerię 2dak, a utrudni niszczenie czołgów w wyniku ostrzału pośredniego.

PS. Jeszcze tylko chciałem zwrócić uwagę wszystkim graczom, iż w legendzie jest błąd – na mapie drogi mają delikatnie ciemniejszy kolor niż drogi gruntowe i są lekko grubsze.
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Niedawno też miałem okazję pograć kilka razy w "Mokrą". Generalnie podzielam spostrzeżenia Khamula, że balans jest przechylony na stronę niemiecką. Zwłaszcza ilość kart na ręce, jak się jeszcze po drodze będzie robić szturmy i ogólnie dużo walczyć, to łatwo można doprowadzić do tego, że z talii zostanie wylosowany król pik albo kier i dobierzemy sobie brakujące karty. Z kolei damy w tych kolorach pozwalają wymienić najgorsze karty. W tym układzie dużo zależy oczywiście od tego kto ile będzie miał aktywacji i jak się one ułożą. Jeśli tutaj równowaga przechyliłaby się wyraźniej na którąś ze stron, to oczywiście druga strona w tej sytuacji traci.

Odnośnie artylerii, masakryczne są po stronie polskiej oddziały łączności. Tutaj miałbym pytanie do autora, skąd wziął dane, w oparciu o które opracowywał te przepisy i dlaczego oddziały łączności po stronie niemieckiej nie istnieją? Jeśli chodzi o ostrzał pośredni i bezpośredni, faktycznie brakuje strat zadawanych od ognia bezpośredniego, z drugiej strony domyślam się chyba co by było, gdyby zostały wprowadzone. Jest też kwestia skali jednostek. Po stronie niemieckiej pododdziały występujące w grze oznaczone są jako kompanie, po stronie polskiej jeden żeton to jedna armatka p-panc. w przypadku artylerii polowej chyba nie będzie tego znacząco więcej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Leliwa »

Raleen pisze:Niedawno też miałem okazję pograć kilka razy w "Mokrą". Generalnie podzielam spostrzeżenia Khamula, że balans jest przechylony na stronę niemiecką. Zwłaszcza ilość kart na ręce, jak się jeszcze po drodze będzie robić szturmy i ogólnie dużo walczyć, to łatwo można doprowadzić do tego, że z talii zostanie wylosowany król pik albo kier i dobierzemy sobie brakujące karty. Z kolei damy w tych kolorach pozwalają wymienić najgorsze karty. W tym układzie dużo zależy oczywiście od tego kto ile będzie miał aktywacji i jak się one ułożą. Jeśli tutaj równowaga przechyliłaby się wyraźniej na którąś ze stron, to oczywiście druga strona w tej sytuacji traci.

Odnośnie artylerii, masakryczne są po stronie polskiej oddziały łączności. Tutaj miałbym pytanie do autora, skąd wziął dane, w oparciu o które opracowywał te przepisy i dlaczego oddziały łączności po stronie niemieckiej nie istnieją? Jeśli chodzi o ostrzał pośredni i bezpośredni, faktycznie brakuje strat zadawanych od ognia bezpośredniego, z drugiej strony domyślam się chyba co by było, gdyby zostały wprowadzone. Jest też kwestia skali jednostek. Po stronie niemieckiej pododdziały występujące w grze oznaczone są jako kompanie, po stronie polskiej jeden żeton to jedna armatka p-panc. w przypadku artylerii polowej chyba nie będzie tego znacząco więcej.
A możnaby spróbować odwrócic te efekty dla ognia pośredniego i bezpośredniego. Coś za coś. Ciekawe jakby to wtedy wyglądało.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Dla strony niemieckiej mogłoby wyglądać miejscami masakrycznie.

Z rzeczy, które mi doskwierały, to zdarzało się kilka razy, że jak Niemcy dotarli do pozycji pociągu pancernego "Śmiały" to Polacy nie mieli już amunicji (która liczona jest na całą armię), więc pociąg nie mógł w swojej aktywacji niczego zdziałać, jedynie w ramach reakcji, ale tutaj także poziom amunicji ograniczał możliwości reakcji (liczbę strzałów).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: clown »

U mnie gra czeka na półce, ale brak mocy przerobowych.
W Krakowie rozmawiałem z Pędrakiem, który potwierdził, że strona niemiecka ma dużo więcej atutów i praktycznie wystarczy jej mocno przeć do przodu i gdzieś tam w końcu przez tory przejdą. Chętnie sam sprawdzę to w praktyce.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Jak grałem raz Polakami, to udało mi się obronić, ale w trakcie rozgrywki w pewnym momencie Niemiec pokazał mi rękę i tyle niskich kart to chyba rzadko się trafia w rozgrywkach, więc raz czy nawet dwa razy dobierał z talii kartę jak chciał ruszyć kilka formacji. Co najmniej raz się nie udało itd. tym sposobem udało mi się dowieźć zwycięstwo do końca, ale nawet w tej rozgrywce pod sam koniec był o włos od spełnienia warunków zwycięstwa.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
zygfryd
Sergent-Major
Posty: 180
Rejestracja: środa, 10 maja 2006, 07:37
Lokalizacja: Motkowice
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: zygfryd »

Polacy mieli czas na przygotowanie łączności między obserwatorami a bateriami, a Niemcy nie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43336
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Tyle, że różnica w efektywności będzie średnio 4-krotna (przy założeniu, że gracz polski skorzysta ze specjalnych cech jednostek łączności), bo Niemiec ma (średnio) 1/4 szans, że wyciągnie odpowiedni kolor na trafienie, a Polak w tym przypadku zawsze trafia. Nie twierdzę, że sama większa celność polskiej artylerii jest niehistoryczna, tylko zastanawia mnie ta duża jednak dysproporcja.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”