Raleen pisze:Też zdarza mi się mieć takie dylematy czasami jak czytam recenzje
. Choć nie personalizuję tego w ten sposób, że ktoś jest ogólnie kiepski jako recenzent. W przeciwnym razie musiałbym mieć złą opinię o wielu osobach
. W przypadku SPIDIEGO powiem tylko, że to nie jest pierwsza jego recenzja. Ja mogę natomiast zadeklarować, że jak ktoś inny będzie chciał napisać recenzję tej gry, z chęcią zamieszczę ją u nas na portalu. Pod tym względem zawsze jesteśmy i byliśmy otwarci. Niewykluczone, że po Polach Chwały albo w tych okolicach czasowych coś jeszcze się pojawi.
Użyłem zbyt dużego uproszczenia po prostu jak dla mnie ta recenzja jest mało wiarygodna. Mam wrażenie że recenzent nie zrozumiał gry skoro zakłada że przez zwykłą wymianę ognia powinno zdobywać się wrogie pozycje a szturm to tylko dodatek. Niestety nawet na współczesnym polu walki tylko szturmem można zdobyć pozycje wroga a ostrzał co najwyżej służy do ich zmiękczenia. Jak tylko będziesz ostrzeliwał to obrońca po prostu się ukryje i nic mu nie zrobisz.
Co do wymiany zdań o zasięgach, bo SPIDI z tego co wiem jest na wykopaliskach przez najbliższy miesiąc, ja się domyślam, że jemu chodziło o porównanie zasięgu czołgów w stosunku do piechoty i piechoty w stosunku do piechoty (jeśli nie to najwyżej mnie poprawi). Przez takie skrótowe wypowiedzi tworzą się potem niepotrzebne nieporozumienia. Autor z tego co widzę zrozumiał, że chodziło o porównanie zasięgu czołgów do piechoty i piechoty do czołgów.
Piechota ma tylko zasięg 2, czołgi 6 za to karabiny maszynowe 5. Zapewne o nie mu chodziło ale to nie jest zwykły oddział piechoty. Niemiecki MG 42 miał maksymalny zasięg 4km a skuteczny, gdy był na trójnogu, 3km. Przypuszczam że batalion MG miał raczej karabiny na trójnogu.
Natomiast niezależnie od celu patrzy się też na straty. Przy tej skali walk to naturalne. Nie chcę się wdawać w polemikę autora z recenzentem, więc piszę tylko o ogólnych zależnościach dla tej skali walk i cechach gier.
Z innej beczki: można zarzucać się różnymi przykładami na sytuacje gdzie w walkach na małą skalę były straty albo gdzie ich nie było i niczego to nie dowodzi, bo każdy dla II wojny św. sobie znajdzie przykład jaki mu pasuje (w sytuacji gdy to jest nieodległy konflikt i jest dużo różnych relacji i danych).
Nie zapominajmy że przy tak małej skali to i walki trwają tylko jeden dzień i o ile w czasach wojen napoleońskich strata 30 tysięcy ludzi w ciągu jednodniowej bitwy to nic nadzwyczajnego to w czasach drugiej wojny tyle ludzi traciło się w ciągu kilkudniowych walk na dużym obszarze przy dużo większych armiach i znacznie bardziej niszczycielskiej broni. Ta gra to też nie jest wcale taka mała skala w końcu w kompani mamy 100 ludzi. Jeśli trzy kompanie po 100 ludzi zaatakowały most i straciły 30 ludzi to czy powinniśmy to uwzględniać w grze jako straty? Jeśli 30 ludzi straciła tylko 1 kompania to zapewne ma to wpływ na jej siłę w końcu straciła 1/3 oddziału. Jeśli 3 kompanie straciły po 10 ludzi to te straty raczej nie mają wpływu na ich siłę w końcu każda kompania ma nadal 90 ludzi. Oczywiście walki nadal się toczą, kompanie ponoszą straty mimo że tego nie widać na żetonach i w końcu któraś dochodzi do punktu w którym straty już poniosła tak duże że spadek siły się odczuwa i wtedy żeton się odwraca. Ja to tak sobie wyobrażam. Nie zapominajmy że gdy bardziej dosłownie traktujemy straty to znowu w grach pojawiają się często sytuacje że całe dywizie są eliminowane mimo że nie były w okrążeniu (co raczej w rzeczywistości się nie zdarzało) i straty w grze są kilkanaście razy większe niż w rzeczywistości co też mija się z prawdą.
I na koniec kwestia wygody. W grach gdzie mamy straty mamy też mnóstwo tabelek jednostek, jeśli gra ma mało żetonów to da się przeżyć, gorzej jak ma powyżej stu żetonów na każdą stronę i możliwość tworzenia stosów po 24 punkty siły. Jak w stosie mamy 15 żetonów o różnej sile to dopiero trudno się połapać.
Ja zdecydowanie należę do obozu osób które wolą uproszczoną wersje ponoszonych strat i tu ten system ma plusika. Oprócz tego podoba mi się to że ma proste zasady i mało żetonów, może nawet troszkę za mało na pojedynczy scenariusz. Gdyby nie to że muszę czekać miesiąc na przesyłkę już bym miał.
http://boardgamegeek.com/image/2099515/ ... size=large tu są wszystkie żetony
Mariusz pisze:Popieram z wyjatkiem tła kamuflażu spadochroniarzy które z tego co pamietam sprawiało że jednostki byly mało widoczne.
Ja nie miałem z tym problemu. Tu nie mamy symbolów żołnierzy tylko koperty dodatkowo każdy batalion ma inny ich kolor więc raczej z widocznością nie będzie problemu.
Mariusz pisze:To ma być system i autor planuje chyba kolejne gry. Wszędzie będzie ten sam motyw? Też póki co tylko sie dopytuje i wyrabiam sobie zdanie.
Zakładam że wszędzie będzie trzeba coś zdobyć lub obronić.