Most Primosole (Strategemata)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: SPIDIvonMARDER »

zygfryd pisze:(...)ale apeluję o stosowanie przepisów z instrukcji podczas gry. (...)
Może kogoś rozczaruję, ale własnie grałem według instrukcji :) Moim zdaniem problem polega na zbyt niskiej skuteczności ataku piechoty (czyli modyfikator x1 zmienię na np. x1,5). Mam tutaj pytanie do Pana, zygfryd:

czy w trakcie betatestów testowaliście inne wartości tych modyfikatorów? Jakie nasunęły się wnioski?
Awatar użytkownika
zygfryd
Sergent-Major
Posty: 180
Rejestracja: środa, 10 maja 2006, 07:37
Lokalizacja: Motkowice
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: zygfryd »

Jeśli grał Pan zgodnie z przepisami, to skąd takie wnioski:
"Zatem konwencjonalny ostrzał w ogóle się nie opłaca, tak samo wzywanie artylerii ciężkiej."
"Czołgi i działa również wydają się być bezużyteczne, gdyż nie posiadają przewagi zasięgu nad piechotą ani większej siły ognia."
Wstawiam to kolejny raz, bo w ogóle się Pan do tego nie odnosi.
Nie widzę potrzeby zmiany współczynników przy ostrzale piechoty i takie pomysły nie były testowane. Żadna z osób, która uczestniczyła w testach nie podnosiła tej kwestii. Pan jest pierwszy. Rezultat "dezorganizacja" w wystarczający sposób ogranicza działania jednostki.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Tłumaczyłem już. W moich grach dezorganizacja nie pozwalała osiągać przewagi atakującemu.
Czołgom też, stąd byłoby fajnie, jakby (jak to czołgi, odrobina realizmu) miały większy zasięg rażenia od piechoty.

Jeśli to nie było testowane w betatestach, to wszystko wyjaśnione.
Awatar użytkownika
zygfryd
Sergent-Major
Posty: 180
Rejestracja: środa, 10 maja 2006, 07:37
Lokalizacja: Motkowice
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: zygfryd »

Proszę popatrzeć na cyferki na żetonach. Czołgi i działa mają zasięg ognia większy niż piechota.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Jednego pola... w skali gry to nie jest dużo.
Awatar użytkownika
zygfryd
Sergent-Major
Posty: 180
Rejestracja: środa, 10 maja 2006, 07:37
Lokalizacja: Motkowice
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: zygfryd »

Przypominam, że piechota może ostrzelać czołgi tylko wtedy, gdy są one na sąsiednim polu.
Awatar użytkownika
Khamul
Lieutenant
Posty: 524
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
Lokalizacja: Będzin
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: Khamul »

Po przeczytaniu recenzji, która moim zdaniem jest negatywna, trochę straciłem zapał do gry. Ale z ciekawości przyjrzałem się co powoduje dezorganizacja:
[8.1]. W wyniku zdarzenia losowego, ostrzału, ataku lotniczego lub wejścia na pole minowe, oddział może
ulec dezorganizacji, która ogranicza możliwości jednostki w następujący sposób:
a) oddział nie może się poruszać ani umacniać;
b) oddział nie może prowadzić ostrzału;
c) oddział nie może reagować na ruch przeciwnika;
d) podczas szturmu, jednostka zagrywa tylko jedną, zakrytą kartę pociągniętą ze stosu – patrz [9.2];
e) współczynnik „Morale” jest mniejszy o 1;
f) sztab nie może wspierać ostrzału - patrz [6.6];
g) jednostki specjalne tracą swoje specjalne cechy.

[8.2]. Jeśli oddział przykryty żetonem „Dezorganizacja” zostanie zdezorganizowany ponownie, to musi opuścić zajmowane pole tak,aby zwiększyć odległość od wrogich jednostek. Jeśli taki ruch jest niemożliwy, to jednostka ponosi jedną stratę i pozostaje na polu.
Toż fikołki można skakać wokół zdezorganizowanej jednostki, a ona nic nie będzie w stanie zrobić. Aż się prosi, żeby napisać, że chyba ktoś nie potrafił powyższego w grze wykorzystać. Ale... w grę nie grałem, mam nadzieję zagrać za miesiąc-dwa, i wtedy będę się mógł wypowiedzieć, postaram się też jakieś zdjęcia z rozgrywki zrobić...
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
anonim
Sous-lieutenant
Posty: 364
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 40 times

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: anonim »

Recenzja zdecydowanie zniechęca do gry, ale po przeczytaniu punktów instrukcji, które podał autor i wymianie zdań między autorem i recenzentem zaczynam się zastanawiać czy to gra jest kiepska czy recenzent. Z chęcią przeczytałbym drugą recenzje kogoś innego.

Jeśli chodzi o żetony do przyszłych gier z tej serii to mam propozycje: skoro umieściłeś zamiast symboli sylwetki armat to tak samo mógłbyś zrobić z czołgami i oddziałami rozpoznawczymi, bo one też pewnie będą miały armatę i pancerz.
W grach dragonowych zawsze mi się podobało to, że wyjątkowe formacje (SS, spadochroniarze) różniły się od tych tradycyjnych kolorem, SS czarny, spadochroniarze kamuflaż. Pierwszą grą, która tak wyróżniła spadochroniarzy, była Kreta. Można by to zastosować w przyszłych grach.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: Raleen »

Khamul pisze:Ale... w grę nie grałem, mam nadzieję zagrać za miesiąc-dwa, i wtedy będę się mógł wypowiedzieć, postaram się też jakieś zdjęcia z rozgrywki zrobić...
Może na Polach Chwały nam się uda zagrać to ostatecznie rozstrzygniemy te wątpliwości, przynajmniej na swoje potrzeby :). Co do skutków dezorganizacji, wygląda to tak, że jak piszesz "fikać" można faktycznie dookoła tej jednostki, na pewno można skuteczniej na nią szturmować, natomiast pozostaje kwestia szans zadania jej strat.
anonim pisze:Recenzja zdecydowanie zniechęca do gry, ale po przeczytaniu punktów instrukcji, które podał autor i wymianie zdań między autorem i recenzentem zaczynam się zastanawiać czy to gra jest kiepska czy recenzent.
Też zdarza mi się mieć takie dylematy czasami jak czytam recenzje ;). Choć nie personalizuję tego w ten sposób, że ktoś jest ogólnie kiepski jako recenzent. W przeciwnym razie musiałbym mieć złą opinię o wielu osobach ;). W przypadku SPIDIEGO powiem tylko, że to nie jest pierwsza jego recenzja. Ja mogę natomiast zadeklarować, że jak ktoś inny będzie chciał napisać recenzję tej gry, z chęcią zamieszczę ją u nas na portalu. Pod tym względem zawsze jesteśmy i byliśmy otwarci. Niewykluczone, że po Polach Chwały albo w tych okolicach czasowych coś jeszcze się pojawi.

Co do wymiany zdań o zasięgach, bo SPIDI z tego co wiem jest na wykopaliskach przez najbliższy miesiąc, ja się domyślam, że jemu chodziło o porównanie zasięgu czołgów w stosunku do piechoty i piechoty w stosunku do piechoty (jeśli nie to najwyżej mnie poprawi). Przez takie skrótowe wypowiedzi tworzą się potem niepotrzebne nieporozumienia. Autor z tego co widzę zrozumiał, że chodziło o porównanie zasięgu czołgów do piechoty i piechoty do czołgów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Khamul
Lieutenant
Posty: 524
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
Lokalizacja: Będzin
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: Khamul »

Raleen pisze:
Khamul pisze:Ale... w grę nie grałem, mam nadzieję zagrać za miesiąc-dwa, i wtedy będę się mógł wypowiedzieć, postaram się też jakieś zdjęcia z rozgrywki zrobić...
Może na Polach Chwały nam się uda zagrać to ostatecznie rozstrzygniemy te wątpliwości, przynajmniej na swoje potrzeby :). Co do skutków dezorganizacji, wygląda to tak, że jak piszesz "fikać" można faktycznie dookoła tej jednostki, na pewno można skuteczniej na nią szturmować, natomiast pozostaje kwestia szans zadania jej strat.
Ale z tego co widzę, to celem gry jest zajęcie i utrzymanie tytułowego mostu i chyba zadawanie strat nie jest jej celem. Może faktycznie na PCh uda się rozegrać partię. Autor zamierza się pojawić? I jeszcze pytanie do autora, posiadaczy gry - ile etapów trwają poszczególne scenariusze?
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: Raleen »

Khamul pisze:Ale z tego co widzę, to celem gry jest zajęcie i utrzymanie tytułowego mostu i chyba zadawanie strat nie jest jej celem.
Tego w tej chwili nie jestem w stanie ocenić. Z celem gry zakładam, że jest tak jak piszesz. Można dyskutować oczywiście nad sensownością przyjmowania takich albo innych celów gry (warunków zwycięstwa), ale tego nie zamierzam kwestionować. Natomiast niezależnie od celu patrzy się też na straty. Przy tej skali walk to naturalne. Nie chcę się wdawać w polemikę autora z recenzentem, więc piszę tylko o ogólnych zależnościach dla tej skali walk i cechach gier.

Z innej beczki: można zarzucać się różnymi przykładami na sytuacje gdzie w walkach na małą skalę były straty albo gdzie ich nie było i niczego to nie dowodzi, bo każdy dla II wojny św. sobie znajdzie przykład jaki mu pasuje (w sytuacji gdy to jest nieodległy konflikt i jest dużo różnych relacji i danych).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: Mariusz »

anonim pisze:Jeśli chodzi o żetony do przyszłych gier z tej serii to mam propozycje: skoro umieściłeś zamiast symboli sylwetki armat to tak samo mógłbyś zrobić z czołgami i oddziałami rozpoznawczymi, bo one też pewnie będą miały armatę i pancerz.
W grach dragonowych zawsze mi się podobało to, że wyjątkowe formacje (SS, spadochroniarze) różniły się od tych tradycyjnych kolorem, SS czarny, spadochroniarze kamuflaż. Pierwszą grą, która tak wyróżniła spadochroniarzy, była Kreta. Można by to zastosować w przyszłych grach.
Popieram z wyjatkiem tła kamuflażu spadochroniarzy które z tego co pamietam sprawiało że jednostki byly mało widoczne.
Khamul pisze:Ale z tego co widzę, to celem gry jest zajęcie i utrzymanie tytułowego mostu i chyba zadawanie strat nie jest jej celem.
To ma być system i autor planuje chyba kolejne gry. Wszędzie będzie ten sam motyw? Też póki co tylko sie dopytuje i wyrabiam sobie zdanie.

Jak piszecie o stratach to też nie musi być chyba główny motyw rozgrywki.
Alea iacta est.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43395
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: Raleen »

Mariusz pisze:Jak piszecie o stratach to też nie musi być chyba główny motyw rozgrywki.
Oczywiście, ja np. mogę powiedzieć, że u mnie w grze "Ostrołęka 1831" straty też nie są najważniejsze, w którymkolwiek ze scenariuszy. Co nie znaczy, że w ogóle nie mają żadnego znaczenia i nie występują. Ale to tak na marginesie, bo nie ten temat.

Cele i motywy przewodnie mogą być różne. Moim zdaniem najlepiej jest łączyć różne, ale są gry radzące sobie dobrze np. z punktacją zwycięstwa tylko za straty, tylko za teren, albo jeszcze z innego tytułu. Natomiast samo to, że gra uwzględnia straty nie musi się przecież wiązać z przyznawaniem punktów zwycięstwa za nie. To są odrębne kwestie.

Mam wrażenie, że znów zaczynam teoretyzować, ale trochę zostałem wywołany do tablicy ;). Podpisuję się pod prośbą Khamula do posiadaczy gry o informacje o scenariuszach (np. ile mają etapów i ew. inne)?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
anonim
Sous-lieutenant
Posty: 364
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 40 times

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: anonim »

Raleen pisze:Też zdarza mi się mieć takie dylematy czasami jak czytam recenzje ;). Choć nie personalizuję tego w ten sposób, że ktoś jest ogólnie kiepski jako recenzent. W przeciwnym razie musiałbym mieć złą opinię o wielu osobach ;). W przypadku SPIDIEGO powiem tylko, że to nie jest pierwsza jego recenzja. Ja mogę natomiast zadeklarować, że jak ktoś inny będzie chciał napisać recenzję tej gry, z chęcią zamieszczę ją u nas na portalu. Pod tym względem zawsze jesteśmy i byliśmy otwarci. Niewykluczone, że po Polach Chwały albo w tych okolicach czasowych coś jeszcze się pojawi.
Użyłem zbyt dużego uproszczenia po prostu jak dla mnie ta recenzja jest mało wiarygodna. Mam wrażenie że recenzent nie zrozumiał gry skoro zakłada że przez zwykłą wymianę ognia powinno zdobywać się wrogie pozycje a szturm to tylko dodatek. Niestety nawet na współczesnym polu walki tylko szturmem można zdobyć pozycje wroga a ostrzał co najwyżej służy do ich zmiękczenia. Jak tylko będziesz ostrzeliwał to obrońca po prostu się ukryje i nic mu nie zrobisz.
Co do wymiany zdań o zasięgach, bo SPIDI z tego co wiem jest na wykopaliskach przez najbliższy miesiąc, ja się domyślam, że jemu chodziło o porównanie zasięgu czołgów w stosunku do piechoty i piechoty w stosunku do piechoty (jeśli nie to najwyżej mnie poprawi). Przez takie skrótowe wypowiedzi tworzą się potem niepotrzebne nieporozumienia. Autor z tego co widzę zrozumiał, że chodziło o porównanie zasięgu czołgów do piechoty i piechoty do czołgów.
Piechota ma tylko zasięg 2, czołgi 6 za to karabiny maszynowe 5. Zapewne o nie mu chodziło ale to nie jest zwykły oddział piechoty. Niemiecki MG 42 miał maksymalny zasięg 4km a skuteczny, gdy był na trójnogu, 3km. Przypuszczam że batalion MG miał raczej karabiny na trójnogu.
Natomiast niezależnie od celu patrzy się też na straty. Przy tej skali walk to naturalne. Nie chcę się wdawać w polemikę autora z recenzentem, więc piszę tylko o ogólnych zależnościach dla tej skali walk i cechach gier.
Z innej beczki: można zarzucać się różnymi przykładami na sytuacje gdzie w walkach na małą skalę były straty albo gdzie ich nie było i niczego to nie dowodzi, bo każdy dla II wojny św. sobie znajdzie przykład jaki mu pasuje (w sytuacji gdy to jest nieodległy konflikt i jest dużo różnych relacji i danych).
Nie zapominajmy że przy tak małej skali to i walki trwają tylko jeden dzień i o ile w czasach wojen napoleońskich strata 30 tysięcy ludzi w ciągu jednodniowej bitwy to nic nadzwyczajnego to w czasach drugiej wojny tyle ludzi traciło się w ciągu kilkudniowych walk na dużym obszarze przy dużo większych armiach i znacznie bardziej niszczycielskiej broni. Ta gra to też nie jest wcale taka mała skala w końcu w kompani mamy 100 ludzi. Jeśli trzy kompanie po 100 ludzi zaatakowały most i straciły 30 ludzi to czy powinniśmy to uwzględniać w grze jako straty? Jeśli 30 ludzi straciła tylko 1 kompania to zapewne ma to wpływ na jej siłę w końcu straciła 1/3 oddziału. Jeśli 3 kompanie straciły po 10 ludzi to te straty raczej nie mają wpływu na ich siłę w końcu każda kompania ma nadal 90 ludzi. Oczywiście walki nadal się toczą, kompanie ponoszą straty mimo że tego nie widać na żetonach i w końcu któraś dochodzi do punktu w którym straty już poniosła tak duże że spadek siły się odczuwa i wtedy żeton się odwraca. Ja to tak sobie wyobrażam. Nie zapominajmy że gdy bardziej dosłownie traktujemy straty to znowu w grach pojawiają się często sytuacje że całe dywizie są eliminowane mimo że nie były w okrążeniu (co raczej w rzeczywistości się nie zdarzało) i straty w grze są kilkanaście razy większe niż w rzeczywistości co też mija się z prawdą.
I na koniec kwestia wygody. W grach gdzie mamy straty mamy też mnóstwo tabelek jednostek, jeśli gra ma mało żetonów to da się przeżyć, gorzej jak ma powyżej stu żetonów na każdą stronę i możliwość tworzenia stosów po 24 punkty siły. Jak w stosie mamy 15 żetonów o różnej sile to dopiero trudno się połapać.
Ja zdecydowanie należę do obozu osób które wolą uproszczoną wersje ponoszonych strat i tu ten system ma plusika. Oprócz tego podoba mi się to że ma proste zasady i mało żetonów, może nawet troszkę za mało na pojedynczy scenariusz. Gdyby nie to że muszę czekać miesiąc na przesyłkę już bym miał.
http://boardgamegeek.com/image/2099515/ ... size=large tu są wszystkie żetony
Mariusz pisze:Popieram z wyjatkiem tła kamuflażu spadochroniarzy które z tego co pamietam sprawiało że jednostki byly mało widoczne.
Ja nie miałem z tym problemu. Tu nie mamy symbolów żołnierzy tylko koperty dodatkowo każdy batalion ma inny ich kolor więc raczej z widocznością nie będzie problemu.
Mariusz pisze:To ma być system i autor planuje chyba kolejne gry. Wszędzie będzie ten sam motyw? Też póki co tylko sie dopytuje i wyrabiam sobie zdanie.
Zakładam że wszędzie będzie trzeba coś zdobyć lub obronić.
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Most Primosole (i system "Wielkie bitwy małych oddziałów

Post autor: SPIDIvonMARDER »

W kwestii tych strat proponowałem rozwiązanie z Bzury 1939, w którym kładło się żetonik na jednostce oznaczający jej uszkodzenie. W przypadku Bzury było to lekko kłopotliwe, gdyż w grze było bardzo wiele żetonów. Tutaj, kiedy na mapie mamy ich około 20, nie byłby to problem.

Jeszcze raz podkreślę: recenzja opisuje moje subiektywne odczucia. Nie mam monopolu na prawdę ani na ocenę. Jak ktoś w to zagra i jakoś gra mu się od razu spodoba, to zapewne inaczej na wszystko spojrzy. O ile moje odczucia mogą być błędne, o tyle warsztat recenzenta odrobiłem: gra została przetestowana. Nie spodobała mi się, podałem czemu, nie trzeba się ze mną zgadzać. Tyle w temacie. Inna recenzja na pewno byłaby miła, bo potencjalny klient miałby spojrzenia z różnych stron. To jak z "Bagration 1944", którą wiele osób odrzuca, a mi ta gra się podobała. Albo "Szczurami Pustyni", gdzie podnoszono słuszne obiekcje, że gra ma wiele błędów, na które jednak przymykałem oko, gdyż po prostu mi się w to zawsze dobrze grało.
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”