Mława 1939 (Dragon)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Na małe bitwy jak najbardziej się nadaje. Przyjęcie mniejszej skali niż system W-39 znacznie zwiększa możliwości jeśli chodzi o znalezienie takich wycinków frontu, gdzie sytuacja jest w miarę wyrównana. Naczelne Dowództwo jest też jakby dalej, więc wszystkie słabości wojsk polskich wynikające z dowodzenia tak mocno nie oddziałują. Np. same walki pod Mławą byłyby ciekawe. Tylko 20 DP, ewentualnie jeszcze Mazowiecka Brygada Kawalerii.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Raleen pisze: czwartek, 13 maja 2021, 13:40 Na małe bitwy jak najbardziej się nadaje. Przyjęcie mniejszej skali niż system W-39 znacznie zwiększa możliwości jeśli chodzi o znalezienie takich wycinków frontu, gdzie sytuacja jest w miarę wyrównana. Naczelne Dowództwo jest też jakby dalej, więc wszystkie słabości wojsk polskich wynikające z dowodzenia tak mocno nie oddziałują. Np. same walki pod Mławą byłyby ciekawe. Tylko 20 DP, ewentualnie jeszcze Mazowiecka Brygada Kawalerii.
Myślę dostosować Żytomierz do 1939 roku, co nie powinno być trudne. Zacząłem przerabiać Lwów 1939, który robiłem dla Adama. Ale przerwałem.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
krzy65siek
Adjudant
Posty: 205
Rejestracja: niedziela, 6 kwietnia 2008, 20:32
Lokalizacja: Białystok
Has thanked: 25 times
Been thanked: 74 times

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: krzy65siek »

Tak, to kontrataku 42 pułku piechoty, ale kontratak skończył się bez wielkich sukcesów...

Mnie interesuje (od zawsze) kwestia odwrotu spod Nowogrodu i zabezpieczenia Zambrowa od wschodu. To jest moim zdaniem ciekawa kwestia.

W sumie, to taka bitwa musiała by być znacznie szersza - od Nowogrodu, przez Łomżę, do Wizny. A na głębokość do linii Bugu. Tak mniej więcej ta bitwa wyglądała z punktu widzenia niemieckiego. Bo sama bitwa o Nowogród... to chyba nie jest jakoś szczególnie ciekawa - ot uporczywa obrona linii umocnionej.

Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Z kolei ja póki co piszę recenzję "Mławy 1939". Już na chwilę obecną mogę powiedzieć, że będzie to jedna z najdłuższych i najbardziej szczegółowych recenzji planszowych gier wojennych na portalu. Dużo różnych przemyśleń mam zarówno co do gry, jak i w związku z lekturą książek na potrzeby tej recenzji (ale przecież nie tylko...). Mam nadzieję, że przyda się również przy konstruowaniu ewentualnych nowych gier dotyczących kampanii wrześniowej. Może i na potrzeby analizowania kwestii od strony czysto historycznej. W końcu gry wojenne po to powstały i taki był ich cel by ułatwić uchwycenie tego co literatura nie zawsze jest w stanie uchwycić (albo inaczej - zrobić to w przystępnej, przejrzystej formie).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

A chętnie przeczytam. Bo moim zdaniem gra nie jest warta Bóg wie jakich rozważań.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Sama gra może i nie, ale na jej kanwie... ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Bezsprzecznie. Czytając o Warszawie człowiek tego dotyka. W końcu spora część Armii Modlin wlazła i została użyta do obrony Pragi.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

O tym jak działało wsparcie artyleryjskie po obu stronach.

ppor. Jerzy Olgierd Odyniec, oficer ogniowy 2 baterii 59 dal (walki w rejonie Mławy 2 września):

Ok. godz. 11.00 rozpoczyna ogień d-ca baterii na działka piechoty, które wyłoniły się z lasu wprost przed naszymi stanowiskami. W tym samym czasie Niemcy rozpoczynają ogień art. na całe wzgórze (Kamieńska Góra). Nawała trwała z małymi przerwami przez 4 godziny. Łączność drutowa zostaje przerwana, innej nie ma. Patrole nie mogą nadążyć z naprawą. W godzinach 15-16, 2 bateria oddaje trzykrotnie ogień zaporowy na żądanie piechoty podane rakietą. Powoduje to ogień ciężkiej artylerii npla i w rezultacie zmianę stanowisk przodków. Ok. godz. 17.00 ogień npla wzmaga się. Na rozkaz dowódcy mjr Suzina bateria zmienia stanowiska 2 km do tyłu.

Relacja ppor. rez. art. Jerzego Olgierda Odyńca, AHIS, teka Armia „Modlin”, sygn. FR 81 (za: R. Juszkiewicz, Wrzesień 1939 r. na Mazowszu Północnym, Mława 2009, s. 396).

Ogólnie jest mnóstwo ciekawych relacji uczestników walk pod Mławą, wartościowych nie tylko z punktu widzenia analizy tej konkretnej bitwy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Wartościowe są opisy działania artylerii polskiej w pracy "Czołgi na przedmieściach" o bitwie o Częstochowę. A z podanego cytatu wyłania się prosty obraz:
- Niemcy mieli dobrze zorganizowane baterie pomiarowe (to samo w Warszawie się pokazało). Za to łączność kablowa była także norma u Niemców, o czym wspomniał niemiecki oficer artylerii, weteran Bzury.
Po prostu Niemcy namierzyli i w końcu stuknęli ogniem kontrabateryjnym.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Moje prace nad recenzją „Mławy 1939” dobiegają końca.

Pierwsza rzecz, o której jeszcze chciałem napisać, to o drobnej pomyłce, jaka przytrafiła nam się przy rozgrywaniu swego czasu z Maciejem scenariusza drugiego. Relacjonowałem ją pokrótce w tym wątku. Otóż przy rozstawianiu Podlaskiej Brygady Kawalerii i dwóch pułków niemieckiej 206 DP w okolicach Kolna, tą ostatnią ustawiliśmy o 1 pole za bardzo na południe (minimalny błąd, ale mający znaczenie – źle popatrzyliśmy na planszę, inna sprawa, że rozmieszczenie parametrów na niej nie ułatwia w tym przypadku zadania). Wskutek tego okazało się, że Podlaska Brygada Kawalerii może już na początku otoczyć owe dwa pułki niemieckie i zaczynają one odcięte od zaopatrzenia, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na ich sytuację. Wyglądało to wyjątkowo absurdalnie i tym samym humorystycznie. Nie ma się czemu dziwić. Po przesunięciu Niemców na północ o to 1 pole, nie da się ich już na starcie otoczyć polską kawalerią. Inna sprawa, że zarówno Podlaskiej Brygady Kawalerii, jak i 206 DP (zwłaszcza tej ostatniej) w ogóle w tym miejscu 4 września nie było, więc nie powinny się tam znaleźć. O tym szerzej w recenzji… Ta historia pokazuje jedno: warto sprawdzać to co się robi, zarówno przy tworzeniu gier, jak i przy recenzowaniu, bo nikt nie jest nieomylny, dzięki temu można natomiast wielu błędów uniknąć.

Druga rzecz to pośród kilku kolejnych książek, jakie trafiły w moje ręce przy okazji przygotowywania recenzji, chciałbym wspomnieć o jednej, bo zrobiła na mnie wyjątkowo pozytywne wrażenie: Dariusz Prokopiuk, Mazowiecka Brygada Kawalerii w latach Drugiej Rzeczypospolitej i w kampanii wrześniowej 1939 r., wyd. Napoleon V, Oświęcim 2014. To co od razu rzuca się w oczy to kolorowe mapy, jak sądzę oparte na reprodukcjach map WIG (nie weryfikowałem dokładnie), z naniesionymi pozycjami wojsk. Sama książka jest dość obszerna, szczegółowa, opatrzona licznymi przypisami. Zwróciło moją uwagę także to, że autor nie stara się bronić dowódcy jednostki i potrafi być krytyczny w stosunku do niej przy ocenie jej działań.

W książce p. Dariusza Prokopiuka znalazłem pewną zabawną historię. Okazuje się, że Polacy nie byli jedynym przeciwnikiem, z jakim przyszło walczyć Niemcom na froncie północnym kampanii wrześniowej (podkreślenie moje):

Oberleutnant Fritz Filles wspomina, iż kilka kilometrów na południe od wsi Wasiły-Zygany jego kompania przemaszerowała przez „wąskie i wyjątkowo brudne uliczki wsi Duczymin. Przed żołnierzami niemieckimi rozpościerała się „płaska dolina sięgająca niemal po horyzont, z małymi zagajnikami gdzieniegdzie wzgórzami, najczęściej obsadzonymi drzewami owocowymi”. W sadach Duczymina napotkali niemieccy piechurzy mieszkańców wsi Wasiły-Zygany, którzy tu uciekli wraz ze swoim dobytkiem umieszczonym na małych wozach, z których konie zarekwirowało polskie wojsko i odjechało na południe. Po spojrzeniu na mapę i znajdujący się na niej obiekt ataku – wieś Krzynowłoga Mała, Filles zauważył: „zaczęły się niemożliwe do wymówienia nazwy. Jeden wymawia to tak, drugi inaczej, chociaż obu chodziło o to samo” (D. Prokopiuk, Mazowiecka Brygada Kawalerii w latach Drugiej Rzeczypospolitej i w kampanii wrześniowej 1939 r., Oświęcim 2014, s. 211).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Udało mi się ukończyć zapowiadaną od dłuższego czasu recenzję (link w poście powyżej). Wyszła znacznie obszerniejsza niż pierwotnie planowałem. Również pisanie jej zajęło mi dużo więcej czasu niż sobie założyłem, ale tak to nieraz bywa. W trakcie pisania, postanowiłem wprowadzić przypisy. Na chwilę obecną jest to najdłuższa recenzja planszowej gry wojennej na naszym portalu i chyba w sieci (nie znam dłuższych ani nawet porównywalnych, poza tym co jest u nas). Właściwie nie jest to recenzja, ale szczegółowa analiza gry. Starałem się jej przyjrzeć od różnych stron, w tym od strony historycznej. Jak to u mnie bywa podczas takich analiz, kwestie historyczne zazwyczaj silnie splatają się z grywalnościowymi.

W trakcie pisania recenzji zasięgnąłem informacji i skorzystałem z różnych materiałów udostępnionych mi przez kilka osób. W związku z tym chciałbym szczególnie podziękować: DT, Jabu, Jarkowi, SpidivonMarderowi i Ulyssesowi. Chciałbym również podziękować za pomoc w obróbce zdjęć Niedziakowi i Silverowi. Bez nich zdjęcia znajdujące się w recenzji nie wyglądałyby tak dobrze. Chciałbym również podziękować Maciejowi za wspólne rozgrywki w "Mławę 1939", dzięki czemu mogłem sprawdzić jak gra działa w praktyce.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Mariusz
Adjoint
Posty: 733
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:53
Lokalizacja: Warszawa/Bruksela
Has thanked: 65 times
Been thanked: 28 times

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Mariusz »

Świetna, epicka recenzja, prawie jak praca naukowa :)

Wychodzi na to, że "Mława 1939" to jedna z najgorszych gier wydawnictwa Dragon. Ciekawe co na to miłośnicy kampanii wrześniowej i systemu W-39.
Alea iacta est.
Frank Drebin
Caporal-Fourrier
Posty: 88
Rejestracja: sobota, 2 lutego 2019, 22:13
Has thanked: 3 times
Been thanked: 15 times

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Frank Drebin »

Jako młody chłopak w latach 90-tych zagrywałem się w Dragonach (Kreta, Ardeny, Grunwald, Mława, Arnhem), Novinach, Encore. Nigdy nie analizowałem/prześwietlałem tych gier tak jak to robi Raleen. Przyjmowałem wszystko jak leci. Nie było internetu, książek i tylu gier co teraz. Przeczytałem recenzję (bardziej przypomina to sekcję zwłok) i zdaje sobie sprawę, że przepisy z Bzury 1939 Dragona nie nadawały się do stworzenia systemu, który symuluje całą kampanię wrześniową. Jednak autor Mławy stwierdził, że wszystkie walki nadgraniczne da się rozegrać za pomocą jednej instrukcji.
Pomimo recenzji miłe wspomnienia znad planszy mławskiej pozostają.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Re: Mława 1939 (Dragon)

Post autor: Raleen »

Frank Drebin pisze: piątek, 18 czerwca 2021, 23:57Nigdy nie analizowałem/prześwietlałem tych gier tak jak to robi Raleen. Przyjmowałem wszystko jak leci. Nie było internetu, książek i tylu gier co teraz.
Kiedyś też nie wdawałem się w analizowanie tak szczegółowo gier. Przede wszystkim wydawało mi się, że takie rzeczy jak OdB czy rozstawienie wojsk, zwłaszcza jak są dokładne dane co do tego, to przecież nie powinien być żaden problem, żeby prawidłowo je oddać. Parę razy zdarzyło się jednak, że ktoś pokazał mi na przykładzie gier (tak się składa, że akurat wszystkie Wojciecha Zalewskiego), ile growe OdB i rozstawienia czasami mają wspólnego z rzeczywistością. Jedną z tych osób był ś.p. Jacek Domański. Zgadzam się, że tak nie powinno być. Oczywiście to tylko jeden z wątków recenzji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”