Galicja 1914 - propozycje zmian przepisów

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10536
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2083 times
Been thanked: 2812 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

No i rewelacyjne wieści.

Serdeczne dzięki za ionformacje, bardzo zresztą ciekawe.

Liczba taboru normalnotorowego wyniklała również z faktru, że kolej Petersbursko-Wiedeńska była w całości normalnotorowa.

Uprę się jednak przy stosowaniu osobnych żetonów wojsk kolejowych - kolej to technika, nie każdy chłop oderwany od pługa, a takich w armii carskiej była wiekszość, wiedział jak to działa.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
KG Grau
Carabinier
Posty: 20
Rejestracja: czwartek, 5 stycznia 2006, 19:06
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time

Post autor: KG Grau »

Zgadzam sie,ze kolej to technika i zetony wojsk kolejowych powinny byc.
Z tym,ze w warunkach domowych, szczegolnie gdy wlasnie zaczynamy rozgrywke (dzis z Grohmannem i jeszcze jednym kumplem) zrobienie takich zetonow i zaznaczanie na mapie zajetych wezlow/stacji jest praktycznie niewykonalne-dlatego moja propozycja to po prostu rozwiazanie tymczasowe i dlatego wlasnie tez klade nacisk na warunek obecnosci dowidztwa armii- to substytut tego pierwiastka technicznego- w uproszczeniu zakladam,ze wojska kolejowe "towarzysza" dowodztwu armii. Nie chodzi mi bynajmniej o to,ze np. Kozacy zajmuja i uruchamija dany wezel/stacje ale tylko zajmuja a obsluga- to juz wojska kolejowe w uproszczeniu reprezentowane przez zasieg dowodzenia dowodztwa armii.
KG Grau
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10536
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2083 times
Been thanked: 2812 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Co do wykorzystania obcych linii kolejowych - napisałem, że będzie można wykorzystac odcinki do węzła.

Mała poprawka:

do węzła lub miasta, które niekoniecznie musi być węzłem, ale które z reguły ma własną stację.

Zrobię specjalne żetony oznaczające włączenie stacji do ruchu z zaznaczeniem, wktórym kierunku linie uruchomiono.

Co do wykorzystania:

czytałem w historii Ropczyc, że Rosjanie po wejściu do miasta poraz drugi w październiku 1914 roku wywozili urządzenia stacyjne i wegiel.
Urządzenia stacyjne na pewno nie były im potrzebne u siebie, a nawet jakby, pewnie i tak się nie dały zastosować.

Jedna rzecz, która mnie nurtuje:
uważacie, że rosyjskie dywizje rezerwowe powinny mieć ruchliwość 3 jak w Tannenbergu czy 4 jak w Galicji Leszka Kozłowskiego?
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

uważacie, że rosyjskie dywizje rezerwowe powinny mieć ruchliwość 3 jak w Tannenbergu czy 4 jak w Galicji Leszka Kozłowskiego?
w Galicji chyba skala jest mniejsza wiec stad ta różnica,moim zdaniem powinno byc 3 jak w Tannenbergu.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10536
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2083 times
Been thanked: 2812 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Też mi się wydaje, że powinny mieć ruchliwość 3 - słabo albo w ogóle przeszkolone rezerwy, stąd też robię wszystkim trójeczke.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
qamil
Appointé
Posty: 34
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:19
Lokalizacja: Janów Lub.

Post autor: qamil »

Rozegrałem kilka etapów w Galicję, nie mogliśmy z moim przeciwnikiem równocześnie siedzieć nad planszą, więc nieco zmodyfikowaliśmy przepisy. Fazy gry wyglądały mniej więcej tak:
FAZA 1: INICJATYWA
FAZA 2: RUCH REZERWOWY – wyznaczanie jednostek do ruchu rezerwowego
FAZA 3: IZOLACJA
FAZA 4: POSUNIĘCIE GRACZA POSIADAJĄCEGO INICJATYWĘ.
-Rozkazy. Gracz podporządkowuje poszczególne jednostki armijne dowództwom korpusów. Jednostki niepodporządkowane nie są wspierane przez dowództwo korpusu w czasie walki, nie są dowodzone przez dowództwo korpusu, nie „pobierają” zaopatrzenia od dowództwa korpusu.
-Rozpoznanie : Jednostki kawalerii obydwu graczy mogą podejmować próby rozpoznania (rzut na efektywność) odsłaniając żetony maskujące przeciwnika znajdujące się we wszystkich jej strefach rozpoznania. Jednostka kawalerii podejmuje próbę rozpoznania jednego heksu. Jeśli jest dowodzona za każdy następny traci 1 PR w fazie ruchu. Jednostki kawalerii wykonujące rozpoznanie nie są odkrywane. Tu pragnę zaznaczyć, że graliśmy z totalnie zamaskowanymi żetonami, poza rosyjskimi dowództwami armii.
-Ruch
-Budowanie okopów
FAZA 5: RUCH GRACZA NIE POSIADAJĄCEGO INICJATYWY
FAZA 6: ODPOCZYNEK I REORGANIZACJA ODDZIAŁÓW
FAZA 7: STARCIE
Generalnie nie będę opisywać jak wyglądały poszczególne fazy, bo każdy się orientuje. Skupię się na zmianach:
1.Rozpoznanie. Gra z zamaskowanymi oddziałami jest fantastyczna, fog of war naprawdę zmienia myślenie, optykę i wprowadza element napięcia. Minus- musiałem wydrukować dwa razy więcej żetonów – każda brygada miała dwa żetony, jeden z normalnym poziomem sprawności, drugi z obniżonym. Ponadto żetony wytrzymałości były również „tajne”, przez co czasami można było się pogubić, które oddziały są pełnosprawne, a które mocno zmęczone. Nie wystarczał jeden rzut oka na planszę.
2.Rozkazy. Przyporządkowywanie poszczególnym dowództwom korpusów odpowiednich dywizji czy brygad było męczące – ale raczej z tego powodu, że w Galicji jest naprawdę masa żetonów. Wydrukowałem tabelki poszczególnych dowódców korpusu i po prostu tam kładliśmy „rewersy”, co oznaczało przyporządkowanie poszczególnemu korpusowi (żetony wytrzymałości kładliśmy pod te właśnie „rewersy”). Mapa plus te tabelki zajęła olbrzymią ilość przestrzeni.
3.Ruch rezerwowy. Praktycznie nie użyty, wykonywaliśmy posunięcia naprzemiennie, więc nie było możliwości jego stosowania. Z naszych doświadczeń z Tannenbergu jednak wynika, że nie jest on często stosowany. Wyeliminowanie go chyba nie zaważyłoby znacznie na mechanice gry.
4.Ruch i strefa kontroli. Przyjęliśmy takie zasady: za wejście we wrogą SK +1 PR; za wyjście +1 SK, warunek: na początku fazy ruchu w SK przeciwnika stoi sojuszniczy oddział i do końca fazy się nie porusza. Jeżeli na początku fazy ruchu w SK przeciwnika stoi stos, to połowa oddziałów może opuścić tą strefę kontroli lub się w niej przesunąć. Jednostki związane od początku fazy ruchu wrogą SK mają mniej możliwości manewru, jednostki dochodzące z zaplecza są bardziej mobilne.
To głównie tyle, z grubsza rzecz biorąc. Moje propozycje do rozważenia przez szacowne grono forumowiczów:
-wprowadzenie maskowania wszystkich żetonów na planszy
-wprowadzenie sekwencyjności wykonywania posunięć w danym etapie. Nie znam co się za dobrze na CB, ale czy nie poprawiłoby to grywalności poprzez e-mail? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są fani obserwowania planszy i posunięć przeciwnika non-stop, jednakże mnie jest naprawdę trudno usiąść nad planszą i rozegrać ciurkiem 20 etapów, cały czas siedząc nad stołem. Przy takiej rozbudowanej grze jak Galicja to chyba trzy doby by zajęło.
-Klarowne przepisy odnośnie ataku jednostek w okrążeniu, strefy kontroli i jej niwelowania bądź nie, dowodzenia. Zmiany nawet rewolucyjne, ale upraszczające rozgrywkę mile widziane.
-Inicjatywa. Od niej zależy zwycięstwo w grze, zauważyliśmy to w Galicji, a wcześniej w Tannenbergu (Niemcami wygrywa się znacznie częściej, ale wg mnie to zasługa właśnie posiadania przez nich inicjatywy od pewnego momentu). Atakująca armia rosyjska pod Lwowem czy też a.-w. pod Lublinem bez inicjatywy ma niewielkie szanse na sukces. Może w jakiś sposób powiązać inicjatywę z dowódcami armii? Nie zastanawiałem się nad tym głębiej, ale mam ochotę zmodyfikować ją w jakiś sposób.
-Przez głowę również przeszła mi myśl, by wprowadzić dwie fazy starć. Wiem, wiem, odmienność systemu polega na inicjatywie, jednego starcia i kartach walki. Ale spróbować zmian zawsze warto, najwyżej powróci się do ortodoksji.
-Detale dotyczące artylerii czy karty szturm i pościg.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2514 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ponieważ te kwestie związane są bardziej z Galicją i rozgrywką w cały front wschodni, pozwolę sobie przyłączyc to do Galicji.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zablokowany

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”