Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Bambrough »

W piątek udało się nam pograć w świeżynkę od Michaela Rescha czyli Battle for Galicia 1914. Gra prezentuje "Sierpniowe salwy" czyli pierwsze starcia między Rosjanami, a koleżkami Kani i Benedeka z sierpnia i września 1914 r. Autor znacznie uprościł pewne rozwiązania znane chociażby z Twilight in the East, tak więc gra należy do kategorii lżejszych heksówek i jest fajnym wprowadzeniem do wspomnianego "monstera" czy też Serbii. Instrukcja to "aż" 12 stron, z tego przepisów raptem 8. Wystarczająco jak na tej skali grę, choć w pewnych miejscach przydałoby się doprecyzować pewne rzeczy.

Co do samej rozgrywki to duch ofensywny z początków Wielkiej Wojny oddany jest za pomocą punktacji zwycięstwa bo zdobywa się je za wszystkie ataki z udziałem piechoty, zniszczone jednostki przeciwnika no i tradycyjnie zdobyte i utrzymane punkty terenowe. Zwłaszcza ten pierwszy warunek utrwala się w mentalności graczy bo mam wrażenie, że celem samym w sobie jest złamanie możliwości ofensywnych przeciwnika. Tak też stało się w naszej rozgrywce. Zażarte walki trwały od pierwszych tur w 2 sektorach: w okolicach Lublina gdzie atakowali Austro-Węgrzy i w okolicach Lwowa gdzie swoją ofensywę rozwijali Rosjanie. Lublin znalazł się w trudnym położeniu i z trudem "cesarsko-królewskie obsrajnogi" zostały powstrzymane. Pod Lwowem uwidoczniła się przewaga jakościowa Rosjan w postaci wchodzących z flanki posiłków. Przede wszystkim artyleria Rosjan jest silniejsza, co dużo daje przy rzutach na zadawanie strat. Punktem zwrotnym było złapanie w mały kocioł dwóch C.K. korpusów, których częściowe wyeliminowanie dało całkowitą przewagę ofensywną na tym odcinku Moskalom. Wskutek niemożności wyprowadzania silnych ciosów i dużej przewadze w punktach zwycięstwa Rosjan, dowództwo austro-węgierskie poddało partię.

Bardzo przyjemna gra z kilkoma ciekawymi smaczkami. Duży stopień uproszczenia, ale pomimo tego fajnie oddane operowanie rezerwami, korpusami i kawalerią. Dwustopniowy system rozstrzygania strat sprawia, że tabelka walki nie odstrasza od ataków przy stosunku sił 1:1 czy nawet 1:2 Gra jednak na dłuższe posiedzenie bo żetonów wprawdzie jest mało, ale kombinowania i buchalterii sporo. Warto spróbować i zagrać bo emocje gwarantowane. Kolejne partie wkrótce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Leliwa »

Gra z czasopisma, więc pewnie dlatego przepisy odchudzone. Zauważyłem ją nie tak dawno.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: TommyGn »

Bambrough pisze: poniedziałek, 14 czerwca 2021, 12:02 W piątek udało się nam pograć w świeżynkę od Michaela Rescha czyli Battle for Galicia 1914.
Ztcw, całkiem "świeżynka" to nie jest. Bo chyba przerobiona gra opracowane jeszcze przed opus magnum 1914.
Z tego co napisałeś zasady są ciekawe. Ale ja tak patrząc na zdjęcia mam lekkie obawy co do uproszczenia i ograniczenia mapy, do tego jeszcze mam wrażenie, że gry które nie uwzględniają maskowania zpaczają rzeczywistość 1914. W Tannenbergu to podstawa, ale i w Galicji obie strony bywały mocno zaskakiwane przez wroga.
No i ostatni minus - to jest Compass.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
FB1
Caporal-Fourrier
Posty: 82
Rejestracja: czwartek, 7 września 2017, 15:05
Has thanked: 3 times
Been thanked: 17 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: FB1 »

TommyGn pisze: poniedziałek, 14 czerwca 2021, 21:31
Bambrough pisze: poniedziałek, 14 czerwca 2021, 12:02 W piątek udało się nam pograć w świeżynkę od Michaela Rescha czyli Battle for Galicia 1914.
Ztcw, całkiem "świeżynka" to nie jest. Bo chyba przerobiona gra opracowane jeszcze przed opus magnum 1914.
Z tego co napisałeś zasady są ciekawe. Ale ja tak patrząc na zdjęcia mam lekkie obawy co do uproszczenia i ograniczenia mapy, do tego jeszcze mam wrażenie, że gry które nie uwzględniają maskowania zpaczają rzeczywistość 1914. W Tannenbergu to podstawa, ale i w Galicji obie strony bywały mocno zaskakiwane przez wroga.
No i ostatni minus - to jest Compass.
Obszar działań na mapie faktycznie jest ograniczony, ale nawet po zdjęciach nie wydaje się, że jest to prosta przepychanka. Na BGG jest również fajny raport z gry, więc można porównać wynik - Rosjanie też zmietli wojska AH, ale w pewnym momencie prawe skrzydło AH zaczęło zorganizowany odwrót, co uchroniło tę część frontu od całkowitego zniszczenia. Jednak była to rozgrywka solo, co najpewniej w mniejszym lub większym stopniu wpłynęło na ostateczny wynik starcia.

Co do Compass Games - dlaczego minus? Rozumiem wysoką cenę jak to u Compassów, ale są jeszcze jakieś inne minusy? Jakościowo wygląda bardzo ok, na instrukcję również nie ma wielu narzekań, jedynie niuansy. Jeden żeton AH ma podobno zły nadruk na rewersie i to w sumie chyba tyle.
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: TommyGn »

FB1 pisze: wtorek, 15 czerwca 2021, 08:16
Co do Compass Games - dlaczego minus? Rozumiem wysoką cenę jak to u Compassów, ale są jeszcze jakieś inne minusy? Jakościowo wygląda bardzo ok, na instrukcję również nie ma wielu narzekań, jedynie niuansy. Jeden żeton AH ma podobno zły nadruk na rewersie i to w sumie chyba tyle.
Dokładnie, właśnie dlatego. Compass jest wydawnictwem które mocno przecenia swoje gry.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

TommyGn pisze: wtorek, 15 czerwca 2021, 11:18 Dokładnie, właśnie dlatego. Compass jest wydawnictwem które mocno przecenia swoje gry.
Mam Silent War i Bataan! Nie żałuję ani grosika.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: TommyGn »

Karel W.F.M. Doorman pisze: wtorek, 15 czerwca 2021, 11:29 Mam Silent War i Bataan! Nie żałuję ani grosika.
No cóż Bataan ma coś czego nie znoszę - naprzemienne losowe aktywacje. Czyli jedna jednostka może wszystko, a druga stoi jak barany bo gracz nie wylosował czita.
Porównam do Twojej Złamamnej Chryzanteny - gdzie tura dzieli się na 3 naprzemienne aktywacje o ograniczonym zasięgu.
A wracając do głównego tematu. Owszem ta Galicja wygląda ciekawie [choć chciałbym najpierw przeczytać reguły - to zresztą kolejny minus dla Compassa], i jest pewnie lepsza od własnie wydawanej gry gazetowej o tej samej tematyce przez Vae Victis - ale czy ma to odzwierciedlenie też i w proporcji cenowej?
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
FB1
Caporal-Fourrier
Posty: 82
Rejestracja: czwartek, 7 września 2017, 15:05
Has thanked: 3 times
Been thanked: 17 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: FB1 »

TommyGn pisze: wtorek, 15 czerwca 2021, 17:54
Karel W.F.M. Doorman pisze: wtorek, 15 czerwca 2021, 11:29 Mam Silent War i Bataan! Nie żałuję ani grosika.
No cóż Bataan ma coś czego nie znoszę - naprzemienne losowe aktywacje. Czyli jedna jednostka może wszystko, a druga stoi jak barany bo gracz nie wylosował czita.
Porównam do Twojej Złamamnej Chryzanteny - gdzie tura dzieli się na 3 naprzemienne aktywacje o ograniczonym zasięgu.
A wracając do głównego tematu. Owszem ta Galicja wygląda ciekawie [choć chciałbym najpierw przeczytać reguły - to zresztą kolejny minus dla Compassa], i jest pewnie lepsza od własnie wydawanej gry gazetowej o tej samej tematyce przez Vae Victis - ale czy ma to odzwierciedlenie też i w proporcji cenowej?
Co do Vae Victis się nie wypowiem, ale nierzadko ich magazynowe gry są w pewnym sensie niedopracowane lub niedotestowane, pojawiają się błędy i braki na mapach lub żetonach, czasem instrukcje też wymagają szeregu wyjaśnień.

Galicja w lekkiej formie pojawiła się w Clash of Giants II (mam i polecam) oraz np. w Where Eagles Fight od GMT.

Co zaś się tyczy instrukcji do Battle for Galicia, o której tu rozmawiamy, to jest ona ogolnodotępna, więc można sobie wyrobić wstępne zdanie:

https://issuu.com/consimworld/docs/pape ... es_of_play
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Leliwa »

TommyGn pisze: wtorek, 15 czerwca 2021, 17:54
Karel W.F.M. Doorman pisze: wtorek, 15 czerwca 2021, 11:29 Mam Silent War i Bataan! Nie żałuję ani grosika.
No cóż Bataan ma coś czego nie znoszę - naprzemienne losowe aktywacje. Czyli jedna jednostka może wszystko, a druga stoi jak barany bo gracz nie wylosował czita.
Porównam do Twojej Złamamnej Chryzanteny - gdzie tura dzieli się na 3 naprzemienne aktywacje o ograniczonym zasięgu.
A wracając do głównego tematu. Owszem ta Galicja wygląda ciekawie [choć chciałbym najpierw przeczytać reguły - to zresztą kolejny minus dla Compassa], i jest pewnie lepsza od własnie wydawanej gry gazetowej o tej samej tematyce przez Vae Victis - ale czy ma to odzwierciedlenie też i w proporcji cenowej?
Gra wydana przez Vae Victis różni się jednak poważnie skalą. Tam 5 żetonów to cała armia, a od Królewca do Przemyśla jest raptem 14 heksów. Gra jest o całym froncie rosyjskim, nie tylko o Galicji. Jak ktoś już zauważył, Kompas z reguły umieszcza co najmniej reguły podstawowe do swych gier na swej stronie. Podobnie jak GMT i anglojęzyczne tłumaczenia do gier czasopismowych VV. Różnica w cenie jest duża, w czym istotne są pewnie koszty dostawy. W Forcie to jakieś 250% ceny czasopisma VV. Co do stania jak baran w obliczu ciągłych aktywacji przeciwnika w Bataan, to z tego co pamiętam, nie jest to aż tak skrajne. Więcej mógłby powiedzieć Sławek, który nagrał film o tym.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nie chce mieszać Bataanu tutaj, ale naprawdę to zmodyfikowany o losowe aktywacje system Ig-Ygo. Jak mówię ja nie żałuje pieniędzy. Gra jest przemyślana.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Bambrough »

Jest to Compass, ale ten znany z najnowszych wydań. Wykonanie jest na prawdę solidne, heksy duże, a żetony całkiem grube. Co do mapy to heksy oznaczone kolorem czerwonym na wschodzie są niedostępne do 5 tury dla gracza A-W bo wchodza tamtędy posiłki rosyjskie. Jest to trochę sztuczne i oskryptowane bo w tym rejonie Rosjanin ma zakres wyboru wejścia odwodów ograniczony do 2 heksów. Maskowanie jest oddane w ten sposób, że stak może liczyć do 6 stepów czyli składać się nawet z kilku żetonów, a przeciwnik nie ma praw go zlustrować więc zdarzają się małe zaskoczenia. Co ciekawe ruchliwość kawalerii i piechoty jest dokładnie taka sama. Czasem chciałoby się zrobić jakiś fajny zagon, a tu d.... Wiadomo, jak ktoś chce się zabawić na całego to musi rozłożyć TiTE, a jak zechce coś lżejszego to Galicja jest w sam raz. Grałem ostatnio drugi raz i ponownie Rosjanie wygrali, ale już nie tak wyraźnie. C.K. Monarchia ma bardzo dużo ersatzów i samodzielnych jednostek, a z nich nie da się sklecić silnego ataku. Fajnie zapychają front, ale to nie daje punktów zwycięstwa.
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: TommyGn »

Bambrough pisze: środa, 16 czerwca 2021, 19:23 Jest to Compass, ale ten znany z najnowszych wydań. Wykonanie jest na prawdę solidne, heksy duże, a żetony całkiem grube. Co do mapy to heksy oznaczone kolorem czerwonym na wschodzie są niedostępne do 5 tury dla gracza A-W bo wchodza tamtędy posiłki rosyjskie. Jest to trochę sztuczne i oskryptowane bo w tym rejonie Rosjanin ma zakres wyboru wejścia odwodów ograniczony do 2 heksów. Maskowanie jest oddane w ten sposób, że stak może liczyć do 6 stepów czyli składać się nawet z kilku żetonów, a przeciwnik nie ma praw go zlustrować więc zdarzają się małe zaskoczenia. Co ciekawe ruchliwość kawalerii i piechoty jest dokładnie taka sama. Czasem chciałoby się zrobić jakiś fajny zagon, a tu d.... Wiadomo, jak ktoś chce się zabawić na całego to musi rozłożyć TiTE, a jak zechce coś lżejszego to Galicja jest w sam raz. Grałem ostatnio drugi raz i ponownie Rosjanie wygrali, ale już nie tak wyraźnie. C.K. Monarchia ma bardzo dużo ersatzów i samodzielnych jednostek, a z nich nie da się sklecić silnego ataku. Fajnie zapychają front, ale to nie daje punktów zwycięstwa.
Nie przeczytałem jeszcze instrukcji. Wiec tylko odniosę się do powyższych uwag.
BARDZO DZIWNE, że kawaleria ma ruchliwość równą piechocie!!!! Nieco dyskusyjne jest też uprzywilejowanie gracza rosyjskiego pod względem artylerii, zwłaszcza w dywizjach rezerwowych. Na papierze dywizje A-W nie były wiele słabsze, chyba, że po prostu cesarscy nie umieli jej używać tak dobrze jak Rosjanie nauczeni wojną 1904-05. W dodatku dywizje honwedu i landwehry miały nie raz artylerię silniejszą od dywizji liniowych.
Co do czerwonych pól, jest to logiczne rozwiązanie - bo inaczej mapa musiałaby być większa.
Maskowanie powinno być poważniejsze, bo aż do zwarcia wrogowie mało o sobie wiedzieli. Tak więc cesarscy stracili kilka dobrych okazji przez swoją zbytnią ostrożność i także zaskoczeni ponieśli kilka porażek.
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Tu nie chodzi o liczbę luf, tylko o jakość artylerii. W dywizjach czynnych 3 na 5 baterii miało armaty 05/08. Rosyjska trzycalówka była jednak lepsza od austriackich 8 cm w/w modelu. Poza tym rzadko która austriacka dywizja miała 16 baonów. Średnio było to 14 baonów. Pod względem liczby luf armat rosyjska rezerwowa dywizja piechoty miała ich tyle samo, co dywizja czynna. Różnica dotyczyła wyszkolenia, a to wobec sposobu formowania dywizji drugorzutowych.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
TommyGn
Sous-lieutenant
Posty: 411
Rejestracja: piątek, 29 sierpnia 2014, 12:11
Has thanked: 150 times
Been thanked: 23 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: TommyGn »

Karel W.F.M. Doorman pisze: czwartek, 17 czerwca 2021, 07:43 Tu nie chodzi o liczbę luf, tylko o jakość artylerii. W dywizjach czynnych 3 na 5 baterii miało armaty 05/08. Rosyjska trzycalówka była jednak lepsza od austriackich 8 cm w/w modelu. Poza tym rzadko która austriacka dywizja miała 16 baonów. Średnio było to 14 baonów. Pod względem liczby luf armat rosyjska rezerwowa dywizja piechoty miała ich tyle samo, co dywizja czynna. Różnica dotyczyła wyszkolenia, a to wobec sposobu formowania dywizji drugorzutowych.
Tak, ale z kolei dywizje czynne a-w miały dywizjon haubic. Więc na papierze stosunek siły a artylerii powinien być też 16/14, jak w piechocie. W korpusie było chyba też podobnie. Nie wiem teraz jak na szczeblu armii. Podstawowa różnica wynikała chyba z taktyki - czyli tego, że cesarscy nie odrobili lekcji z wojny 1904-05.
Różnica między rosyjskimi dywizjami 1 i 2 lini więc istniała. Natomiast, ztcw, austriackie i węgierskie dywizje landwehry i honwedu uchodziły za równorzędne do regularnych - z tym, że miały zwykle 12 batalionów, ale tu też były wyjątki.
Zastanawia mnie ruchliwość kawalerii. Czyżby chodziło o to, że kawaleria w tym okresie była dość ciężka do dowodzenia, czy też o to, że była wymęczona wcześniejszymi walkami osłonowymi?
Kiedy drzewa padają, i pni wycieka żywica jak krew - Janusz Reichel - Czorsztyn '91 https://www.youtube.com/watch?v=7cdP1fm4VjM
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10379
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Re: Battle for Galicia 1914 (Compass Games)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Funkcja haubic była inna niż szybkostrzelnych armat 3 cale. W przypadku działań manewrowych rosyjska artyleria sporo przeważała nad niemiecką i austriacką pod względem taktyki, a nad austriacką pod względem siły ognia. Jak mówiłem 2/5 austriackiego pułku artylerii polowej to były stare armaty 9 cm. Akurat daleko im było do putiłowek. Pod względem liczebności podstawowych broni rosyjska dywizja 2 fali etatowo nie różniła sie od dywizji czynnych. Różniła się wyszkoleniem, ale to wynikało z bezmyślnego sposobu ich formowania.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”