Łódź 1914 (TiS)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Raleen »

RAJ pisze: środa, 9 grudnia 2020, 07:23 Jest tak dlatego, że TiSy porównuje się z dobrymi produkcjami zagranicznymi, bo nikt nie skupia się na słabych.
Tak samo jak nikt by nie gadał tyle o TiSie gdyby w Polsce były one marginesem a nie mainstreamem.
No więc właśnie, z tym się jestem w stanie w większości zgodzić, choć to też generalizacja, bo jednak nie zawsze tak jest.
Wywołuje to efekt taki, jak pisałem, a czy TiS jest mainstreamem w Polsce - zależy jak na to spojrzeć, nie chcę wchodzić, bo to kolejny temat.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: RAJ »

Jest mainstreamem z uwagi na wielkość oferty i wolumen sprzedaży. Niestety.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Raleen »

Tylko jaka jest wielkość sprzedaży w porównaniu do dawniejszego okresu... Ilu klientów wraca, żeby kupić kolejną grę... Jest mainstreamem w ramach określonego rodzaju gier o niskich cenach i po polsku, innymi słowy w ramach określonego segmentu rynku gier wojennych. Żadne wydawnictwo zagraniczne nie jest w stanie sprzedawać gier w pudełkach za 70 zł, do tego żeby zasady były po polsku. Natomiast odbywa się to kosztem jakości (mam na myśli głównie jakość zasad, faktyczny brak testowania gier itd.), właściwie to wkleja się zasady stworzone dla wcześniejszej gry do nowej, nie bardzo przejmując się czy pasują czy nie, stąd słynne już przepisy o radzieckich czołgach w nowych "Ardenach 1944-45", czy brak przepisów dotyczących ruchliwości wojsk hiszpańskich w grze "Ebro 1938", podczas gdy były w zasadach tej gry przepisy o ruchliwości wojsk radzieckich, niemieckich, francuskich itd. Przykłady można by mnożyć. A teraz przeszedł szczebel wyżej jeśli chodzi o uprawianie chałtury, bo robi systemy do zupełnie innych epok historycznych kopiując bezmyślnie starsze systemy, ewentualnie dokonując w nich kosmetycznych zmian. I tak systemy z II wojny światowej "obsługują" już współczesne konflikty zbrojne, a teraz jeszcze I wojnę światową. Ale może to jeszcze nie koniec, może kiedyś doczekamy się, że WB-95 albo B-35 zostanie wykorzystane do którejś z bitew starożytnych...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10503
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2065 times
Been thanked: 2806 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Panowie ja nie kupuje gier TiS dlatego, że dla mnie w większości one nie mają żadnego klimatu, a nawet jak mają to zawsze coś tam jest tak zrąbane, że się nie chce. I nie chodzi tu o żadną komplikację zasad. Chodzi o klimat epoki i wydarzeń. Błędy to inna bajka i te też by mnie zniechęcały. Mógłbym spróbować zagrać w "Tannenberg", ale na czyimś egzemplarzu. Tylko po to by sprawdzić, jak Wielkie Bitwy II Wojny działają w grze o 1914 roku o specyficznej bitwie. Sterowców nie trzeba ;-)
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Master Yoda
Caporal
Posty: 53
Rejestracja: środa, 7 września 2016, 21:45

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Master Yoda »

Raleen pisze: środa, 9 grudnia 2020, 01:08 Jak można przeczytać w tym temacie: https://strategie.net.pl/viewtopic.php? ... 3&start=45 niedawno na grupie TiS poświęconej systemowi WB-95 pojawił się jakiś gracz, chyba nowy, który po swoim pierwszym zakupie zaczął wyrażać krytyczne opinie dotyczące jakości gier z tego systemu. Wywiązała się dyskusja, w której gracze (w większości chyba jednak zwolennicy gier TiS) zaczęli wyrażać krytyczne opinie, przy czym nie była to jakaś ostra krytyka. I co się stało? Pojawił się pan WZ i cały wątek skasował uznając go za atak na jego osobę. Czy to nie jest paranoja?
Nie znam tej sytuacji, nie czytałem postów zamieszczonych na Facebooku, nie wiem na ile merytoryczna była to dyskusja. Twórcy gier bywają bardzo wrażliwi na krytykę tworzonych przez siebie produktów i niekiedy mylnie odbierają argumenty krytyków, jako np. atak personalny (wydaje się, że tak było w tym przypadku). Tym bardziej, że trudniej jest wyrazić dokładnie swoje emocje tylko słowem pisanym. Nie da się oddać intonacji, akcentów, przez co wypowiedź może zostać odczytana inaczej niż chciał tego jej autor.
Raleen pisze: środa, 9 grudnia 2020, 01:08 Na koniec, może warto wrócić do gry "Łódź 1914". Chętnie poznam Twoje zdanie na temat okładki. Dla mnie jest ona absurdalna i wygląda to jak strzelanie sobie przez wydawcę w kolano (albo w stopę - jak kto woli). Podobnie założenia systemu o I wojnie światowej wprost skopiowane z systemu o II wojnie światowej. Kompletnie nie rozumiem po co wykonywane są przez TiS takie zabiegi. W ogóle wydawca dawno mógłby uciąć większość tego typu dyskusji i sporów po prostu podnosząc jakość swoich gier. Do poziomu przeciętnego, wcale nie muszą być wybitne. Zapewniam, że zdecydowana większość grających i komentujących planszówki wojenne w Polsce z radością powitałaby taką sytuację, w tym ja również.
Okładka gry "Łódź 1914" jest nietrafiona o tyle, o ile uważamy, że powinna wskazywać z czym mamy do czynienia. Osoby niezorientowane w tematyce, po wierzchniej stronie okładki, mogą mieć problem z rozpoznaniem, że mają do czynienia z grą planszową dotyczącą walk w centralnej Polsce w 1914 roku. Natomiast uważam, że wybór okładki należy do twórcy gry i jeżeli zdecydował się na taką, to pozostaje nam się popukać w czoło/uśmiechnąć, ale jednocześnie uszanować i przejść jak obok rzeczy, na którą nie mamy wpływu, ani ona zbyt wielkiego na nas.
Podobnie rzecz ma się z zasadami. Moim zdaniem Pan Wojciech Zalewski ma prawo nie uwzględniać uwag środowiska graczy odnośnie zasad i innych cech wydawanych przez siebie gier. Możemy nad tym ubolewać, ale on, jako twórca ma prawo wydać grę tak, jak uważa za stosowne. Nie możemy mieć o to do niego pretensji czy obrażać się, że nie wziął pod uwagę naszego zdania, że powinien zmienić to czy tamto. Poza tym wydaje mi się, że implementacja Systemu WB95 do realiów I Wojny Światowej jest możliwa. Wynika to moim zdaniem ze specyfiki tego Systemu i jest to jego ogromna zaleta. Mimo upływu kilkudziesięciu lat od jego powstania System ten, z pewnymi modyfikacjami, cały czas "broni się" w grach. Być może jest najpopularniejszym w Polsce - kto z nas go nie zna lub nie grał choć w jedną grę opartą na nim (choćby w pierwsze Ardeny Dragona)? Wiadomo, że zasady należy dostosować, ale wydaje mi się, że da się to zrobić. Jak to wyszło w praktyce - nie wiem - nie posiadam ani nowego Tannenberga ani Łodzi.
May The Force be with You
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Raleen »

Master Yoda pisze: środa, 9 grudnia 2020, 10:00
Raleen pisze: środa, 9 grudnia 2020, 01:08 Na koniec, może warto wrócić do gry "Łódź 1914". Chętnie poznam Twoje zdanie na temat okładki. Dla mnie jest ona absurdalna i wygląda to jak strzelanie sobie przez wydawcę w kolano (albo w stopę - jak kto woli). Podobnie założenia systemu o I wojnie światowej wprost skopiowane z systemu o II wojnie światowej. Kompletnie nie rozumiem po co wykonywane są przez TiS takie zabiegi. W ogóle wydawca dawno mógłby uciąć większość tego typu dyskusji i sporów po prostu podnosząc jakość swoich gier. Do poziomu przeciętnego, wcale nie muszą być wybitne. Zapewniam, że zdecydowana większość grających i komentujących planszówki wojenne w Polsce z radością powitałaby taką sytuację, w tym ja również.
Okładka gry "Łódź 1914" jest nietrafiona o tyle, o ile uważamy, że powinna wskazywać z czym mamy do czynienia. Osoby niezorientowane w tematyce, po wierzchniej stronie okładki, mogą mieć problem z rozpoznaniem, że mają do czynienia z grą planszową dotyczącą walk w centralnej Polsce w 1914 roku. Natomiast uważam, że wybór okładki należy do twórcy gry i jeżeli zdecydował się na taką, to pozostaje nam się popukać w czoło/uśmiechnąć, ale jednocześnie uszanować i przejść jak obok rzeczy, na którą nie mamy wpływu, ani ona zbyt wielkiego na nas.
Podobnie rzecz ma się z zasadami. Moim zdaniem Pan Wojciech Zalewski ma prawo nie uwzględniać uwag środowiska graczy odnośnie zasad i innych cech wydawanych przez siebie gier. Możemy nad tym ubolewać, ale on, jako twórca ma prawo wydać grę tak, jak uważa za stosowne. Nie możemy mieć o to do niego pretensji czy obrażać się, że nie wziął pod uwagę naszego zdania, że powinien zmienić to czy tamto. Poza tym wydaje mi się, że implementacja Systemu WB95 do realiów I Wojny Światowej jest możliwa. Wynika to moim zdaniem ze specyfiki tego Systemu i jest to jego ogromna zaleta. Mimo upływu kilkudziesięciu lat od jego powstania System ten, z pewnymi modyfikacjami, cały czas "broni się" w grach. Być może jest najpopularniejszym w Polsce - kto z nas go nie zna lub nie grał choć w jedną grę opartą na nim (choćby w pierwsze Ardeny Dragona)? Wiadomo, że zasady należy dostosować, ale wydaje mi się, że da się to zrobić. Jak to wyszło w praktyce - nie wiem - nie posiadam ani nowego Tannenberga ani Łodzi.
Piszesz o tym, że wydawca ma prawo nie uwzględniać uwag środowiska graczy odnośnie zasad i innych cech gier i wydawać tak jak uważa za stosowne. Pełna zgoda. Tylko na tej samej zasadzie gracze mają prawo komentować i oceniać jego gry. I nikt nie powinien mieć o to pretensji czy obrażać się o to, że gry oceniane są krytycznie. Od siebie dodam, że należałoby wziąć pod uwagę czy i na ile krytyka jest merytoryczna albo przynajmniej nosi takie znamiona. W każdym razie wolność działa w obie strony, a nie tylko w jedną.

Z mojego wieloletniego doświadczenia na forum TiS, jak również na FB i w innych miejscach, wynika, że jeśli pojawiała się krytyka gier TiS, to szczególnie zwalczani byli ludzie, którzy mieli jakieś konkretne argumenty, po prostu mieli coś do powiedzenia. Na ogół równolegle pojawia się hejt czy mniej merytoryczne wpisy, to o dziwo tego się nie kasuje i nie zwalcza, chociaż właśnie takie wpisy i komentarze powinny być usuwane. Nawet mam wrażenie, że jest to wydawcy na rękę. Może bohatersko odeprzeć taką krytykę udowadniając, że osoby krytycznie nastawione do TiS to jego osobiści wrogowie albo przyczepiając im różne inne łatki. To pozwala uniknąć właściwej dyskusji o grach. Inna metoda to sprowadzanie wszystkiego do subiektywnych odczuć.

Co do systemu WB-95 i jego jakości obawiam się, że zadowala jedynie mało wymagających graczy. Z kolei co do "Arden 1944" mało kto zauważa, że te zasady owszem do tamtej operacji bardzo dobrze pasują, ze względu na jej charakter, ale do innych wydawanych w tym systemie niekoniecznie. Zwłaszcza rozwiązania dotyczące strat (obrońca może się bez końca cofać nie ponosząc żadnych albo prawie żadnych strat, chyba że zostanie okrążony).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Ulysses
Sous-lieutenant
Posty: 385
Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2017, 20:39
Has thanked: 39 times
Been thanked: 154 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Ulysses »

Raleen pisze: środa, 9 grudnia 2020, 12:22
Co do systemu WB-95 i jego jakości obawiam się, że zadowala jedynie mało wymagających graczy. Z kolei co do "Arden 1944" mało kto zauważa, że te zasady owszem do tamtej operacji bardzo dobrze pasują, ze względu na jej charakter, ale do innych wydawanych w tym systemie niekoniecznie. Zwłaszcza rozwiązania dotyczące strat (obrońca może się bez końca cofać nie ponosząc żadnych albo prawie żadnych strat, chyba że zostanie okrążony).
Mam olbrzymi sentyment do "Ardenów 1944", ale ta gra miała swoje problemy, choćby nie oddawała problemów z paliwem Niemców. Zresztą to do dziś jest problem WB-95 - w "Budiszynie/Czerwonym sztormie" niemieckie dywizje pancerne szaleją jakby Niemcy bez przerwy mieli pełne baki czołgów. Ale wracając do "Łodzi 1914" mam wrażenie, że okładka miała być żartem, ale wobec reakcji internetu WZ postanowił zrobić "trollom" na złość i umieścić na okładce taki rysunek. Nie mam na to oczywiście dowodu, ale czytając i słuchając wypowiedzi WZ takie miałem wrażenie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3942 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Raleen »

Karel W.F.M. Doorman pisze: środa, 9 grudnia 2020, 09:57 Panowie ja nie kupuje gier TiS dlatego, że dla mnie w większości one nie mają żadnego klimatu, a nawet jak mają to zawsze coś tam jest tak zrąbane, że się nie chce. I nie chodzi tu o żadną komplikację zasad. Chodzi o klimat epoki i wydarzeń. Błędy to inna bajka i te też by mnie zniechęcały. Mógłbym spróbować zagrać w "Tannenberg", ale na czyimś egzemplarzu. Tylko po to by sprawdzić, jak Wielkie Bitwy II Wojny działają w grze o 1914 roku o specyficznej bitwie. Sterowców nie trzeba ;-)
Mam podobne podejście. Tak jak piszesz, tam niemal zawsze coś jest zrąbane i to w taki sposób, że ma się wrażenie, że bardzo łatwo można byłoby tego uniknąć. Co do "Tannenbergu" TiSu właściwie opisywana przez jednego z graczy historia ze sterowcem, który jest w stanie zablokować zaopatrzenie dla obu armii rosyjskich (!) mi wystarcza. Coś tak absurdalnego mógł wymyślić chyba tylko Wojciech Zalewski.

Myślę, że szkoda strzępić języka nad tym tytułem. Jeśli ktoś jest zainteresowany I wojną światową, zachęcam do zajrzenia do tematu poświęconemu "Ostfrontowi", który robi Karel W.F.M. Doorman: https://strategie.net.pl/viewtopic.php?f=37&t=19340 Pojawiają się na forum także inne projekty autorskie.

Z kolei jeśli ktoś chce podyskutować o starszych grach Dragona, autorstwa Wojciecha Zalewskiego - zapraszam do wątku o "Mławie 1939" (także o "Pomorzu 1939" czy "Wybrzeżu 1939"): https://strategie.net.pl/viewtopic.php?f=40&t=17607 Według mnie to są konkretne, merytoryczne tematy. Tylko jak przychodzi do takich dyskusji to często nie ma z kim dyskutować.
Ulysses pisze: środa, 9 grudnia 2020, 12:32Mam olbrzymi sentyment do "Ardenów 1944", ale ta gra miała swoje problemy, choćby nie oddawała problemów z paliwem Niemców. Zresztą to do dziś jest problem WB-95 - w "Budziszynie/Czerwonym sztormie" niemieckie dywizje pancerne szaleją jakby Niemcy bez przerwy mieli pełne baki czołgów. Ale wracając do "Łodzi 1914" mam wrażenie, że okładka miała być żartem, ale wobec reakcji internetu WZ postanowił zrobić "trollom" na złość i umieścić na okładce taki rysunek. Nie mam na to oczywiście dowodu, ale czytając i słuchając wypowiedzi WZ takie miałem wrażenie.
Znów mam podobne odczucia. Mnie ta gra kiedyś mało interesowała. Jak pierwszy raz się z nią zetknąłem to w ogóle było dla mnie niezrozumiałe jak to jest, że atakuję przy ogromnej przygniatającej przewadze, a przeciwnik nic nie traci w wyniku walki tylko stale się cofa, więc odstawiłem ją na półkę. Potem oczywiście przyswoiłem ideę systemu, ale nigdy mnie szczególnie nie pociągał. Natomiast po latach zetknięcie się z "Ardennes '44" Simonitcha to było jak wyprawa w inny świat. Co do przekory WZ odnośnie okładki - jestem w stanie uwierzyć. Może to jest też taki swoisty test pokazujący, że jaki by gniot nie był, to i tak z braku większej konkurencji w tym przedziale cenowym, się sprzeda.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10503
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2065 times
Been thanked: 2806 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Panowie jak ktoś będzie miał grę i jakoś damy rade zagrać, to ja się piszę. I na Tannenberg i na Łódź wg Wojciecha Zalewskiego.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: swampgoblin »

Raleen pisze: wtorek, 8 grudnia 2020, 23:11
Co do graczy zagranicznych, trzeba uwzględnić, że niektóre tytuły TiSowskie na pewnym etapie starano się trochę przerobić i poprawić w wersji anglojęzycznej i w tej wersji np. "Średniowiecze" może prezentować się nieźle, przynajmniej z punktu widzenia słabo-przeciętnego gracza. Był taki krótki epizod parę lat temu (zwróć uwagę, że te linki powyżej prowadzą do wpisów z 2013 roku). Poza tym z ocenianiem to zawsze jest tak, że zależy od wiedzy i umiejętności oceniającego. I oczywiście także od jego gustów i upodobań. Komuś np. może się nie podobać, że w grze "Men of Iron" Szkoci są de facto chłopcem do bicia, bo sam jest Szkotem, jak jeden z tych oceniających. Taki ktoś chętnie kupi grę, która docenia Szkotów i gdzie może sobie nimi naprawdę pograć. I będzie w stanie jej dużo więcej wybaczyć. A tu pojawia się taki Zalewski i robi gry o miłych dla ucha i oka każdego Szkota bitwach pod Bannockburn i Stirling. Inna sprawa, że zawsze znajdziesz pojedynczą osobę, której coś się podoba albo nie podoba. Dużo zależy wtedy jaka jest wiedza tej osoby na temat gry, którą ocenia i jakimi argumentami się posługuje. Z kolei jak się spojrzy na inny konkurencyjny system średniowieczny wobec TiSu, taki jak francuski "Na ostrze miecza", to on też jest mocno uproszczony i aż takich rewelacji tam nie ma. Chociaż nadal wszystkie te gry różnią się od tego co robi Zalewski tym, że są w miarę dopracowane jako gry. W sumie to jest nie tyle kwestia jakości TiSu, co czasami tego, że zagraniczna konkurencja nie jest taka wybitna, a jednocześnie wbrew pozorom np. w tym temacie nie ma aż tak dużo dostępnych systemów, z których co jakiś czas ukazują się konkretne tytuły.
Rozpisałeś się tak, że w kwestii generaliów dotyczących gier TiS nie będę nic dodawał, bo z większością rzeczy się zgadzam, zwłaszcza w kontekście wydawnictw najnowszych.
A propos tych wpisów z BGG - są też pozytywne z ostatnich trzech lat, nie ma może ich dużo, ale to wynika z tego, że o tych grach, jak zauważyłeś ciężko jest coś konkretnego znaleźć. Nawet na stronie TiS, co jest dla mnie pewnym kuriozum.
Z ciekawości zajrzę do instrukcji angielskiej do "Warny", którą mam dzięki pomocy jednego kolegi z forum. Nie spodziewam się jednak znaczących różnic, poza tymi wynikającymi ze sposobu edycji. Przeczytałem chyba wszystko tutaj na temat tego systemu, skonfrontowałem ze stanem faktycznym i mówiąc oględnie, lipa tu jest już w założeniach systemu. I nawet w porównaniu z uproszczonymi systemami zachodnimi, wyjdzie na niekorzyść "Średniowiecza". Ale to też jest to, o czym pisałeś - nawet słabe systemy zagraniczne sprawiają wrażenie pewnej całości, lepszej lub gorszej, ale widać, że autor miał coś na myśli. A szkoda, bo podobnie jak w innych epokach, TiS ma ciekawy dobór bitew, tyle że jest to zmarnowany potencjał. Kończąc off top średniowieczny - w ostatnim wydaniu "Grunwaldu" jeden heks to ok. 300 m, a jeden żeton jazdy to ok. 50 konnych ;)
Co do klimatu gier TiS - w niektórych jakiś jest, mam wrażenie, że najbliżej tego ulotnego pojęcia jest W-39, pewnie też niektóre rzeczy z B-35, ale generalnie jest tak jak piszecie, odpicowane graficznie na wysoki połysk, ale duch ulatuje.
A bym zapomniał - Diabeł pisany z małej litery? Ryzykownie ;)
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: dbj »

swampgoblin pisze: środa, 9 grudnia 2020, 14:21 A propos tych wpisów z BGG - są też pozytywne z ostatnich trzech lat, nie ma może ich dużo, ale to wynika z tego, że o tych grach, jak zauważyłeś ciężko jest coś konkretnego znaleźć. Nawet na stronie TiS, co jest dla mnie pewnym kuriozum.
Z tym brakiem dostępu do informacji to jest pewien problem, który mnie kiedyś dotknął. Potrzebowałem na szybko informacji w jakiej skali jest WOT, wbijam na stronę TiSu, a tam cisza na ten temat, zaglądam na bgg, tam zdjęcia: artyleria w dywizjonach, rozpiska wojsk w batalionach, ok, więc to nie skala kompanii... Nie miałem ani czasu, ani ochoty przebijać się w poszukiwaniu informacji przez fora, a tym bardziej przez kanały na YT  i poszło w eter, że Bitwy XXI nie są w skali kompanii.
Wniosek, ufać można tylko wiarygodnym źródłom, oczywiście istnieje kwestia oceny wiarygodności źródła i tak np. w przypadku gier TiSu może to być osobiste i fizyczne sprawdzenie gry. Czy to zamierzone działanie wydawcy, czy też nieświadome, to już nie będę wnikał.

Tak czy inaczej, coś z Tomkiem kombinujemy, żeby zdobyć Łódź 1914, zobaczymy co z tego wyjdzie. Jakby co, to udostępnimy Sławkowi do recenzji.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10503
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2065 times
Been thanked: 2806 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

dbj pisze: czwartek, 10 grudnia 2020, 14:04
Tak czy inaczej, coś z Tomkiem kombinujemy, żeby zdobyć Łódź 1914, zobaczymy co z tego wyjdzie. Jakby co, to udostępnimy Sławkowi do recenzji.
Jak powiecie, że Sławkowi, to możecie zapomnieć. Pan Zalewski pomyśli, że po to biorę, żeby skopać. No ale powodzenia. Obiecałem.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: swampgoblin »

dbj pisze: czwartek, 10 grudnia 2020, 14:04 Z tym brakiem dostępu do informacji to jest pewien problem, który mnie kiedyś dotknął. Potrzebowałem na szybko informacji w jakiej skali jest WOT, wbijam na stronę TiSu, a tam cisza na ten temat, zaglądam na bgg, tam zdjęcia: artyleria w dywizjonach, rozpiska wojsk w batalionach, ok, więc to nie skala kompanii... Nie miałem ani czasu, ani ochoty przebijać się w poszukiwaniu informacji przez fora, a tym bardziej przez kanały na YT  i poszło w eter, że Bitwy XXI nie są w skali kompanii.
Wniosek, ufać można tylko wiarygodnym źródłom, oczywiście istnieje kwestia oceny wiarygodności źródła i tak np. w przypadku gier TiSu może to być osobiste i fizyczne sprawdzenie gry. Czy to zamierzone działanie wydawcy, czy też nieświadome, to już nie będę wnikał.
Tak czy inaczej, coś z Tomkiem kombinujemy, żeby zdobyć Łódź 1914, zobaczymy co z tego wyjdzie. Jakby co, to udostępnimy Sławkowi do recenzji.
Wcale się nie dziwię, że się przejechałeś ze skalą. Ta strona wygląda jakby była puszczona samopas, albo HAL 9000 dostał spięcia. Niektóre gry mają krótki opis i małe zdjęcia, inne nie, w pismach to samo, jak jest dobre zdjęcie okładki lub spisu treści to jeszcze ok, jak nie to trzeba się z lupą przyglądać. Do tego chaos. Kiedy wracałem do gier, to wchodziłem na stronę GMT i ogarnąłem wszystko, co mnie interesowało. Gdybym nie miał dawno temu doświadczenia z Dragonem i trochę z TiS, to z ich strony chyba mało czego bym się dowiedział. Fizyczne sprawdzenie gry to jeden z niewielu wiarygodnych sposobów - chyba że od kogoś, kto wie co w trawie piszczy. A potem człowiek otwiera pudełko i drapie się po głowie, co też ten TiS, znowu wysmażył.
Kombinujcie - podstępem, przekupstwem, groźbą i siłą ;) Mam przeczucie, że to może być jedna z najlepszych recenzji tu zamieszczonych.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
PzKpfw II

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: PzKpfw II »

Coś się dziś wykluło, jedyne czego trzeba to nieco cierpliwości w celu rozwiania wątpliwości ;)
Awatar użytkownika
Darth Simba
Sous-lieutenant
Posty: 373
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:46
Lokalizacja: Przasnysz
Been thanked: 3 times

Re: Łódź 1914 (TiS)

Post autor: Darth Simba »

TommyGn pisze: wtorek, 8 grudnia 2020, 21:01
Maćko pisze: wtorek, 8 grudnia 2020, 17:42 No dobra...temat znany od lat, ale powiedzcie mię dlaczego to się sprzedaje i powstają nowe "wydmuszki"?! To jest niemożliwe, przecież jest rynek, fora, facebook, jak te gry w ogóle się utrzymują na rynku... Niepojęte w dzisiejszych czasach...
Korzystają z tego, że praktycznie nie mają konkurencji w Polsce. Do tego jeszcze windują ceny - było 50, teraz jest 70-80 zł. Ich fanatycy dalej kupują [miałem kiedyś dyskusję z takimi, co do Ardennes 1940 - żadne argumenty nie docierały] . I jeszcze obcokrajowcy się łapią na ładne okładki.
To może przypomnisz jakich "argumentów" przeciwko "Ardenom 1940" używałeś.
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”