Stary konkurs filmowy
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli założyć, że kolego gościom chodzi o film pt.: "Krzyżacy", a nie nieznany bliżej "Grunwald", to się zgadzam, że mają rację
I istotnie - ta bardziej znana scena to fragment z bitwy pod Grunwaldem. Chodzi o tę drugą, z tego samego odcinka. Dotyczyła ona pewnego konkretnego wydarzenia z powieści.
Ciepło, ciepło...
Pozdrowienia
JednoSłowo
I istotnie - ta bardziej znana scena to fragment z bitwy pod Grunwaldem. Chodzi o tę drugą, z tego samego odcinka. Dotyczyła ona pewnego konkretnego wydarzenia z powieści.
Ciepło, ciepło...
Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
- JednoSlowo
- Capitaine
- Posty: 897
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 22:29
Chciałem tylko donieść, że wróciłem...i że ruszam wkrótce z opisami filmów na stronie www. Zapraszam takich samych jak ja do współpracy.
p.S. Ostatnio po raz czterdziesty któryś obejrzałem Pattona.... Brakuje mi takich filmów...
P.P.S. Dziś jadąc autem byłem świadkiem radiowych rozważań prof. Pawła Wieczorkiewicza i red. Wołoszańskiego na temat polskich filmów historycznych... pomyślałem, że może nadszedł czas, abyśmy zrobili jakiś film? Skoro Blair Witch project okazał się hitem....my z naszą pasją możemy zdziałać o wiele więcej....
p.S. Ostatnio po raz czterdziesty któryś obejrzałem Pattona.... Brakuje mi takich filmów...
P.P.S. Dziś jadąc autem byłem świadkiem radiowych rozważań prof. Pawła Wieczorkiewicza i red. Wołoszańskiego na temat polskich filmów historycznych... pomyślałem, że może nadszedł czas, abyśmy zrobili jakiś film? Skoro Blair Witch project okazał się hitem....my z naszą pasją możemy zdziałać o wiele więcej....
- Andreas von Breslau
- Kapitän zur See
- Posty: 1625
- Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
- Lokalizacja: Warszawa
ad. PS. Tylko te czołgi! Na Boga, tak nie wolno!Robert Golebiewski pisze: p.S. Ostatnio po raz czterdziesty któryś obejrzałem Pattona.... Brakuje mi takich filmów...
P.P.S. Dziś jadąc autem byłem świadkiem radiowych rozważań prof. Pawła Wieczorkiewicza i red. Wołoszańskiego na temat polskich filmów historycznych...
ad. PPS. A wcześniej w tymże radiu TOK FM dyskutowano o edukacyjnej roli gier historycznych, nawiązując do artykułu w dzisiejszej (pardon: wczorajszej) GW - tam była mowa głównie o RPG-ach, zwłaszcza o "Dzikich Polach".
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
-
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 22:29
A propos przebieranek.
Moje oblicze avatarkowe jest szeroko komentowane w sieci więc uspokajam:
- ponieważ różni ludzie mają różne pasje, mnie trafiło akurat mundurowo.
- mam kilka mundurów w szafie (wiernych replik, gdzie część odnzaczeń jest oryginalna a hafty ręczne).
- obecna kolekcja to:
- awatarek - Bgdf W-SS - obecnie jestem na etapie tworzenia pewnej konstrukcji literackiej na bazie wykreowanej postaci);
- polski pułkownik z roku 1938 - nie robię fotek, bo nie mam kompletu odznaczeń ale zamierzam się w nim parę razy przejść po mieście - spacery w poprzednim były dość nerwowe, choć spotykałem się z: - brakiem reakcji ze strony ludzi starszych - brak runów SS oraz brak jednoznaczych oznaczeń powodowały skojarzenia z attache wojskowym jakiegoś marionetkowego kraju ) - u młodych - głośne westchnienia. Na ew. pytania zawsze odpowiadam: kręcimy film. Odrębną kwestią jest to, jak mundur (dowolny) zmienia faceta.
- pułkownik US marines (jak ktoś ma wersję DVD "A few good men" (Ludzie honoru) to na tyle pudełka jest Jack Nicholson w czarnym mundurze z białą czapką. W tym mundurze NIE wystąpił w filmie, lecz w zielonym, polowym... to inna historia. Nadal zbieram baretki.
Wracając - mam w nosie wszelkie poglądy i tzw. szerzenie - czy zwęzanie...
Sugeruję ew. zjazd w wybranych mundurach na zamówienie ale uprzednio MUSZĘ znać rozmiary udziałowców. Oczywiście nie będzie to warunek sineque non ale zaręczam Wam, że spacer po deptaku grupy oficerów w pięknych mundurach (obojętnie, czy polskich, radzieckich, niemieckich czy francuskich) wzbudzi sensację i zainteresowanie.... niejedne....j
Przeprowadziłem już szereg imprez integracyjnych, również w tzw. mundurach kontrowersyjnych i zaręczam Wam, że to pierszorzędna zabawa...o ile podchodzimy do tego jak do zabawy (np. kilkakronie przeze mnie organizowane szukanie szpiega pośród oficerów dywizji pancernej Waffen SS). Jeżeli jednak kogoś przebywanie wśród żywej historii napełnia trwogą, bo mu się wszystko ze wszystkim kojarzy, odradzam. Ani on nie będzie miał zabawy a i reszcie skutecznie popsuje frajdę...
P.S. Kolejne mundury do kolekcji to oficer Południa.... i major armii carskiej z roku 1914.
I ważne na koniec - to wcale nie jest tak drogie hobby na jakie może wygądać. Poważnym wydatkiem mogą być oryginalne odnzaczenia czy baretki ale to wybór indywidualny.
Moje oblicze avatarkowe jest szeroko komentowane w sieci więc uspokajam:
- ponieważ różni ludzie mają różne pasje, mnie trafiło akurat mundurowo.
- mam kilka mundurów w szafie (wiernych replik, gdzie część odnzaczeń jest oryginalna a hafty ręczne).
- obecna kolekcja to:
- awatarek - Bgdf W-SS - obecnie jestem na etapie tworzenia pewnej konstrukcji literackiej na bazie wykreowanej postaci);
- polski pułkownik z roku 1938 - nie robię fotek, bo nie mam kompletu odznaczeń ale zamierzam się w nim parę razy przejść po mieście - spacery w poprzednim były dość nerwowe, choć spotykałem się z: - brakiem reakcji ze strony ludzi starszych - brak runów SS oraz brak jednoznaczych oznaczeń powodowały skojarzenia z attache wojskowym jakiegoś marionetkowego kraju ) - u młodych - głośne westchnienia. Na ew. pytania zawsze odpowiadam: kręcimy film. Odrębną kwestią jest to, jak mundur (dowolny) zmienia faceta.
- pułkownik US marines (jak ktoś ma wersję DVD "A few good men" (Ludzie honoru) to na tyle pudełka jest Jack Nicholson w czarnym mundurze z białą czapką. W tym mundurze NIE wystąpił w filmie, lecz w zielonym, polowym... to inna historia. Nadal zbieram baretki.
Wracając - mam w nosie wszelkie poglądy i tzw. szerzenie - czy zwęzanie...
Sugeruję ew. zjazd w wybranych mundurach na zamówienie ale uprzednio MUSZĘ znać rozmiary udziałowców. Oczywiście nie będzie to warunek sineque non ale zaręczam Wam, że spacer po deptaku grupy oficerów w pięknych mundurach (obojętnie, czy polskich, radzieckich, niemieckich czy francuskich) wzbudzi sensację i zainteresowanie.... niejedne....j
Przeprowadziłem już szereg imprez integracyjnych, również w tzw. mundurach kontrowersyjnych i zaręczam Wam, że to pierszorzędna zabawa...o ile podchodzimy do tego jak do zabawy (np. kilkakronie przeze mnie organizowane szukanie szpiega pośród oficerów dywizji pancernej Waffen SS). Jeżeli jednak kogoś przebywanie wśród żywej historii napełnia trwogą, bo mu się wszystko ze wszystkim kojarzy, odradzam. Ani on nie będzie miał zabawy a i reszcie skutecznie popsuje frajdę...
P.S. Kolejne mundury do kolekcji to oficer Południa.... i major armii carskiej z roku 1914.
I ważne na koniec - to wcale nie jest tak drogie hobby na jakie może wygądać. Poważnym wydatkiem mogą być oryginalne odnzaczenia czy baretki ale to wybór indywidualny.
-
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 22:29
Andy!Andy pisze:ad. PS. Tylko te czołgi! Na Boga, tak nie wolno!Robert Golebiewski pisze: p.S. Ostatnio po raz czterdziesty któryś obejrzałem Pattona.... Brakuje mi takich filmów...
P.P.S. Dziś jadąc autem byłem świadkiem radiowych rozważań prof. Pawła Wieczorkiewicza i red. Wołoszańskiego na temat polskich filmów historycznych...
ad. PPS. A wcześniej w tymże radiu TOK FM dyskutowano o edukacyjnej roli gier historycznych, nawiązując do artykułu w dzisiejszej (pardon: wczorajszej) GW - tam była mowa głównie o RPG-ach, zwłaszcza o "Dzikich Polach".
Z czystej przyzwoitości pominąłem czołgi.... wszyscy wiemy, że: wycinamy te czołgi, zostawiamy samego George'a C. Scottta i film jest JESZCZE LEPSZY...
Co do tzw. edukacji uspokajam:
- sugeruję takie artykuły analizować według klucza:
a. "Dzikie Pola" napisał p. Komuda
b. P. Komuda jest redaktorem "GameStar" i tam się rozpisuje o grach komputerowych
c. Redaktorzy z GW (nie mylić z Grami Wojennymi.... )) ) są "wybitnymi fachowcami" więc specjalnie nie martwiłbym się.
d. Redaktorzy z GW zapewne szulali tematu, bo tzw. gry stały się modne. Swoję drogą wcale im nie zazdroszczę: nie mają biedaki zielonego pojęcia o temacie a MUSZĄ coś napisać, bo tak działa to w prasie. Oni strasznie nie chcą, bo nie lubią się za specjalnie uczyć, bo przecież studia dziennikarskie i tak dalej.... W efekcie rodzi to tzw. dziennikarzy niezależnych, którzy chętnie pisaliby o swoim hobby za nie swoje pieniądze..... I tak dalej i tym podobne....
e. Podobne brednie widziałem w gazetach dla kobiet w artykułach o "Cashflow"....
jeżeli połączę to z inicjatywą jaką podjęła się jedna z niemieckich sieci handlowych by przetłumaczyć instrukcje do 400 (CZTERYSTU) gier panszowych..... również na polski..daje mi to obraz dość czytelny "moszczenia sobie legowiska".
-
- Caporal-Fourrier
- Posty: 80
- Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 22:29
Jestem przekonany, że otworzy to nowe dyskusje. Jednak ja nie mam żadnych tez do obrony, bo żadnych nie prezentuję.Andy pisze:Mnie jakoś do tych czarnych mundurów specjalnie nie ciągnie . Może dlatego, że moja mama ma w domu pasiak z Ravensbruck? Zapewniam: też robi wrażenie...
Uważam jedynie, że jeżeli spotyka się iluś facetów w jakimś miejscu i wszystkim odpowiada konwencja spotkania (bo o niej mówimy - o konwencji) to czy ktoś będzie w stroju czarnym czy pasiaku, nie ma absolutnie żadnego znaczenia kto w czym występuje.
Tak to działa we wszystkich klubach, stowarzyszeniach czy innych gremiach. Mnie jest bez różnicy, czy pojawię się w mundurze pułkownika US Marines czy np. replice munduru Piłsudskiego. Warunkiem jest to, czy reszta uczestników ma podobne podejście do konwencji.
Bo jak powtarzam - o konwencji tu mowa.
I dlatego mając doświadczenie w organizacji takich spotkań, gorąco odradzam uczestniczenie w nich osobom, które odczuwają dyskomfort widząc taki czy inny mundur.
Bo takie spotkanie to nie manifestacja poglądów a integracja pewnego środowiska. I nic więcej.