Strona 170 z 170

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:03
autor: Darth Stalin
Niestety nie... :cry:
Ale o tych nietoperzach też tam chyba wtedy było... :wink:

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:03
autor: Andy
Wciąż nie łapię, czy to jakieś jaja, czy piszecie poważnie. :? Gdzie ten gołąb miał siedzieć? W pocisku? I tam dziobać? I co go zmuszało do dziobania akurat "obrazu celu"?
Przecież testowano już wtedy zdalne naprowadzanie przy użyciu techniki telewizyjnej - np. B-24 nafaszerowany materiałami wybuchowymi, zdalnie kierowany za pomocą fal radiowych z innego samolotu. Operator na jego pokładzie miał na ekranie obraz z kamery TV umieszczonej na samolocie-pocisku i korygował jego kurs. Chyba nawet zastosowanie bojowe miało miejsce w Europie. Skąd więc ten nieszczęsny gołąb? Chodziło o miniaturyzację?

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:03
autor: Darth Stalin
Między innymi o miniaturyzację, ale także o wdrozenie zasady "fire and forget" - gołąb mia siedzieć w części bomby (czy pocisku) przeznaczonej na ukłąd kierowania i dziobać obraz celu. Ekran był wyposażony w odpowiednie czujniki dziobania, ktore przesyłały sygnały elektryczne do okładu sterowania. A gołąb miał być tak wytresowany, żeby dziobać w sylwetkę celu, a nie gdzieś obok.

Ale coś im chyba nie opszło z tresurą gołębi IIRC...

To nie są jaja Andy, to był bardzo poważny projekt wojskowy :!:

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:03
autor: Match
Dobrze, że nie owi naukowcy nie byli z południa USA - wyobraźcie sobie murzyna siedzącego na bombie i dziobiącego w obraz celu...

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:04
autor: Darth Stalin
Prawie jak w "Doktorze Strangelove" :lol: :shock:

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:04
autor: Darth Simba
Się namyślałem, aż wymyśliłem. Coby poziomu nie zaniżać i współkonkursowiczów nie zawstydzać zbyt łatwymi pytaniami, to podaję.

Oficer cudzoziemski na służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. W 1721 r. przeniesiony z Okopów Św. Trójcy na stanowisko dowódcy artylerii w Kamieńcu Podolskim. Przerażony tym co zastał, zaczął dobijać się o pieniądze na remont umocnień. Niestety, zdewociała zapijaczona szlachta odpowiadała, że ,,Kamieniec jest ufortyfikowany Opatrznością Boską", i funduszy nie ma. Wobec powyższego, oficer ów zaczął wyprzedawać dobra rodowe i z własnych funduszy zaczął najpotrzebniejsze remonty. Dopiero w 1726r. zawstydzona Rzeczplita uhonorowała oficera.

Proszę podać nazwisko owego oficera.
Pytanie dodatkowe, nie wymagane: narodowość, a także czym uhonorowała go Rzeczplita?

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:04
autor: Darth Simba
No Panowie... Chyba nie przesadziłem z pytaniem? :P

Myślałem, że będzie proste. Jak nikt do jutra nie odpowie, to w piątek podam prawidłową odpowiedź.

: czwartek, 5 kwietnia 2007, 11:05
autor: Darth Simba
Nikt nawet nie spróbował strzelać... :(
Trudno.
Archibald Andrew de Gleyden Glower. Najprawdopodobniej Anglik, choć uznałbym też Szkota. A Najjaśniejsza uhonorowała go indygenatem, a potem stolnikostwem inflanckim.

Skoro tak, to następne będą jeszcze gorsze... :evil:


Koniec edycji konkursu prowadzonej na forum Ścieżek Chwały.

Raleen