Konkurs Strategosa (I edycja)

[Strategos]

Możliwe, że wiem ale mi nie wolno odpowiedzieć...

PS. Wyszukiwarek nie używam bo mam fajną bibliotekę i wiem gdzie szukać

[Piter]

Jeśli o mnie idzie, to więcej nie wyczaruję Biblioteczka domowa powiedziała mi o Stanisławie Łaskim i tłumaczeniu Erazma, ale więcej zdradzić już nie chciała.
pozdrawiam.
Ptr.

[Piter]

A o czym praca może być? Powiedzmy, że strzelę - coś w rodzaju regulaminu wojskowego. Znaczy, porządek marszów i przemarszów, kary za przewinienia, etc.
pozdrawiam.
Ptr.

[Witold Janik]

No, jeśli nie będzie nikogo kto odpowie lepiej od Ciebie, Piterze to zwyciężysz Wiem, że jestem nieubłagana świnka (chrum-chrum... ), ale jak konkurs to konkurs Ja do 18 strony naszego konkursu mógłbym odpowiedzieć na max. 2 pytania - a tu nagle "Bach!". Zacząłem pisać posty i być aktywnym na forum, to i od razu zagadki zaczęły mi się rozwiązywać

[Strategos]

To może podpowiem Piterowi, że dzieło to wydano w 1599 roku i ma niekiedy specyficzną formę...

[Witold Janik]

Strategosie, Twoje podpowiedzi mnie tylko stresują

Ja tam pamiętam, że zostało do ponownie wydane staraniem Malinowskiego w 1864 roku w Wilnie .
A stresują mnie dlatego, że zaczynam się zastasnawiać, czy czegoś nie pokićkałem ale chyba nie :>

[Piter]

Ano zgadza się Co do joty. Niestety piśmiennictwo mnie ominęło. Ciekawym, skąd te dokładne dane
pozdrawiam.
Ptr.

Obawiam się, że mimo podpowiedzi Stratega tytułu dzieła nie wymyślę

[Witold Janik]

Przepraszam wszystkich Panów Oficyerów, ale gralim my w Gettysburg po sieci z Nico (przerżnęlim, a jakże, przerżnęlim )...

Już niedługo się ustosunkuję...

A info od Sernika.... Znaczy sir Nica

[Witold Janik]

Oczywiście Piter wygrał - mi natomiast chodziło o OBRONĘ POTOCZNĄ... O tym była jego praca (Strategosie: prawda to azaliż? Nie palnąłem głupstwa? )

Czekamy więc na zagadkę...
(Z którejś wojny północnej? )

[Strategos]

Koniec tytułu wyglądał mniej więcej tak "...w tej zacnej zabawie potrzebnemi"

Piter do boju!!!

[Witold Janik]

Niestety piśmiennictwo mnie ominęło.

Piter, Ty nie wiesz co wygadujesz
NIESTETY - to nas właśnie nie ominęło :/ Zamiast bitew, krwi, trupów szczęku broni to traktaty o ciągnieniu wojska, kładzeniu obozu i takie tam Załóżmy, że pasjonujące.... Ale nie mnie

[Karel W.F.M. Doorman]

No ale to podstawa: dobre leże, pełny kałdun, wygodne buty.

[Strategos]

... powiedziałby dzielny wojak Szwejk

[Piter]

Co do obrony potocznej, to pewnie można się było domyślić,ale mnie się jakoś nie udało "Niestety", bo nie mogłem przez to odpowiedzieć na pytanie A każda armia się rozejdzie, jak zabraknie podstawy...
Skoro do boju, to do boju Pytanie nie będzie z żadnej z wojen północnych (ile ich by nie było ).
Nazywali go Gaj-Chanem, a jego podkomendni zasłużyli sobie na miano Złotej Ordy (Gaj-Chana naturalnie ). Proszę podać miejsce jego urodzenia oraz właściwe imię i nazwisko(a?) No i konflikt, w którym brał udział...
pozdrawiam.
Ptr.

[Karel W.F.M. Doorman]

Gaj Chan Bżyszkian.
Podczas wojny polsko-biolszewickiej 1919-1921 dowódca 3 Korpusu Konnego, w trakcie ofensywy warszawskiej najbardziej awansował na zachód, potem siłą przebił się na wschód, zdaje się nawet przez Prusy Wschodnie (przy cichym poparciu kolegów Prusaków).

Korpus ów, z uwagi na błyskawiczne postępy jeszcze w z początków ofensywy na Białorusi nazwany został "Złotą Ordą Gaj Chana".

Miejsca urodzenia nie znam, ale z nazwiska można mniemać, że był Gruzinem (Grigorij byłby dumny).