Konkurs Strategosa (I edycja)

Konkurs historyczny Strategosa, konkurs filmowy i inne.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Post autor: Darth Stalin »

No to teraz moje pytanie - będzie strrrraszne :twisted: :

Jeden z japońskich lotniskowców był bardzo nietypowy. Od pozostałych lotniskowców (nie tylko japońskich!) odróżniały go dwie cechy, jednej z których nie posiadał żaden z pozostałych lotniskowców :!:
Proszę podać:
:?: nazwę tego lotniskowca
:?: jakie to dwie cechy??

Ewentualna podpowiedź za dwa dni :wink:
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Post autor: Darth Stalin »

Czyżby naprawdę nikt tego nie wiedział?

Jako ułatwienie mogę podać, że lotniskowiec ten, z uwagi na sprzęt używany w jego grupie lotniczej, można uznać za prekursora jednostek, jakie pojawiły się w latach 60-tych w marynarkach wojennych Włoch, Francji i ZSRS
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Coś można skojarzyć ze śmigłowcami.
Ale lotniskowiec???

Japonia na pewno posiadała dwa niszczyciele śmigłowcowce t. Haruna.

Stalinie, sprecyzujcie jakieś ramy czasowe, bo na pewno można mówić o wielu lotniskowcach japońskich, które sie różniły od reszty - np. Akagi miał nadbuduwke na lewej burcie (żaden lotniskowiec Aliantów tego nie miał) i na dodatek nie miał katapult (alianckie w większości miały), więc to nie są te differentia specifica, o które chodzi.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Post autor: Darth Stalin »

Mówię o II wojnie światowej.
Jedną z cech wyróżniających ten lotniskowiec były właśnie zaokrętowane statki powietrzne.
Podpowiedź kolejna - jego nazwa już się na Forum pojawiła :)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Czyżby chodziło o lotniskowce Armii(!) "Akitsu Maru" i "Nigitsu Maru"? Były to zarówno lotniskowce eskortowe (wtedy używały samolotów rozpoznawczych Ki76 i wiatrakowców Kayaba), jak i transportowce z pokładem lotniczym (podobne do brytyjskich MAC-ów). Cecha charakterystyczna - brak wind dla samolotów (wytaczano je z hangaru na rufę i stamtąd podnoszono dźwigiem na pokład lotniczy). Jednostki planowano używać do działań desantowych (transport i wsparcie desantu), były więc one dalekimi przodkami współczesnych lotniskowców desantowych, a także (he, he) śmigłowcowców (bo zabierały autożyra, jakoś tam pokrewne także Harrierom, startującym z zadartych do góry pokładów).
Tyle, że wcale nie jestem pewien, czy o to chodzi.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Post autor: Darth Stalin »

Dokładnie, Andy!

chodziło mi przede wszystkim o "Akitsu Maru", na którym bazowały wiatrakowce Kayaba Ka-1

To własnie były te cechy charakterystyczne - lotniskowce Armii i wiatrakowce :)

Pytaj!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Nie wiedzieliście? A nie pamiętacie tej fotki (z naszego forum!):
http://img247.echo.cx/img247/9687/tajna ... za28cp.jpg

Z tym bazowaniem wiatrakowców na Akitsu Maru, to też nie do końca wszystko wiadomo. Wyczytałem, że to było "planowane", ale czy doszło do skutku? Pewnie Jabu wie. :)
Natomiast mam przed sobą zdjęcie Akitsu Maru z samolotem Ki-76 na pokładzie. Ki-76 Stella były to "lekkie samoloty rozpoznawcze uzbrojone w dwie bomby głębinowe". Nic więcej na ich temat nie udało mi się znaleźć (w domu). Z nienajlepszego zdjęcia w "Lotniskowcach II wojny światowej" K. Zalewskiego można tylko wywnioskować, że były to jakieś dziwactwa o krótkim kadłubie i imponującej rozpiętości skrzydeł. Akitsu Maru w misjach eskortowych zabierał ich 7, ale niewiele mu pomogły, bo 15 listopada 1944 r. okręt padł ofiarą torped okrętu podwodnego Queenfish. Co ciekawe, C. Blair w "Cichym zwycięstwie" tak to opisuje: "Zanurzony Loughlin [dowódca Queenfisha] zbliżył się do okrętu, który zidentyfikował jako lotniskowiec i z 1400 metrów wystrzelił salwę czterech torped z wyrzutni rufowych. (...) [Torpedy] zatopiły jednak nie lotniskowiec, lecz znacznie mniejszy transportowiec samolotów Akitsu Maru o wyporności 11.800 ton." Tak jest na s. 652, zaś już na 653 czytamy: "Okręty obu stad zatopiły łącznie osiem jednostek konwoju, w tym dwa lotniskowce Shinyo (Underwood) i Akitsu Maru (Loughlin)..." Ten sam Blair pisze o wcześniejszym (12 stycznia 1944) zatopieniu Nigitsu Maru: "Broach poprowadził Hake wzdłuż zachodniego wybrzeża Luzonu. (...) Na zachód od wysp Bonin zatopił wspaniały cel, transportowiec Nigitsu Maru (9500 BRT)." Podanie pojemności w BRT (taką miał pierwotny statek pasażerski Nigitsu Maru), zamiast wyporności w tonach, mogłoby świadczyć, że autor nic nie wiedział o jego przebudowie na lotniskowiec! Wypada się zatem zgodzić z Zalewskim, który pisze: "Obie jednostki są okrętami trudnymi do klasyfikacji."

Nad pytaniem muszę się chwilkę zastanowić.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

W historii wojskowości występuje znak, który możemy uznać za prawidłowy, gdy ma formę... niezgodną z pewną zasadą. Gdy zaś pozostaje w zgodzie z ową zasadą (bo i tak się zdarzało), należy go uznać za nieregulaminowy. Co to za znak i o jaką zasadę chodzi?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Czyżby chodziło o oznaczanie niemieckich korpusów o numerach od 40 do 49 z użyciem "XXXX" a nie "XL"?
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Nie, nie chodzi o liczby, tylko o znak.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Post autor: Darth Stalin »

Czyżby polska szachownica lotnicza (wzoru przedwojennego i używanego w lotnictwie do początku lat 90-tych?)

Jako znak przynależności państwowej była malowana w sposób niezgodny z blazonowaniem (opisem heraldycznym), według którego położenie kolorów w herbie/godle opisuje się tak, jakby opisujący stał ZA ZNAKIEM (tarczą) - stąd dla patrzącego NA ZNAK lewa strona jest heraldycznie stroną prawą...
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Fantastycznie! Dokładna, pełna odpowiedź! Nie na darmo Słońce Ludzkości jest Natchnieniem Narodów! :wink:
Nie wszyscy wiedzą, że przy opisie herbów mamy do czynienia z sytuacją, w której to nie człowiek patrzy na herb, ale herb "patrzy" na człowieka. W rozkazie Szefa Sztabu Generalnego z 1 grudnia 1918 r. (poz. 204) napisano, że w szachownicy "lewe górne i prawe dolne pole będzie barwy karmazynowej, lewe dolne i prawe górne pole barwy białej". Przyjęło się (i potwierdziły to rysunki w późniejszych instrukcjach), że układ barw jest określany "od strony patrzącego". Sam układ jest zgodny z prawidłami heraldyki, bo w przypadku dwóch barw umieszczonych u góry (tarczy herbowej, flagi, proporca), kolor godła (w naszym przypadku barwa białego orła) powinna być umieszczona z prawej strony. Ale rozkaz nie określał, który "punkt widzenia" - patrzącego czy znaku - należy wziąć pod uwagę. Zinterpretowano go zatem dosłownie i tak pozostało. Wyjątkiem zaś, o którym wspominałem, były szachownice malowane na samolotach importowanych z Francji w latach 20. i na polskich samolotach we Francji w 1940 r.: prawidłowe pod względem heraldycznym, acz nieregulaminowe.
Ponieważ jednak zupełnie nie jestem w stanie zainteresować się bliżej historią powojenną, bardzo proszę Stalinie o wyjaśnienie: czy na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zmieniono coś w naszej szachownicy? Można tak wywnioskować z Twojej odpowiedzi, a ten fakt, jeśli miał miejsce, zupełnie umknął mojej uwadze i nie zdawałem sobie z niego sprawy, zadając pytanie! :oops:
Tak czy owak: gratulacje! I czekamy na strzał.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

KS 12

Post autor: Darth Stalin »

Tak.
Obecne samoloty naszego lotnictwa maja już szachownice malowane "heraldycznie".
Na początku lat 90-tych była dość głośna dyskusja w prasie lotniczej, czy malować szachownice heraldycznie, czy też nieheraldycznie ale za to zgodnie z tradycją.
Ponieważ u nas lepsze jest wrogiem dobrego, to malujemy heraldycznie, a tradycja poszła się [...] :(
Smutne...

Pytanie tym razem będzie proste
W 1941 roku podczas walk o Murmańsk, pewne niecodzienne zjawisko naturalne (chociaż będące pośrednio skutkiem działań człowieka) spowodowało zatrzymanie niemieckiego natarcia na kilka dni, co umożliwiło oddziałom ACz na uporządkowany odwrót i skonsolidowanie obrony.
O jakim zdarzeniu mowa i dlaczego miało taki, a nie inny skutek na działania wojenne?
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Darth Stalin pisze:Obecne samoloty naszego lotnictwa maja już szachownice malowane "heraldycznie".
To dowodzi, jak moje zainteresowania historyczne oderwały mnie kompletnie od bieżących wydarzeń. :wink: Ostatni odrzutowiec, który budzi moje emocje to Me-262, trudno więc, żebym zauważył zmianę w sposobie malowania szachownicy na czymś (za przeproszeniem) równie nieciekawym, jak Mig-21 czy Su-22. :wink:
A poważnie: to naprawdę nieopisany skandal, żeby zaprzeczyć kilkudziesięcioletniej, ugruntowanej tradycji, nawet jeśli się wie, że elementem tej tradycji było naruszenie jakiejś niegdysiejszej zasady. To doprawdy wkurzające! :evil:

Co do pytania: nie słyszałem o tym wydarzeniu. Pomyślałem o zorzy polarnej, ale mimo wszystko to chyba nie człowiek spowodował jej występowanie. :wink:
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 78 times
Been thanked: 181 times

Post autor: Darth Stalin »

Hehehe... a myślałem, ze będzie łatwe :twisted:

Zorza na pewno nie... to byo cos zupełnie innego i w zasadzie rzadko spotykanego
Zablokowany

Wróć do „Konkursy historyczne”