War in the Pacific AE
-
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 998
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 10 times
Re: War in the Pacific AE
No tak to w życiu nie miałem. Automat to duży sukces. 1943 raczej powoduje, że alianci już mają całe tony sprzętu, a ich przewaga w jakości lotnictwa rośnie. Jeden z moich przeciwników np. w mojej grze gdzieś na samym początku 1943 nawet nie musiał się obawiać o swoje B-17 czy Liberatory, bo latały gdzie chciały i właściwie nawet kojarzę bitwę gdzie kilkadziesiąt myśliwców japońskich nie poradziło sobie z 3 B-17.
Niby wiem, że tak B-17 były odporne mocno, a Japonia miała głównie straszaki, albo montowała artylerię do kadłubów, którą nic się nie dało trafić, ale do licha przy kilkudziesięciu myśliwcach z dobrymi pilotami
Niby wiem, że tak B-17 były odporne mocno, a Japonia miała głównie straszaki, albo montowała artylerię do kadłubów, którą nic się nie dało trafić, ale do licha przy kilkudziesięciu myśliwcach z dobrymi pilotami
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: War in the Pacific AE
Wg. tego co czytałem w monografiach B-17 był zmorą dla japońskiego lotnictwa w latach 1941-1942. Bardzo odporne i ze świetnym uzbrojeniem defensywnym przez co potrafiły sobie radzić nawet z kilkoma myśliwcami. Ludzie, którzy zestrzelili takie coś samodzielnie stawali się legendą (np. Saburo Sakai). Po prostu japońskie myśliwce były zbyt tekturowe.Niby wiem, że tak B-17 były odporne mocno, a Japonia miała głównie straszaki, albo montowała artylerię do kadłubów, którą nic się nie dało trafić, ale do licha przy kilkudziesięciu myśliwcach z dobrymi pilotami
Potem było odrobinkę lepiej - pojawiły się ciężkie myśliwce z działkami 37mm. Poza tym Ki-44, ki-61, ki-81, ki-100, J2M, N1K - poprawiano prędkość oraz uzbrojenie.
A od 1943 wyszkolenie japońskich pilotów ulegało stopniowemu pogorszeniu na skutek strat.
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Re: War in the Pacific AE
Te działa to ponoć nijak nie nadawały się do samolotów.Potem było odrobinkę lepiej - pojawiły się ciężkie myśliwce z działkami 37mm.
A poza tym jak idzie na wojnie? Jakieś informacje? Czy wierni wojownicy Cesarza oswobodzili już San Francisco?
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: War in the Pacific AE
Nie były najlepszą bronią (mały zapas amunicji, niska szybkostrzelność, mierny zasięg) ale i tak wystarczały. Uzbrojone w nie Ki-45 strącały B-29. Istnieli piloci mogący pochwalić się kilkoma takimi zwycięstwami.Te działa to ponoć nijak nie nadawały się do samolotów.
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Re: War in the Pacific AE
Pytanie tylko czy strącenia to był efekt użycia tych działek czy jednak 20 mm, które też mieli na uzbrojeniu.
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: War in the Pacific AE
Ale czy to ma aż takie wielkie znaczenie? Chodziło mi przede wszystkim o pojawienie się wyspecjalizowanych myśliwców, które mogły sobie poradzić z bombowcami. Liczyło się tu opancerzenie, prędkość maksymalna i wznoszenia oraz pułap. Ki-45 to pierwsza rasowa maszyna zdolna atakować formacje bombowców, uzbrojona nawet w dwa 20mm działka strzelające w górę (do ostrzału brzucha B-29).
Zresztą pod koniec wojny coraz częściej wykorzystywano je do... taranowania. Tak jak myśliwce jednosilnikowe (Ki-61).
W drugiej połowie wojny na Pacyfiku pojawiła się cała masa różnych maszyn jednosilnikowych przystosowanych do radzenia sobie z bomberami. Przykładowo J2M z czterema 20mm działkami - niezbyt zwrotny ale wytrzymały i zdolny szybko nabierać wysokości. N1K1 (chyba najlepszy myśliwiec japoński tamtej wojny). Ki-84 z 2x20mm i 2x30mm. Nawet Ki-61 i Ki-100 miały coś tutaj do powiedzenia. Myśliwce ciężkie zepchnięto do roli maszyn nocnych (jak w Europie).
Oczywiście zdarzały się przypadki iż Ki-43 w pojedynkę radziły sobie z B-24 ale to raczej wyjątki wynikające ze zaistniałej sytuacji niż reguła.
Zresztą pod koniec wojny coraz częściej wykorzystywano je do... taranowania. Tak jak myśliwce jednosilnikowe (Ki-61).
W drugiej połowie wojny na Pacyfiku pojawiła się cała masa różnych maszyn jednosilnikowych przystosowanych do radzenia sobie z bomberami. Przykładowo J2M z czterema 20mm działkami - niezbyt zwrotny ale wytrzymały i zdolny szybko nabierać wysokości. N1K1 (chyba najlepszy myśliwiec japoński tamtej wojny). Ki-84 z 2x20mm i 2x30mm. Nawet Ki-61 i Ki-100 miały coś tutaj do powiedzenia. Myśliwce ciężkie zepchnięto do roli maszyn nocnych (jak w Europie).
Oczywiście zdarzały się przypadki iż Ki-43 w pojedynkę radziły sobie z B-24 ale to raczej wyjątki wynikające ze zaistniałej sytuacji niż reguła.
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Re: War in the Pacific AE
Wyłącznie w kontekście mojej wcześniejszej wypowiedzi.Ale czy to ma aż takie wielkie znaczenie?
Zresztą takie działka (dwa) miała też wersja jednosilnikowego Ki-44. Były to samoloty zdaje się też dosyć skuteczne przy strącaniu bombowców 4 silnikowych, jakkolwiek chyba niekoniecznie w wersji z działkami 37 mm.
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: War in the Pacific AE
Ki-44 miały w tym przypadku 4x12,7 bądź 4x20mm. Wersje z 37mm i 40mm działkami wyprodukowano w małej ilości. W pierwszym okresie nalotów B-29 nie dysponowały eskortą więc takie myśliwce ciągle mogły się wykazać.
Ale sukcesy imponujące nie były. 74 B-29 zapisane na konto samolotów myśliwskich. Wina marnego wyszkolenia pilotów, niedoskonałości sprzętu, małej liczby myśliwców własnych... oraz P-51, które w 1945 zaczęły eskortować wyprawy bombowe.
Ale sukcesy imponujące nie były. 74 B-29 zapisane na konto samolotów myśliwskich. Wina marnego wyszkolenia pilotów, niedoskonałości sprzętu, małej liczby myśliwców własnych... oraz P-51, które w 1945 zaczęły eskortować wyprawy bombowe.
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Re: War in the Pacific AE
Nie sprowadziłem bombowców czterosilnikowych do B-29. Te były niełatwe do strącenia także dlatego, że weszły do walki już w okresie kiedy Japonia miała niewielu dobrych pilotów, kłopoty z paliwem, a nawet z produkcją elementów samolotów.
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: War in the Pacific AE
Fakt, mój błąd. Ki-44 jako myśliwiec przechwytujący zawsze kojarzyły mi się z obroną Wysp Macierzystych i stąd te B-29. Co do nich największym problemem w ich zwalczaniu był jednak prawdopodobnie pułap na jakim operowały oraz niedoskonały system wykrywania wypraw bombowych. Myśliwce miały mało czasu aby się wznieść, sformować szyk... a na dodatek raczej (uogólniam) nie miały rewelacyjnych osiągów na 9-10 kilometrach. Naloty trwały kilka miesięcy, dodatkowo gospodarka Japonii się załamała toteż nie opracowano rasowego zabójcy bomberów.
Jeżeli chodzi o czterosilnikowce faktycznie Ki-44 napotykały je nad Birmą, Singapurem i Chinami. B-24 oraz B-29. Jeden z pilotów zestrzelił bądź ciężko uszkodził 12-ście superfortec, a to m.in zasługa niekierowanych pocisków rakietowych. Kilku zyskało tytuł asa wyłącznie dzięki niszczeniu B-29.
Jeżeli chodzi o czterosilnikowce faktycznie Ki-44 napotykały je nad Birmą, Singapurem i Chinami. B-24 oraz B-29. Jeden z pilotów zestrzelił bądź ciężko uszkodził 12-ście superfortec, a to m.in zasługa niekierowanych pocisków rakietowych. Kilku zyskało tytuł asa wyłącznie dzięki niszczeniu B-29.
-
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 998
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 10 times
Re: War in the Pacific AE
W grze niestety nie jest tak różowo. Ki-44 w wersji b ma całkowicie niecelne działo chyba 35mm i karabiny, przez co w kwestii siły ognia to taki Nate. Wręcz doszedłem do wniosku, że pominę modyfikację mojej floty myśliwskiej do tej wersji samolotu. Wersja a jest lepsza, ale i tak z bombowcami walczy na poziomie Zer tyle, że nieco jest nieco odporniejsza.
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Re: War in the Pacific AE
A Ki-44b w grze nie jest w konfiguracji ckm 12,7 w kadłubie i działka 37 lub 40 mm w skrzydłach? Ja przynajmniej tak miałem w modzie. W efekcie nie był to samolot gorszy od poprzednika. Tamten (Ki-44a) miał chyba km 7,7 w kadłubie i ckm 12,7 w skrzydłach. Także wersja b, nawet po odjęciu zupełnie niecelnych działek, i tak nie była gorsza bo miała celniejsze ckm (w kadłubie).
p.s.
No i prośba o jakieś informacje z frontu.
p.s.
No i prośba o jakieś informacje z frontu.
-
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 998
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 10 times
Re: War in the Pacific AE
Tak jest faktycznie jak mówisz jeśli chodzi o wersje Tojo, jakoś się mi pokręciło, ale mimo wszystko jakoś nie ufam wersji b:)
Jeśli chodzi o walki, to przeciwnik mój szanowny jest wręcz zaprzeczeniem mojego amerykańskiego przeciwnika. Tamten wywoził z zagrożonych terenów wszystko do ostatniej wykałaczki. Zero oporu i właściwie poza Filipinami nie miałem żadnych problemów. Nawet okręty podwodne wycofał
Jednak kolega Alf to zawodnik z innej ligi okładający Japonię gdzie tylko może. Powiem tak, że jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś tak sprawnie korzystał z P-26. Moje CAP latający na 14000 stóp był bezsilny wobec tych filipińskich samolotów, które dokonały rzezi moich transportowców podczas strafingu. Ponadto w pierwszych dniach wojny dość agresywnie wykorzystał lotniskowce niemal całkowicie eliminując desant na Wake. Oczywiście takie działanie zakończyło się zatopieniem jednego lotniskowca US Navy, ale straty i uszkodzenia jakie zadał były bardzo duże.
Teraz nieco przeciwnik jest wycofany, ale swoje osiągnął. Mam więcej okrętów w remoncie niż zwykle. W każdym razie Na wschodzie Wake i Baker Island są moimi bazami granicznymi, na południu sięgam do Tarawy i kilku wysepek na południe od Guadalcanal.
Na Nowej Gwinei wciąż Port Moresby jest wolne i niezagrożone. Lae i otoczenie już są zajęte.
W rejonie Indii Holenderskich okupuję Timor i wysepki na północ od Darwin.
Na Filipinach główny opór na Mindanao został przełamany, a na Luzonie broni się Bataan.
Birma w 3/4 jest zajęta, ale dość poważne opóźnienie jest w Singapurze. Garnizon się broni i nie ma perspektywy rychłego zwycięstwa. Będzie trzeba zagłodzić, a wrogie PT-Boats sieją postrach wśród transportowców desantujących wojsko w pobliżu Singapuru.
Jeśli chodzi o walki, to przeciwnik mój szanowny jest wręcz zaprzeczeniem mojego amerykańskiego przeciwnika. Tamten wywoził z zagrożonych terenów wszystko do ostatniej wykałaczki. Zero oporu i właściwie poza Filipinami nie miałem żadnych problemów. Nawet okręty podwodne wycofał
Jednak kolega Alf to zawodnik z innej ligi okładający Japonię gdzie tylko może. Powiem tak, że jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś tak sprawnie korzystał z P-26. Moje CAP latający na 14000 stóp był bezsilny wobec tych filipińskich samolotów, które dokonały rzezi moich transportowców podczas strafingu. Ponadto w pierwszych dniach wojny dość agresywnie wykorzystał lotniskowce niemal całkowicie eliminując desant na Wake. Oczywiście takie działanie zakończyło się zatopieniem jednego lotniskowca US Navy, ale straty i uszkodzenia jakie zadał były bardzo duże.
Teraz nieco przeciwnik jest wycofany, ale swoje osiągnął. Mam więcej okrętów w remoncie niż zwykle. W każdym razie Na wschodzie Wake i Baker Island są moimi bazami granicznymi, na południu sięgam do Tarawy i kilku wysepek na południe od Guadalcanal.
Na Nowej Gwinei wciąż Port Moresby jest wolne i niezagrożone. Lae i otoczenie już są zajęte.
W rejonie Indii Holenderskich okupuję Timor i wysepki na północ od Darwin.
Na Filipinach główny opór na Mindanao został przełamany, a na Luzonie broni się Bataan.
Birma w 3/4 jest zajęta, ale dość poważne opóźnienie jest w Singapurze. Garnizon się broni i nie ma perspektywy rychłego zwycięstwa. Będzie trzeba zagłodzić, a wrogie PT-Boats sieją postrach wśród transportowców desantujących wojsko w pobliżu Singapuru.
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
Re: War in the Pacific AE
O dzięki. Współcześni Amerykanie preferują strategię Sir Robina. Mój ostatni przeciwnik też to stosował, przynajmniej po Bitwie na Morzu Jawajskim, gdzie utracił PoW i parę krążowników do mojego Atago.
Rozumiem, że wykaz strat jest tajny, z uwagi na knowania kolonialistów, ale to czy amerykański lotniskowiec jest jedynym zatopionym okrętem tego typu możesz napisać?
No i jaką macie datę w grze, to chyba jest jawne?
p.s.
Jak rozumiem PM jest okupowany przez kolonialistów, a nie wolny?
Rozumiem, że wykaz strat jest tajny, z uwagi na knowania kolonialistów, ale to czy amerykański lotniskowiec jest jedynym zatopionym okrętem tego typu możesz napisać?
No i jaką macie datę w grze, to chyba jest jawne?
p.s.
Jak rozumiem PM jest okupowany przez kolonialistów, a nie wolny?
-
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 998
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 10 times
Re: War in the Pacific AE
Taaa wolny od strefy dobrobytu, a zajęty przez kolonialistów:) Niestety mamy już 23 luty 1942
Według moich raportów zatonął
CV Lexington
BC Repluse
BB Maryland
BB Tennessee
BB California
BB Arizona
BB Oklahoma
BB Nevada
CL Adelaide
Co ciekawe California i Nevada zatonęły gdy wpadły na mój okręt podwodny czający się w pobliżu San Francisco. Miały po ataku na Pearl Harbor iść do doku, jak widać chyba się nie udało.
Według moich raportów zatonął
CV Lexington
BC Repluse
BB Maryland
BB Tennessee
BB California
BB Arizona
BB Oklahoma
BB Nevada
CL Adelaide
Co ciekawe California i Nevada zatonęły gdy wpadły na mój okręt podwodny czający się w pobliżu San Francisco. Miały po ataku na Pearl Harbor iść do doku, jak widać chyba się nie udało.