Dlatego War Thunder bije pod tym względem WoT i WoWS na głowę - przynajmniej ma tryb, w którym drużyny są jednolite jeśli nie narodowo, to politycznie. Choć zdarzają się misje typu historia alternatywna UK i USA vs ZSRRR albo "ćwiczenia" przed lądowaniem gdzieś tam UK vs USA, ale to można zrozumieć.Doskonale, tym niemniej zupełnie niesymulacyjne chronienie się za przeszkodami naturalnymi przez czołgi w WoT (zabawnie uzbrojone, przeniesione z desek kreślarskich do realu, w składach drużynowych takich jakie spotkać by było można w armii bardzo bogatego, mającego gdzieś standaryzację, dyktatora itd.itp.) wygląda znacznie... naturalniej
W okrętach problemy o których mowa nie są chyba tak dojmujące jak w czołgach. W drzewku USN kręty istniejące tylko na papierze lub, takie które do służby nie weszły lub weszły po wojnie (Des Moines, Montana, Midway, w zasadzie Gearing) zajmują tier X, co poniekąd trochę je tłumaczy. W drzewku japońskim zdaję się, że "wykonceptowane" są pancerniki Amagi (VIII) i Izumo (IX), krążownik Zao (X) i lotniskowiec z X tieru ("Hakuryu"?)). Też dramatu nie ma. W zasadzie najdalej na III poziomie największe ciamajdy orientują się, że to nie WoT i campowanie za wyspami to recepta na samobójstwo. Oczywiście zgadzam się, że na mapach jest za dużo terenu na ogół (choć jest jedna czysto morska). Wyspy służą ewentualnie do tego, żeby na moment zniknąć przeciwnikowi i pokazać mu rufę, gdy nie może do Ciebie strzelać. Pancerniki na ogół starają się trzymać z dala od wysp, niszczyciele wręcz przeciwnie.
Nie przeszkadza mi nawet, że japońskie torpedy nie osiągają wcale 85 bodaj węzłów, co ponoć potrafiły.
To co mnie irytuje, to zupełnie ahistoryczna sekwencja okrętów, zwłaszcza krążowników. Obecnie jest tak, że japońskie pierwsze ciężkie krążowniki (Furutaka (V) i Aoba (VI), w rzeczywistości były bliźniaczo podobne po modyfikacjach) z lat dwudziestych trafiają dość często na szalenie popularnego (ciekawe czemu ) Clevelanda, który wszedł do służby w 1942 r. To nie jest równa walka. Kiedy okazało się, że starszy Mogami jest uważany przez graczy za lepszy od nowego Myoko, zamieniono je miejscami, lekce sobie ważąc chronologię.