Nowa edycja systemu W-39
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Nowa edycja systemu W-39
TiS kończy powoli wydawać gry z systemu wrześniowego. Jak można przeczytać na stronie wydawcy, ostatnie z nich planuje on wydać w nowej grafice - ikonki mają być kolorowe. Budzi to uzasadnione chyba emocje wśród graczy i obawy o kompatybilność. Co o tym sądzicie i na ile jest Waszym zdaniem dziś zapotrzebowanie na ten system? Ewentualnie w którą stronę powinien pójść jego wydawca? Zapraszam do dyskusji.
Odnośnie wszystkich informacji, jeśli coś podam nieściśle bądź przekręcę, proszę o poprawienie mnie, zwłaszcza kolegów lepiej zorientowanych w temacie.
Odnośnie wszystkich informacji, jeśli coś podam nieściśle bądź przekręcę, proszę o poprawienie mnie, zwłaszcza kolegów lepiej zorientowanych w temacie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Chyba system wrześniowy zostanie dokończony w starej szacie graficznej, czyli z czarnymi ikonkami, natomiast z nie do końca jasnych powodów równolegle wydano Mławę z kolorowymi ikonkami.Przychodzące mi do głowy powody:
-pierwsza Mława nie jest TiSa.Chociaż były wydane nowe mapy, a i chyba żetony przy jakiejś okazji, ale nie jestem pewny.
-Mława to bitwa bardziej nośna w okolicach Warszawy niż inne bitwy Września (jakieś rekonstrukcje?).
Z tym, że następne w kolejce jest "kolorowe" Pomorze, które nie było wydane w pudełku i jako pierwsze z gier TiSa wyczerpało nakład.
Jak chodzi o system wrześniowy to znam w zasadzie samych jego sceptyków, do których sam należę, co do szczegółów nie ma się chyba co powtarzać.
A perspektywy reedycji oceniam na podobne do wydania w Polsce nowej gry.Tak, czy inaczej mały nakład, który i tak będzie sprzedawany latami.
-pierwsza Mława nie jest TiSa.Chociaż były wydane nowe mapy, a i chyba żetony przy jakiejś okazji, ale nie jestem pewny.
-Mława to bitwa bardziej nośna w okolicach Warszawy niż inne bitwy Września (jakieś rekonstrukcje?).
Z tym, że następne w kolejce jest "kolorowe" Pomorze, które nie było wydane w pudełku i jako pierwsze z gier TiSa wyczerpało nakład.
Jak chodzi o system wrześniowy to znam w zasadzie samych jego sceptyków, do których sam należę, co do szczegółów nie ma się chyba co powtarzać.
A perspektywy reedycji oceniam na podobne do wydania w Polsce nowej gry.Tak, czy inaczej mały nakład, który i tak będzie sprzedawany latami.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
To nie do końca rozumiem jak z tą Mławą jest - została wydana kolorowa, ale teraz znowu wydawca wraca do czarno-białych ikonek, a potem znowu będą kolorowe? Mi się wydaje, że zmierza(ło) to do tego, by zachęcić tych, którzy mają stare wersje gry, żeby kupowali cały system od nowa, żeby zapewnić nowej edycji minimalny zbyt, tzn. żeby szybko sprzedało się te pierwsze powiedzmy koło 100 egzemplarzy, które zwrócą koszty całego nakładu, a kolejne będą już przynosić rozłożony na wiele lat zysk.
Tak to się zgadza, jest rekonstrukcja pod Mławą, gdzie wydawca jest mocno zaangażowany.
Cóż, ja nie grywałem dawniej, ale z perspektywy czasu to chyba najbardziej historyczny system TiS, przynajmniej takie sprawia wrażenie. Można dyskutować oczywiście.
Tak, pierwsza była Dragona, ale Bzura też była Dragona i do tego (ciekawostka) jako autor figuruje w niej Michał Rakowski.wujaw pisze:-pierwsza Mława nie jest TiSa.Chociaż były wydane nowe mapy, a i chyba żetony przy jakiejś okazji, ale nie jestem pewny.
wujaw pisze:-Mława to bitwa bardziej nośna w okolicach Warszawy niż inne bitwy Września (jakieś rekonstrukcje?).
Tak to się zgadza, jest rekonstrukcja pod Mławą, gdzie wydawca jest mocno zaangażowany.
Cóż, ja nie grywałem dawniej, ale z perspektywy czasu to chyba najbardziej historyczny system TiS, przynajmniej takie sprawia wrażenie. Można dyskutować oczywiście.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Takie zmiany charakteru ikonek są irytujące. Niby na przebieg rozgrywki wpływu nie mają, nie przydają też estetyki grze takie mieszane żetony. To tak jak gra w szachy resztkami figur z paru zastawów. W takiej rozgrywce, zarówno w szachy jak i w "Budapeszt" z dodatkiem, na takie wyróżniające się dodatki "krzywo" patrzę, i jeżeli taką czarną owcę stracę to nawet się cieszę że mi nie zaśmieca planszy. Niestety mści się to na wyniku gry. Może sam sobie nowe żetony zrobię?
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Gdyby Ci się chciało to zrobić i udostępnić - rewelacyjna sprawa. A może i wydawca by się zainteresował. Bo czekanie aż wyjdzie Mława czarno-biała to chyba ciężka sprawa. Jak niedawno ukazała się kolorowa to raczej nie będą robić zaraz po tym czarno-białej (cały czas mowa o samych ikonkach na żetonach - to dla niewtajemniczonych w temacie). W każdym razie co do Budapesztu (tego wydanego przez Mirage jak rozumiem), gdyby też Ci się chciało popełnić, ja jestem zainteresowany, a myślę że wraz ze mną autor, będący z nami w dobrych stosunkach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Co do historyczności gier wrześniowych TiSa zdania są mocno podzielone.
Według mnie i znanych mi osobiście graczy jednostki polskie są "przepakowane" ku pokrzepieniu serc, co niekiedy pozwala powalczyć zdecydowanie lepiej niż historycznie.
Z pewnością gra nie oddaje mizerii polskiego dowodzenia, przede wszystkim permanentnego braku łączności, o niekompetencji strach wspominać, bo panuje na forum przekonanie o wybitnych talentach dowódców polskiej armii i nie ma co prowadzić rozmowy w tym temacie na manowce.
Najlepiej porównać taki malutki scenariuszyk z Pomorza : bitwa nad Osą z wydarzeniami z realu.Albo kontruderzenie 8DP pod Mławą pewnie w grze ma szanse powodzenia itd.
Jak chodzi o nowe ikonki, to odnoszę wrażenie, jakby plan był taki, żeby serię czarną doprowadzić do końca, a wznowienia produkować w nowej wersji.podobnie jak z alkoholem lepiej nie mieszać.
Według mnie i znanych mi osobiście graczy jednostki polskie są "przepakowane" ku pokrzepieniu serc, co niekiedy pozwala powalczyć zdecydowanie lepiej niż historycznie.
Z pewnością gra nie oddaje mizerii polskiego dowodzenia, przede wszystkim permanentnego braku łączności, o niekompetencji strach wspominać, bo panuje na forum przekonanie o wybitnych talentach dowódców polskiej armii i nie ma co prowadzić rozmowy w tym temacie na manowce.
Najlepiej porównać taki malutki scenariuszyk z Pomorza : bitwa nad Osą z wydarzeniami z realu.Albo kontruderzenie 8DP pod Mławą pewnie w grze ma szanse powodzenia itd.
Jak chodzi o nowe ikonki, to odnoszę wrażenie, jakby plan był taki, żeby serię czarną doprowadzić do końca, a wznowienia produkować w nowej wersji.podobnie jak z alkoholem lepiej nie mieszać.
Oczywiście w grze starcie nad Osą nigdy nie odzwierciedli mizerii dowodzenia płk. Świtalskiego. Można sobie spokojnie powalczyć z korpusem Falkenhorsta. Co do 8 DP to bym nie przesadzał gdyż nawet w nowej wersji nie poszaleje ona na tyłach armii "Modlin".wujaw pisze: ...........
Najlepiej porównać taki malutki scenariuszyk z Pomorza : bitwa nad Osą z wydarzeniami z realu.Albo kontruderzenie 8DP pod Mławą pewnie w grze ma szanse powodzenia itd.
Jak chodzi o nowe ikonki, to odnoszę wrażenie, jakby plan był taki, żeby serię czarną doprowadzić do końca, a wznowienia produkować w nowej wersji.podobnie jak z alkoholem lepiej nie mieszać.
Osobiście po przyjrzeniu się kolorowym i czarnym ikonom przychylam się do opinii że stary wzór był lepszy.
si vis pacem, para bellum
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Ogólnie brak realizmu września wg. TiS leży w pierwszym rzędzie w dowodzeniu Polaków.
Czyli wszystkie jednostki mają dowodzenie szczebla operacyjnego i prowadzą zsynchronizowane działania.
Tymczasem łączność z dowództwem byłą piętą achillesową tej armii, skoordynowanie działań było mało realne, a dowódcy rzadko znali położenie swoich sąsiadów.
Armia Prusy była tak zakonspirowana, że nie wiedzieli o niej inni dowódcy armii i nawet przywłaszczono batalion czołgów przewidziany dla niej.
Weźmy decyzję Dęba-Biernackiego o odwołaniu kontruderzenia pod Piotrkowem, bo to znana i dramatyczna historia.
Środek nocy, wiadomość juzowa napisana w dwuznaczny sposób przez gen. Stachiewicza.
Wg. świadków Dąb-Biernacki przy świetle latarki kombinował wraz ze swoimi oficerami co robić dalej.A potem panowie generałowie mogli się sprzeczać kto winny.Przyjęło się Dęba obarczać wszelkimi winami, bo po pierwsze był bufonem, ale przede wszystkim za za parę słów prawdy otrzymanych w formie listownej Sikorski zrobił mu proces i wyznaczył miejsce w historii.Wg. mnie w tamtej sytuacji winny był raczej Stachiewicz, bo co to za Szef Sztabu Generalnego, co wydaje niejednoznaczne rozkazy?Kampania wrześniowa pełna była Bortnowskich, Świtalskich, Dębów-Biernackich, nad którymi czuwał z okazjonalną łącznością Rydz-Śmigły, który liczył, że rozbite jednostki spłyną na przedmoście szybciej niż dojadą tam Niemcy i wywarli oni spory wpływ na przebieg wydarzeń, gra tego nie uwzględnia.
Osobiście sądzę, że ten aspekt systemu W-39, podobnie jak kilka innych niezasadnych dla całości kampanii rozwiązań pochodzi z Bzury, gdzie dowództwo sporych sił było skupione w jednym ręku i brak łączności nie wpłynął tak na przebieg bitwy.
Pomimo zastrzeżeń do gier W-39 lubię je, mają swój charakter i klimat.
Chyba z czarnymi ikonkami faktycznie bardziej im do twarzy.
Czyli wszystkie jednostki mają dowodzenie szczebla operacyjnego i prowadzą zsynchronizowane działania.
Tymczasem łączność z dowództwem byłą piętą achillesową tej armii, skoordynowanie działań było mało realne, a dowódcy rzadko znali położenie swoich sąsiadów.
Armia Prusy była tak zakonspirowana, że nie wiedzieli o niej inni dowódcy armii i nawet przywłaszczono batalion czołgów przewidziany dla niej.
Weźmy decyzję Dęba-Biernackiego o odwołaniu kontruderzenia pod Piotrkowem, bo to znana i dramatyczna historia.
Środek nocy, wiadomość juzowa napisana w dwuznaczny sposób przez gen. Stachiewicza.
Wg. świadków Dąb-Biernacki przy świetle latarki kombinował wraz ze swoimi oficerami co robić dalej.A potem panowie generałowie mogli się sprzeczać kto winny.Przyjęło się Dęba obarczać wszelkimi winami, bo po pierwsze był bufonem, ale przede wszystkim za za parę słów prawdy otrzymanych w formie listownej Sikorski zrobił mu proces i wyznaczył miejsce w historii.Wg. mnie w tamtej sytuacji winny był raczej Stachiewicz, bo co to za Szef Sztabu Generalnego, co wydaje niejednoznaczne rozkazy?Kampania wrześniowa pełna była Bortnowskich, Świtalskich, Dębów-Biernackich, nad którymi czuwał z okazjonalną łącznością Rydz-Śmigły, który liczył, że rozbite jednostki spłyną na przedmoście szybciej niż dojadą tam Niemcy i wywarli oni spory wpływ na przebieg wydarzeń, gra tego nie uwzględnia.
Osobiście sądzę, że ten aspekt systemu W-39, podobnie jak kilka innych niezasadnych dla całości kampanii rozwiązań pochodzi z Bzury, gdzie dowództwo sporych sił było skupione w jednym ręku i brak łączności nie wpłynął tak na przebieg bitwy.
Pomimo zastrzeżeń do gier W-39 lubię je, mają swój charakter i klimat.
Chyba z czarnymi ikonkami faktycznie bardziej im do twarzy.
Bardo chętnie. Jednak jest kilka przeszkód. I wszystkie nazywają się "Ja". Mam wprawdzie Corela jednak jeszcze nie do końca opanowanego, ponadto zajęć mam jeszcze na parę miesięcy. Te zajęcia to budowa SMS "Emden", produkcja min. dwóch Entów, i praca dodatkowa która pozwoli mi przez najbliższy czas, prace etatową traktować jako rozrywkę. Kiedyś próbnie wykonałem wprawdzie pierwszy i jak na razie jedyny żeton na jakimś darmowym programie, jednak o "Wrześniu" na serio będę mógł pomyśleć dopiero coś koło kwietnia.Raleen pisze:Gdyby Ci się chciało to zrobić i udostępnić
Dziwią mnie uwagi że gra nie oddaje mizerii naszego dowodzenia. Gdyby oddawała (w jaki sposób?) to czy gra miałaby jakiś sens? A co do łączności to można grać, i nawet tak grałam, że jedno pole mogą atakować tylko oddziały jednej dywizji/brygady, udział innych jednostek jest możliwy jeżeli atakujące jednostki sąsiadują z własnym dowództwem. Ciężko było.
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
I dobrze, że było ciężko!I dobry patent wg. mnie z tym ograniczeniem współdziałania jednostek.Darq pisze: Dziwią mnie uwagi że gra nie oddaje mizerii naszego dowodzenia. Gdyby oddawała (w jaki sposób?) to czy gra miałaby jakiś sens? A co do łączności to można grać, i nawet tak grałam, że jedno pole mogą atakować tylko oddziały jednej dywizji/brygady, udział innych jednostek jest możliwy jeżeli atakujące jednostki sąsiadują z własnym dowództwem. Ciężko było.
Ważną cechą II WŚ było to, że technika, organizacja dowodzenie itp. odgrywały ogromną rolę i często były o wiele ważniejsze od liczebności armii.Decydowały o obliczu tej armii i jej możliwościach.Na tym polu staliśmy od Niemców o wiele gorzej niż przy porównaniu siły ognia dywizji piechoty.Ponieważ czas płynie nieubłaganie i dostępne są wydawnictwa amerykańskie wiem, że nie stanowi problemu dopisania przepisów wariantowych urealniających rozgrywkę, oraz opcji pozostawiającej swobodę graczom.A nawet w wersji podstawowej synchronizacja działań polskiej armii zasługuje na pewne upośledzenie.
Dodam w tym miejscu, że drugą piętą achillesową września są scenariusze.
Atrakcyjność gry można ogromnie podnieść poprzez dodanie np. celów strategicznych dla stron, najlepiej losowanych w sposób tajny przed grą.