Twilight Struggle/Zimna Wojna (GMT/Bard/Phalanx)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące okresu po II wojnie światowej.
Awatar użytkownika
Wojpajek
Captain
Posty: 934
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Wojpajek »

Mnie sie nie podoba mapa do tej gry... zreszta jakoś temat zimnej wojny nigdy mnie nie ciągnął. Ostatnio mnie pociągają piraci, wyspy karaibskie, skarby, żaglowce, puszcze pelne ludożerców :] przystanie pirackie, tawerny, forty żółnierskie, tid itp....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Czyżby Pirates Wojpajku :) :?:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

....Blackbeard :D

http://strategie.net.pl/viewtopic.php?p=14170#14170

A mapa w TS jest wystarczająca. zasadniczo w związku z intensywnymi działaniami na planszy w każdej rundzie i koniecznością skupiana uwagi na całości jej obszaru - powinna być prosta i czytelna (aż do bólu :) ).
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Wojpajek
Captain
Posty: 934
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Wojpajek »

Tak właśnie o tym Czarnobrodym myślałem by sobie samoróbke trzasnać... ale nie wiem czy warto :) bo mam dwóch braci jeszcze za przeciwników tylko :)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: Twilight Struggle (GMT)

Post autor: Raleen »

Strategos pisze:
2 /duża ilość możliwości rozmaitych zagrań wielość możliwych eventów które przerodzić mogą się w konkretne akcje, zamachy stanu i wykonywanie operacji militarnych , zwiększanie wpływów, osłabianie wpływów przeciwnika,wyścig w kosmosie,
Całość daje efekt nieliniowości - gra wybitnie symulacyjna musiałaby chyba być właśnie zdecydowanie bardziej liniowa lub oznaczałaby większą komplikacje przepisów. oczywiście trzeba pogodzić się z tym ,że o ile skomuniozwanie Australii w grze jest mało prawdopodobne to Izrael prosowiecki to zupełnie inna bajka ...( jam to kiedyś sprawił ,żona grająca USA dzielnie skomentowała ten fakt " jak się ma kibuce to potem są takie konsekwencje " :wink: )
3/od początku każdego etapu , ba od fazy wstepnej poprzedzajcej właściwe rundy akcji mamy zapewnione emocje ponieważ w każdej rundzie przeciwnicy grożą sobie wzajemnie bardzo nieprzyjemnymi konsekwencjami albo po prostu wprowadzają je szybciutko w życie . Ciągle coś się ważnego dzieje . Zero przestojów.
5/ zdobywanie punktów oprócz klasycznych VP z eventu wiąże się z zagraniem kart "punktujacych"( dla każdego rejonu Europa, Azja , Bliski Wschód,Afryka , Ameryka Południowa , Ameryka Środkowa i dodatkowo raz na grę liczenie punktów wyłacznie w Azji Poludniowo Wschodniej )które mogą pojawić się w najbardziej sprzyjającym lub niesprzyjającym momencie. Jak już je mamy w ręku to do końca tury trzeba je zagrać , swoimi zagraniami możemy oczywiście zdradzić ich posiadanie :)Tym niemniej właśnie ten element niepewności doskonale sprawdza się w grze .
6/nowatorskie rozwiązanie( tutaj jest 1 talia dla obu stron) polegające na tym ,że jeśli zagrywamy kartę operacyjnie i jest to karta z eventem dla przeciwnika to zdarzenie, choć niekorzystne dla zagrywającego następuje ( chyba ,ze ma sie kartę interwencji ONZ :) )To oznacza wprowadzanie do gry wielu zdrzeń niekoniecznie w sposób zgodny z myślą strategiczną beneficjenta :wink: i daje ciekawe efekty.
7/ możliwoć pozbywania się niekorzystnych kart pzrez użycie ich do wyśigu w kosmosie . Sam wyścig według reguł k6 też ,z uwagi na skutki ,jest dobym rozwiązaniem
8/ wprowadzenie limitów na dokonywanie operacji zbrojnych(ilość i miejsce) oraz reguły ,że wpływy polityczne można roszerzać w ramach akcji operacyjnych tylko z sąsiednich obszarów powoduje ,że są granicę radosnego szerzenia własnej ideologii :wink:
10/ dobre zbalansowanie gry . Po 6 partiach nie odoczułem immanentnej przewagi jakiejś strony .
Zastanawiałem się jak wielki wpływ na gre ma kolejność ruchów bo ZSRR gra zawsze pierwszy ( poza eventami w fazie wstepnej etapu tu liczy się siła kart i przy remisie pierwszy "zagrywa"event gracz USA). Tym samym w kosmos Sowieci lecą szybciej - ale przeciez to tylko rzut k6 więc sukesy nie są gwarantowane poza tym jest karta wyrównująca przewagę. .Prawo wykonaia pierwszego ruchu ma znaczenie kiedy zdarzy się ( bywa to częste)już pierwsza operacja wojenna w grze wyczerpuje limit takich operacji a za niewykonanie operacji grozi krara w VP . Ta przewaga jest rekompensowana możliwością reakcji Stanów Zjednoczonych grających jako drugie w rundzie na poczynania ZSRR wskazujace jaką kartę punktujacą może gracz "sowiecki" dysponować . Można tym samym neutralizować rywala w ważnych miejscach i nie dopuścić do poprawienia bilansu punktowego wroga a nawet rzutem na taśmę samemu zwiekszyć stan posiadania
11/System liczenie punktów zwycięstwa w razie zagrania karty ( trzy stany obecność , dominacja , kontrola w regionie)punktujacej zapewnia koniezcność stałej uwagi gdyż pzrewaga może się niespodziewanie wymknąc . Poza tym jest zawsze o co walczyć bo liczy się nie zywkła przewaga kontrolowanych państw w rejonie ale również kontolowanie ważniejszych państw za które zawsze przyznanwane są punkty.
12/ zero ekonomii :) .
Ad 5 - Z tego co piszesz Azja Południowo-Wschodnia ma kluczowe znaczenie, tak?
Ad 7 - kosmos jako śmietnik, to chyba wtedy wymyślili :D
Ad 11 - jak się to ma do Pędrakowej Pomarańczowej rewolucji, coś podobnego jak u niego kontrola prowincji?
Gorąca relacja z Klubu Manhattan :
Weekend nasycony Zimną wojną czyli Twilight Struggle (GMT). Najpierw pobieranie nauki od Nico .Automaty dla Niego za pirerwszym i drugim razem ale przy postępie w rozgryzaniu tajników gry bo doszlismy w drugiej gzre do late war (9 tura na dziesięć)
Dzisiaj zremisowałem z żoną . Uratowałem się( a właściwie ZSRR :wink: ) rzutem na taśmę . Walka w ostatniej rundzie była pasjonująca. Pozornie decydujaca walka rozgrywała się w Afryce. Nikomu jednak nie udało się tam uzyskać przewagi mimo zaciętych starć .Niespodziewanie olbrzymią rolę w grze odegrał wyścig w kosmosie. Zredukowałem 3 punktową przewagę Zachodu, najpierw wprowadzając naszego człowieka na orbitę ziemi ( normalny rzut k6) a potem jako nadal opóżniony w rozwoju wykorzytałam kartę dla spóźnialskich wprowadzjąc sowiecki statek kosmiczny na orbitę księżyca .Tam radośnie pomachaliśmy Amerykanom , którym nie udało się lądowanie na Srebrnym Globie. Emocje są niesamowite a gra świetnie zbalansowana.Billans dotychczasowy meczu z małżonką 2 -1 dla mnie przy jednym remisie.. Szybkie zwycięstwo żony (ZSRR )automatem w pierwszej partii ( no ale jak się przegrywa wojnę w Korei traci punkty raz za razem za Azję itd trudno o sukces...) Potem automat dla mnie (ZSRR).
Trzecia partia to minimalne dwupunktowe zwycięstwo USA pod moim przodownictwem.W czwartej partii remis jak wyżej.
To wnioskuję z tego, że duże znaczenie ma podbój kosmosu. Gwiezdne wojny też są przewidziane :?: Albo sprawa militaryzacji Antarktydy... Z czasem pozawierano umowy, że jest to obszar zdemilitaryzowany.
Jestem (kolejny raz ) niezwykle mile zaskoczony tym ,że tak prosta gra daje w sumie dużo możliwości rozgrywki oraz ,że może tak emocjonować kogoś kto nie uważa prostoty za wartość nadrzędną gier :).
Tym cenniejsza Twoja opinia Strategosie :!:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Strategos pisze:Żona domaga się rychłego rewanżu w związku z przebiegiem ostatniej rozgrywki, w której prowadziła 10 punktami ,żeby przegrać ostatecznie taką samą różnicą punktów z moimi "czerwonymi". Szczególne emocje wzbudziło zagranie piekielnie silnej karty amerykańskiego zdrajcy dzieki czemu mogłem nie tylko obejrzec"amerykańskie" karty ale także ułożyć kolejność ich zagrywania przeciw mnie. Oczywiście rozgorzała dyskusja (Andy pisał kiedyś o podobnej odnośnie Smolnej )o niezbalansowaniu gry. Mam zamiar w walce ( będe grał kolejne dwie gry Amerykanami) udowodnić ,że gra siłami dobra ,choć niełatwa, popłaca i pozwala delektować się tak samo często smakiem zwycięstwa ...


No i stało się . Wgrałem Amerykanami jednym punktem w przedostaniej turze .Jak to możliwe :) ?
Moja przewaga wahała się od 7 do 5 punktów . Miałem w ręku kartę "Wargames" , która pozwala kończyć rozgrywkę pod warunkiem sprezentowania przeciwnikowi 6 VP .Przygotowałem teren zagrywając w fazie wstepnej atak na Libię uzyskując 1 VP . Było plus 7 VP dla mnie. Żona intuicyjnie wykorzytała przewage na Bliskim Wschodzie i szybciutko zagrała kartę punktująca w tym rejonie . Odrobiła 2 VP , Stan 5VP .Odpowiedziałem na to kartą "Nixon plays the China Card " ponieważ posiadałem karte Chin Nixon zapunktował za 2 VP . Stan 7 VP. Żona postanowiła osłabiać pozycje Ameryki w Europie .Zignorowałem te działania.Do szczęścia potrzebny był mi stan napięcia politycznego na świecie bliskiei wojnie nuklearnej (poziom 2) a rokowania Salt przyniosły niepożądane dla diableskich planów sił dobra :wink: odprężenie (poziom 4) Nie pozostało nic innego jak dokonywać zamachów stanu w Ameryce Łacińskiej . Chaotyczna strzelanina na ulicach Panamy przerodziła się w zwycięski antykomunistyczny pucz - co za piękny rzut mimo niekorzystnego modyfikatora !. Co w napiętej do granic wytrzymałości sytuacji zbliżyło nas do wojny nukleranej ( poziom 3). To my tu zawarliśmy z nimi porozumienie a oni naszych towarzyszy w Panamie ... Żona zinterpretowała moje poczynania jako próbę naruszenia delikatnej równowagi w Centralnej Ameryce. No tak, skoro byłem bierny wobec wrogich mi akcji w Europie mam pewnie kartę scoringową "Centralna Ameryka" . Po chwili dzięki udanemu zamachowi stanu dzieci w Meksyku zaczeły się pilnie uczyć jężyka rosyjskiego jako przewidywanego drugiego oboiązującego języka urzędowego w Teksasie po hiszpańskim i przed angielskim. Kiedy okrety podwodne obu stron z rakietami balistycznymi rozpoczęły przygotowania do operacji" Armaggedon" i " Wstriecza z Leninom " wtrąciła sie miedzynarodowa opinia publiczna , przeliczono komisyjnie wszystkie rakiety i okazało się ,że mam o jedną wiecej :wink: Nie ma to jak udana gra wojenna :)
Świetny tekst, rzadko kiedy czytałem tak wciągający opis rozgrywki :)
Moje gratulacje, jestem pod dużym wrażeniem. Moim zdaniem jeśli będzie okazja/potrzeba do wykorzystania ogólnie do promocji gier planszowych czy wężej tych z kartami, powinieneś go wklejac gdzie tylko będą dyskusje o tej grze czy podobnych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

W dziedzinie AAR-ów Strategos jest mistrzem!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

:D

Odpowiadam Raleenowi który pisał :

"Ad 5 - Z tego co piszesz Azja Południowo-Wschodnia ma kluczowe znaczenie, tak?
Ad 7 - kosmos jako śmietnik, to chyba wtedy wymyślili
Ad 11 - jak się to ma do Pędrakowej Pomarańczowej rewolucji, coś podobnego jak u niego kontrola prowincji? "
#5
Azja Południowo - Wschodnia mimo dodatkowego punktowania nie ma kluczowego znaczenia - jest to kilka punktów do zdobycia z reguły trudno jendj stronie zgarnać wszystkie.. Tutaj nie można skupiać się na jednym kontynencie choć Europa ma szczególne znaczenie bo zdobycie- co jest cholernie trudne- wszystkich ważnych państw : Polska ,NRD ,RFN, Francja Włochy kończy grę . Punktowanie w Azji Południowo Wschodniej wprowadza pena nerwoowść dla zachodu ponieważ ZSRR w pierwszych etapach ma karty pozwalajace utworzyć silne przyczółki w tym rejonie np Wietnam . Sowieci zaczynaja też z kartą Chin co daje wieksze mozliwości działania również w tym rejonie .
#7 wyścig w kosmosie daje tutaj wiele korzyści -jesli mamy przewagę nad drugą stroną możemy np wyrzucać na ten śmietnik dwie zamiast jednej karty, oglądać pierwszą kartę zagraną przez przeciwnika w fazie wstepnej, odrzucać niewygodne karty , które pozostały po zagraniu wszystkich akcji w etapie . Zagrywać osiem akcji zamiast maskymalnych 7 no i wreszcie daje punkty zwycięstwa.

11 nie grałem w Pomarańczową Rewolucję.

Gwiezdne Wojny w grze to karta stanowiąca event dla zachodu - silna . Jesli USA ma przewagę w wyścigu kosmicznym zagywajacy kartę może wyciągnać z talii kart zagranych ale nie usuniętych z gry wybraną przez siebie kartę i wprowadzic do własnej talii- taka karta podobna do jerdnego ze skutków karty Salt ale tylko dla USA.
Antartyda jest wilekim nieobecnym w TS.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

#7 wyścig w kosmosie daje tutaj wiele korzyści -jesli mamy przewagę nad drugą stroną możemy np wyrzucać na ten śmietnik dwie zamiast jednej karty, oglądać pierwszą kartę zagraną przez przeciwnika w fazie wstepnej, odrzucać niewygodne karty , które pozostały po zagraniu wszystkich akcji w etapie . Zagrywać osiem akcji zamiast maskymalnych 7 no i wreszcie daje punkty zwycięstwa.

Hehe, z tym oglądaniem kart przeciwnika, to coś jak satelity szpiegowskie :) na to wychodzi.
11 nie grałem w Pomarańczową Rewolucję.
Ja też nie choc poczytałem sobie i przyglądałem się jej parę razy, ale akurat co do tego poparcia nie jest to zbyt skomplikowane, tak że nawet bez grania można się mniej więcej zorientowac.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Tutaj pozytywna (kolejna) :P recenzja tej gry -> http://www.armchairgeneral.com/articles ... 513&page=1 z zachodniego magazynu militarnego.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Swoją drogą nazwa magazynu też jest zabawna, ale przyprawia trochę strategom łatkę pantoflarzy, czy nie wiem jak to nazwac :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Na ACTSie dostepny juz TS Beta Version :) .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Są zmiany w odniesieniu do Chin.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Post autor: Teufel »

A czy jest możliwość walki o kontrole nad Chinami? Chodzi mi o wojne domowa do 1949?
Awatar użytkownika
Bjorn
Lieutenant
Posty: 504
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
Lokalizacja: Wa-wa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: Bjorn »

Są pewne możliwości w nowej wersji, ale chyba nie to co by jeszcze oczekiwali fani wojny w Chinach ;) .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po II wojnie światowej”