Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące okresu po II wojnie światowej.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: clown »

Ja się bałem tematyki właśnie z uwagi na zawężenie konfliktu do samych zmagań w DBP - była to przecież kwestia nie "czy?", a "kiedy?", więc zrobienie z tego "slugfestu", jak wspominał Igor moim zdaniem tylko świadczy o wpisywaniu się w pewien trend historyczny - dlatego tutaj pewnie lepsze będzie "Storm over DBP", bo i szybsze i prostsze. Natomiast pełna zgoda co do tego, że po autorze Tonkinu i Ici c'est la France powinniśmy spodziewać się czegoś ciekawszego.
Toulon to inny autor, więc nie kracz :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Petru Rares
Capitaine
Posty: 821
Rejestracja: poniedziałek, 1 czerwca 2009, 22:37
Lokalizacja: Bełchatów/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 13 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Petru Rares »

Miałem okazje zagrać z Bambroughem w The Final Gamble jakiś czas temu. Rozegralismy niestety tylko 5-6 etapów. Poczatkowo Viet Minh poszedł ostro do przodu i zdobył dość gładko Beatrice i Gabrielle, natomiast Elianne została tylko lekko nadgryziona. Krwawe szturmy ze znacznymi wzajemnymi startami odbywały sie poza mapą - na przedpolu fortów Isabelle. Po początkowych dość dużych sukcesach wietnamskich artyleria francuska zaczęła dokonywać dość sporych spustoszeń w szeregach dywizji VM szturmujacej pozycję Anne-Marie. Ze względu na późną porę skończylismy rozgrywkę przed nastaniem monsunów, a w zasadzie jeszcze przed jakimkolwiek deszczem. W związku z powyższym nie mam zbyt wiele do napisania nt. samej rozgrywki. Moge potwierdzic to co pisał Kpt.Bomba: gra ma swietne mechanizmy ukazujące wiernie detale działania pod DBP, problemy z zaopatrzeniem i morale wojsk stojace przed dowództwami obydwu stron, ale niestety czynności "administracyjne" do wykonania zarówno w trakcie walki jak i w trakcie "interfazy" logistycznej powoduje, że gra się długo, a po pewnym czasie wspomniane czynności zwyczajnie nużą. mimo wszystko wystawiam grze w moim prywatnym rankingu wysoką note i z chęcią zagram raz jeszcze, ale może tym razem jakiś scenariusz zaczynajacy się w porze monsunów-kiedy Francuz zaczyna mocno odczuwać braki w zaopatrzeniu.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Bambrough »

Ostatnio miałem okazję ponownie powalczyć w Dolinie Dien Bien Phu. Na tapecie znalazł się Scenariusz D, który w całości toczy się już w okresie monsunów. Początkowe położenie Francuzów nie jest najłatwiejsze: VM kontroluje znaczną część umocnień, okopy są blisko centrum obrony, dużo jednostek jest osłabionych (w tym artylerii), sporo rannych w szpitalu i bardzo niewiele zaopatrzenia. Za to większość broniących się jednostek ma wysokie morale. Pozycja wyjściowa VM jest dobra choć morale poszczególnych dywizji jest nadszarpnięte. Graliśmy według poprawionych zasad, które modyfikują przede wszystkim nieznacznie reguły ostrzału artyleryjskiego VM i dodają efekt patroli VM i „Szczurów Nam Youm”. W kwestii scenariusza zwłaszcza dwie ostatnie kwestie mogą odegrać ważną rolę, ponieważ odbierają Francuzom kluczowe dla nich elementy zaopatrzenia.

Od początku rozgrywki VM uderzył zdecydowanie na umocnienia Huguette, Dominique i Eliane oraz zaczął przerzucać siły do Isabelle. Walki o poszczególne umocnione punkty trwały nieprzerwanie niemal przez wszystkie etapy. Niestety kości w początkowej fazie rozgrywki nie pomagały dywizjom VM. Bardzo słabo spisywała się artyleria przez co później wiele szturmów poniosło fiasko, a odbudowa osłabionych sił okazywała się ryzykowna ze względu na współczynnik morale. Wyjątkiem od reguły były umocnienia Isabelle, gdzie już w 3 etapie scenariusza siły VM wdarły się na kluczowe pole zaopatrzenia i zdołały odeprzeć kontratak. Tym samym wszystkie jednostki francuskie zostały utracone. Nieoczekiwanie z pomocą komunistom przyszedł kryzys zaopatrzeniowy u Francuzów. Kumulacja kiepskiego kulania na zrzuty oraz Patroli VM i „Szczurów Nam Youm” tylko raz, ale za to solidnie zrobiły swoje. Nadszarpnęły zasoby do tego stopnia, że w następnym etapie Francuzi nie byli w stanie zaspokoić potrzeb leków i pożywienia i otrzymali dodatkowe straty. VM pozwolił swoim dywizjom poprzez wypoczynek podnieść morale, podciągnął posiłki oraz bezczynne już siły z Isabelle i w ostatnich dwóch etapach przeprowadził szturm generalny. Osłabieni Francuzi utracili wiele umocnień, ale mimo to VM jeszcze trochę zabrakło aby rzut na poddanie garnizonu miał szanse się powieść.

Rozgrywka okazała się emocjonująca (szczególnie kluczowy rzut na odzyskanie pola zaopatrzeniowego w Isabelle). Było sporo dylematów i kombinowania. Np. mimo, że Francuzi mieli dostępny do zrzutu Batalion Powietrznodesantowy Legii to ze względu na priorytet leków i pożywienia długo nie mógł on dolecieć do DBP. Równie frapująca była kwestia uwolnienia posiłków w Laosie. Nie można zapominać o monsunie, który dodatkowo komplikował sytuację. Scenariusz D wydaje się najbardziej dynamicznym i ciekawym ze wszystkich dostępnych. W dodatku rozstrzyganie szturmów nie jest tak żmudne i nudne jakby się mogło pierwotnie wydawać. Przy znajomości zasad i umiejętnego korzystania z podpowiedzi na planszy rozgrywka jest płynna. Kolejny raz grało mi się fajnie i być może już niebawem będę mógł ponownie powalczyć w Dolinie DBP.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: clown »

A brałeś pod uwagę nowe przepisy? Na CSW są jakieś zmiany, bo gracze zgłaszali problem z balansem.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Bambrough »

Graliśmy wg zasad 2.0. Kilka dni po skończonej rozgrywce Kim Kanger opublikował wersję 2.1, która zmienia jedną zasadniczą sprawę na niekorzyść Francuzów: No unit that is shaken can support, even if it is in the same defending hex. Ogień defensywny będzie teraz zdecydowanie mniej skuteczny. Co do balansu to podstawowe zasady faktycznie faworyzowały "żabojadów". Dodatkowo lubią jeszcze "przemawiać kości" i tu mój przeciwnik miał niezaprzeczalnie strasznego pecha. Jego ostrzał artyleryjski niemal w pewnych sytuacjach zawodził. Gdyby nie zasada, że hex z markerem ostrzału z automatu dostaje shaken, byłaby to już prawie katastrofa.
Awatar użytkownika
maciunia
Porucznik
Posty: 715
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 16:00
Lokalizacja: WWY
Kontakt:

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: maciunia »

Wczoraj dzięki uprzejmości Bambrough'a miałem możliwość zapoznać się na Vassalu z DBP. Ogólnie to trudno mnie nazwać fanem tego rodzaju gier, praktycznie nie tknę żetonu poniżej pułku. W związku z powyższym trudno mi też odnieść do się do podobnych tytułów. Rozpoczęliśmy scenariusz D, czyli oblężenie trwa od dłuższego czasu, Francuzi zaczynają osłabieni, zewnętrzne forty padły. Kieruję Wietnamczykami i pomimo przejrzenia zasad poruszam się bardzo po omacku. Trochę takie suche przesuwanie żetonów, z zaglądaniem do dość rozbudowanych tabelek walki i ostrzału. W pełni świadome kierowanie własnym wojskiem wymaga solidnego przegryzienia rulsów. Zobaczymy jak się potoczy dalej moje oblężenie. Zastanawiam się na ile ta gra wybacza błędy w początkowym etapie rozgrywki :roll:
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Bambrough »

Ostatnie Nasze starcia w dolinie DBP najlepiej chyba oddają dwa fragmenty filmu Schoendoerffer'a:
https://www.youtube.com/watch?v=qhX3M5eWzBU i https://www.youtube.com/watch?v=FgIR403MCx4

Maciunia solidnie ostrzelał ostatnie francuskie punkty oporu na Eliane i Huguette, a potem przy szturmach, z których wiele miało status surprise, dosłownie wymiótł stamtąd broniące się jednostki. Konsekwentnie osłabiane umocnienia Isabelle coraz bardziej zagrożone są upadkiem. Francuzom doskwiera brak pełnosprawnych i silnych moralnie jednostek aby móc pomarzyć o kontratakowaniu. Powoli kończy się zaopatrzenie, a wiele zrzutów ze względu na pogodę zostało odwołanych. Robi się naprawdę ciekawie.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Bambrough »

https://lh3.googleusercontent.com/17gJ3 ... 00-h900-no
Widok na planszę w momencie zakończenia zmagań w Dolinie Dien Bien Phu na Konwencie Strategos.

Wielu może zarzucić tej grze, że jest żmudna, męcząca i niewiele dzieje się na planszy. Być może jest to prawda, ale ja nadal mam do niej słabość. Pewnie to wina sentymentu do heroizmu i nostalgii ukazanych w filmie Schoendoerffer'a. Grając w DBP z jednej strony widzę całą strategiczną otoczkę bitwy, począwszy od ignorancji francuskich polityków i dowództwa, a skończywszy na determinacji narodu wietnamskiego. Z drugiej strony natomiast skupiam się już na dramacie jaki rozegrał się w tej nieszczęsnej dolinie. Dostrzegam go w pełni patrząc m. in. na zacięte walki o poszczególne umocnienia, ataki i kontrataki, rozstrzyganie ostrzału, przydzielanie wsparcia i posiłków, decydowanie o priorytetach w zrzutach, upadającym morale itd. Ważne dla Francuzów staje się tylko przetrwanie, a dla Viet Minhu zdławienie oporu przeciwnika. Waga i trudność podejmowanych decyzji rośnie z każdym etapem. Margines błędu jest naprawdę niewielki. Szczegółowość tej gry jest niesamowita. Oddany jest praktycznie każdy aspekt bitwy. W związku z tym gracze mogą dosłownie poczuć się jak dowódcy walczących stron: Võ Nguyên Giáp i Christian de Castries. Dlatego też miałem ogromną przyjemność z zagrania z Leliwą w tą grę po dłuższej przerwie. Przy okazji zaciętych walk i rozmów wstępnie umówiliśmy się na rozegranie w bliższej lub dalszej przyszłości Tonkinu aby sprawdzić jak to wyglądało w skali strategicznej. Po konwencie z ciekawości wróciłem jeszcze do fragmentów z Czasu Apokalipsy dot. francuskich plantatorów np.: https://www.youtube.com/watch?v=vrJQ3Q9E7bs
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Bambrough »

Okazuje się, że DBP jest wdzięczną grą dla PBEM. Sekwencje poszczególnych graczy pozbawione są responsów przeciwnika więc gra się dość płynie. Po rozegraniu dwóch krótszych scenariuszy rozpoczęliśmy kampanię. Dzięki brakowi skłonności VM do poniesienia większych strat celem izolacji Gabrielle, ostatecznie w I etapie udało mi się utrzymać wskazane umocnienie. Zobaczymy co przyniosą kolejne etapy.

https://lh3.googleusercontent.com/-N9ov ... no/DBP.jpg
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 czerwca 2016, 17:02 przez Bambrough, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Leliwa »

Tonkin - Jestem chętny. A co do narodu wietnamskiego, to nie można zapominać, że był obecny po obu stronach.
Dien Bien Phu - Gracze goniący tylko za przyjemnością wynikającą ze sprawnej mechaniki będą zawiedzeni, ale nie ci, którzy chcą trochę "przeżyć historię".
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Bambrough »

leliwa pisze:Dien Bien Phu - Gracze goniący tylko za przyjemnością wynikającą ze sprawnej mechaniki będą zawiedzeni, ale nie ci, którzy chcą trochę "przeżyć historię".
Bardzo dobre podsumowanie gry. Mechanikę ostatecznie da się okiełznać, wystarczy odrobina wprawy i rozgrywka toczy się sprawnie. Przy lepszej znajomości gry dylematy względem poruszania jednostek częściej marnotrawią czas niż procedury rozstrzygania starć. Jesteśmy jak na razie na początku 3 etapu, niestety tym razem nie udało się uratować Gabrielle.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: clown »

Też jestem zdania, że tak żmudne gry nadają się tylko do grania przez Vassala.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Leliwa »

Bambrough pisze:Ostatnie Nasze starcia w dolinie DBP najlepiej chyba oddają dwa fragmenty filmu Schoendoerffer'a:
https://www.youtube.com/watch?v=qhX3M5eWzBU i https://www.youtube.com/watch?v=FgIR403MCx4

Maciunia solidnie ostrzelał ostatnie francuskie punkty oporu na Eliane i Huguette, a potem przy szturmach, z których wiele miało status surprise, dosłownie wymiótł stamtąd broniące się jednostki. Konsekwentnie osłabiane umocnienia Isabelle coraz bardziej zagrożone są upadkiem. Francuzom doskwiera brak pełnosprawnych i silnych moralnie jednostek aby móc pomarzyć o kontratakowaniu. Powoli kończy się zaopatrzenie, a wiele zrzutów ze względu na pogodę zostało odwołanych. Robi się naprawdę ciekawie.
https://www.youtube.com/watch?v=wp7Ji6iJrvM

Cały film.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Leliwa »

https://www.youtube.com/watch?v=LFsKFIUO9HI

A tu trochę muzyki w klimacie.

No i klasyka

https://www.youtube.com/watch?v=NWNuKJC4gMk

klasyka w wersji marszowej, wolniejszej.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Bambrough
Adjoint
Posty: 738
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 26 times

Re: Dien Bien Phu (Legion Wargames)

Post autor: Bambrough »

clown pisze:Też jestem zdania, że tak żmudne gry nadają się tylko do grania przez Vassala.
Na żywo trzeba zarezerwować sobie 2-3 dobre posiedzenia na kampanię. Niestety jest to gra niuansów. Podział ruchów na Valley, Box, Tactical i After Combat movement daje duże pole do popisu. Jeśli VM chce dokładnie izolować poszczególne umocnienia to musi skrupulatnie odciąć każdą drogę ratunku. Francuzi mają ograniczoną zdolność porządnego przyłożenia w konkretnym miejscu. Wszystko to sprawia, że łatwo o błąd. PBEM daje więcej komfortu w podejmowaniu decyzji, niemniej zdecydowanie wolę w tą grę grać na żywo, rozgrywka przynosi więcej emocji, ale chętnych brakuje.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po II wojnie światowej”