Orły i rakiety (Mars Games)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące okresu po II wojnie światowej.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Orły i rakiety

Post autor: Andy »

To prawda. I-szop rozszerza wciąż bazę, ale Wargamera nadal nie ma. Nie wiem, czy to wynika z oprogramowania stosowanego przez Sosnę, czy z jakichś innych względów?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
janekbossko
Sergent-Major
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 14:56
Lokalizacja: Szczecin

Re: Orły i rakiety

Post autor: janekbossko »

Z tego co pamietam to kiedys zrezygnowali z iszopa po prostu.
Chyba ze myle z innym sklepem.
BARTOSZ_B
Sergent
Posty: 111
Rejestracja: sobota, 10 października 2009, 15:23
Lokalizacja: jestem ?
Been thanked: 1 time

Re: Orły i rakiety

Post autor: BARTOSZ_B »

Dziękuję bardzo. Tylko te 135 złotych to trochę drogo wychodzi.
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: Orły i rakiety

Post autor: Sarmor »

Nie wyznaję się na cenach gier historycznych, ale w porównaniu do znanych mi gier planszowych jest raczej tanio. A wykonanie gry jest bardzo dobre (jedynie karty mogłyby być wytrzymalsze, ale podobne widziałem i w znacznie droższych grach).

Nieskromnie wskażę, że na TheNode.pl pojawiła się recenzja gry mojego autorstwa: http://www.thenode.pl/artykuly/gryplans ... y-recenzja
TheNode.pl – zapraszam!
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Orły i rakiety

Post autor: DaRealOdi »

Z racji tego, że gra Orły i Rakiety podejmuje bliską mi tematykę obronności i bezpieczeństwa kraju, postanowiłem uzupełnić recenzję z najnowszego numeru ŚGP obszernym suplementem.
Zapraszam do lektury i komentarzy :)

link
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Orły i rakiety

Post autor: Raleen »

DaRealOdi pisze:Otóż zgodnie z prawem, wszelkie wykorzystanie znaków Sił Zbrojnych RP poza nimi wymaga zgody ministra obrony narodowej, o którą Maciej Szopa (autor gry, dziennikarz prasy militarnej) rzecz jasna wystąpił. Sprawa wydawała się formalnością do czasu… otrzymania decyzji odmownej.
Bardzo ciekawa sprawa. Wydaje mi się, że z tym użyciem niektórych znaków, które mają dłuższą tradycję, to może być dyskusyjne, bo np. w grze o dawnych samolotach trudno będzie tego zabronić. W tym przypadku prawdopodobnie istotne jest jeszcze umieszczenie symbolu na współczesnym samolocie czy też czymś co ma go niby oddawać i tematyka gry. Bo np. w książce historycznej nikt nie zabroni przecież autorowi zamieszczenia rysunku historycznego samolotu z II wojny światowej z biało-czerwoną szachownicą, ocenzurowując ją. Tak samo na modelu samolotu z II wojny światowej np. polskiego Łosia. Chyba że chodzi o jakieś inne znaki poza szachownicą.

Odnośnie tego co piszesz dalej - zgadzam się, że gra zwraca uwagę na problemy bezpieczeństwa i to, że możemy zostać zaatakowani, i to jej największa wartość.

Natomiast, podobnie jak Ciebie, trochę nie przekonuje mnie takie skupienie się na lotnictwie. Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że jak by doszło do konfliktu, to nie będzie ten rodzaj sił zbrojnych, na który najbardziej powinniśmy liczyć i który może potencjalnie odegrać największą rolę (chyba że medialnie - poprzez wpływ na opinię publiczną).

Najbardziej mnie jednak zastanawia to o czym nie napisałeś (albo o czym będzie w II części) - na ile potencjał i możliwości obu stron w grze oddane są zgodnie z realiami. Mam wrażenie, że Rosjanie, jeśli naprawdę chcieliby zaatakować, są w stanie wprowadzić do akcji potężne siły (przypomnijmy sobie rozważania z okresów stanu wojennego, gdzie nawet gdy PRL był w Układzie Warszawskim i był inny system, istniał ZSRR, a armia radziecka była dużo liczniejsza i potężniejsza, i stała już w Polsce itd. dowództwo sowieckie zdawało sobie sprawę, że w razie czego nie pójdzie mu tak łatwo jak w Czechosłowacji. Tyle, że wtedy my też mieliśmy większą armię... I w razie czego opór stawiałyby przede wszystkim wojska lądowe, a nie lotnictwo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Orły i rakiety

Post autor: DaRealOdi »

DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Orły i rakiety

Post autor: DaRealOdi »

Raleen - chyba nie wyczerpię Twojej ciekawości tym tekstem. To taki luźny artykuł publicystyczny, mający przemycić kilka ciekawych aspektów dot obronności osobom, które na co dzień się tym nie interesują.

Ale oczywiście wszelkie komentarze będą mile widziane - bynajmniej nie zamierzam odgrywać alfy i omegi w tym temacie ;)


A co do znaków - to prawdopodobnie martwy przepis był, do momentu, gdy Autor zwrócił się o zgodę.
Teoretycznie każda okładka książki z grafiką przedstawiającą np PZL P-11c, powinna być zaakceptowana (może jest? nie wiem).
Ustawa o znakach SZ RP z 1993
1. Znaki, o których mowa w art. 1, są używane wyłącznie w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.

2. Znaki wzorowane na znakach, o których mowa w art. 1, mogą być używane poza Siłami Zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej za zgodą Ministra Obrony Narodowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Orły i rakiety

Post autor: Raleen »

Drugą część recenzji czytałem z rosnącym zaciekawieniem. I powiedziałbym nawet, że: to jest to co powinno być w recenzji (głównie pierwsza połowa drugiej części). Zwłaszcza te fragmenty, gdzie piszesz o lotnisku w Krzesinach i różnych niuansach związanych z oddaniem go w grze, czy możliwościach Marynarki Wojennej RP i "zasymulowaniu" ich w grze, czy o konkretnych jednostkach Wojska Polskiego i jak zostały przedstawione. Nie wiem czy i na ile autor eksponował te rzeczy, ale mam wrażenie, że mało, a coś takiego może właśnie bardzo zachęcać do zainteresowania się tą grą. W każdym razie, ja dowiedziałem się czegoś nowego i wbrew Twoim obawom czuję się zaspokojony ;).

Co do tych znaków. W logice występuje pojęcie znaku. Jego cechą jest to, że znak jest znakiem w określonym kontekście. Na przykład: jeśli oddział wywiesza na polu bitwy białą flagę, to znaczy, że chce się poddać, albo że wysyła parlamentariusza. Natomiast, jeśli gosposia powiesi na płocie koło domu białą płachtę, nie oznacza to, że chce się ona poddać.

Stąd trzeba by rozpatrywać użycie znaku Sił Powietrznych RP w określonym kontekście i zastanowić się nad celem tego przepisu. Ogólnie rzecz biorąc wydaje się, że cel przepisu jest taki, by rzeczy niezwiązane z Siłami Powietrznymi RP nie były z nimi kojarzone czy wręcz mylone poprzez to, że ktoś umieści na nich ten znak. Przykład z życia codziennego: wiem, że żandarmeria i Policja czepiają się i wręcz dają mandaty za używanie kurtek przypominających ubiory żołnierzy (typu bundeswerka - w każdym razie zbliżone), o ile na ramieniu mają biało-czerwoną flagę czy oznaczenia jakich używają żołnierze. Noszenie tych kurtek bez takich oznaczeń nie jest traktowane jako wykroczenie. Sens tego działania jest, jak sądzę, taki, by te osoby nie "myliły się" choćby postronnym obserwatorom z żołnierzami.

W przypadku publikacji historycznej dotyczącej lotnictwa w II wojnie światowej, umieszczenie na okładce książki samolotu z biało-czerwoną szachownicą, nie może się kojarzyć nikomu w ten sposób, że autor poprzez tą publikację reprezentuje jakieś oficjalne stanowisko obecnych Sił Powietrznych RP czy że poprzez takie użycie tego znaku może dojść do jakichś innych pomyłek (akurat w tej chwili nie przychodzą mi do głowy jakieś inne sensowne przykłady). W odniesieniu do gry planszowej, w końcu rozrywkowej, też tak być powinno, tyle że zapewne urzędnicy nie do końca orientują się co to jest za produkcja, tak samo odbiór społeczny takiej produkcji może być różny (bo gry, zwłaszcza o tego typu tematyce - nie są spopularyzowane). Stąd pewnie "na wszelki wypadek" decyzja odmowna, ale to tylko moje spekulacje.

Od strony interpretacji tego przepisu ciekawy, szeroki temat i wcale nie taki oczywisty. Wydaje mi się, że gdyby autor nie występował do MON o zgodę, temat by się nie pojawił. Co najwyżej postarałbym się o jakieś zaznaczenie, np. na pudełku, że jest to gra "rozrywkowa", tak żeby wyeliminować ewentualną możliwość odczytania tych symboli w ten sposób, by gra nie była wiązana z Siłami Powietrznymi RP.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Orły i rakiety

Post autor: DaRealOdi »

Raleen -> na recenzję w SGP miałem 4000 znaków. To nie jest dużo, a przecież opisać musiałem grę jako taką (skrót zasad, wykonanie, balans, wrażenia...). Owszem, wspomniałem kilka razy o tym, że gra zawiera różne militarne smaczki i została przygotowana z dużym znawstwem, a miłośnicy tematu będa się przy niej dobrze bawić, ale na więcej po prostu nie było miejsca. O też Krzesinach napisałem, ale - paradoksalnie - jest to minus gry, jako planszówki. Szczęśliwy dociąg gracza rosyjskiego, atak rakietowy na Krzesiny w pierwszej turze, zniszczenie samolotów, i gracz polski może poddawać grę zanim się jeszcze zaczęła.

Widząc jednak pracę wykonaną przez Autora (choć ta gra - moim zdaniem - mogłaby być lepsza) i doceniając oddanie przez mechanikę problematyki obronności, uznałem, że warto zrobić taki suplement.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Orły i rakiety

Post autor: Raleen »

Co do wyczulenia MON, o którym mi wiadomo, w sumie tutaj do pewnego stopnia im się nie dziwię. Jak ktoś tak bardzo lubi chodzić we współczesnym mundurze WP, to mógł iść do wojska na stałe i wtedy by go sobie nosił od rana do wieczora, ile by chciał i gdzie by chciał :). W przypadku gry, trzeba pomyśleć nad takim zewnętrznym jej ujęciem (głównie chodzi o pudełko), żeby nie mogła się mylić. Natomiast jak znaki szachownicy były w środku (na kartach), moim zdaniem nie powinien się nikt czepiać, o tyle, że jak już ktoś zajrzy do środka, to i tak po choćby pobieżnym obejrzeniu co to jest, zobaczy, że jest to produkcja rozrywkowa. Większy problem byłby moim zdaniem, gdyby gra była bardziej zaawansowana jeśli chodzi o zasady - wtedy bardziej by się mogła kojarzyć z jakimś oficjalnym produktem wojska.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Orły i rakiety

Post autor: DaRealOdi »

Raleen, ale tak serio: jeśli MON wyrażiłby zgode na te szachownice, to kto by się o tym dowiedział? Kto w ogóle by to skojarzył? Kto wie, że użycie szachownicy na okładce wymaga zgody MON? Co, ambasada rosyjska złożyłaby protest?
No wolne żarty :)

Typowe, biurokratyczne myślenie, na zasadzie: "Jak nie wiadomo o co chodzi, to lepiej to uwalić" :)

Mundury to trochę inna sprawa.

Wiadomo, że airsoftowcy potrafią wyglądać naprawdę zawodowo. Dla przeciętnego zjadacza pszennego chleba raczej nie do odróżnienia, od prawdziwych wojaków. Rozumiem, że wojsko nie chce brać za nich odpowiedzialności i ryzykować utraty dobrego wizerunku, gdyby np w jakimś sklepie osiedlowym dwóch gostków w mundurach WP zrobiło jakiś dym, albo ukradło batonika.

Inna kwestia, że możnaby to całe środowisko fajnie zagospodarować. Pamiętam kiedyś taki pomysł: Ochotnicza Rezerwa Sił Specjalnych. Jakiś pułkownik pisał o tym w Komandosie. Pomysł był kompletnie od czapy, ale z drugiej strony - szedł w dobrym kierunku. Skoro Ci ludzie JAKIEŚTAM nawyki wojskowe poznają, często mają kontakt z wojskowymi (którzy też się w to bawią), tworza JAKĄŚ grupę, jakiś paraoddział, to czemu np na czas mobilizacji jednego wysyłać do przeciwlotników, a innych do Gizycka? Bez sensu :)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Orły i rakiety

Post autor: Raleen »

DaRealOdi pisze:Raleen, ale tak serio: jeśli MON wyraziłby zgodę na te szachownice, to kto by się o tym dowiedział? Kto w ogóle by to skojarzył? Kto wie, że użycie szachownicy na okładce wymaga zgody MON? Co, ambasada rosyjska złożyłaby protest?
No wolne żarty :)
To nie ma nic do rzeczy o czym piszesz. Chodzi o to czy w odbiorze może powstać wrażenie, że ten produkt jest w jakiś sposób firmowany przez Siły Powietrzne RP.

Tak samo jak byś umieścił na pudełku gry albo jej elementach znak towarowy Coca-Coli - wtedy jak odbiorca to widzi, to może mieć skojarzenia, że firma Coca-Cola ma coś wspólnego z tym produktem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
DaRealOdi
Sous-lieutenant
Posty: 437
Rejestracja: niedziela, 2 września 2007, 09:03
Lokalizacja: 3city
Has thanked: 1 time

Re: Orły i rakiety

Post autor: DaRealOdi »

Ależ ma, bo o ile logo Coca-Coli jest powszechnie traktowane jako 'logo' (czyli jeśli gdzies jest, tzn że maczał w tym palce cały koncern), o tyle szachownica takim logiem nie jest. Jest wojskowym symbolem państwowym (czyli teoretycznie należącym do wszystkich), trochę jak radziecka czerwona gwiazda, używana we wszelkich odmianach i bez jakichkolwiek zgód. Nie mówiać o tym, że wystarczy wejść do księgarni i popatrzeć na okładki książek, i już mamy kilkanaście (kilkadziesiąt szachownic) o których prawdopodobnie MON nic nie wie (chyba, że wydawnictwa to z ministerstwem jakoś ustalają - np Bellona).

Innymi słowy - nikt nie skojarzy szachownicy na MiGu z tym, że w produkcji gry maczały palce SP, albo że gra wyraża ich oficjalne stanowisko.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Orły i rakiety

Post autor: Raleen »

DaRealOdi pisze:Ależ ma, bo o ile logo Coca-Coli jest powszechnie traktowane jako 'logo' (czyli jeśli gdzies jest, tzn że maczał w tym palce cały koncern), o tyle szachownica takim logiem nie jest.

Sęk w tym, że z ich punktu widzenia takim logiem czy quasi-logiem jest w odniesieniu do Sił Powietrznych. I problem polega na tym, że poza tym, że jest logiem, jednocześnie ma znaczenie historyczne i szersze zastosowanie, i w związku z tym trzeba oddzielać te sytuacje od sytuacji, gdzie występuje jako logo, a w praktyce ciężko to rozdzielić i wyznaczyć granicę.
DaRealOdi pisze:Nie mówiąc o tym, że wystarczy wejść do księgarni i popatrzeć na okładki książek, i już mamy kilkanaście (kilkadziesiąt szachownic) o których prawdopodobnie MON nic nie wie (chyba, że wydawnictwa to z ministerstwem jakoś ustalają - np Bellona).
Decydujący jest jak sądzę kontekst - patrz przykład z białą płachtą wyżej. Inny przykład (podręcznikowy). Jak ktoś podnosi rękę do góry na wykładzie, to daje w ten sposób znać, że chce zabrać głos, ale ogólnie nie każde podniesienie ręki w górę oznacza, że ktoś chce zabrać głos.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po II wojnie światowej”