Się w końcu zebrałem w sobie żeby coś napisać . Co tu mogę mówić klęska totalna i załamanie moralne. Na zgrupowanie północne nie miałem za bardzo pomysłu, a już na pewno nie potrafiłem wykorzystać ani kawalerii ani artylerii. Pod Ostrołęką nie wyglądało aż tak źle... Nie zostałem całkowicie rozbity co jest uważam dużym sukcesem jak na grę z Raleenem Zastanawiam się nad sensem wprowadzenia zgrupowania północnego. Może faktycznie historyczne rozwiązanie okazałoby się najbardziej korzystne dla Rosjan. Ostrołęka jest do zdobycia, zaangażowanie większych sił powinno pomóc nawet kosztem czasu przeznaczonego na to.
Macieju dobrze było. Pierwszy raz zdaje się grałeś w ten scenariusz, więc tym bardziej. Na początek nie jest łatwo wyczuć pewne zależności, sam scenariusz też należy do najbardziej rozbudowanych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Drzewiej jak człowiek przegrał, to jakoś to przetrawił, odegrał się w innej grze, może nawet zapił i zapomniał, a dzisiaj... od razu w relacji ląduje i nawet spokoju nie ma
Niełatwa to gra, zwłaszcza z autorem, dlatego gratulacje należą się nawet za samo postraszenie Raleena. To akurat scenariusz z okresu napoleońskiego, ale system początki ma w Powstaniu Listopadowym. W nim naszym nie szło mimo, że wiele w swoich rękach mieli. Przy ostatecznej klęsce i tak wielu bohaterów mamy, więc głowa do góry.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Ja się czasem zastanawiam czy pisać w relacjach kto grał którą stroną. Może to byłoby i lepsze, żeby nie pisać, chociaż zawsze jak się opisuje to z perspektywy tej strony, którą się grało. Jak ktoś wnikliwie czyta, w większości przypadków dojdzie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
. Co tu mogę mówić klęska totalna i załamanie moralne. Na zgrupowanie północne nie miałem za bardzo pomysłu, a już na pewno nie potrafiłem wykorzystać ani kawalerii ani artylerii. Pod Ostrołęką nie wyglądało aż tak źle... Nie zostałem całkowicie rozbity co jest uważam dużym sukcesem jak na grę z Raleenem 
Zastanawiam się nad sensem wprowadzenia zgrupowania północnego. Może faktycznie historyczne rozwiązanie okazałoby się najbardziej korzystne dla Rosjan. Ostrołęka jest do zdobycia, zaangażowanie większych sił powinno pomóc nawet kosztem czasu przeznaczonego na to.
