W tej odsłonie obrazków postaram się przedstawić atak. Na początek podejście do ataku. Później dorzucę inne jednostki i trochę skomplikuję sytuację.
Zaczniemy od dwóch jednostek. Jest faza ruchu niebieskiego i to on będzie próbował zaatakować zielonego.
Jak to zrobić?
Walka wręcz możliwa jest tyko wtedy, gdy wrogie jednostki stoją obok siebie. Z daleka strzela tylko artyleria. Niebieski musi podejść do przeciwnika i stanąć na sąsiednim heksie. Do wyboru ma sześć pól otaczających zielony oddział.
Zdecydowałem się na atak od boku. Miejsce, które zamierzam zająć jest oddalone o trzy pola, czyli mam je w zasięgu.
Sam atak nic nie kosztuje. Wystarczy zbliżyć się do przeciwnika i w fazie walki będziemy mogli go zaatakować.
Wykonałem ruch i zatrzymałem się tam gdzie planowałem. Niestety w tej sytuacji nie będę mógł wykonać ataku. Muszę mieć wrogi oddział w swojej strefie kontroli (zaznaczona na niebiesko). Jeśli zostanę tak ukierunkowany nic się nie wydarzy. Będziemy tak stać obok siebie bez końca.
Muszę wykonać zwrot w stronę przeciwnika tak, aby znalazł się na którymś polu kontroli. Dopiero teraz podejście zostało zakończone i w fazie walki będzie można wykonać atak.
Skoro do wyboru mam sześć opcji to zaatakuję z innego pola. Podejdę od przodu.
Podchodzę i podobnie jak wcześniej nie mam przeciwnika w swojej strefie kontroli. Nie mogę atakować. Muszę wykonać zwrot w stronę zielonego.
Niestety wykonanie zwrotu jest niemożliwe, ponieważ stoję w strefie kontroli przeciwnika. Po wejściu we wrogą strefę kontroli muszę się zatrzymać. Dalszy ruch i wszelkie inne czynności zostają natychmiast przerwane.
Zatrzymanie ruchu to nie koniec kłopotów. Przeciwnik w tej sytuacji ma możliwość skorzystania z zasady o kontrataku. Nagle z obrońcy stał się atakującym. Kontratak wykonuje się pod koniec mojej fazy walki. Wykona bolesny cios w boczną strefę kolumny kończąc to fatalne podejście.
Wcześniejsza próba ataku okazała się całkowitym niewypałem. Teraz pójdę na wprost. Zaatakuję od frontu twarzą w twarz.
Teraz mam przeciwnika w swojej strefie kontroli i mogę śmiało atakować. Jest tylko pewne niebezpieczeństwo. Wrogi oddział jest linią i stoję w jego strefie kontroli. Oznacza to, że przed atakiem będzie do mnie strzelał.
Ostrzał karabinowy to duże ryzyko. Można zostać celnie trafionym na ucieczkę i do ataku w ogóle nie dojdzie. Jeśli ostrzela mnie na D2, trzeba będzie zastanowić się nad wykonaniem ataku. Jesteśmy o włos od ucieczki. Do tego spadną na nas karne modyfikacje i walka będzie bardzo ryzykowna. Przy D1 jest ok. W zasadzie mamy sprawną jednostkę i walczy się normalnie.
Oczywiście linia może spudłować. Tego życzylibyśmy sobie najbardziej. Mając całkowicie sprawną jednostkę pokonanie linii nie powinno być problemem. Zielony oddział o tym wie i może nie pozwolić na tak groźne podejście. Kolumna również nie jest szczęśliwa stojąc przed lufami karabinów. Lepiej atakować z boku z ekstra bonusami i bez niepotrzebnego ryzyka.
Podejdźmy jeszcze raz od boku i zobaczmy czy ten sposób jest lepszy.
Jesteśmy w sytuacji przed wykonaniem zwrotu niebieskiego. Oczywiście możemy zrobić zwrot. Tylko, że przeciwnik ma prawo wykonać ruch obronny, jako pierwszy. Jeśli z niego nie skorzysta zostanie zaatakowany od boku i łatwo przegra. Musi reagować. Tą reakcją jest wykonanie zwrotu w stronę podchodzącej wrogiej jednostki.
Teraz zielony się obronił. Złapał swoją strefą kontroli niebieską kolumnę i zatrzymał jej wszelkie ruchy. Niebieski w tej sytuacji nic nie może robić. Musi stać i patrzeć jak linia wykona ostrzał karabinowy, po czym skorzysta z prawa do kontrataku i rozbije napastnika atakiem w boczną strefę.
Tak podchodzić nie można. Reakcja obronna wrogiego oddziału całkowicie zmieniła sytuację. Znów z atakującego staliśmy się ofiarą.
Trzeba poprawić sposób podejścia do przeciwnika.
Zrobimy to tak by stanąć obok przeciwnika właściwie ukierunkowani. Można to zrobić wykonując zwrot troczę wcześniej, zanim wejdziemy na ostatnie pole. Robimy dwa kroki. Wykonujemy zwrot w bezpiecznej odległości i na koniec jedno pole do przodu.
Po zakończeniu ruchu będzie wyglądało to tak. Teraz mamy linię w swojej strefie kontroli i możemy atakować.
Takie podejście nie zablokuje zielonego przed manewrem obronnym. Manewr obronny wykonuje się równocześnie z podchodzeniem wrogiego oddziału. Gracz atakujący mówi, że wchodzi na sąsiednie pole w tym samym czasie obrońca informuje, że będzie chciał wykonać manewr obronny.
Na koniec wszystkich ruchów mamy dwie jednostki zwrócone do siebie frontami. W tej sytuacji przed walką wręcz zielony będzie strzelał i podobnie jak wcześniej może trafić wrogą kolumnę i popsuć niebieskiemu atak.
Zielony batalion ma jeszcze inny sposób obrony, znacznie skuteczniejszy.
Niebieski planuje podejście i myśli, że zaskoczy zielonego atakiem z boku. Wykona zwrot w bezpiecznej odległości, przetrwa ostrzał i rozbije przeciwnika. Tylko, że zielony może zatrzymać wrogą kolumnę z dala od siebie.
W czasie ruchu przeciwnika wyśle własną tyralierę by zatrzymała swoją strefą kontroli podchodzący oddział. Droga, którą będzie poruszała się kolumna, ma dwa pola, które idealnie się do tego nadają. Są oddalone od linii o jedno pole. Nie dojdzie do ataku, ponieważ atakować można tylko stojąc obok celu.
Kolumna robi pierwszy krok. Obrońca deklaruje manewr obronny. Wysyła tyralierę (ruch tyraliery możliwy jest tylko o jedno pole). Strefa kontroli tyraliery natychmiast zatrzymuje kolumnę. Tak wygląda koniec fazy ruchu. Strefa kontroli kolumny nie sięga do linii. Zielony oddział jest bezpieczny.
Podobne zatrzymanie można zrobić, kiedy kolumna wejdzie na drugie pole. W tej sytuacji strefa kontroli kolumny znów nie sięga linii.
Tym razem zatrzymujemy kolumnę po wykonaniu zwrotu. Jak widać linia wciąż jest bezpieczna. Skoro mamy trzy opcje, którą wybrać? Która w tym przykładzie jest najlepsza?
Zatrzymanie na pierwszym polu. Kolumna ma w swojej strefie kontroli tyralierę i może ją zaatakować. Tyraliera ma możliwość wykonania ostrzału, po czym deklaruje odwrót przed walką wręcz.
Tyraliera po odwrocie stoi na nowej pozycji. Kolumna korzysta z prawa do pościgu i podchodzi do linii. Teraz kolumna może zadeklarować atak kontynuowany, po czym przystępuje do ataku na linię. Oczywiście linia przed walką prowadzi ostrzał karabinowy. Jeśli spudłuje kolumna będzie miała duże szanse na wygraną.
Jak się okazało manewr zatrzymania zawiódł. Kolumna wykorzystując atak kontynuowany zdołała zaatakować linię.
Zatrzymanie kolumny na drugim polu. W tej opcji kolumna nie ma przeciwnika w swojej strefie kontroli. Nikogo nie zaatakuje zostanie w miejscu. Za to tyraliera będzie mogła ostrzelać kolumnę bez jakiegokolwiek ryzyka. Dodatkowo ostrzał z boku zwiększa szanse na trafienie. Kolumna może złapać D2 i stanie się łatwym łupem.
W fazie ruchu zielonych następuje dobitka. Tyraliera przemieszcza się na tyły robiąc miejsce linii. Teraz kolumna została pięknie złapana i raczej z tego nie wyjdzie cało. Grozi jej ucieczka, a w najlepszym razie D2.
Trzecia opcja. Łapiemy kolumnę po wykonaniu zwrotu. Jak widać kolumna ma w swojej strefie kontroli tyralierę, którą może zaatakować. Oczywiście tyraliera nie ma szans na walkę i wykonuje odwrót po ostrzale.
Po wykonaniu odwrotu mamy pościg i atak kontynuowany. Manewr obronny znów zawodzi. Kolumna wykona atak pod ostrzałem.
Ta sama sytuacja tylko odwrót tyraliery biegnie przez własny oddział.
Po takim wycofaniu będą utrudnienia. Oddział, przez który przebiegała tyraliera ma chwilowo zablokowane strzelanie. Kolumna w pościgu podchodzi do linii i wykonuje atak kontynuowany bez wstępnego ostrzału karabinowego. Takie wycofanie tyraliery można śmiało określić jako błąd.
Jeszcze raz ta sama sytuacja tylko atakująca kolumna zostawiła tyralierę na polu wyjściowym. Po ruchu o dwa pola następuje reakcja obronna linii. Wydzielona tyraliera zatrzymuje kolumnę. Teraz do akcji wkracza niebieska tyraliera. Wykona ruch o jedno pole by zastawić pułapkę.
Po ruchu niebieskiej tyraliery strefa kontroli została tak ustawiona, że zielona tyraliera ma drogę wycofania tylko przez własny oddział. Atak zmusił przeciwnika do niechcianego wycofania.
Po odwrocie i pościgu mamy atak kontynuowany jak wcześniej. Tym razem działania niebieskich nie wynikały z błędu obrońcy. To była świadoma decyzja. Przeciwnik został zmuszony do takiego odwrotu. Akcja została przeprowadzona idealnie.
Zamiast czekać na reakcję obronną zielonego można samemu coś wykombinować.
Ruszymy tyralierę, jako pierwszą i zablokujemy manewry obronne linii. Ruch wykonujemy tak by ominąć strefę kontroli przeciwnika. Jeśli w nią wejdziemy będziemy musieli się zatrzymać. Ostrzał karabinowy przed walką może zdjąć punkt siły tyralierze i zmusić ją do ucieczki. To niepotrzebne straty, które łatwo ominąć.
Po ruchu tyraliery wroga linia znalazła się w strefie kontroli. Została tą strefą związana i nie będzie mogła wykonać zwrotu ani wydzielenia własnej tyraliery. Po założeniu blokady ruch wykonuje kolumna.
Sytuacja przed atakiem. Linia została wzięta z obu stron. Zwrócę uwagę, że na tyłach linii jest strefa kontroli niebieskich. Jeśli linia po walce otrzyma wynik, w którym będzie musiała się wycofać, choć o jedno pole, będzie musiała wejść w tą strefę i przejdzie w stan ucieczki. W takich sytuacjach mała wygrana zamienia się w dużą wygraną.
Oczywiście linia może obronić się przed taką pułapką, blokując ruch wrogiej tyralierze. Ma dwa pola, na których może zatrzymać przeciwnika.
Po zatrzymaniu tyraliery rusza kolumna.
Linia może w tej sytuacji wykonać zwrot w stronę atakującego (będąc w strefie kontroli także może, ale jest trudniej). Będziemy mieli dwa starcia do rozstrzygnięcia.
Linia oprócz wydzielenia tyraliery i wykonania zwrotu może jeszcze zmienić szyk. W tym przykładzie przeformowała się w kolumnę. Zielony oddział zrezygnował z ostrzału wybierając walkę na bagnety. Kolumna przeciw kolumnie.
Są oddziały piechoty, które mają więcej niż jedną tyralierę. Mogą w całości dzielić się na tyraliery. Jeśli linia wydzieli swoją jedyną tyralierę nastąpi drugie podejście blokujące. Kolumna wyśle jeszcze jedną tyralierę.
Druga tyraliera ustawi się za linią. W ten sposób zablokuje zielonym manewry obronne i zostawi strefę boczną na atak kolumny.
Sytuacja przed atakiem.
Tyraliera na tyłach linii rozstawiła swoją strefę kontroli tak, że przy konieczności wycofania linia przejdzie w ucieczkę.
Teraz będzie można dodać inne jednostki. Analiza w następnym odcinku.
Podejście do ataku (przykłady)
-
- Chui
- Posty: 747
- Rejestracja: środa, 31 grudnia 2014, 17:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 214 times
- Been thanked: 22 times
Re: Podejście do ataku (przykłady)
Super, świetnie i zajefajnie.
Mam pytanko, do autora gry który pewnie tu zajrzy.
Chodzi o sytuację użycia tyraliery w celu wymuszenia na tyralierze wroga odwrotu przez własne wojska.
"Jeszcze raz ta sama sytuacja tylko atakująca kolumna zostawiła tyralierę na polu wyjściowym. Po ruchu o dwa pola następuje reakcja obronna linii. Wydzielona tyraliera zatrzymuje kolumnę. Teraz do akcji wkracza niebieska tyraliera. Wykona ruch o jedno pole by zastawić pułapkę."
Na ile jest to historyczne? Czy tyraliery współpracowały w ten sposób z kolumnami/liniami?
Mam pytanko, do autora gry który pewnie tu zajrzy.
Chodzi o sytuację użycia tyraliery w celu wymuszenia na tyralierze wroga odwrotu przez własne wojska.
"Jeszcze raz ta sama sytuacja tylko atakująca kolumna zostawiła tyralierę na polu wyjściowym. Po ruchu o dwa pola następuje reakcja obronna linii. Wydzielona tyraliera zatrzymuje kolumnę. Teraz do akcji wkracza niebieska tyraliera. Wykona ruch o jedno pole by zastawić pułapkę."
Na ile jest to historyczne? Czy tyraliery współpracowały w ten sposób z kolumnami/liniami?
Jak my tu przetrwaliśmy?
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Re: Podejście do ataku (przykłady)
Ogólnie tyraliery przygotowywały atak, ostrzeliwały przeciwnika, żeby go zmieszać, zwalczały wrogie tyraliery, wychodziły na boki i tyły przeciwnika i ukrywając się w trudnym terenie (krzaki, zarośla itp.) nękały wrogie oddziały. Zazwyczaj określane to jest jako taktyka tyraliersko-kolumnowa, dość znane określenie, oddające ogólnie o co chodzi. Doprowadzenie do tego, żeby oddziały cofały się przez swoich i mieszały przez to szyki kolejnych oddziałów to znany chwyt w historii wojskowości. Ogólnie na pewno tyraliera współpracowała z kolumnami (z liniami rzadziej).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- SeeM
- Adjudant
- Posty: 215
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2012, 13:55
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 39 times
Re: Podejście do ataku (przykłady)
Dwa dni to będę czytał. Dzięki.Kristo.kk pisze:W tej odsłonie obrazków postaram się przedstawić atak. Na początek podejście do ataku. Później dorzucę inne jednostki i trochę skomplikuję sytuację.