Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29.01.2012 (Agresor)
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Grając testowo w piątek wylosowałem Rzeczpospolitą.
Na moim odcinku niewiele się działo.
Pierwszą turę zastałem nie będąc w wojnie z żadnym z mocarstw.
Co więcej, zawarłem ustne porozumienie ze Szwecją co do przyszłych posunięć a miało to być mianowicie wypowiedzenie wojny Cesarstwu.
W tej turze wojnę wypowiedziała mu Szwecja a ja niebawem w następnej turze.
Do wojny „zachęciła” nas ilość punktów zwycięstwa, które posiadało juz cesarstwo.
W tej pierwszej naszej turze przeprowadziłem akcję piractwa na Bałtyku zaczynając od okolic Szczecina a kończąc na posiadłościach duńskich, co potem niestety jednak nie opłaciło mi się wcale, bo nie wyszedł mi pod koniec tury rzut na pozyskanie dodatkowej karty dzięki tym akcją piractwa.
Dalsza część tury to wzmacnianie sił lądowych oraz wykorzystanie karty narodowej do próby zdobycia punktów zwycięstwa, ale niestety nieudanej i tylko 1 dodatkową kartę na kolejną turę w ten sposób udało mi się zdobyć.
Pod koniec tej tury Rzeczpospolita, jako jedyna zdobyła 1VP za pokój (inne mocarstwa były już w stanie wojny).
Następna tura to wypowiedzenie wojny cesarstwu (poświęcić na to trzeba było 1 kartę a tych u mnie nie było za wiele). Dzięki stanowi wojennemu zagrałem kartę pozwalająca na wejście w sojusz ze mną Danii (ale tez dodatkowo na ta okoliczność musiałem poświęcić kolejną kartę z ręki).
Ostatnia kartą aktywowałem jednostki duńskie by te zaczęły oblężenie jednej z twierdz zajętych wcześniej przez cesarskich. Dodatkowo wykonałem też atak silnym zgrupowaniem kawaleryjskim na trochę słabsze zgrupowanie wojsk cesarskich – niestety pechowo przegrałem a na dodatek mój cenny dowódca został ranny.
Turę zakończyłem znów bez kart na następną a kart z tytułu przejęcia Danii nie dostałem, bo wcześniej okolice stolicy Danii zostały spiracone przez mego niepisanego sojusznika - Szwecję.
W kolejnej turę również nie miałem większej ilości kart stad ograniczone działania do ataku mego silnego zgrupowania na cesarskich, którzy robili podchody na Turków i tym razem mała wygrana. Ale niewiele więcej mogłem zrobić i dodatkowo wywołane zostało wydarzenie buntu kozackiego i aktywacji Moskwy przez kartę zagraną przez Cesarstwo.
Na bunt nie mogłem nic począć, ale akurat ostatnia karta w moim ręku to było wydarzenia zaangażowania na wschodzie i neutralizacji Moskwy.
W czasie rozgrywki tylko z zazdrością patrzyłem na pełne kart ręce przeciwników. Rzeczpospolita mogła mieć tylko 1 kartę narodową i 2 dodatkowe. Okazało się, że pechowo z Danii nie udało mi się wyciągnąć dodatkowych kart.
Dodatkowo granice Rzeczpospolitej zagrożone zostały przez sąsiadów ze wschodu.
Tez nie miałem wystarczającej ilości piechoty do ewentualnych oblężeń a werbunek kozackiej piechoty mógłby być ryzykowny wobec wydarzenia powstania kozaków.
le to juz takie realia epoki.
Od dyplomacji wiadomo wiele zależy i gdybym nie miał pokoju ze Szwecja mogłoby być gorzej.
Chyba Rzeczpospolita ma najwięcej szans na otrzymanie większej ilości punktów zwycięstwa poprzez zachowanie pokoju i kolekcjonowanie za to punktów i dodatkowo zagrywanie jednej z kart narodowych na rzut kostką i liczenie, że pozyska się dzięki nim kolejne punkty.
Grając pierwszy raz gra wydała mi się mniej przejrzysta niż np. HIS, ale to tylko pierwsze wrażenie i nie oznacza ze gra jest od HISu gorsza a może wręcz przeciwne, bo jest bogatsza i dokładniejsza.
Stosunkowo długo się rozstawia.
Mało czytelne jest oznaczenie sojuszy danego mocarstwa z danym mniejszym państwem – wolałbym by na to był osobny tor lub miejsce na mapie a nie zdawać się na pamięć lub zerkać, co dany gracz ma na swym torze.
Np. kolory żetonów oznacznikowych Rzeczpospolitej i Holandii szczególnie przy słabszym oświetleniu bardzo podobne.
Nie poznałem wszystkich wydarzeń, ale bardzo mi się podobają, tylko czasem dużo tekstu na kartach, ale da się przetrawić.
Mam nadzieję, że nie będzie często rozgrywka trwać do połowy przewidzianych etapów jak ma to często miejsce w HISie z powodu osiągnięcia pewnego progu punktów zwycięstwa.
Na moim odcinku niewiele się działo.
Pierwszą turę zastałem nie będąc w wojnie z żadnym z mocarstw.
Co więcej, zawarłem ustne porozumienie ze Szwecją co do przyszłych posunięć a miało to być mianowicie wypowiedzenie wojny Cesarstwu.
W tej turze wojnę wypowiedziała mu Szwecja a ja niebawem w następnej turze.
Do wojny „zachęciła” nas ilość punktów zwycięstwa, które posiadało juz cesarstwo.
W tej pierwszej naszej turze przeprowadziłem akcję piractwa na Bałtyku zaczynając od okolic Szczecina a kończąc na posiadłościach duńskich, co potem niestety jednak nie opłaciło mi się wcale, bo nie wyszedł mi pod koniec tury rzut na pozyskanie dodatkowej karty dzięki tym akcją piractwa.
Dalsza część tury to wzmacnianie sił lądowych oraz wykorzystanie karty narodowej do próby zdobycia punktów zwycięstwa, ale niestety nieudanej i tylko 1 dodatkową kartę na kolejną turę w ten sposób udało mi się zdobyć.
Pod koniec tej tury Rzeczpospolita, jako jedyna zdobyła 1VP za pokój (inne mocarstwa były już w stanie wojny).
Następna tura to wypowiedzenie wojny cesarstwu (poświęcić na to trzeba było 1 kartę a tych u mnie nie było za wiele). Dzięki stanowi wojennemu zagrałem kartę pozwalająca na wejście w sojusz ze mną Danii (ale tez dodatkowo na ta okoliczność musiałem poświęcić kolejną kartę z ręki).
Ostatnia kartą aktywowałem jednostki duńskie by te zaczęły oblężenie jednej z twierdz zajętych wcześniej przez cesarskich. Dodatkowo wykonałem też atak silnym zgrupowaniem kawaleryjskim na trochę słabsze zgrupowanie wojsk cesarskich – niestety pechowo przegrałem a na dodatek mój cenny dowódca został ranny.
Turę zakończyłem znów bez kart na następną a kart z tytułu przejęcia Danii nie dostałem, bo wcześniej okolice stolicy Danii zostały spiracone przez mego niepisanego sojusznika - Szwecję.
W kolejnej turę również nie miałem większej ilości kart stad ograniczone działania do ataku mego silnego zgrupowania na cesarskich, którzy robili podchody na Turków i tym razem mała wygrana. Ale niewiele więcej mogłem zrobić i dodatkowo wywołane zostało wydarzenie buntu kozackiego i aktywacji Moskwy przez kartę zagraną przez Cesarstwo.
Na bunt nie mogłem nic począć, ale akurat ostatnia karta w moim ręku to było wydarzenia zaangażowania na wschodzie i neutralizacji Moskwy.
W czasie rozgrywki tylko z zazdrością patrzyłem na pełne kart ręce przeciwników. Rzeczpospolita mogła mieć tylko 1 kartę narodową i 2 dodatkowe. Okazało się, że pechowo z Danii nie udało mi się wyciągnąć dodatkowych kart.
Dodatkowo granice Rzeczpospolitej zagrożone zostały przez sąsiadów ze wschodu.
Tez nie miałem wystarczającej ilości piechoty do ewentualnych oblężeń a werbunek kozackiej piechoty mógłby być ryzykowny wobec wydarzenia powstania kozaków.
le to juz takie realia epoki.
Od dyplomacji wiadomo wiele zależy i gdybym nie miał pokoju ze Szwecja mogłoby być gorzej.
Chyba Rzeczpospolita ma najwięcej szans na otrzymanie większej ilości punktów zwycięstwa poprzez zachowanie pokoju i kolekcjonowanie za to punktów i dodatkowo zagrywanie jednej z kart narodowych na rzut kostką i liczenie, że pozyska się dzięki nim kolejne punkty.
Grając pierwszy raz gra wydała mi się mniej przejrzysta niż np. HIS, ale to tylko pierwsze wrażenie i nie oznacza ze gra jest od HISu gorsza a może wręcz przeciwne, bo jest bogatsza i dokładniejsza.
Stosunkowo długo się rozstawia.
Mało czytelne jest oznaczenie sojuszy danego mocarstwa z danym mniejszym państwem – wolałbym by na to był osobny tor lub miejsce na mapie a nie zdawać się na pamięć lub zerkać, co dany gracz ma na swym torze.
Np. kolory żetonów oznacznikowych Rzeczpospolitej i Holandii szczególnie przy słabszym oświetleniu bardzo podobne.
Nie poznałem wszystkich wydarzeń, ale bardzo mi się podobają, tylko czasem dużo tekstu na kartach, ale da się przetrawić.
Mam nadzieję, że nie będzie często rozgrywka trwać do połowy przewidzianych etapów jak ma to często miejsce w HISie z powodu osiągnięcia pewnego progu punktów zwycięstwa.
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Sądząc po relacjach rozgrywka musi być całkiem emocjonująca. I domyślam się, że kluczową rolę odgrywają dylematy strategiczne spotykane w tego typu grach.
A napiszcie proszę ile trwały Wasze testowe rozgrywki. No i jak wygląda sprawa z dynamizmem, czy występuje efekt podobny do tego w HIS - znaczy się Here I Sleep ?
A napiszcie proszę ile trwały Wasze testowe rozgrywki. No i jak wygląda sprawa z dynamizmem, czy występuje efekt podobny do tego w HIS - znaczy się Here I Sleep ?
Get the graal or die tryin.
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Pierwszą grę (na 6 osób) skończyliśmy w około 5 godzin, wraz z rozstawieniem). W drugiej musiałem wyjść po 3 etapie, czyli prawie połowie. Dynamizm gry jest spory, zwłaszcza po usunięciu punktów zwycięstwa za pokój, ale to moim zdaniem zależy bardziej od graczy niż od samej gry.
Tylko głupcy uczą się na własnych błędach, mądrzy ludzie uczą się na cudzych.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Dobre, dobre, tego nie znałemGrohmann pisze:No i jak wygląda sprawa z dynamizmem, czy występuje efekt podobny do tego w HIS - znaczy się Here I Sleep ?
Autor bardzo się stara, żeby rozgrywka się nie skomplikowała. Odrzucił już kilka moich różnych propozycji, które zmierzały w tym kierunku. Ja mam na ogół ciągoty, żeby trochę grę "rozwinąć". Tak, że myślę, pod tym względem byłbyś usatysfakcjonowany.
Moim zdaniem, gra szła na pewno nie wolniej niż w HIS, a może i minimalnie szybciej, ale trzeba brać poprawkę, że to były dla nas pierwsze rozgrywki, więc nie znaliśmy dobrze możliwości jakie daje gra, zasady też nie są kalką HISa, tak że np. nawet proste rzeczy się różnią, jak ruch, czy że nie można skupić za dużo wojsk na jednym polu i na koniec tury warto pomyśleć o ich rozdzieleniu, żeby nie ponieść strat od epidemii w interfazie (coś a la leża zimowe). Inna rzecz warta podkreślenia - państwa nie mają zbyt dużej ilości kart i raczej pojawiały się wraz z kolejnymi wersjami gry tendencje do zmniejszania ręki poszczególnych graczy, tak że i pod tym względem idzie szybciej, mimo dużej (6) liczby mocarstw.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Chciałbym przede wszystkim podziękować wszystkim biorącym udział w rozgrywkach. Było to dla mnie bardzo ciekawe i bardzo pożyteczne doświadczenie - o wnioskach, jakie poprawki w grze wprowadzić, napiszę na drugim wątku. Myślę, że rzecz jest do powtórzenia, jako że do końca kwietnia mam raczej dużo wolnego czasu, i mogę się z grą wybrać do Łodzi/Warszawy/Przemyśla przynajmniej raz jeszcze. Wolałbym tylko zaczekać na zelżenie mrozów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Ja ze swojej strony również dziękuję, że zechciałeś się do nas wybrać, jak i wszystkim współgraczom, szczególnie spoza Warszawy (Lipa). Również jestem za powtórzeniem. U nas klub jest otwarty w dogodnych godzinach i praktycznie w każdy weekend można się umówić na całodniowe granie. Warto się ewentualnie wcześniej zaopatrzyć w jakieś wyżywienie, co by nie przymierać głodem - tym razem o tym nie pomyśleliśmy do końca. Jako że jesteśmy powiedziałbym centralnie położeni, sądzę, że najłatwiej będzie znaleźć 6 graczy (w praktyce jak wiesz pewnie nie jest to zwykle łatwe, bo w ostatniej chwili ktoś często wypada, z wszystkimi grami wieloosobowymi jest pod tym względem tak samo).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Dziękuję raz jeszcze za zaproszenie, a także za organizację spotkania. Myślę, że gdyby nie pewne czynniki natury prywatno-towarzyskiej, Warszawa byłaby miejscem oczywistym. Niestety, prędzej niż w połowie marca mój przyjazd nie nastąpi, ale może do tego czasu zrobi się trochę cieplej Ze swej strony zapraszam do Krakowa, jedną-dwie osoby mogę przenocować, dla większej liczby znaleźć przyzwoity hotelik w cenie 70 zł za nocleg.
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Ja również dziękuję za piątkową partię. Nie do przecenienia była również możliwość poznania Autora
Co do samej rozgrywki:
Wcześniej nie grałem w HISa, więc trudno mi z nim porównywać. Ogólnie grało mi się przyjemnie (Niderlandy). Nie czułem żadnych dłużyzn. Jako, że niestety Chmurnik jest flota nie potraf nie wykorzystałem chwilowej przewagi w koloniach a potem ze zmiennym szczęściem walczyłem z Hiszpanami na kontynencie - w końcówce nawet mieszanymi stosami francusko-niderlandzkimi, ale do zdecydowanych rozstrzygnięć nie doszło. Wprawdzie rozpaczliwie i w sumie dość szczęśliwie obroniłem dzieło sztuki w Paryżu, ale niestety bohaterscy hiszpańscy obrońcy Brukseli również poradzili sobie z przeważającymi siłami koalicji fr-hol. Flotę wybili mi Anglicy (Raleena), ale i tak nie potrafiłem jej odpowiednio wykorzystać
Reasumując b. przyjemnie mi się grało. Chyba jeszcze byłoby lepiej, gdyby instrukcja pozwoliła mi na przyzwoite opanowanie zasad działań morskich, ale może odpowiednio się nie wczytałem Dał się też odczuć brak gracza francuskiego. Po zawarciu przymierza z Francją dostałem wprawdzie (ledwie) jedną kartę więcej, lecz początkowo nie miałem nawet czym żabojadów bronić przed szalejącymi Hiszpanami;)
Co do samej rozgrywki:
Wcześniej nie grałem w HISa, więc trudno mi z nim porównywać. Ogólnie grało mi się przyjemnie (Niderlandy). Nie czułem żadnych dłużyzn. Jako, że niestety Chmurnik jest flota nie potraf nie wykorzystałem chwilowej przewagi w koloniach a potem ze zmiennym szczęściem walczyłem z Hiszpanami na kontynencie - w końcówce nawet mieszanymi stosami francusko-niderlandzkimi, ale do zdecydowanych rozstrzygnięć nie doszło. Wprawdzie rozpaczliwie i w sumie dość szczęśliwie obroniłem dzieło sztuki w Paryżu, ale niestety bohaterscy hiszpańscy obrońcy Brukseli również poradzili sobie z przeważającymi siłami koalicji fr-hol. Flotę wybili mi Anglicy (Raleena), ale i tak nie potrafiłem jej odpowiednio wykorzystać
Reasumując b. przyjemnie mi się grało. Chyba jeszcze byłoby lepiej, gdyby instrukcja pozwoliła mi na przyzwoite opanowanie zasad działań morskich, ale może odpowiednio się nie wczytałem Dał się też odczuć brak gracza francuskiego. Po zawarciu przymierza z Francją dostałem wprawdzie (ledwie) jedną kartę więcej, lecz początkowo nie miałem nawet czym żabojadów bronić przed szalejącymi Hiszpanami;)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43393
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3965 times
- Been thanked: 2525 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Relacja z rozgrywek na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Obszerniejsze i dokładniejsze relacje z rozgrywek oraz nieco wniosków odnośnie gry. Zanim opublikowałem tekst, niektóre sprawy zdążyliście już przedyskutować pod kątem potencjalnych zmian, tym niemniej mam nadzieję, że tekst będzie użyteczny m.in. dla nowych osób, które zechcą się zainteresować tą grą.
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Obszerniejsze i dokładniejsze relacje z rozgrywek oraz nieco wniosków odnośnie gry. Zanim opublikowałem tekst, niektóre sprawy zdążyliście już przedyskutować pod kątem potencjalnych zmian, tym niemniej mam nadzieję, że tekst będzie użyteczny m.in. dla nowych osób, które zechcą się zainteresować tą grą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Ryszardzie,
bardzo dziękuję za obszerną, ciekawą i bardzo pozytywną recenzję z rozgrywek. Wkrótce na głównym wątku umieszczę swoje przemyślenia.
Pozdrawiam
Michał
bardzo dziękuję za obszerną, ciekawą i bardzo pozytywną recenzję z rozgrywek. Wkrótce na głównym wątku umieszczę swoje przemyślenia.
Pozdrawiam
Michał
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Z opóźnieniem co prawda, ale jak zawsze szczerze dziękuję za sobotnią rozgrywkę. Szczególne podziękowania należą się autorowi za stworzenie udanej gry. Nawet jeśli różne aspekty trzeba jeszcze doszlifować, to bez wątpienia produkt jest udany i dobrze rokuje.
Tak to już jest z passą Uwaga do autora - jeśli kiedyś gra zostanie wydana, to radziłbym zawrzeć w instrukcji garść porad dla graczy. Graczowi szwedzkiemu przede wszystkim trzeba wyraźnie powiedzieć, że na koniec pierwszego etapu albo musi mieć armię poza ojczyzną, albo powinien wszystkie jednostki porozrzucać po jednej na polu. Jak się bez żadnej walki, wyłącznie w wyniku losowej epidemii straci połowę całej armii, to można się zdeprymowaćRaleen pisze:Stało się to moim zdaniem po trochu wskutek słabej passy kierowanej przez Raubrittera Szwecji i jej zaangażowania, głównie w obleganie Kopenhagi, przez co nie zdołała w ogóle włączyć się do wojny w Rzeszy.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)
Dziękuję, Raubritterze, myślę, że uwaga jest słuszna - choć wciąż raczej dla takich "porad dla graczy" gromadzę doświadczenia. W HISie jest coś takiego i ja myślałem o wzbogaceniu instrukcji w ten element.
W sumie to miałeś faktycznie wielokrotnego pecha w swojej pierwszej grze: przedwczesny atak zimy, epidemia w Skandynawii, seria nieszczęśliwych rzutów w oblężeniu Kopenhagi. Teraz przynajmniej (po zmianach) szybki atak na Danię i nie tylko będzie możliwy dla szwedzkiego gracza, co zmniejszy prawdopodobieństwo działania takiej złej passy.
W sumie to miałeś faktycznie wielokrotnego pecha w swojej pierwszej grze: przedwczesny atak zimy, epidemia w Skandynawii, seria nieszczęśliwych rzutów w oblężeniu Kopenhagi. Teraz przynajmniej (po zmianach) szybki atak na Danię i nie tylko będzie możliwy dla szwedzkiego gracza, co zmniejszy prawdopodobieństwo działania takiej złej passy.