Strona 1 z 2

Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29.01.2012 (Agresor)

: poniedziałek, 9 stycznia 2012, 22:59
autor: Raleen
Po ustaleniach z autorem gry pragnę zaanonsować, że będzie on z prototypem gry "Orzeł, Lew i Lilie" w dniach 27-29 stycznia w Warszawie i planujemy w tym czasie przeprowadzić rozgrywki w klubie Agresor.

Pierwsza rozgrywka planowana jest na piątkowe popołudnie, w godzinach działalności klubu (czyli najwcześniej 15.30).

Dalsze rozgrywki (jedna, może dwie) odbędą się w sobotę. W niedzielę już nie będziemy grać, a co najwyżej podyskutujemy sobie i wymienimy się wrażeniami.

Tak więc zapraszamy w piątek i/lub sobotę. Prosiłbym chętnych na granie o zgłaszanie się tutaj i do mnie na priva (albo przynajmniej na to drugie), tak bym mógł lepiej skoordynować (wraz z autorem) nasze spotkanie. Dodam, że zapowiada się również obecność kilku osób spoza Warszawy.

Gra jest wieloosobowa, pod względem mechaniki najbliżej jej do HISa, tak więc szczególnie fani tej gry powinni się zainteresować. Przy okazji jest niepowtarzalna okazja bezpośredniego zapoznania się z grą i porozmawiania z autorem.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: wtorek, 10 stycznia 2012, 18:35
autor: Raubritter
Tak jak już deklarowałem autorowi - i ja chętnie zagram. Raczej w sobotę, ale i piątku jeszcze całkowicie nie wykluczam.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: niedziela, 15 stycznia 2012, 13:41
autor: Samuel
W sobotę przyjadą 2 osoby (z Łodzi i z Warszawy), być może 3cia osoba z Łodzi.
Ja natomiast chętnie odgrywam rolę Mistrza Gry (szczerze mówiąc z tej pozycji lepiej mi się ją obserwuje).
Mam jeszcze jedną dobrą wiadomość - przygotuję scenariusz skrócony na 5 etapów, tak, że w piątek też na pewno zdążylibyśmy rozegrać pełną partię (jeśli gra kiedykolwiek zostałaby wydana, pewnie ten skrócony scenariusz będzie podstawowym).
Wszystkich chętnych do zapoznania się z instrukcją przed grą proszę o kontakt albo bezpośrednio ze mną, albo z Raleenem lub Raubritterem, którym tą instrukcję wyślę.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: wtorek, 17 stycznia 2012, 00:03
autor: Raubritter
Ja zasadniczo mogę się dostosować. No, może głosowałbym przeciw zaczynaniu o jakiejś bandyckiej porze, żeby człowiek mógł spokojnie wstać i zjeść śniadanie. Ale może sobota, godz. 11?

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: wtorek, 17 stycznia 2012, 01:17
autor: Samuel
Popieram w pełni stanowisko, że wszelka pora przed jedynastą jest bandycka :D Nie myślę też, żeby Lipa z Łodzi przyjechał dużo wcześniej :)

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: środa, 18 stycznia 2012, 08:28
autor: Lipa
Myślę, że na 11-tą powinienem zdążyć.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: środa, 25 stycznia 2012, 09:56
autor: Raleen
Uprzejmie informuję, że na sobotę w zasadzie mamy już komplet graczy, ale jak by ktoś bardzo chciał, autor albo ja możemy postać i popatrzeć.

Na piątek mamy skład minimalny i szukamy jeszcze ewentualnie do dwóch graczy (czekam jeszcze na odpowiedzi od niektórych, więc niewykluczone, że ktoś jeszcze dojdzie).

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: czwartek, 26 stycznia 2012, 17:02
autor: Raleen
Silver się zgłasza na piątek. I chyba ktoś jeszcze? To najwyżej Silverze dopisz się tutaj jak możesz albo ta zainteresowana osoba.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: czwartek, 26 stycznia 2012, 17:16
autor: Silver
Ja byłbym zainteresowany a kolega będzie wiedział czy będzie chyba wieczorem.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: czwartek, 26 stycznia 2012, 19:53
autor: Chmurnik
Już wcześniej poinformowałem Raleena, ale dla porządku też się dopiszę do piątku :)

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: czwartek, 26 stycznia 2012, 22:47
autor: Silver
Niestety mój kolega musiał zrezygnować.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: czwartek, 26 stycznia 2012, 23:04
autor: Raleen
To będzie miejsce dla funkyhermana, jeśli zdecyduje się do nas dołączyć i znajdzie czas. Niby dobrze z punktu widzenia testowania jak w piątek przetestujemy niepełny wariant (na 5 osób), bo w sobotę będzie grany 6-osobowy.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: piątek, 27 stycznia 2012, 09:37
autor: Raleen
Dziś (piątek) jesteśmy z autorem od 16-tej, ale poczekamy na wszystkich. Zaczniemy rozstawiać jak tylko się pojawimy i pewnie nam zejdzie do tego czasu aż wszyscy się zbiorą jakoś.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: piątek, 27 stycznia 2012, 22:40
autor: Raleen
Jesteśmy po pierwszym dniu testowych rozgrywek w klubie Agresor. Było ciekawie, ale chyba nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości tkwiących w grze. Grałem Hiszpanią i sporo sobie powalczyłem w Niderlandach z Holendrami. We wschodniej części Europy doszło natomiast z czasem do zawarcia paktu polsko-szwedzkiego przeciwko Cesarstwu i toczyły się intensywne działania wojenne, również z udziałem Turcji. Potem włączyła się w to jeszcze Moskwa. Kierujący Rzeczpospolitą Silver, początkowo znudzony, miał więc wkrótce pełne ręce roboty, walcząc z wrogami atakującymi to z tej, to z tamtej strony. Ja zaś prowadząc Hiszpanię musiałem się z czasem zmagać ze związanymi sojuszem Francją i Zjednoczonymi Prowincjami. Żeby było ciekawiej, udało mi się przekabacić na swoją stronę... Anglię. Grający Niderlandami Chmurnik miał co prawda co najmniej dwie możliwości zerwania tego paktu, ale po tym jak Anglia zniszczyła flotę holenderską w Europie, w zasadzie jej rola w zmaganiach na kontynencie była niewielka, więc wpływy hiszpańskie w niej pozostały. W pewnym momencie Hiszpanie szturmowali Paryż, by oblegać w nim broniącego się z pojedynczą jednostką Tureniusza, potem jednak musieli się szybko cofać pod Brukselę, którą fartem udało im się utrzymać, odpierając spod jej murów Holendrów. Trzeba wspomnieć, że w pewnym momencie walki toczyły się także pod Metzem.

Więcej wrażeń niedługo, po kolejnych rozgrywkach.

Re: Rozgrywki testowe w Warszawie 27-29 stycznia (Agresor)

: sobota, 28 stycznia 2012, 21:01
autor: Raleen
Jesteśmy już po drugim dniu rozgrywek. Nadal liczę, że koledzy, którzy grali w piątek coś napiszą o swoich wrażeniach. Jeśli chodzi o sobotę, udało się zagrać dwa razy. W pierwszej rozgrywce, po 5 etapach, trochę ku zaskoczeniu wszystkich, chociaż może nie powinno to być zaskoczeniem, zwyciężyło Cesarstwo. Stało się to moim zdaniem po trochu wskutek słabej passy kierowanej przez Raubrittera Szwecji i jej zaangażowania, głównie w obleganie Kopenhagi, przez co nie zdołała w ogóle włączyć się do wojny w Rzeszy. Grałem tym razem Niderlandami, więc orientuję się lepiej co działo się w tej stronie świata. Tutaj szeroko zakrojone działania morskie i walki w Koloniach prowadzili Hiszpanie i Holendrzy. Mimo dużych sukcesów początkowych Hiszpanów, pod koniec (już po wybyciu kierującego nimi Profesa), Holendrzy postanowili postawić na piractwo i regularnie dwa razy złupili oba pola kluczowe Hiszpanów w koloniach dające karty, przez co zdarzyło się, że raz Hiszpania miała 2 karty, a za drugim razem 3 (po odzyskaniu ogarniętej buntem Barcelony). Tymczasem Rzeczpospolita walczyła ze swoimi tradycyjnymi wrogami, a Cesarscy, nieniepokojeni gromadzili się u granic Niderlandów, ostatecznie pomaszerowali jednak na Hamburg, który zdobyli i w ten sposób przypieczętowali swoje zwycięstwo w grze. Swoje w grze kilka razy zrobiła pogoda, która zatopiła raz większość elitarnej floty niderlandzkiej, płynącej by zrobić porządek z Hiszpanami w koloniach, ale i Hiszpanie ponieśli wtedy równe straty i dzięki temu sytuacja uległa znacznemu uproszczeniu. Znaczący był na pewno w tej rozgrywce przeciągający się stan pokoju w Niderlandach i między Francją a Hiszpanią.

Druga rozgrywka była zgoła inna, tutaj moje wspomnienia są bardzo świeże, więc korzystając z tego napiszę nieco więcej. Tym razem grałem Szwedami, którymi poprzednio tak męczył się Raubritter, i na nich też się skupię. Samuel (autor) grał Rzeczpospolitą i Niderlandami, Małgosia jego kuzynka - Hiszpanią, Lipa Cesarstwem, zaś Raubritter Francją. Tym razem siłą rzeczy moja uwaga skoncentrowana była w północno-wschodniej Europie. Szwedzi pierwsze co zrobili to za sprawą karty "Dyplomacja Oxenstierny" przeciągnęli na swoją stronę Protestantów i tym samym zyskali 3 klucze, w tym dwa dające karty. Żeby było jeszcze lepiej, Praga została silnie obsadzona - przez dwa oddziały weteranów, więc cesarscy jej nie szturmowali, zaś blokada nie powiodła im się, tak więc Protestanci utrzymali Pragę na koniec 1 etapu - dzięki temu, za pozyskane Pragę i Hamburg Szwedzi mieli w 2 etapie sumie 4 karty (nie wytrzymał natomiast blokady Heidelberg i słynna biblioteka wpadła w ręce Cesarskich). Swoje siły Szwedzi usadowili tymczasem w Inflantach pod Rygą, którą planowali zdobyć na Rzeczypospolitej. Po wystawieniu i wyszkoleniu odpowiedniej liczby wojsk Szwedzi ruszyli na Rygę, którą po oblężeniu zdobyli. Jednak polscy kaprzy nie próżnowali i tymczasem złupili to pole kluczowe pozbawiając Szwecję 1 karty (po tym jak ostatecznie padła Praga, Szwedzi mieli na kolejny etap w sumie 3 karty). W 3 etapie ruszył do ataku Koniecpolski, Szwedzi nieznacznie przegrali bitwę pod Rygą i musieli się cofnąć, zostawiając jeden oddział weteranów jako garnizon, a Polacy przystąpili do blokady miasta, które nie wytrzymało, kapitulując na koniec 3 etapu. Siły polskie były jednak mocno przerzedzone, wobec tego Szwedzi, ponownie się odbudowawszy znowu szybko uderzyli na Rygę oblegając w niej Koniecpolskiego z jednym oddziałem husarii. Tymczasem Polacy przeciągnęli na swoją stronę Danię i rozpoczęły się walki na morzu. Szczęśliwie Szwedzi do tego czasu zmustrowali już 2 jednostki kaprów i 3 floty regularne. Szybko okazało się, że Polacy w przymierzu z Duńczykami posiadają niemal równe siły morskie. Pierwsza inicjatywę podjęła jednak strona szwedzka, która skupiwszy siły stoczyła zwycięską bitwę morską z Polakami opodal Gdańska. Duńczycy nie wspomogli niestety sojusznika. Wreszcie na koniec etapu padła w końcu Ryga, wcześniej bez powodzenia szturmowana przez armię Gustawa Adolfa, i Koniecpolski dostał się do niewoli. Po drodze pojawiały się też ciekawe możliwości włączenia do wojny po stronie Szwedów Brandenburgii, ale Szwedom zazwyczaj brakowało jednej karty by dokończyć swoich działań i tak włączenie tego państwa do wojny nie doszło do skutku. Po 3 etapach Rzeczpospolita, mocno wyczerpana wojną, prawdopodobnie dążyłaby do zawarcia pokoju, z kolei Szwedzi także byli już coraz bardziej zainteresowani przerzuceniem armii na ziemie Cesarstwa i rozpoczęciem inwazji historyczną trasą ze Szczecina wzdłuż Odry na południe. Na koniec muszę też podkreślić bardzo duże znaczenie działań flot kaperskich. Można niewielkim kosztem tak namieszać przeciwnikowi łupiąc jego pola kluczowe dające karty, że potrafi to znacznie zmienić przebieg rozgrywki, co też miało miejsce na Bałtyku, a z czasem i w innych częściach Europy. W każdym razie, zupełnie inaczej niż to było w pierwszej rozgrywce, Szwecją, poza samym początkiem, udało się zagrać dynamicznie tylko trzeba było skierować swoją uwagę na Rzeczpospolitą i nie bać się zawiązać od razu sojuszu z Protestantami, wchodząc w wojnę z Cesarstwem.

W niedługim czasie powinna się pojawić na portalu obszerniejsza relacja ze zdjęciami (z soboty).