[XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG [GOTOWE]

Konkurs z nagrodami dla malujących figurki.
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

rilian pisze: poniedziałek, 25 lipca 2022, 21:32 No, to nie zaliczam...

Na poważnie, to niezły wariat z Ciebie i reszty uczestników wystawiających prace w skali 15, albo w ogóle 6mm... Ja mam problem namalować źrenicę oka w 28mm, a w 15mm takie oko jest wielkości całej głowy, a w 6mm połowy modelu :D
Skala 15mm to już nieco specyficzna skala, gdzie modele wielu producentów mają zachwiane proporcje i jest to zabieg zupełnie świadomy, bo wtedy wyglądają lepiej i maluje się je przyjemniej. Po prostu wszystko poniżej 20mm wymaga dodatkowego podkreślenia aby odbiór był właściwy. Wprawdzie technologia idzie do przodu i powstają również bardziej proporcjonalne modele 15, 12, 10mm niemniej wtedy kosztem uproszczeń. Moim zdaniem 15mm to dla mnie najmniejsza skala, w której da się uzyskać naprawdę zadowalający efekt. Niektórzy robią naprawdę cudeńka w 15mm. W 6mm to już zupełnie inne malowanie ;)
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

Tym razem, z braku adekwatnych kalek, ręczna robota na tarczach. Męczące, nie wszystko tak jakby się chciało. Ale zobaczymy jak to będzie wyglądać jak staną w ciasnej formacji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

Dzieło kolegi-szydercy ;)

Obrazek
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

Bonus - fragment falangi w stepie
Obrazek
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

Fotki są, jutro zamykam temat malowania. Pozostanie jeszcze warstwa teoretyczna. Tymczasem bonus nr 3.
Obrazek
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

Finałowe fotki DGR. Bardzo trudny oddział do robienia zdjęć. Jakbym się nie wysilał, to przy tylu tyczkach ostrość zawsze się rozjedzie. Wycinanie tła to koszmar...
Co gorsza, jedyne tło zdjęć jakie dawało radę to niebieskie, stąd niebieskie refleksy na niektórych elementach i brzegach zdjęć. Zrobiłem co mogłem, oceniacie Wy :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I tradycyjnie kilka zbliżeń na detale.
Obrazek
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG

Post autor: Majbach »

I dla fanów jasnego tła:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG [GOTOWE]

Post autor: Majbach »

Aleksander Wielki, władca niewielkiej, górzystej Macedonii, który stał się jednym z największych i najsłynniejszych wodzów w dziejach świata mógł dokonać swoich podbojów tego tylko z pomocą sprawnej armii. I tak jak Aleksander jest rozpoznawalny, tak i podobnie rozpoznawalne są formacje i oddziały którymi dowodził. Sam Aleksander najczęściej walczył w towarzystwie swoich hetajrów, elitarnej jazdy, która stanowiła uderzeniowy młot jego armii. Czym jednak jest młot bez kowadła? Tę rolę pełniła macedońska falanga (pezhetairoi), uzbrojona w sarissy, długie na 4,5-6m piki. Poza tym, że oddziały te były wspierane przez lekką piechotę jest jeszcze jeden niezwykle istotny komponent armii, będący łącznikiem między falangitami a jazdą - hypaspiści.

Wiadomo iż mieli wyższy status niż inne oddziały piesze w armii Aleksandra (na przykład przy budowie obozu ich kwatery był bliżej centrum, więc i wodza). Z czego to wynikało? Zapewne byli to po prostu najsprawniejsi, najbardziej doświadczeni żołnierze. Stanowili elitę pieszej części wojsk macedońskich. Odegrali niebagatelną rolę pod Issos czy nad Hydaspesem. Byli ważną częścią większości wypraw wojennych Aleksandra.

Wciąż toczą się spory w kwestii ich wyposażenia i taktyki walki. Niektórzy twierdzą, że walczyli tak samo jak tradycyjna falanga. Uzbrojeni w sarissy, niewielkie tarcze. A wyróżniali się jedynie jakością wynikającą z doświadczenia, wyszkolenia i indywidualnych umiejętności. Zdaniem innych bliżej im było wyposażeniem do tradycyjnego greckiego hoplity. Krótsza włócznia dory (która i tak osiągała nawet 2,7m, więc bynajmniej krótka nie była) oraz tarcza zbliżona rozmiarem do aspis.

Osobiście skłaniałbym się ku temu drugiemu wariantowi. Wiemy na przykład, że w czasie wyprawy na Traków w 336 r p.n.e. w czasie forsowania przełęczy zrzucono w ich kierunku płonące wozy. Żołnierze położyli się, zakryli tarczami i pozwolili by wozy zwyczajnie po nich przejechały. Raczej mało wykonalny manewr dla oddziału uzbrojonego w 6m tyczki i niewielkie tarcze. Hypaspiści brali także udział w walkach na murach (Tyr), co sugeruje szczególne umiejętności walki w zwarciu. Wprawdzie cała armia macedońska cechowała się wysokim poziomem wyszkolenia, niemniej wybitnych zdolności szermierczych, czy to z użyciem kopis czy xiphosa należy oczekiwać od oddziału, który ma doświadczenie w walce na bliskim dystansie. Co jest mniej prawdopodobne jeśli podstawową i główną bronią miałaby być sarissa. Oczywiście - możliwe, że byli tak wszechstronni, że potrafili posługiwać się z dużą sprawnością różnymi rodzajami broni białej.

Obrazek
Macedoński Piechur, W. Heckel, R. Jones, Osprey Publishing

Czemu mowa o hypaspistach w wątku o Argyraspidach? Ten drugi tytuł nie był formalny i nie jesteśmy pewni w jakim dokładnie momencie się pojawił. Natomiast przypuszczalnie miało to miejsce albo krótko przed kampanią indyjską lub w jej trakcie. Natomiast panuje zgoda, że Hypaspiści niejako stali się Argyraspidai. A przynajmniej najstarsi, najbardziej doświadczeni, najsprawniejsi z nich. Sami hypaspiści, jako niezależna formacja wciąż występowali, choć ich rola stała się jakby mniej wyraźna względem pierwotnej formacji o tej samej nazwie.

Wojsko Aleksandra po walkach w Baktrii było już mocno znużone i przejawiało pierwsze oznaki psychicznego wyczerpania bojowego. Tutaj jednak uwidoczniła się po raz kolejny charyzma wodza a także jego hojność. Aleksander szukał przede wszystkim sławy. I chociaż lubował się w luksusach to bez problemu również luksusami obdarowywał swoich żołnierzy. W trakcie kampanii w Indiach, armia Aleksandra otrzymała świeżą dostawę wyposażenia. Bogatych tkanin, zdobionych pancerzy i także, podobno, wiele srebra.

Warto tutaj zaznaczyć, że wojownik macedoński, tak jak i grecki, dbał o wygląd i dbał o ekwipunek. Metalowe elementy wyposażenia były polerowane na wysoki połysk. Chętnie przywdziewał kolorowe stroje, indygo, purpurę. Tak jak kolory te kojarzone są raczej z imperialnym przepychem tak zdaje się, że u Macedończyków były bardziej powszechne. Na pewno nie było żadnych ograniczeń w noszeniu pewnych barw i nie zastrzegano ich dla władcy czy wodza. Zarówno dzięki bogactwom zdobytym na Persach jak i ogólnie egalitarnemu charakterowi tej armii pełnej, formalnie przynajmniej, ‘towarzyszy’, prezencja Macedończyków była niezrównana.

Obrazek
https://weaponsandwarfare.com/2016/09/04/argyraspides/

Elitarne jednostki niewątpliwie swój status dodatkowo podkreślały. I tak właśnie gdzieś między 327 a 325 r. p.n.e. narodzili się Argyraspidai, Srebrne Tarcze, jacy przeszli do historii. Czy w tym samym czasie ich ekwipunek stał się bardziej typowy dla reszty falangi macedońskiej (sarissy)? Domniemuję, że tak. Lecz mogło to również stać się nieco później, gdyż kampania w Indiach była ostatnią wspólną walką Aleksandra i jego weteranów.

W 323 r. p.n.e. doszło do buntu w armii i wiele jednostek, po ugodzie z wodzem, zostało zawróconych do Macedonii wraz Kraterosem (jeden z najlepszych dowódców macedońskich służących pod Aeksandrem). Nie zdążyli tam jednak nigdy dotrzeć gdyż król wkrótce potem zmarł i zaczęły się walki o schedę po nim. Argyraspidzi pozostali w Azji by chronić skarbiec znajdujący się w Cilicji.

Wojny Diadochów to cała seria wojen między dawnymi dowódcami Aleksandra. Argyraspidai odegrali w nich dość dyskusyjną rolę. Jako jednostka na polu walki byli praktycznie niezwyciężeni. Ale ich dyscyplina i lojalność, wyjątkowo niepewne. Dekady walk i poczucie niezwyciężoności (nie doznali porażki walcząc pod Aleksandrem) uczyniły ich bogatymi, dumnymi i aroganckimi. Część weteranów zdobywała pierwsze doświadczenie bojowe jeszcze za Filipa II, a być może nawet jego starszego brata! To by oznaczało, że Argyraspidzi byli już po 60 albo nawet po 70 w czasie Wojen Diadochów. Spektakularne osiągnięcie i trudne do zaakceptowania nawet dla człowieka żyjącego w XXI wieku z naszą wydłużoną średnią życia. A jednak źródła w tej kwestii są tak spójne, że nie sposób racjonalnie z tym polemizować.

Obrazek

Bitwa pod Paraitakene 317 r p.n.e. była jedną z nierozstrzygniętych walk, jakich wiele. Niemniej była też popisem sprawności elitarnej falangi macedońskiej, nawet w starciu z innymi ciężkimi, tylko mniej sprawnymi oddziałami piechoty, tak uzbrojonej w sarissy jak i inną broń drzewcową. Wygrali bezpośrednie starcie, zadali wielokrotnie większe straty niż sami ponieśli. Ale sprytny manewr Antygona na tył ich formacji zmusił do cofnięcia się i spowodował taktyczny pat.

Bitwa pod Gabienie w 316 r p.n.e. była momentem największej chwały Argyraspidów. A także momentem największej ich hańby. Eumenes, tym razem posiadając przewagę liczebną w piechocie dosłownie zmiażdżył frontalnie przeciwnika. Srebrne tarcze podobno nie poniosły żadnych strat śmiertelnych a spowodowali straty rzędu 5000 ofiar. Niestety dla nich, Antygon ponownie świetnie wykorzystał swoją jazdę nie tylko obchodząc flankę przeciwnika ale nawet zdobywając obóz przeciwnika. A obóz był wszystkim co Argyraspidai posiadali. Majątki, dobra, żony czy sługi. Srebrne tarcze mogły być niepokonane w równej walce. Ale wizja utraty dorobku życia była dla nich dewastująca. Podjęli potajemne negocjacje i zdradzili swojego wodza Eumensa byle odzyskać to co utracili.

Sukcesorzy chętnie wcielali pokonanych żołnierzy przeciwnika do swojej armii. Antygon widział jednak, że Argyraspidzi są podobnie niebezpieczni dla niego jak i dla jego wrogów. Oczywiście przyjął ich na służbę. Ale nie jako jeden oddział - zostali rozproszeni po całej domenie Antygona. W tym istotna część wysyła na niebezpiecznie, niemal samobójcze misje. Właśnie po to by ich unicestwić…

Warto zaznaczyć, że tradycyjnie uzbrojeni hypaspiści także pojawiali się w polach bitew, po tym jak ich ścieżki ze Srebrnymi Tarczami się rozeszły. Między innymi pod Ipsos w 301 r p.n.e. po stronie Antygona.

Historia Srebrnych Tarcz mogłaby zakończyć się w tym momencie, gdyby nie Imperium Seleukidów, które wskrzesiło tę elitarną formację, jeszcze ją powiększając do 10.000. Walczyli pod Rafią w 217 r. p.n.e. gdzie ponownie spisali się wybornie w bezpośredniej walce, ale doświadczyli porażki w bitwie jako całości i ponieśli ciężkie straty w jej wyniku.

Obrazek
https://forum.totalwar.org.pl/showthrea ... Seleucydzi

Nie poszczęściło im się także pod Magnezją w 190 r. p.n.e. gdzie gigantyczna armia Antiocha III poniosła katastrofalną porażkę w walce z Rzymskim legionem. I ponownie doszło do tego przez wykorzystanie największej słabości falangi macedońskiej - opanowanie flanki przez Rzymian i wyjście na jej tyły. Chociaż część Argryraspidów walczyła dzielnie do końca, zyskując szacunek Rzymian, to nie byli w stanie odwrócić losów starcia.

Chociaż Srebrne Tarcze istniały jeszcze po Magnezji, to już bez cienia dawnej chwały. Podaje się, że część z nich mogła być uzbrojona na wzór rzymskiego legionu. Wraz z upadkiem państwa Seleukidów historia tej formacji dobiegła końca. I chociaż ostatecznie macedońska falanga, nawet najlepiej wyszkolona, uległa rzymskim legionom to Plutarch podaje, że Lucjusz Emiliusz Paulus [zwycięzca spod Pydny] wspominał iż “nieuchronne zbliżanie się falangi macedońskiej z rzędami najeżonych sarissai było najbardziej poruszającym widokiem jaki pamiętał.”
Majbach
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
Has thanked: 370 times
Been thanked: 167 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG [GOTOWE]

Post autor: Majbach »

sgr pisze: niedziela, 18 września 2022, 22:01 Oceny i komentarze – sgr

4 pkt: Majbach – Falanga w stylu macedońskim (skala: 15 mm, producent: Museum Miniatures)
Tobie się trudno fotografowało, mnie się trudno ocenia. Jest rzecz jasna jak we wszystkich Twoich pracach świetnie. Tarcze wyszły ok, dobór kolorów, te wszystkie małe smaczki, cieniowanie, ale, ale podejrzewam, że na żywo jest lepiej. Efekt drewna na drzewcach wyszedł trochę przesadzony. Metaliki na hełmach fajne, podstawki także. Ogólnie bardzo dobrze, ale biel na przykład wygląda bardzo płasko, ostrza też jakoś dziwnie na niebiesko – znów może to zdjęcia. Stąd niższa niż w poprzednich edycjach ocena i wątpliwości, że pewnie na żywo jest znacznie lepiej.
Dziękuję za ocenę. Efekt drewna istotnie jest nieco przesadzony, ale w sposób całkiem świadomy. 15mm to taka dziwna skala, gdzie człowiek przygląda się z bliska, ale gra z oddalenia. Kolorowy oddział widoczny jest lepiej, wygląda ciekawiej, ale tyczki już niekoniecznie dobrze się prezentują płaskie. Takie godzenie ognia z wodą. Ostrza dziwnie na niebiesko - to niestety wina zdjęcia. Takie zrobiłem, to taki efekt. Może kiedyś będziesz miał okazję ocenić na żywo i będzie mniej surowo ;) Chciałbym zwrócić uwagę, że robię zdjęcia makro, bardzo blisko modeli, starając się uwypuklić zalety, siłą rzeczy uwypuklam też wady.
sgr
Lieutenant
Posty: 541
Rejestracja: niedziela, 22 lipca 2007, 11:32
Lokalizacja: Sosnowiec/UK
Has thanked: 74 times
Been thanked: 196 times

Re: [XXII] [1] Falanga w stylu macedońskim, 15mm, MeG [GOTOWE]

Post autor: sgr »

Ale ja się zgadzam - na żywo na pewnie jest lepiej, ale muszę się jednak skupić na tym co widzę, a nie na tym co wiem, że jest :P. Natomiast na stole chciałbym się bardzo spotkać, dłubię wciąż a to przy Bizancjum a to przy świeżo wydrukowanym Republikańskim Rzymie, ale za dużo rzeczy mi w tym przeszkadza niestety, więc chwilę może potrwać. Chociaż tych Legionistów tak jakby szybciej będzie się malować niż Bizancjum...
Zablokowany

Wróć do „Konkurs Modelarski Forum Strategie”