[XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston [GOTOWE]
-
- Adjudant-Major
- Posty: 322
- Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
- Has thanked: 370 times
- Been thanked: 168 times
[XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston [GOTOWE]
Kolejny oddział do armii baktryjskiej do systemu Mortem et Gloriam. Tym razem coś pieszego, bo ileż można malować konie
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 sierpnia 2021, 20:22 przez Majbach, łącznie zmieniany 1 raz.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Warto dbać o różnorodność.
Powodzenia!
Powodzenia!
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Général en Chef
- Posty: 4159
- Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 535 times
- Been thanked: 255 times
- Kontakt:
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Powodzenia!
http://umpapas.blogspot.com/
Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
-
- Lieutenant
- Posty: 541
- Rejestracja: niedziela, 22 lipca 2007, 11:32
- Lokalizacja: Sosnowiec/UK
- Has thanked: 74 times
- Been thanked: 196 times
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Dajesz, dajesz - szukam mobilizacji, żeby wrócić do Bizancjum, szczególnie, że we wrześniu GT w Londynie.
-
- Adjudant-Major
- Posty: 322
- Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
- Has thanked: 370 times
- Been thanked: 168 times
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Tutaj po washach:
Zaawansowane prace:
Prawie skończone:
Tarcze - tył na razie jest tylko.
8 zrobionych tak na 80% (tarcze zostały od frontu, podstawki, ostatnie detale). Jeszcze 16.
Zaawansowane prace:
Prawie skończone:
Tarcze - tył na razie jest tylko.
8 zrobionych tak na 80% (tarcze zostały od frontu, podstawki, ostatnie detale). Jeszcze 16.
-
- Adjudant-Major
- Posty: 322
- Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
- Has thanked: 370 times
- Been thanked: 168 times
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Opis jednostki, której wyobrażenie przygotowuję na potrzeby konkursu.
Gorąco polecam wersję z linka, wzbogaconą o ikonografię.
https://docs.google.com/document/d/1fPY ... sp=sharing
THUREOPHOROI
Thureophoroi, czyli nosiciele tarcz thureos, to jedna z tych jednostek, które nie mają powszechnego uznania w ludzkiej świadomości i na pewno nie cieszą się taką rozpoznawalnością jak najbardziej charakterystyczne dla armii hellenistycznych oddziały falangitów z sarissami czy elitarna kawaleria - Companions (Xystophoroi).
Zapewne jest to związane z tym, że armie hellenistyczne w ogóle nie zdobyły większej uwagi poza okresem podbojów Aleksandra Wielkiego i pierwszych wojen diadochów, a wtedy ta formacja jeszcze nie funkcjonowała, bowiem Thureophoroi pojawiali się polach bitew między III a I w p.n.e.
Kolejnym problemem jest, jakby nie patrzeć, pomocniczy charakter thureophoroi, która co do zasady nie rozstrzygała o losach bitew, ani nie była tak efektowna jak choćby Dakowie z falxami.
Problemem w prezentacji wizerunku jest skąpość źródeł przedstawiających żołnierzy hellenistycznych z thureos. Z epoki mamy zachowanych jedynie kilka przedstawień thureophoroi, a dodatkowym problemem jest to, mogą to być także thorakitai - przedstawiciele podobnej funkcją, ale lepiej wyposażonej formacji. Postaram się w kilku słowach przybliżyć kim byli thureophoroi i jaka była ich rola na polu bitwy, a po także - poza nim.
WYPOSAŻENIE
Nazwa thureophoroi pochodzi od thureos (lub thyreos) - tarczy którą się posługiwali. Zapożyczona zapewne od Galatów lub Ilirów miała owalny kształt. Stosunkowo lekka, wykonana z drewna, skóry, wzmocniona centralną ością przebiegającą przez całą długość tarczy. Oferowała lepszą ochronę niż lekkie, okrągłe tarcze peltastów, a jednocześnie nie obciążała ramienia jak ciężka tarcza hoplity - aspis.
Oprócz tarczy wyposażenie ochronne stanowił hełm, zwykle z brązu, rzadziej stalowy (jeśli stalowy to zapewne z późniejszego okresu istnienia thureophoroi). Hełmy były zwieńczone kitami z włosia. Przyjmuje się, że thureophoroi raczej nie nosili pancerzy, a te były domeną thorakitai. Osobiście trudno mi w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, że były to raczej wojska najemne niż stałe, więc wyposażenie nie było zestandaryzowane i jeśli wojak mógł sobie pozwolić na to by założyć linothorax, to raczej by to zrobił. Podobnie jeśli miał dostęp do kolczugi. Ale można zapewne przyjąć, że zazwyczaj tarcza i hełm były ich jedynym uzbrojeniem ochronnym - szczególnie w III w p.n.e.
Jeśli chodzi o uzbrojenie zaczepne to sprawa jest również nieco kontrowersyjna. To znaczy na pewno używali zarówno włóczni - zbliżonych do dory hoplitów, jak i oszczepów. Zapewne wybór broni zależał od tego jakie zadanie akurat otrzymali. Wspomniana kontrowersja jest związana z tym czy brali obie bronie na pole walki - wtedy można by od nich oczekiwać podobnej taktyki jak od rzymskiego legionisty - obrzucenie oszczepami przeciwnika na krótko przed starciem wręcz, w którym w użyciu była włócznia. Teoretycznie byłoby to możliwe, ale problemem jest formacja falangi, która wymaga ścisłego ustawienia żołnierzy, którym mogłoby zabraknąć miejsca na ciśnięcie oszczepem. Pole bitwy to nie podręcznik i zapewne do różnych sytuacji dochodziło, ale skłaniałbym się do tego, że oszczep plus włócznia to nie jest optymalne połączenie - choćby dlatego, że trudno efektywnie rzucać oszczepem, mając jednocześnie w ręce zapasowe oszczepy, tarczę i długą włócznię na dokładkę.
Uzbrojenie uzupełniał miecz o prostej głowni, który w wojskach hellenistycznych pełnił funkcję pomocniczą względem broni drzewcowych.
Na wyposażeniu thureophorosa było naturalnie także okrycie wierzchnie - typowa dla epoki tunika, a także pojawiały się płaszcze. Czy te ostatnie były standardowym wyposażeniem czy też raczej wyróżnikiem bardziej zasłużonych oddziałów albo indywidualnych żołnierzy - trudno rozstrzygnąć. W chłodniejszych klimacie lub po prostu w chłodniejszej porze roku - na pewno bardzo przydatny element odzieży.
ZNACZENIE FORMACJI
Użycie thureophoroi na polu walki, jak było już wspomniane, było zwykle ograniczone i miało charakter pomocniczy. Jako ‘średnia’ piechota pełnili dwojaką funkcję w bitwie - harcowników, którzy mogli utrudniać przeciwnikowi skuteczne działanie w pierwszej fazie walki oraz falangitów, którzy zabezpieczali flanki swoich lepiej wyposażonych kolegów z sarissami. Predestynowało ich do tej roli lżejsze wyposażenie i bardziej poręczna włócznia, która nie była tak bezużyteczna w indywidualnym starciu jak kilkumetrowa ‘pika’. Do tych pierwszych zadań oczywiście używaliby oszczepów chętniej niż włóczni.
Ich rola rosła zapewne w trakcie oblężeń - jako ‘tanie’ i elastyczne wojsko było podstawą zarówno w przygotowawczych pracach oblężniczych jak i samym szturmie. Jeśli przy tym byli najemnikami, a zwykle nimi byli, to ich strata oznaczała niemałe oszczędności… Życie żołnierza nigdy lekkie nie było.
Byli istotną częścią wojsk obrony na pograniczu. Stanowili załogi fortów, pełnili służbę patrolową. Można śmiało przyjąć, że zajmowali się także zwiadem i furażowaniem, chociaż przypuszczam, że w mniejszym stopniu. Ich praca była niewdzięczna ogólnie, ale bardzo potrzebna wojsku. Modele przygotowywane do konkursu Forum Strategie stały się inspiracją do napisania tego krótkiego artykułu.
Warte uwagi linki:
https://ancientbattles.com/thureophoroi ... horoi.html
http://theminiaturespage.com/boards/msg.mv?id=258190
http://showparade.blogspot.com/2019/06/ ... oi-ii.html
https://www.romanarmytalk.com/rat/archi ... 30322.html
http://ancient-battles.com/warriors/thorakitai.php
Gorąco polecam wersję z linka, wzbogaconą o ikonografię.
https://docs.google.com/document/d/1fPY ... sp=sharing
THUREOPHOROI
Thureophoroi, czyli nosiciele tarcz thureos, to jedna z tych jednostek, które nie mają powszechnego uznania w ludzkiej świadomości i na pewno nie cieszą się taką rozpoznawalnością jak najbardziej charakterystyczne dla armii hellenistycznych oddziały falangitów z sarissami czy elitarna kawaleria - Companions (Xystophoroi).
Zapewne jest to związane z tym, że armie hellenistyczne w ogóle nie zdobyły większej uwagi poza okresem podbojów Aleksandra Wielkiego i pierwszych wojen diadochów, a wtedy ta formacja jeszcze nie funkcjonowała, bowiem Thureophoroi pojawiali się polach bitew między III a I w p.n.e.
Kolejnym problemem jest, jakby nie patrzeć, pomocniczy charakter thureophoroi, która co do zasady nie rozstrzygała o losach bitew, ani nie była tak efektowna jak choćby Dakowie z falxami.
Problemem w prezentacji wizerunku jest skąpość źródeł przedstawiających żołnierzy hellenistycznych z thureos. Z epoki mamy zachowanych jedynie kilka przedstawień thureophoroi, a dodatkowym problemem jest to, mogą to być także thorakitai - przedstawiciele podobnej funkcją, ale lepiej wyposażonej formacji. Postaram się w kilku słowach przybliżyć kim byli thureophoroi i jaka była ich rola na polu bitwy, a po także - poza nim.
WYPOSAŻENIE
Nazwa thureophoroi pochodzi od thureos (lub thyreos) - tarczy którą się posługiwali. Zapożyczona zapewne od Galatów lub Ilirów miała owalny kształt. Stosunkowo lekka, wykonana z drewna, skóry, wzmocniona centralną ością przebiegającą przez całą długość tarczy. Oferowała lepszą ochronę niż lekkie, okrągłe tarcze peltastów, a jednocześnie nie obciążała ramienia jak ciężka tarcza hoplity - aspis.
Oprócz tarczy wyposażenie ochronne stanowił hełm, zwykle z brązu, rzadziej stalowy (jeśli stalowy to zapewne z późniejszego okresu istnienia thureophoroi). Hełmy były zwieńczone kitami z włosia. Przyjmuje się, że thureophoroi raczej nie nosili pancerzy, a te były domeną thorakitai. Osobiście trudno mi w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, że były to raczej wojska najemne niż stałe, więc wyposażenie nie było zestandaryzowane i jeśli wojak mógł sobie pozwolić na to by założyć linothorax, to raczej by to zrobił. Podobnie jeśli miał dostęp do kolczugi. Ale można zapewne przyjąć, że zazwyczaj tarcza i hełm były ich jedynym uzbrojeniem ochronnym - szczególnie w III w p.n.e.
Jeśli chodzi o uzbrojenie zaczepne to sprawa jest również nieco kontrowersyjna. To znaczy na pewno używali zarówno włóczni - zbliżonych do dory hoplitów, jak i oszczepów. Zapewne wybór broni zależał od tego jakie zadanie akurat otrzymali. Wspomniana kontrowersja jest związana z tym czy brali obie bronie na pole walki - wtedy można by od nich oczekiwać podobnej taktyki jak od rzymskiego legionisty - obrzucenie oszczepami przeciwnika na krótko przed starciem wręcz, w którym w użyciu była włócznia. Teoretycznie byłoby to możliwe, ale problemem jest formacja falangi, która wymaga ścisłego ustawienia żołnierzy, którym mogłoby zabraknąć miejsca na ciśnięcie oszczepem. Pole bitwy to nie podręcznik i zapewne do różnych sytuacji dochodziło, ale skłaniałbym się do tego, że oszczep plus włócznia to nie jest optymalne połączenie - choćby dlatego, że trudno efektywnie rzucać oszczepem, mając jednocześnie w ręce zapasowe oszczepy, tarczę i długą włócznię na dokładkę.
Uzbrojenie uzupełniał miecz o prostej głowni, który w wojskach hellenistycznych pełnił funkcję pomocniczą względem broni drzewcowych.
Na wyposażeniu thureophorosa było naturalnie także okrycie wierzchnie - typowa dla epoki tunika, a także pojawiały się płaszcze. Czy te ostatnie były standardowym wyposażeniem czy też raczej wyróżnikiem bardziej zasłużonych oddziałów albo indywidualnych żołnierzy - trudno rozstrzygnąć. W chłodniejszych klimacie lub po prostu w chłodniejszej porze roku - na pewno bardzo przydatny element odzieży.
ZNACZENIE FORMACJI
Użycie thureophoroi na polu walki, jak było już wspomniane, było zwykle ograniczone i miało charakter pomocniczy. Jako ‘średnia’ piechota pełnili dwojaką funkcję w bitwie - harcowników, którzy mogli utrudniać przeciwnikowi skuteczne działanie w pierwszej fazie walki oraz falangitów, którzy zabezpieczali flanki swoich lepiej wyposażonych kolegów z sarissami. Predestynowało ich do tej roli lżejsze wyposażenie i bardziej poręczna włócznia, która nie była tak bezużyteczna w indywidualnym starciu jak kilkumetrowa ‘pika’. Do tych pierwszych zadań oczywiście używaliby oszczepów chętniej niż włóczni.
Ich rola rosła zapewne w trakcie oblężeń - jako ‘tanie’ i elastyczne wojsko było podstawą zarówno w przygotowawczych pracach oblężniczych jak i samym szturmie. Jeśli przy tym byli najemnikami, a zwykle nimi byli, to ich strata oznaczała niemałe oszczędności… Życie żołnierza nigdy lekkie nie było.
Byli istotną częścią wojsk obrony na pograniczu. Stanowili załogi fortów, pełnili służbę patrolową. Można śmiało przyjąć, że zajmowali się także zwiadem i furażowaniem, chociaż przypuszczam, że w mniejszym stopniu. Ich praca była niewdzięczna ogólnie, ale bardzo potrzebna wojsku. Modele przygotowywane do konkursu Forum Strategie stały się inspiracją do napisania tego krótkiego artykułu.
Warte uwagi linki:
https://ancientbattles.com/thureophoroi ... horoi.html
http://theminiaturespage.com/boards/msg.mv?id=258190
http://showparade.blogspot.com/2019/06/ ... oi-ii.html
https://www.romanarmytalk.com/rat/archi ... 30322.html
http://ancient-battles.com/warriors/thorakitai.php
-
- Adjudant
- Posty: 273
- Rejestracja: środa, 7 listopada 2018, 15:46
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 109 times
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
I znów cos czuje ze kolega idzie po zwycięstwo
Sporo wyciągasz z tych miniatur
Fajna wstawka historyczną
Sporo wyciągasz z tych miniatur
Fajna wstawka historyczną
-
- Adjudant-Major
- Posty: 322
- Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
- Has thanked: 370 times
- Been thanked: 168 times
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Krótka ocena modeli, które wziąłem na warsztat
Jakość formy: 10/10
Jakość póz: 7/10
Detale: 10/10
Ogólne wrażenie: 8/10
Thureophoroi w wydaniu Xystona to bardzo udane modele, które mają dużo zalet, chociaż jest i kilka wad.
Największą zaletą jaka jest widoczna od razu to wysoka jakość detali. Drapowania szat są głębokie i dają realistyczny efekt jak na tę skalę. Twarze, choć schowane pod hełmami - dokładne. Najwyższa możliwa półka.
Jednocześnie już na pierwszy rzut oka daje się dostrzec również największą wadę modeli - są poważnie przeskalowane. Niby u modeli Xystona to częste i nie powinno dziwić, ale są też i lepiej wyskalowane zestawy tego producenta, więc nie jest oczywiste co się otrzyma. Uważam, że Xyston zdecydowanie powinien zmienić sposób informowania i podzielić ofertę na 18mm i autentyczne 15mm.
Zróżnicowanie poszczególnych modeli jest niewielkie. Różnią się kilkoma detalami zaledwie oraz ułożeniem prawej ręki. To ostatnie jest zresztą bardzo dziwne w jednym przypadku. Metalowe modele nie dają wielkiego pola do konwersji, ale ostrożne dogięcie ręki jest często możliwe i z tej opcji skorzystałem. Tradycyjnie dłonie wymagają nawiercenia. Niby norma, ale jednak to pewna niedogodność. poza tym przygotowanie modeli do malowania nie nastręcza większych trudności. Linia styku formy jest minimalna, nadlewki z punktów wlewu metalu do formy dość łatwe do usunięcia.
Modele bardzo dobrze nadają się do wykorzystania jako włócznicy. I dokładnie takie były mi potrzebne. W zestawie broni nie uświadczymy i trzeba poradzić sobie samemu. Ma to swoje plusy - swobodnie dobieramy długość włóczni. A i włócznie z miękkiego metalu zwykle rozczarowują. Trochę gorzej jakby ktoś potrzebował modeli thureophoroi z oszczepami. Oczywiście - da się to zrobić, ale modele nie są do tego zoptymalizowane. Z trzech póz jakie otrzymujemy 1 będzie wyglądała wybitnie nienaturalnie w takim wariancie.
Podsumowując, decydując się na modele Xystona otrzymujemy bardzo dobrze wykonanych, poprawnych historycznie thureophoroi. To co mogę stwierdzić na pewno - modele są bardzo, bardzo przyjemne do malowania i rozpatrywane jako niezależny oddział - znakomite. Dobór póz mógłby być wprawdzie nieco lepszy, ale jest co najmniej dobrze w tym aspekcie. A o tym czy skala będzie przeszkadzać każdy musi zdecydować sam, zależnie od tego jakie są pozostałe modele w armii. Mnie nieco razi, stąd ocena 'tylko' 8/10.
Jakość formy: 10/10
Jakość póz: 7/10
Detale: 10/10
Ogólne wrażenie: 8/10
Thureophoroi w wydaniu Xystona to bardzo udane modele, które mają dużo zalet, chociaż jest i kilka wad.
Największą zaletą jaka jest widoczna od razu to wysoka jakość detali. Drapowania szat są głębokie i dają realistyczny efekt jak na tę skalę. Twarze, choć schowane pod hełmami - dokładne. Najwyższa możliwa półka.
Jednocześnie już na pierwszy rzut oka daje się dostrzec również największą wadę modeli - są poważnie przeskalowane. Niby u modeli Xystona to częste i nie powinno dziwić, ale są też i lepiej wyskalowane zestawy tego producenta, więc nie jest oczywiste co się otrzyma. Uważam, że Xyston zdecydowanie powinien zmienić sposób informowania i podzielić ofertę na 18mm i autentyczne 15mm.
Zróżnicowanie poszczególnych modeli jest niewielkie. Różnią się kilkoma detalami zaledwie oraz ułożeniem prawej ręki. To ostatnie jest zresztą bardzo dziwne w jednym przypadku. Metalowe modele nie dają wielkiego pola do konwersji, ale ostrożne dogięcie ręki jest często możliwe i z tej opcji skorzystałem. Tradycyjnie dłonie wymagają nawiercenia. Niby norma, ale jednak to pewna niedogodność. poza tym przygotowanie modeli do malowania nie nastręcza większych trudności. Linia styku formy jest minimalna, nadlewki z punktów wlewu metalu do formy dość łatwe do usunięcia.
Modele bardzo dobrze nadają się do wykorzystania jako włócznicy. I dokładnie takie były mi potrzebne. W zestawie broni nie uświadczymy i trzeba poradzić sobie samemu. Ma to swoje plusy - swobodnie dobieramy długość włóczni. A i włócznie z miękkiego metalu zwykle rozczarowują. Trochę gorzej jakby ktoś potrzebował modeli thureophoroi z oszczepami. Oczywiście - da się to zrobić, ale modele nie są do tego zoptymalizowane. Z trzech póz jakie otrzymujemy 1 będzie wyglądała wybitnie nienaturalnie w takim wariancie.
Podsumowując, decydując się na modele Xystona otrzymujemy bardzo dobrze wykonanych, poprawnych historycznie thureophoroi. To co mogę stwierdzić na pewno - modele są bardzo, bardzo przyjemne do malowania i rozpatrywane jako niezależny oddział - znakomite. Dobór póz mógłby być wprawdzie nieco lepszy, ale jest co najmniej dobrze w tym aspekcie. A o tym czy skala będzie przeszkadzać każdy musi zdecydować sam, zależnie od tego jakie są pozostałe modele w armii. Mnie nieco razi, stąd ocena 'tylko' 8/10.
- Malory
- Sous-lieutenant
- Posty: 422
- Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2018, 22:08
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Has thanked: 143 times
- Been thanked: 157 times
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Ale ekspres, zazdroszczę. Prezentują się świetnie a poszły jak seria z kałasza.
“The saddest thing about any man is that he be ignorant, and the most exciting thing is that he knows.”
― Alfred the Great
― Alfred the Great
-
- Adjudant-Major
- Posty: 322
- Rejestracja: środa, 6 stycznia 2021, 14:16
- Has thanked: 370 times
- Been thanked: 168 times
Re: [XX] [1] Thureophoroi dla Armii z Baktrii, 15mm, Xyston
Poszli szybciej niż się spodziewałem. Ale była wyjątkowo krótka faza "kontemplacji", bo dobrze wiedziałem od początku jaki chcę osiągnąć efekt - podobny zestaw kolorów jak dla mojej 'średniej' jazdy. Można porównać z ostatnimi zdjęciami w temacie o Xystophoroi do XIX edycji