[XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder [GOTOWE]

[de Morney]

Witam wszystkich!
No to zaczynamy udział w konkursie!

Informacje o modelach
Modele: 8 kawalerzystów, 1 dowódca.
Producent: Firelock Games.
Skala: 28 mm.
Gra: Blood and Plunder.





15 wieczorów poświęciłam na to, by ich oskrobać (linie podziału uwielbiały biegnąć w miejscach, gdzie nie dało się ich podejść w jakikolwiek sposób). Wczoraj siadał podkład (chyba przesadziłam bo psikałam ich 3 razy z czego dwa poprawkowe i chyba zalałam lekko szczegóły na grzywach Znając siebie pewnie nie wyrobię pełnej dziewiątki do czasu deadline'u ale będę walczyć niczym Anglik o paczkę herbaty! Tak jak napisałam na swoim blogu, uważam ich za najładniejszą kawalerię w skali 28 mm. Piękne, wyraźne detale, anatomiczne kształty, uwypuklone mięśnie. Te konie są po prostu piękne
Jeźdźcy siedzą na koniach "na słowo honoru", umieszczeni tylko do zdjęcia. Przykleję ich dopiero po skończeniu prac malarskich.

[Raleen]

Powodzenia!

[ink]

O!
Powodzenia!

[Umpapa]

Powodzenia!

[Witold Janik]

15 wieczorów poświęciłam na to, by ich oskrobać (linie podziału uwielbiały biegnąć w miejscach, gdzie nie dało się ich podejść w jakikolwiek sposób).

O rany... 15 wieczorów na 9 figurek?! WTF... Ale po ile minut średnio taki wieczór liczony?

Powodzenia!

[de Morney]

Rety, jak zaczęłam walkę z remontem w lipcu, tak przeszłam do niespotykanego awansu w pracy, na początku sierpnia (obowiązki x4). Nigdy nie sądziłam, że mogę tak nie mieć czasu na malowanie

W każdym razie tyle udało mi się przez ten czas zrobić. Już wiem, że wszystkich koników nie pomaluję ale co zawalczę to moje! Ha! Dalej nie umiem się zdecydować jakie szaty kawalerii uczynić. Teoretycznie milicja to zbieranina, często nie mieli swoich zunifikowanych mundurów. Wszystko zależało od hojności lokalnego władyki. Ponieważ gramy z mężem Anglikami, Holendrami i Hiszpanami to nie sposób zrobić ich tak, by do każdej frakcji pasowali po swojemu. Coś muszę wykombinować. Jeszcze nie wiem co ale coś muszę

Instrukcje malarskie jak i co było malowane wrzucę jak już będą modele pomalowane w całości. Będzie mi tak łatwiej zebrać wszystko w jednego posta. Na razie - leci galeria zdjęć!



















EDIT:

15 wieczorów poświęciłam na to, by ich oskrobać (linie podziału uwielbiały biegnąć w miejscach, gdzie nie dało się ich podejść w jakikolwiek sposób).

O rany... 15 wieczorów na 9 figurek?! WTF... Ale po ile minut średnio taki wieczór liczony?

Powodzenia!

Po pierwsze: dzięki!
Po drugie: różnie, od 30 minut do dwóch godzin. Raczej tak "bez napinki".

[gervaz]

Nawet nie wiedziałem, że w tym systemie jest jakaś kawaleria... Ale figurki wykonane znakomicie, dużo bardziej dokładne i dynamiczne niż inne produkcje. Czekam na całość. Różnorodność kolorystyczna w granicach realizmu też się świetnie sprawdzi.

[de Morney]

Nawet nie wiedziałem, że w tym systemie jest jakaś kawaleria... Ale figurki wykonane znakomicie, dużo bardziej dokładne i dynamiczne niż inne produkcje. Czekam na całość. Różnorodność kolorystyczna w granicach realizmu też się świetnie sprawdzi.

Osobiście uważam, że to jedna z najładniejszych kawalerii na rynku (jeśli idzie o koniki, jeźdźców można by jeszcze trochę "podciągnąć").

Myślę nad tym aby spodnie robić w odcieniach beżu, brązu, żółci natomiast kapotki byłyby czerwone, musztardowe, brązowe. Dowódcę chcę zrobić z jakimś przytupem więc pewnie dodam mu np.: soczyście pomarańczową szarfę plus niebieski kubrak i obowiązkowo siwą perukę. Jak mnie pamięć nie myli to pomarańczowy barwnik w tamtych czasach uzyskiwano gotując skórkę z granatu (owoc).

[de Morney]

Prace trwają! Na razie zdjęcia tylko z trójką, nad siwym wciąż pracuję plus chcę jeszcze jednego bułanego dołączyć do finałowej pracy.

Tego pana na zdjęciu poniżej osa użądliła w twarz poprawiłam mu po tym jak zrobiłam zdjęcia. Ogólnie nad nimi wszystkimi jeszcze będę pracować.

[Asienieboje]

Podoba mi się ich sposób na osadzenie jeźdźca na koniu, korpus i nogi osobno. Chyba najlepszy jaki do tej pory widziałem. Coraz bardziej podobają mi się te ich figurki. Twoje malowanie jeszcze bardziej zachęca do zakupu...

[de Morney]

Podoba mi się ich sposób na osadzenie jeźdźca na koniu, korpus i nogi osobno. Chyba najlepszy jaki do tej pory widziałem. Coraz bardziej podobają mi się te ich figurki. Twoje malowanie jeszcze bardziej zachęca do zakupu...

Dziękuję za dobre słowo! Takie komplementy zawsze napędzają do dalszego malowania.
Rozwiązanie korpus i nogi osobno jest w mojej ocenie świetne z kilku powodów. Po pierwsze to jest to łatwiejsze w transporcie (chociaż przy obecnych piankach to przestaje być aż takim problemem jak niegdyś) a po drugie to zdecydowanie łatwiej się to maluje. Dodatkowo sposób połączenia góry z dołem jest tak rozwiązany, że nie widać linii tego łączenia, ponieważ jest to ukryte pod połami szat.

[Malory]

Zapowiadają się świetnie.

[de Morney]

Wczoraj stała mi się mała drama na warsztacie. Z obawy przed obiciem się koni i ergo ryzykiem odpryśnięcia farby, postanowiłam je zalakierować. Zawsze do tego celu używam Matt Varnisha od Army Paintera. Działa i nie spłaszcza kolorów (jak się go naprawdę dobrze wytrzepie). Nie wiem co z nim się stało nie tak (podejrzewam, że to wiek... jest u mnie 4 lata na czynnej służbie ale możliwe, że ma około pięciu). W każdym razie pomimo wytrzepania etc., taki mi zaśnieżył konia, że w akcie desperacji przemalowywałam go od A do Z (galopujący gniadosz). Siedziałam nad łachudrą do 4:30 rano... Nigdy więcej nie będę wpadać na takie durne pomysły na "za pięć piąta" do końca konkursu. No ale cóż, to się chyba powoli staje moją tradycją. Na poprzednią edycję zdechł mi aparat (całe szczęście pucha pożyczona od brata działa i ma się nieźle), a podczas tej mam durne pomysły w stylu "to ja go poprawię" a tak, właśnie - lecę poprawić karego konia, coby jako takowy wyglądał i jeszcze muszę dokończyć jeźdźców. Plus koniecznie chcę dołączyć tego siwka co to ciągle jest na szarym końcu w kolejce

[Malory]

Przepięknie Ci konie wychodzą.

Teraz jeszcze tylko czekać na jeźdźców wszystkich.

[de Morney]

Przepięknie Ci konie wychodzą.

Teraz jeszcze tylko czekać na jeźdźców wszystkich.

Dzięki! <3 po wczorajszej nocnej wtopie miałam już ochotę rzucić nimi w stronę zmywacza