Never give up.
[XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder [GOTOWE]
- Malory
- Sous-lieutenant
- Posty: 422
- Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2018, 22:08
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Has thanked: 141 times
- Been thanked: 157 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
“The saddest thing about any man is that he be ignorant, and the most exciting thing is that he knows.”
― Alfred the Great
― Alfred the Great
- Schtrasny
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 957
- Rejestracja: poniedziałek, 4 maja 2015, 12:31
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 54 times
- Been thanked: 33 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Ketonal już przygotowany. Będzie się działo na polu bitwy.
"Niech zapłaczą piękne panny z Petersburga!"
https://miniwarsy.blogspot.com/
https://miniwarsy.blogspot.com/
- de Morney
- Adjudant-Major
- Posty: 292
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2019, 22:07
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 71 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
To na wypadek, jakby przeciwnika coś rozbolało i nie mógł brać udziału w walce Albo gdyby jego żołnierze potrzebowali.
Prawda jest zgoła odmienna, to puste buteleczki (no dobra, w jednej są bitsy od tej kawalerii), które na warsztat dostarcza mi mąż. Niestety, podagra atakuje bezlitośnie.
Nutą szczęścia jest akurat to, że jak na kobietę mam duże łapska ale wciąż są to "delikatne rączki" i te małe buteleczki sprawdzają się idealnie jako trzymadełko do figurek.
- de Morney
- Adjudant-Major
- Posty: 292
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2019, 22:07
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 71 times
- de Morney
- Adjudant-Major
- Posty: 292
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2019, 22:07
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 71 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Także koniec. Nie udało mi się domalować dowódcy (brakło dosłownie 2-3 roboczogodzin).
Za moment zrobię im lepszą sesję foto i wrzucę dokładniejsze zdjęcia.
Za moment zrobię im lepszą sesję foto i wrzucę dokładniejsze zdjęcia.
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Fantastyczni!
Te konie!
Te konie!
"Kto nie potrafi żyć bez honoru, niech umiera z honorem..."
- de Morney
- Adjudant-Major
- Posty: 292
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2019, 22:07
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 71 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Poczekaj aż tego siwego wrzucę aż mi żal, że nie ma na nim jeźdźca
- de Morney
- Adjudant-Major
- Posty: 292
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2019, 22:07
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 71 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
A teraz krótka nota o tym jak owi jegomoście powstali do takiego stanu, z którego absolutnie szczerze - nie jestem zadowolona, za mało czasu na nich poświęciłam i jeszcze nawet nie umiem dobrze oddać na zdjęciach czerwieni tych kapotek. Ze zdjęciami jeszcze pokombinuję. No ale cóż, liczę na konstruktywne porady, co można by w nich zrobić jeszcze lepiej
Podstawki:
Zależało mi na osiągnięciu efektu mokrego bruku. Vallejo English Uniform jako baza, na to gęsto wash Strong Tone + Glaze Medium w proporcji 3:1. Następnie drybrush pędzlem od Army Paintera (Large Drybrush, ten skośny). Farby użyte do suchego pędzla to: Pale Sand od Vallejo, Monster Brown od Army Paintera oraz Skrag Brown od Citadel. Jak wszystko wyschło to na wybrane kamienie nakładałam Contrasty: Aggaros Dunes, Skeleton Horde, Snakebite Leather. Po całości wash z Nuln Oila. Efekt - jak na jednym z foto.
Koniki
Zacznijmy od ciemnego gniadosza.
Podstawą jest tutaj Oak Brown (Army Painter). Następnie w miejscach wypukłych nakładałam warstwa po warstwie Skrag Brown od Citadel. W miejscach, gdzie było za mocno zrobione rozjaśnienie, przyciemniałam je na powrót Oak Brown. Niektóre cienie pogłębiłam dodatkowo używając Matt Black zmieszanego z Oak Brown w proporcji odpowiednio 1:5.W miejscach szczytowego rozjaśnienia zastosowałam delikatny glaze z Vallejo Orange Fire w wersji AIR. Pęciny są zrobione w ten sposób, że na bazowy kolor (Matt Black) zrobiłam drybrush z Oak Brown oraz Pale Sand (Vallejo), następnie na niego poszedł glaze ze Strong Tone'a od Army Paintera. Smukłe przejścia pomiędzy "górą a dołem" to efekt żmudnego layerowania (jak cały konik).
Jasny gniadosz
Tutaj pokusiłam się o pewne pójście na łatwiznę. Najpierw nałożyłam Skrag Brown a następnie przemyłam całość Strong Tone. Kolejnym etapem było oczyszczanie konia po washu. Pierwsze rozjaśnienia to znów Skrag Brown. Cieniowanie z kolei to Oak Brown, miejscami nawet czarny. Szczytowe rozjaśnienia to wspomniany wcześniej Vallejo Orange Fire.
Kary
Eshin Grey od Citadel Twoim sprzymierzeńcem! A na pewno był moim bazowym kolorem. Potem sukcesywnie przyciemniałam miejsca między mięśniami czarnym kolorem a miejsca "wypukłe" rozjaśniałam Eshin Greyem z coraz większą ilością białego. Aczkolwiek gdyby ktoś nie korzystał z mokrej palety to ten sposób mógłby być trudny więc drugą opcją jest spokojne layerowanie od Eshin Grey poprzez Wolf Grey do Ash Grey (obie farbki od Army Paintera) i ostatnie rozjaśnienia to biały.
Grzywy we wszystkich były zrobione tak samo. Matt Black jako podstawa na na to rozjaśnienia krawędziowe z Eshin Grey, Wolf Grey oraz punktowo biały. Dla wygładzenia można całość "pociągnąć" Nuln Oilem ale wtedy należy wrócić się o jeden krok z rozjaśnieniami.
Kopytka.
Pierwszym kolorem jest Oak Brown a następnie obfity wash z Nuln Oila. Następnie z Monster Brown (a potem z Pale Sand) stawiamy pionowe paski, od pęciny do końca kopyta. Jeden obok drugiego. Następnie zależnie czy chcemy cieplejsze barwy kopyta, czy ciemniejsze - dajemy wash z: Seraphim Sepia (ciepłe, delikatne, mogą być widoczne linie spod spodu) albo Skeleton Horde (contrast, mocniejszy efekt niż z Seraphim Sepia) ewentualnie Strong Tone (mocny brąz).
Ogłowie i wodze.
Oak Brown jako baza, przyciemniany czarnym dla uzyskania lepszych kontrastów. Rozjaśnienia krawędziowe to różnie: czasem Ratskin Flesh, czasem Bugmans Glow (obie farbki to Citadel), w innych miejscach Tanned Flesh (Army Painter).
Buty (jako element zespolony z ciałem konia)
W przypadku brązowych to jest to Oak Brown jako baza, następnie warstwa po warstwie rozjaśnienia z Fur Brown (Army Painter) a następnie Tanned Flesh i finałowe rozjaśnienia to Pale Sand. Na to wszystko glaze ze Snakebite Leather zmieszanego z Glaze Medium w proporcji 2:3.
W przypadku czarnych butów jest tak samo jak z malowaniem karego konia tylko glaze wykonujemy z Nuln Oila.
Spodnie (jako również element zespolony z ciałem konia)
Trollblood Highlight od P3 jest kolorem bazowym. Następnie delikatny wash z Seraphim Sepia, by wyciągnąć cienie. Rozjaśnienia to Trollblood Highlight zmieszane z Morrow White (również P3) i finałowe krawędziowanie to Morrow White.
To wszystkie najważniejsze rzeczy związane z konikami. Jeźdźców dopiszę za kilka godzin, jak prześpię więcej niż raptem 2 godziny (jak to miało miejsce ostatniej nocy, bo siedziałam i poprawiałam jeszcze karego i siwka).
Podstawki:
Zależało mi na osiągnięciu efektu mokrego bruku. Vallejo English Uniform jako baza, na to gęsto wash Strong Tone + Glaze Medium w proporcji 3:1. Następnie drybrush pędzlem od Army Paintera (Large Drybrush, ten skośny). Farby użyte do suchego pędzla to: Pale Sand od Vallejo, Monster Brown od Army Paintera oraz Skrag Brown od Citadel. Jak wszystko wyschło to na wybrane kamienie nakładałam Contrasty: Aggaros Dunes, Skeleton Horde, Snakebite Leather. Po całości wash z Nuln Oila. Efekt - jak na jednym z foto.
Koniki
Zacznijmy od ciemnego gniadosza.
Podstawą jest tutaj Oak Brown (Army Painter). Następnie w miejscach wypukłych nakładałam warstwa po warstwie Skrag Brown od Citadel. W miejscach, gdzie było za mocno zrobione rozjaśnienie, przyciemniałam je na powrót Oak Brown. Niektóre cienie pogłębiłam dodatkowo używając Matt Black zmieszanego z Oak Brown w proporcji odpowiednio 1:5.W miejscach szczytowego rozjaśnienia zastosowałam delikatny glaze z Vallejo Orange Fire w wersji AIR. Pęciny są zrobione w ten sposób, że na bazowy kolor (Matt Black) zrobiłam drybrush z Oak Brown oraz Pale Sand (Vallejo), następnie na niego poszedł glaze ze Strong Tone'a od Army Paintera. Smukłe przejścia pomiędzy "górą a dołem" to efekt żmudnego layerowania (jak cały konik).
Jasny gniadosz
Tutaj pokusiłam się o pewne pójście na łatwiznę. Najpierw nałożyłam Skrag Brown a następnie przemyłam całość Strong Tone. Kolejnym etapem było oczyszczanie konia po washu. Pierwsze rozjaśnienia to znów Skrag Brown. Cieniowanie z kolei to Oak Brown, miejscami nawet czarny. Szczytowe rozjaśnienia to wspomniany wcześniej Vallejo Orange Fire.
Kary
Eshin Grey od Citadel Twoim sprzymierzeńcem! A na pewno był moim bazowym kolorem. Potem sukcesywnie przyciemniałam miejsca między mięśniami czarnym kolorem a miejsca "wypukłe" rozjaśniałam Eshin Greyem z coraz większą ilością białego. Aczkolwiek gdyby ktoś nie korzystał z mokrej palety to ten sposób mógłby być trudny więc drugą opcją jest spokojne layerowanie od Eshin Grey poprzez Wolf Grey do Ash Grey (obie farbki od Army Paintera) i ostatnie rozjaśnienia to biały.
Grzywy we wszystkich były zrobione tak samo. Matt Black jako podstawa na na to rozjaśnienia krawędziowe z Eshin Grey, Wolf Grey oraz punktowo biały. Dla wygładzenia można całość "pociągnąć" Nuln Oilem ale wtedy należy wrócić się o jeden krok z rozjaśnieniami.
Kopytka.
Pierwszym kolorem jest Oak Brown a następnie obfity wash z Nuln Oila. Następnie z Monster Brown (a potem z Pale Sand) stawiamy pionowe paski, od pęciny do końca kopyta. Jeden obok drugiego. Następnie zależnie czy chcemy cieplejsze barwy kopyta, czy ciemniejsze - dajemy wash z: Seraphim Sepia (ciepłe, delikatne, mogą być widoczne linie spod spodu) albo Skeleton Horde (contrast, mocniejszy efekt niż z Seraphim Sepia) ewentualnie Strong Tone (mocny brąz).
Ogłowie i wodze.
Oak Brown jako baza, przyciemniany czarnym dla uzyskania lepszych kontrastów. Rozjaśnienia krawędziowe to różnie: czasem Ratskin Flesh, czasem Bugmans Glow (obie farbki to Citadel), w innych miejscach Tanned Flesh (Army Painter).
Buty (jako element zespolony z ciałem konia)
W przypadku brązowych to jest to Oak Brown jako baza, następnie warstwa po warstwie rozjaśnienia z Fur Brown (Army Painter) a następnie Tanned Flesh i finałowe rozjaśnienia to Pale Sand. Na to wszystko glaze ze Snakebite Leather zmieszanego z Glaze Medium w proporcji 2:3.
W przypadku czarnych butów jest tak samo jak z malowaniem karego konia tylko glaze wykonujemy z Nuln Oila.
Spodnie (jako również element zespolony z ciałem konia)
Trollblood Highlight od P3 jest kolorem bazowym. Następnie delikatny wash z Seraphim Sepia, by wyciągnąć cienie. Rozjaśnienia to Trollblood Highlight zmieszane z Morrow White (również P3) i finałowe krawędziowanie to Morrow White.
To wszystkie najważniejsze rzeczy związane z konikami. Jeźdźców dopiszę za kilka godzin, jak prześpię więcej niż raptem 2 godziny (jak to miało miejsce ostatniej nocy, bo siedziałam i poprawiałam jeszcze karego i siwka).
Ostatnio zmieniony środa, 9 września 2020, 00:58 przez de Morney, łącznie zmieniany 1 raz.
- Asienieboje
- Adjudant Commandant
- Posty: 1762
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2011, 15:03
- Lokalizacja: Edynburg/Wielka Brytania
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 43 times
- de Morney
- Adjudant-Major
- Posty: 292
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2019, 22:07
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 71 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Dziękuję! Chociaż im dłużej na nich patrzę, tym więcej miejsc do poprawy widzę.
- Malory
- Sous-lieutenant
- Posty: 422
- Rejestracja: poniedziałek, 19 marca 2018, 22:08
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Has thanked: 141 times
- Been thanked: 157 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Cudni! Cieniowanie pierwsza klasa!
“The saddest thing about any man is that he be ignorant, and the most exciting thing is that he knows.”
― Alfred the Great
― Alfred the Great
-
- Caporal
- Posty: 59
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lipca 2019, 16:03
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 30 times
-
- Lieutenant
- Posty: 509
- Rejestracja: wtorek, 27 lutego 2018, 20:00
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 104 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Fiu fiu, ile figurek trzeba pomalowac w życiu, żeby taki poziom osiągnąć?
Jeśli praca gotowa, to wyedytuj nazwę pierwszego posta na Gotowe, bo może umknąć jury.
Jeśli praca gotowa, to wyedytuj nazwę pierwszego posta na Gotowe, bo może umknąć jury.
- de Morney
- Adjudant-Major
- Posty: 292
- Rejestracja: środa, 26 czerwca 2019, 22:07
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 154 times
- Been thanked: 71 times
Re: [XVIII] [3] Kawaleria do Blood and Plunder
Dziękuję wszystkim za dobre słowa!
Jeszcze pozwolę sobie wrzucić dokładniejsze zdjęcia z samymi jeźdźcami bo ten czerwony jest po prostu spłaszczony, i sama perspektywa aparatu nie pokazuje np.: tego co robiłam na płaszczu tego na karym koniu. Więc jeśli można to jeszcze dzisiaj dorzucę tutaj parę zbliżeń. Dodatkowo na nich aktualnie prawie nie widać twarzy (chociaż wrzucałam je wcześniej w wątku), więc spróbuję też ogarnąć dokładne zdjęcia takich detali.
Ile w życiu trzeba pomalować? Maluję od 4 lata to znaczy 4 lata temu pomalowałam skaveński statek do Dreadfleeta (to był październik 2016). Potem w grudniu położyłam podstawowe kolory na trolle z Dungeon Sagi. A potem? Potem miałam pół roku przerwy bo uważałam, że nie umiem malować, bo pędzle niszczę. Minął prawie rok (po drodze gdzieś tam pomalowałam z 10 gigantycznych szczurów do skavenów. Zbliżał się listopad a w nim mój pierwszy turniej w Kings of War. Mąż nie wyrabiał z malowaniem swoich oddziałów. Więc chwyciłam pędzel i zrobiłam drybrush srebrnymi na pancerzach stormverminów a potem base colory na szatach (14 warstw malowania konsystencją glaze'a - nakładałam Mephiston Red na czarny podkład - pamiętam jakby to było wczoraj!) oraz na drzewcach broni i rękach. Zostali w tym stanie po dziś dzień Potem przyszedł 2018 i trochę więcej figurek pomalowanych między innymi miotacze ognia skaveńskie, szczurogr (który był pierwszym takim prawdziwie "ładnie" i "table-topowo" pomalowanm modelem). Następnie wyszedł Soul Wars a ja dodatkowo wsiąknęłam w Bolt Action. Spadochroniarze, których wtedy pomalowałam... cieszmy się, że spotkał ich zmywacz. Ale zaczęłam robić eksperymenty (i nie wychodziły one dobrze). Dodatkowo dorwałam aerograf (niech mu śmietnik lekki będzie), więc bardzo ładnie zepsułam nim malowanie stormcastów (zmwyacz i od tamtej pory czekają na moją łaskę). Potem znowu było długo nic. "Bo nie umiem, bo się nie nadaję, bo nie mam czasu, bo nie chce mi się". Nadszedł rok 2019. I jakoś tak wraz z nim motywacja, by raz jeszcze tego spróbować. Chwyciłam się za rogi z landsknechtami od Warlorda. Wyszli... chyba nieźle Wtedy też nauczyłam się "po swojemu" w mokre blendy (któych prawie nie używam bo wolę warstwa po warstwie). Na pewno są "na stół". Następnie pragnęłam coraz to nowszego ścierania się z figurkami. Po drodze jeszcze pomalowałam base colory na kilku jeźdźcach Rohanu (był to okres, gdzie strasznie pdobał mi się ten system). Wiele mam takich figurek, gdzie maźnęłam podstawowy kolor i odpuściłam dalsze prace z różnych powodów (ale nigdy nie jest to powód bo mam danej figurki czy coś). Prawdziwym wyzwaniem i takimi pierwszymi turbo dobrze pomalowanymi figurkami byli spadochroniarze co zawitali na ubiegłą edycję konkursu. Przed nimi trochę pomalowałam ich kolegów, by potestować schemat kolorów (ci już nie wyszli tak fajnie). Od sierpnia ubiegłego roku na warsztacie leży Blood and Plunder i to jemu poświęcam najwięcej czasu. Kompletnie pomalowanych modeli mamy aktualnie.... 8. (licząc tę kawalerię). Reszta jest w różnym stanie bazowych kolorów.
To trochę przekleństwo, bo maluję bardzo wolno. Staram się malować bardzo, bardzo dokładnie, każdy detal obrobić z każdej strony. Wściekam się jak coś jest małym pituśnikiem, któremu nie wiem jak poświęcić większą uwagę. A już turbo denerwuje mnie jak nie mam na figurkę pomysłu. I praktycznie zawsze, ale to zawsze mam problem z tym, że mi się nie podobają owoce mojej pracy. Zawsze bym je po namyśle zrobiła inaczej. Zawsze coś mi się nie podoba. Na tych koniach drażni mnie ta "łezka" na zadzie karego. Podobnie jego jeździec. Na siwku ogłowie jest skopane. To jest naprawdę złe