[XVII/XVIII] [1] Anglicy okresu Wojny Róż [Gotowe]

[Ogmios]

Słabiutko ostatnio mi się malowało, nadal 5 pieszych i 3 konne elementy do dokończenia. Na szczęście są już w zaawansowanym stadium, jeden albo dwa tygodnie powinno wystarczyć. No i z tydzień na robienie samych podstawek. Czasowo będzie prawie na styk z końcem konkursu, a jeszcze mam co najmniej jedno działo do zrobienia w osobnej kategorii. Zobaczymy jak wyjdzie.

[Ogmios]

Jak się da to do przeniesienia na następną edycję. Można powiedzieć upadek na ostatniej prostej - kruszą mi się podstawki dzisiaj robione (masa zalana wodą stała przez noc, ale raczej po prostu musi swoje odeschnąć). Zresztą nawet jeśli by było ok to i tak bym się ze zdjęciami nie wyrobił do północy.

[Raleen]

Odblokowane do XVIII edycji.

Nie zapomnij kartki z nowym napisem właściwym dla tej edycji na pierwszym zdjęciu.

Powodzenia!

[Ogmios]

Stan na dzisiaj jak na obrazku: dolne elementy mają podstawki do zdrapania, masa nadal jest miękka jak ser... Do tego planuję poprawki naprawcze po graniu (powyginane flagi - niestety stary stop jest mięciutki jak ugotowany makaron, odpryski, 4Bd z prawego dolnego rogu powinni mieć flagę, gdzieś leży odpadnięta); może jakieś świadome cieniowanie, jak poćwiczę na dużych Niemcach w innej kategorii; pewnie trochę polepszenie podstawek (kamyki, kwiatki). Moooże poprawki na flagach.

[Umpapa]

Powodzenia!

[Ogmios]

Oskrobanie podstawek z feralnej masy odbyło się w miarę bezproblemowo, parę figurek odpadło, ale już doklejone. Odnalazła sie flaga, trzeba będzie ją dokończyć. Niestety tej akurat nie znalazłem na wzór, tak więc trzeba będzie zastosowac "educated guess". Ale jeszcze poszperam po internecie.

[Ogmios]

Zakończone. Na razie jedno zdjęcie zbiorcze.

[Ogmios]

I reszta zdjęć.
Rycerze, w środkach dowódcy skrzydeł oraz król. Opancerzenie wierzchowców wg licencji poetyckiej; zresztą ciapowaty król raczej nie walczyłby. Podobnie takie chorągwie do walki zmienionoby na małe proporczyki; ale to dopiero początek Wojny Róż, zresztą Lancasterowie nie spodziewali się pod St Albans bitwy, Yorkowie można powiedzieć złapali ich przez to z opuszczonymi spodniami.




Spieszeni rycerze trzy sztuki i lepszy Bd. Trochę ulepszani stuffem dowódcy.




Reszta Bd, dwa górne lepsze



Długie łuki




Plebs, czyli piko-auxilia i Ps

[de Morney]

Freehandy na sztandarach! Ten walijski smok jest po prostu śliczny! Spróbuj może zrobić fotki na innym tle, bardziej neutralnym w kolorystyce, bo ta biała kartka bardzo mocno odbija światło i przez to wiele szczegółów ginie

I tak bardzo ładne malowanie, podziwiam!

[Ogmios]

Spróbuj może zrobić fotki na innym tle, bardziej neutralnym w kolorystyce, bo ta biała kartka bardzo mocno odbija światło i przez to wiele szczegółów ginie

To jeszcze raz te proporce, które zginęły w odblasku. Chyba kolejne flagi to już będę robił z wydruków papierowych, strasznie upierdliwe jest malowanie, a już dla mnie praktycznie niemożliwe jest uzyskanie podobnego obrazku z obu stron.

Research jest trochę masakryczny, przede wszystkim ze względu na głębokość tematu i podobieństwo kolorystyczne, głównie w ramach rodu, ale był też przypadek w którejś bitwie, że pomylono wroga ze swoimi, co skutkowało przegraną. Większych flag znaleźć nie ma problemu (są gotowce robione przez firmy), ale do długich trzeba poszperać, a i tak przy dwóch musiałem zrobić "educated guess". Nawiasem mówiąc, jeszcze jest jeden rodzaj flag z innym wzorkiem (chyba stricte heraldyczna, bo idzie też na tarczę - tu uwaga, że właściwie Kn często nie używali jednak tarcz, bo mieli tak dobre zbroje; ale można też na spokojnie dodać je, ja nie miałem zbędnych), a do tego też nieco inny na kropierzach. Najlepiej to widać na paperworkach junior generala (uwaga, bo są błędy w niektórych modelach i najlepiej zweryfikować z innym źródłem):


Przy szukaniu materiałów znalazłem fajny obrazek syna Clifforda, jego ojciec dowodził flanką w bitwie pod Albans, stąd zrodził się pomysł wyszmelcowania jego zbroi plus dopasowanie opancerzenia konia do herbu.

Do tego głównodowodzący (i główny powód bitwy pod Albans) Somerset też zrobiony, żeby się wyróżniał; król na bogato do kompletu, raczej pod kątem bitew w DBA, bo powinien być zdaje się Percy z drugiej flanki. Niestety, zamiast "pożądanego króla, który by walił ludzi w twarz toporem" jak to ujął któryś autor, Anglia miała ciapowatego, który robił lepiej piórem i na swoją zgubę za łatwo wybaczał.

Jakby ktoś robił kampanię w klimacie Wojny Róż (temat bardzo wdzięczny i szeroki, nie ma się co dziwić, że był inspiracją dla Game of Thrones), to chyba najlepiej robić figurki pojedyńcze, bo wśród nobli kadry się ostro wymieniały, trup ścielił się gęsto, niektórzy byli "obrotowi", a niektórzy niezdecydowani.

Żeby nie konkurs, to bym ich machnął od niechcenia w ciągu miesiąca, bez fajerwerków. Figurki były stare, brzydkie i strasznie miękkie. Teraz jak patrzę to jednak nie jest źle i to było najlepiej wydane 40zł w mojej historii zakupów figurek do DBA ... A nawet lepiej, już dwie bitwy graliśmy z Anglikami i sprawdzają się, tak że być może są najlepszą armią jaką mam.

[de Morney]

To jeszcze raz te proporce, które zginęły w odblasku. Chyba kolejne flagi to już będę robił z wydruków papierowych, strasznie upierdliwe jest malowanie, a już dla mnie praktycznie niemożliwe jest uzyskanie podobnego obrazku z obu stron.

Research jest trochę masakryczny, przede wszystkim ze względu na głębokość tematu i podobieństwo kolorystyczne, głównie w ramach rodu, ale był też przypadek w którejś bitwie, że pomylono wroga ze swoimi, co skutkowało przegraną. Większych flag znaleźć nie ma problemu (są gotowce robione przez firmy), ale do długich trzeba poszperać, a i tak przy dwóch musiałem zrobić "educated guess". Nawiasem mówiąc, jeszcze jest jeden rodzaj flag z innym wzorkiem (chyba stricte heraldyczna, bo idzie też na tarczę - tu uwaga, że właściwie Kn często nie używali jednak tarcz, bo mieli tak dobre zbroje; ale można też na spokojnie dodać je, ja nie miałem zbędnych), a do tego też nieco inny na kropierzach. Najlepiej to widać na paperworkach junior generala (uwaga, bo są błędy w niektórych modelach i najlepiej zweryfikować z innym źródłem):

Spoiler

Show

Przy szukaniu materiałów znalazłem fajny obrazek syna Clifforda, jego ojciec dowodził flanką w bitwie pod Albans, stąd zrodził się pomysł wyszmelcowania jego zbroi plus dopasowanie opancerzenia konia do herbu.

Spoiler

Show

Do tego głównodowodzący (i główny powód bitwy pod Albans) Somerset też zrobiony, żeby się wyróżniał; król na bogato do kompletu, raczej pod kątem bitew w DBA, bo powinien być zdaje się Percy z drugiej flanki. Niestety, zamiast "pożądanego króla, który by walił ludzi w twarz toporem" jak to ujął któryś autor, Anglia miała ciapowatego, który robił lepiej piórem i na swoją zgubę za łatwo wybaczał.

Jakby ktoś robił kampanię w klimacie Wojny Róż (temat bardzo wdzięczny i szeroki, nie ma się co dziwić, że był inspiracją dla Game of Thrones), to chyba najlepiej robić figurki pojedyńcze, bo wśród nobli kadry się ostro wymieniały, trup ścielił się gęsto, niektórzy byli "obrotowi", a niektórzy niezdecydowani.

Żeby nie konkurs, to bym ich machnął od niechcenia w ciągu miesiąca, bez fajerwerków. Figurki były stare, brzydkie i strasznie miękkie. Teraz jak patrzę to jednak nie jest źle i to było najlepiej wydane 40zł w mojej historii zakupów figurek do DBA ... A nawet lepiej, już dwie bitwy graliśmy z Anglikami i sprawdzają się, tak że być może są najlepszą armią jaką mam.

Spoiler

Show

Łał! Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jakich badań dokonałeś, by ich poprawnie pomalować. To, że chciało Ci się tak bawić z tymi flagami - szacun ogromny. Widać ogrom pracy i poświęcenia a mało tego, jakąś franciszkańską cierpliwość. Naprawdę mnie zamurowało. (no i nie ukrywam, nabrałam ochoty na to by pomalować coś z tego okresu, chociaż głównie dla pędzlowego wyżycia się)

[Ogmios]

Łał! Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jakich badań dokonałeś, by ich poprawnie pomalować. To, że chciało Ci się tak bawić z tymi flagami - szacun ogromny. Widać ogrom pracy i poświęcenia a mało tego, jakąś franciszkańską cierpliwość. Naprawdę mnie zamurowało. (no i nie ukrywam, nabrałam ochoty na to by pomalować coś z tego okresu, chociaż głównie dla pędzlowego wyżycia się)

Na następny konkurs w 15mm też mam fajną, kolorową armię, ale nie zdradzę szczegółów