XXXI Targi Książki Historycznej (30.11-03.12.2023)

[Raleen]

XXXI Targi Książki Historycznej odbędą się w tym roku w dniach 30 listopada - 3 grudnia 2023, tradycyjnie w Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie. Więcej informacji o wydarzeniu na stronie organizatora (choć na chwilę gdy zakładam ten wątek dominują jeszcze informacje dotyczące poprzedniej edycji):

https://historiaikultura.pl/targi-ksiazki-historycznej/

Mam nadzieję, że jak co roku będzie to świetna okazja by spotkać się z miłośnikami historii i wargamingu wszelkiej maści, w tym z autorami książek historycznych, dla których jest to chyba najważniejsze święto w roku.

[Cisza]

Zapraszam na promocję mojej książki "Robotnicza Warszawa 1918-1939" podczas tegorocznych Targów Książki Historycznej w Warszawie, 2 grudnia (sobota), o godzinie 16:00, stoisko 36 ("Tugodnik Przegląd")

https://fb.me/e/1FWsOuOUM

Robotnicza Warszawa 1918-1939 przedstawia społeczną historię stolicy, a robi to z perspektywy większości mieszkańców miasta – robotników. Skupia się nie na wielkich wydarzeniach, życiu warszawskiej, sanacyjnej elity, lecz na warunkach życia, mieszkalnictwie, sporcie i kulturze robotniczej. Jest to opowieść o barakach dla bezdomnych, kamienicach czynszowych oraz Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, o Warszawie „chrześcijańskiej” i żydowskiej, czasach kryzysu i stabilizacji. To opowieść o strajkach, policyjnych pałkach, a także o polityce robionej nie tylko za pomocą ulotek, lecz również kastetów i rewolwerów.

https://sklep.tygodnikprzeglad.pl/produ ... 1918-1939/

[Cisza]

Uwaga!!!

Pierwsze 3 osoby, które przyjdą na spotkanie na Targach i zakupią książkę, na hasło "Historia Czerwona - upominek" otrzymają drobny prezent.

[Karel W.F.M. Doorman]

Dlaczego Warszawa "chrześcijańska" i żydowska (bez cudzysłowiu)?

[Cisza]

Ponieważ do "chrześcijańskiej" z urzedu zaliczano również niewierzących nie będących Żydami. W publicystyce robotniczej z okresu jest wiele przypadków sprzeciwu wobec takiego religijnego, a nie narodowego klasyfikowania.

[Karel W.F.M. Doorman]

Rozumiem, ale to samo można powiedzieć o Żydach. Nie każdy Żyd był żydem.

[Cisza]

Oczywiście, że była różnica rozumienia żydowskości między tymi religijnymi, konserwatywnymi, a na przykład działającymi w ruchu robotniczym (a bardziej szczegółowe między np. syjonistami, Bundowcami, czy komunistami).

[Dżenesh]

Mam pytanie czy w okolicy miejsca targów można gdzieś zaparkować samochód? Mógłby ktoś podać jakieś miejsce.

[Raleen]

Mam pytanie czy w okolicy miejsca targów można gdzieś zaparkować samochód? Mógłby ktoś podać jakieś miejsce.

Gdzieś pod mostem znajomy stawał kiedyś:
https://www.google.com/maps/place/Arkad ... ?entry=ttu\
To tam widnieje jako Parking Przy Starym Mieście.

[Raleen]

Nieco więcej o programie imprezy:
https://targi-ksiazki-historycznej-waw. ... AN-IMPREZY

[Raleen]

Zawitałem dziś na targi, co nieco kupiłem, ale bez przesady. Przy okazji, jak to zwykle bywa, napotykałem na różne osoby z naszego forum i z branży. W tym roku byli to Ulysses, Paul Yank i Neoberger. Z Neobergerem udało nam się uciąć sobie całkiem długą pogawędkę. Przy okazji pozdrowienia, może znajdą chwilę czasu by napisać coś od siebie.

Najwięcej interesujących nas rzeczy tradycyjnie jest u Napoleona V, ale wydawnictwo głównie wyprzedaje to co wydało w ubiegłych latach, nowości jak na lekarstwo. Ceny w miarę korzystne, choć nie odbiegają zbyt mocno od internetowych. W outlecie ceny korzystniejsze, ale jak pojawiłem się w piątek rano, mało co tam było. W zasadzie, jeśli chce się skorzystać z tej opcji, trzeba przychodzić w czwartek najwcześniej jak tylko się da. Akurat ja co miałem istotnego kupić od nich już mam, więc nie mam parcia.

Dużo ciekawych rzeczy jest też na stoisku Tetragonu, ale dominują przedruki z wydawnictwa Erica. Z nowości rzuca się w oczy książka Kamila Anduły o walkach pod Lenino, podobno w przeciwieństwie do HBeka koncentruje się bardziej na szerszym kontekście działań, więc obie się uzupełniają. Zauważyłem też u Tetragonu próbę wejścia w nieco lżejsze publikacje, popularnonaukowe. Do tej pory wydawnictwo trzymało stricte naukowy sznyt. Wspomnę jeszcze, że na stoisku są publikacje ś.p. Jarosława Centka, w całkiem dobrych jak na Tetragon cenach, niewykluczone, że jeszcze się na coś skuszę.

W tym roku jest też obecne Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. Na stoisku do kupienia m.in. gra Sławka Łukasika "Bitwa nad Wkrą 1920", a także najnowsza publikacja Łukasza Nadolskiego (nie mylić z dawniejszymi publikacjami, to zupełnie nowe dzieło). Pojawiły się także dodruki (na ile się orientuję) np. Gorejącego nieba.

Zawitałem także na krótko na stoisko Bellony, gdzie jak zawsze można znaleźć wiele różnych rzeczy, w tym HBeki. Jeśli chodzi o najbardziej interesujące nas kwestie, te targi upłyną u nich głównie w cieniu niedawnej premiery HBeka Lenino 1943 Kamila Anduły.

Na stoisku wydawnictwa Rebis atrakcyjna promocja - szereg książek w cenie 20 zł, w tym jedna z pozycji Marka Sołonina 23 czerwca, Dzień "M". Ja z kolei skusiłem się na Wojny Bizancjum Johna Haldona. W tej cenie, jeśli ktoś nie ma, chyba warto.

Jak zawsze, różne ciekawe rzeczy można znaleźć na stoiskach wydawnictw uniwersyteckich, zwłaszcza wydawnictwa UMK, czy Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. To i owo wypatrzyłem także na stoiskach wydawnictw Rytm i DiG. Warto również zajrzeć na stoiska antykwariatów. Wypatrzyłem sobie na nich w tym roku pewną małą książeczkę Tomasza Manteuffla o herezjach średniowiecznych.

Z innych rzeczy wartych wspomnienia, nie było w tym roku wydawnictwa Taktyka i Strategia, chociaż nikt specjalnie nie płakał z tego powodu. Było natomiast w pełnej krasie ze swoim stoiskiem wydawnictwo Almapress, z którym TiS miał zazwyczaj wspólnie stoisko. Było także wydawnictwo CB Andrzeja Zasiecznego.

Tyle subiektywnego przeglądu stoisk. Jak w zeszłym roku, miałem okazję słyszeć narzekania, że "z roku na rok jest gorzej". Rzeczywiście, z jednego krańca trochę skrócono targi, więc o kilka stoisk jest mniej. Rok temu skrócono z drugiego krańca. Czy poza tym coś się zmieniło, trudno powiedzieć. Jako że byłem stosunkowo wcześnie w piątek, trudno też oceniać frekwencję. Największa będzie zapewne w sobotę i w niedzielę w okolicach południa.

Sam zamierzam jeszcze zajrzeć w niedzielę. Po południu planowane jest spotkanie z Kamilem Andułą, poświęcone jego publikacji o bitwie pod Lenino (organizuje Bellona, więc punktem odniesienia jest HBek). Z kolei zaraz albo niemal zaraz po nim jest spotkanie z Markiem Budziszem, którego książki poświęcone geopolityce także można nabyć na targach i są dość widoczne. Jeśli natomiast kogoś interesują publikacje Bartosiaka i Zychowicza, dwa spotkania z nimi (pod rząd) są w sobotę. Swoją drogą na stoisku jednego z wydawnictw (nie pamiętam czy to był Rebis, chyba nie...) stoją obok siebie w jednym rzędzie książki Zychowicza: Niemcy, Żydzi, Żydzi 2, Ukraińcy i coś tam jeszcze. Przyznam, że robi to piorunujące i dość specyficzne wrażenie.

[Raleen]

Dziś ponownie zawitałem na targi. Niedziela, ostatni dzień. Dająca się wcześniej odczuć dekadencja prysła jak bańka mydlana. Niemal wszędzie gdzie zapytałem znajomych wystawców jak idzie im sprzedaż padała odpowiedź, że dobrze. Miny uśmiechnięte. Tu i ówdzie usłyszałem po jakim czasie zwróciło się za stoisko. Wygląda więc na to, że jednak nie jest tak źle, a jedyny wyraźniejszy minus to nieco mniejsza liczba wystawców. Natomiast Ci, którzy zostali, trzymają się.

Nie ukrywam, że wybrałem się ponownie przede wszystkim ze względu na spotkanie z dr. Kamilem Andułą, poświęcone jego książce "Lenino 1943", wydanej w serii "Historyczne Bitwy". Spotkanie zorganizowała Bellona. Generalnie nie zawiodłem się. Można było się dowiedzieć wiele rzeczy zarówno o samej bitwie, jak i książce. Mimochodem wspomniana została także obszerniejsza publikacja wydana przez autora w Tetragonie. Z punktu widzenia osoby słabo bądź średnio obeznanej w temacie świetna sprawa. Dla bardziej obeznanych myślę, że też. Było tłumnie, pojawili się pojedynczy starsi panowie, z tego co mogłem wywnioskować ze środowiska weteranów LWP. Na koniec autor bardzo zręcznie wybrnął z pytania jednego z nich o to czy bitwa ta powinna być obchodzona i oficjalnie upamiętniana oraz czy polskie przedstawicielstwa dyplomatyczne powinny dbać o pamięć o niej. Z tego co widziałem, spotkanie było nagrywane, więc będzie zapewne do obejrzenia na YT. Jedyny minus to publiczność, która oczekiwała przed salą na kolejne spotkanie i hałasowała nieco, oraz to, że trzeba było kończyć, mimo że byli jeszcze chętni do zadawania pytań.

Co do spotkania z Markiem Budziszem, na które również się wybierałem, niestety zawiodłem się całkowicie, ponieważ nie było to spotkanie tego typu jak pierwsze, przedstawione wyżej, gdzie rozmowę prowadził redaktor Kubisz, ale autor usiał sobie za stolikiem, można było się przysiąść i porozmawiać. Z tego co widziałem, niestety autor spóźnił się nieco, a potem został zabsorbowany przez jednego czy dwóch dziwnych panów, którzy męczyli go snując jakieś swoje teorie i z którymi z przymusu musiał przesiedzieć ten czas. Chwilę popatrzyłem i poszedłem. Jednak jak spotkanie zorganizuje Bellona bądź inne wydawnictwo związane z organizacją targów, to jest inna jakość, ale zapewne organizacja czegoś takiego również odpowiednio kosztuje.

Spośród różnych stoisk, jak przeszedłem się jeszcze raz dziś, też wyglądało to jakoś optymistyczniej. Rzeczy historyczno-wojennych nagle nie przybyło, ale jeśli ktoś szukał po prostu dobrych książek historycznych, mógł na targach znaleźć szereg różnych pozycji. Moje odkrycie i główny zakup niedzielny to reprodukcja mapy Warszawy z okresu Królestwa Polskiego, z omówieniem, wydana przez Muzeum Warszawy. Mapa w kolorze w częściach i osobno z naniesionymi współczesnymi ulicami. Ciekawszy może być obszerny komentarz do niej. Mają też analogiczne mapy do innych okresów.

Dobre ceny miało na niektóre swoje publikacje wydawnictwo DiG. Wypatrzyłem też tam (albo u wydawnictwa Rytm) nową publikację zawierającą tłumaczenie raportu Żukowa o walkach pod Chałchyn-Goł. Ze stałych uczestników targów, chociaż na pozór skromnie wyglądających, warto wspomnieć wydawnictwo Karabela. Z kolei znalazłem też ciekawe (może nie dla mnie osobiście) rzeczy na stoisku Międzynarodowego Centrum Kultury z Krakowa.

Z rzeczy pozaksiążkowych warto wspomnieć komiksy i stoisko słowiańsko-wikińskie z wisiorkami, zawieszkami, pierścieniami i innymi tego typu gadżetami średniowiecznymi. Całkiem atrakcyjnie to wyglądało. Był także IPN, ze swoimi grami, a na jednym końcu we wnęce zainstalowała się Agencja Mienia Wojskowego.

Z osobliwości, na stoisku wydawnictwa Zysk i s-ka na najbardziej eksponowanej półce umieszczono całą serię książek Tolkiena.

Z wydawnictw, których mi zabrakło, wspomnę przede wszystkim Avalon z Krakowa. Nie ma też od czasów pandemii Trójmiejskiej Inicjatywy Wydawniczej ani żadnego z tworzących ją podmiotów. Nie widać było w związku z tym również popularnego i dobrze znanego miłośnikom historii wojskowości wydawnictwa Inforteditions, dawniej współpracującego z tą inicjatywą. Gdzieś tam kilka publikacji Avalonu dało się zauważyć np. na stoisku Instytutu Historii PAN, ale to raczej coś wyjątkowego.

Tyle subiektywnych wrażeń z ostatniego dnia targów. Kiedy pojawiłem się po południu, tłumów nie było, ale też nie świeciło pustkami.