Góra Św. Anny – Kędzierzyn 1921 (L. Kania, Bellona-HB)

[Raleen]

Recenzja książki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=112

Autorem recenzji jest Sławomir Łukasik.

[Raleen]

Z dziwną sytuacją zetknąłem się odnośnie tej książki. Trafił się człowiek uważający, że autor okładki wykorzystał jego zdjęcia rekonstruktorów, które on robił swego czasu. Widziałem te zdjęcia, przedstawiają pojedynczą postać tego samego rekonstruktora w mundurze takim jak marynarz strzelający z karabinu na okładce. Poza inna, szczegóły też się nie zgadzają, zwłaszcza co do wyposażenia marynarza (różnych akcesoriów, które ma na sobie), mimo to człowiek uważa, że ktoś wykorzystał jego pracę... Bellona bywa oskarżana o różne rzeczy, nieraz słusznie, ale z drugiej wyobrażenia na temat szeroko rozumianej własności intelektualnej niektórych ludzi są mówiąc najdelikatniej dyskusyjne.

[Mirek1939]

Tak przy okazji okrągłej rocznicy jakie publikacje jeszcze polecacie?
Planuję lekturę "Powstań Śląskich'' Kaczmarka oraz "III Powstania Śląskiego'' Ryżewskiego. Wrzosek mi nie podszedł.
Szukam szczególnie publikacji o walkach w l. 1919-1921 na terenach dzisiejszych administracyjnych (po 1975r.) Katowic.

[Raleen]

Sławek polecał co nieco w recenzji (nietypowo jak na recenzję ).

[Karel W.F.M. Doorman]

Ale tę, o której Mirek1939 pisał. Czyli Kaczmarka i Ryżewskiego.

[Raleen]

Znając życie aż tak dużo nie ma, przynajmniej tak podejrzewam. To chyba raczej trochę niszowy temat. Niewątpliwie dobrze jak by był bardziej obecny.

[Karel W.F.M. Doorman]

Literatury jest sporo, tylko trzeba ją wydłubywać. A co do działań bojowych w Katowicach, to w 1921 raczej ich nie było. Powstańcy zablokowali wszystkie większe miasta, w tym Katowice otaczając pierścieniem blokady. Nazywali to cernowaniem. W wielkich miastach przewagę miała ludność niemiecka i tam też tworzono oddziały SS OS (nie mylić z SS - Selbstschutz OIberschlesiens). W ten sposób odcinano dopływ miejscowych do oddziałów niemieckich.

[Mirek1939]

Wiedziałem o nich, ale nie czytałem (jeszcze ) Kaczmarka. Mam na myśli walki w Katowicach ówczesnych jak i na terenie dzisiejszych. Względnie dobre ogólne pozycje dla wszystkich 3 powstań. Jakby nie było to przed 1989 można było tym dość swobodnie pisać.

[Karel W.F.M. Doorman]

Prawda jest taka, ze za PRL pisano bez problemów, bo tematy Powstań były eksploatowane politycznie. Polski robotnik i chłop walczący z niemieckim najeźdźcą. Poniekąd była to prawda, ale niepełna, czyli nieprawda

[Leo]

Praca Kaczmarka jest wyśmienita. Nie ma w niej wprawdzie szczegółowego opisu poszczególnych potyczek, bo to ogólna monografia, ale jest to praca bardzo dobrze napisana i poruszająca wiele aspektów. Mnie szczególnie zainteresowały kwestie dotyczące komisji plebiscytowej i podległych jej wojsk. Jak się wczytać, to widać że późniejsze procedury i działania wojsk podległych ONZ korzystały z doświadczeń tych międzynarodowych oddziałów. Np. procedury rozbrajania formacji paramilitarnych, kontroli na granicach i wewnątrz strefy, itp. Bardzo to wszystko ciekawe.

[Karel W.F.M. Doorman]

Mi praca prof. Kaczmarka także się bardzo podoba. Daje obraz zdarzeń.

[Leliwa]

Prawda jest taka, ze za PRL pisano bez problemów, bo tematy Powstań były eksploatowane politycznie. Polski robotnik i chłop walczący z niemieckim najeźdźcą. Poniekąd była to prawda, ale niepełna, czyli nieprawda

No i pewne osoby były na indeksie, więc zamilczano albo odpowiednio je określano.
Korfanty oprócz oczywistych zasług pasował na bohatera i w czasie PRL, bo był ofiarą rządów sanacji i zdążył zemrzeć odpowiednio wcześnie, by nie trafić do jakiejś NKWD-owskiej tiurmy.
Co do III powstania, to pamiętam wspomnienia jednego z moich ulubionych wojennych wspominkarzy czyli pułkownika Koszutskiego. Jako młody chyba jeszcze wtedy uczeń oficerskiej szkoły artylerii poszedł na ochotnika, żeby wspomagać powstańców. Ochotników wyposażono w RP w jakąś artylerię, ale był niejaki problem z jej transportem, wiec już na Śląsku postanowiono zarekwirować konie. Akurat młodego Koszutskiego wysłano do majątku, którego właścicielem był von Koschutsky, czyli z linii zniemczonej. Autor z niekłamaną satysfakcją opowiada o rekwizycji i tym krewniaczym spotkaniu. Taki to humorystyczny akcent był podkreślający jednakowoż, że linia wyboru wierności często przebiegała wewnątrz jednego rodu.

[Karel W.F.M. Doorman]

O Koszutskim to coś gdzieś czytałem. Że właśnie takie cuda.

[Leo]

Panowie, a'propos powstań śląskich:

https://www.youtube.com/watch?v=AexQSqDzJGc

Bardzo ciekawe, gorąco polecam!